Podziwiam Cię Blancia... 11 miesięczny maluszek i ciąża to nie lada wyzwanie. Mam nadzieję, że możesz liczyć na pomoc córy;) moja dowiedziała się kilka dni o prima a prillis i na początku nie wierzyła, myślała, że ją wkręcamy;)) zawsze była typową jedynaczką, córunią mamusi a tu taki cios;) jak do niej dotarło to najpierw były łzy, potem śmiechu przez łzy a następnie ogromna radość. To ona pierwsza zaczęła kupować ciuszki, książeczki, zabawki... non stop dzwoni i wypytuje o małą / mieszkamy już oddzielnie/ tak ,że fajnie się ułożyło a obawiałam się zazdrości, nie chciałam żeby czuła się odtrącona i takie tam babskie...:) ja się czuję rewelacyjnie, żadnych wymiotów, rewelacyjne wyniki badań, więc super. Na początku jedynie trochę byłam senna. Jedyne co mnie martwi to moja dieta: nie przyjmuję żadnego mięsa i wędlin. Żyję owocami i warzywami. Śmieję się że córcia będzie chyba wegetarianką;) w 12 tc miałam usg gen. Polecam jeśli nie robiłaś. Po tym badaniu jestem trochę spokojniejsza o zdrowie malutkiej. Za to pierwsza ciąża to trauma cały czas wymiotowałam i robiło mi się słabo za to poród 4 godz bez żadnych komplikacji. Dla mnie najcudowniejsze doświadczenie. Oby tak poszło i tym razem;)