
Welka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Welka
-
Cześć dziewczyny :) Witam wszystkie nowe brzuchatki :) U mnie wszystko ok. Ból brzucha na szczęście mniejszy, bałam się że skończy się leżeniem. Byłoby to trudne przy moim synusiu. W każdym bądź razie luteina pomaga. Aniaaa83 trzymam kciuki żeby wyniki były dobre. Mam do Was pytanie. W tamtym tygodniu byliśmy z chłopakami bardzo aktywni dinozatorland, zoo, Kraków, zakupy itp. Po dłuższym chodzeniu strasznie puchły mi palce w rękach, nie mogłam ściągnąć pierścionków i obrączki. Też tak macie? Specjalnie wczoraj sprawdziłam ciśnienie wieczorem 92/48, bałam się że to początki stanu przedrzucawkowego :/, ale cisnienie jest ok.
-
Przede wszystkim pracownik to też człowiek i ma prawo zachorować. Mój mąż w tamtym roku miałam wypadek na motorze, 200 m od domu. Uderzył w płot i znak. Miał rozwaloną głowę, jeden złamany i jeden wybity palec w prawej stopie, poparzenie na nodze i złamania 3 kości śródręcza w prawej ręce w tym jedna kość była w kawałkach. Po tygodniu w szpitalu zrobili operacje, włożyli mu do ręki śruby i druty. Do pracy wrócił w styczniu tego roku. Druty miał w ręce przez około 2,5 miesiąca potem rehabilitacja. Śruby wyciągnął mu teraz w sierpniu. Po powrocie do pracy było trochę zamieszania, ale pracuję nadal w tym samym miejscu. Wszystko zależy od pracodawcy. Z reguły gorzej jest u prywaciarzy.
-
Współczuję. Ale jest nadzieja. Nie raz oglądałam programy w ktorych przedstawiali historię takich dzieci. Trzeba wierzyć.
-
Dzięki Siolcia. Dziewczyny jeśli chodzi o piłkę moja lekarka powiedziała mi że odradza w moim wypadku. Jeśli macie problemy z bólami brzucha też lepiej sobie odpuśćcie.
-
Cześć dziewczyny. Jestem już po wizycie. Dostałam większą dawkę luteiny i magnezu, ostatnio bardzo mnie boli brzuch, blizna po cesarce. Dzidzia ma już 11,8 cm. Obróciła się pupą i nie chciała pokazać kim jest, lekarka długo sprawdzała i w końcu powiedziała że na jej oko to raczej dziewczynka. 26 mam prenatalne więc już powinnam wiedzieć na stówę. Wzięłam ze sobą moich chłopaków. Mały strasznie się ucieszył jak zobaczył dzidzię na ekranie, a potem usłyszał serduszko. Coś pięknego :)
-
Hej dziewczyny. Właśnie umówiłam się na badania połówkowe 26 sierpnia na 10:20. Gdzie je robicie? Ja w sonomedzie 1 w Tychach. W pierwszej ciąży wszystkie prenatalne robiłam u nich. Pełen profesjonalizm i płyta z filmikiem :)
-
Paulina 11 jak się bardzo źle czujesz jedź na pogotowie. Nie ma co ryzykować.
-
Paulina 11 jak się czujesz?
-
A próbowałaś przedzwonić do przychodni i zapytać czy Cię dzisiaj przyjmą?
-
Paulina 11 przede wszystkim postaraj się nie denerwować. Z nerwów brzuch może Cię boleć coraz bardziej. Miałam tak w pierwszej ciąży.
-
Hej dziewczyny. Ja dzisiaj na nogach od 6. Byłam na badaniach krwi, a mąż oddawać krew. Teraz robię pstrągi z frytkami z piekarnika :) Jutro zapytam lekarkę o tą piłkę, trochę się boję czy z szynka wszystko w porządku. Już nie mogę się doczekać wizyty :)
-
Asiula96 rybki samo zdrowie to wcinaj :) ja jutro zrobię sobie na obiadek pstrąga z frytkami :) mniam mniam
-
Asiula96 od czasu do czasu bez problemu możemy sobie pozwolić na jedzenie "świństwa" :) ja tez parę razy zjadłam zupkę z vifonu. Byle na co dzień jeść zdrowo i różnorodnie :)
-
Dziewczyny musimy zapinać pasy dla bezpieczeństwa naszych dzieci i naszego. Ja całą ciążę zapinałam pas bez problemu upuszczałam go poniżej brzuszka, kiedyś słyszałam że tak jest najbezpieczniej, bo w razie czego siła hamowani nie działa na dzidzie.
-
Gadałam kiedyś z policjantem o pasach i mówił że trzeba mieć zaświadczenie od lekarza. Poza tym nie radzę jeździć bez zapiętych pasów, w wypadku mocniejszego hamowania uderzasz brzuchem w deskę rozdzielczą lub kierownice. U nas 8 lat temu była taka sytuacja że dziewczyna w 7 miesiącu ciąży jechała samochodem z siostrą. Miały wypadek, siostrze nic się nie stało poza jakimiś drobnymi ranami, a ona nie zapięła pasów, straciła dziecko i do tej pory leży w śpiączce. Ja zapinałam pasy całą pierwszą ciążę, nie widzę powodu żeby niepotrzebnie ryzykować.
-
Dziewczyny wybrać położną do porodu możecie tylko wtedy jeśli jej zapłacicie. Tak jak któraś wspomniała taka przyjemność kosztuje. Poza tym wybór położnej macie tylko w sprawie wizyt patronażowych po porodzie i to tylko jeśli w przychodni do której chodzicie jest wiecej niż jedna. Wizyty patronażowe to wizyty położnej w domu po porodzie, ogląda dzidzie, czasem też matkę, coś doradzi. Ale w wielu miejscach to martwy przepis.
