KarolaKarola czuję dokładnie to samo! wstaję rano, robie sniadanie męzowi + jedzenie do pracy, potem cały dzień sama w domu, z nudów co drugi dzień sprzątam, gotuję obiadki jak typowa kura domowa, potem wieczorem mąż wraca z pracy, zje cos i zawsze ma coś do zrobienia- a to w samochodzie, a to musi do miasta pojechać coś załatwić, a ja znowu wegetuję przed telewizorem... Wychodzę tylko co 3 tygodnie do lekarza. Wszyscy znajomi powyjeżdzali do domów rodzinnych (w tym roku kończymy studia) i wracają tylko na obrony. Nawet nie ma do kogo się odezwać, z kim spotkać... Także nie jesteś sama! :(
PS
W końcu zalożyłam konto! :)