-
Ela85 zgadzam się z Tobą w 100%. W pierwszej ciąży chodziłam prywatnie, miałam problemy ze skracającą się szyjka macicy więc w gabinecie byłam co 2 tygodnie, czasem częściej, a dopiero w szpitalu od innych dziewczyn dowiedziałam się o tym że w takiej sytuacji powinnam była dostać zastrzyki na rozwój płuc. W 30 tc lekarka poprosiła mnie żebym podpisała oświadczenie o tym że powiadomiła mnie że powinnam się zgłosić do szpitala. Po czym zapytałam ją czy mam to zrobić bo jeśli tak to nie będę ryzykować odpowiedziała że jeśli będę leżeć to mogę w domu. Ale tyłek musiała chronić. Szkoda gadać. Znacie tą lekarkę z reklamy iladian... Słyszałam o niej w ostatnim czasie wiele złych opinii. Jest miła ale nic poza tym.
-
Marta1992 ja chodzę do przychodni, ale nie na nfz. Mam dodatkowe ubezpieczenie zdrowotne medicover. Miesięcznie płacimy mniej niż sto złotych, a dzięki temu wizyty u ginekologa, endokrynologa i wszystkie badania krwi mam za darmo. Z L4 nie było problemu.
-
Dziewczyny mnie też ostatnio pobolewa brzuch, z prawej strony na wysokości blizny po cc. Lekarka uprzedzała mnie że po cc bóle w następnej ciąży są mocniejsze. Wczoraj byłam na grillu u rodziców i strasznie bolały mnie plecy i kość ogonowa. Dzisiaj jest na szczęście lepiej. W środę o 18:15 mam wizytę :)
-
Cześć dziewczyny :) Ane ja jutro zaczynam 16 tydzień według ostatniej @, a według usg 17. Też słabo czuję ruchy, parę razy zdążyło mi się poczuć coś co uznaję za ruchy maleństwa, ale pewności nie mam. Nie denerwuj się. Moja lekarka mówiłam mi że ruchy dziecka poczuję raczej po 18 tc. Mój mały też był strasznie ruchliwy, wiele razy budził mnie w nocy :) teraz też taki jest. Na pupie nie usiedzi nawet 5 minut, chyba że wieczorem jak puszczam mu po kąpieli stacyjkowo :) Już nie mogę się doczekać kiedy maleństwo da mi popalić ;)
-
Cześć dziewczyny :) Ela85 ja dzisiaj popłakałam się gdy mój syn w nerwach uderzył męża, a ten zaniósł go za to do pokoju. Mały strasznie płakał, a ja razem z nim :/
-
Asiula96 weź też dla mnie :) Ja będę jutro robić na obiad domowe hamburgery. Sałata i ogórki sadzone przez teściów, mięsko zrobię sama, do tego bułeczki i serek i mąż znowu będzie klaskał uszami :) mały dostanie mielone i gotowane warzywa. Każdy będzie zadowolony :)
-
U mnie było tak że w połowie 37tc strasznie źle się czułam. Zaczęłam trzy razy dziennie mierzyć ciśnienie i ze 100-110/60 jakie miałam przez całą ciążę było nawet 149/90 żeby było śmiesznie za każdym razem inne. Po dwóch dniach w poniedziałek rano zadzwoniłam do mojej lekarki, kazała mi się zgłosić do szpitala. Tak zrobiłam i koło 12 byliśmy z mężem na oddziale. Przyjęcie, ktg w którym wyszły skoki tętna małego zostało przedłużone z 15 do 30 minut, przy każdym spadku pojawiał się lekarz w końcu powiedział że muszę dzisiaj urodzić. Oczywiście wszystkie nieprzyjemne zabiegi okołoporodowe w końcu oksytocyna, przy 2 kroplach było ok, jak podwoili dawkę małemu tętno spadło do 44, nagle większość personelu z oddziału była przy mnie, rozbierali mnie, zakładali cewnik tłumaczyli powikłania po znieczuleniu, kazali podpisać zgodę itp. A ja ciągle płakałam i nie mogłam się uspokoić bo bałam się co z moim kluseczkiem. Po pół godziny było już po wszystkim i lekarz kazał mi pokazać małego żebym w końcu przestała płakać, pocałowałam go w czoło, a potem wzięli go żeby sprawdzić co i jak. Zdolniacha dostał 10 punktów i wzięli go na oddział. Trochę się rozpisałam. W każdym razie przez 37tc nawet mi przez głowę nie przeszło że będę mieć cc. A teraz już wiem że w drugiej ciąży to bardzo prawdopodobne. Trudno. Najważniejsze żeby dzidzia była zdrowa :)
-
Cześć dziewczyny :) U mnie po ciężkiej nocy, w miarę spokojny dzień. Mały dostał leki na zbicie temperatury o 11 i 18, a nie tak jak przez dwa ostatnie dni prawie co 4 h więc można uznać że jest lepiej. Poza tym najwyższa temperatura to dzisiaj 38,7 a nie 40 wiec jest sukces. Czytałam dzisiaj że wirusowe zapalenie gardła może trwać do tygodnia, więc już się tak nie denerwuję że to już trzeci dzień gorączki. Wielkie dzięki za wsparcie. Buziaki ode mnie i mojego całuśnego synusia :)
-
Kasia300 jakie pomponiki?