Skocz do zawartości
Forum

rewolucja

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez rewolucja

  1. Tosio, Kobieto! Nawet nie probuj tego zgłaszać. Jakby przyszła komisja, po powrocie z wakacji, piszesz pismo, że byłaś na zakupach, że byłaś u ciotki chorej, ale nigdy, że wyjechalas na wakacje! Moja koleżanka z pracy też jest w ciąży u nawet jej sie nie przyznaje, że wyjeżdżam. No cóż, zawsze się może przez przypadek wygadać.... Jeśli chodzi o odpoczynek, to w tym tygodniu(właśnie kiedy odczuwam największy ból tego spojenia) mam syna w domu, bo jest chory. Więc...nie ma mowy o odpoczynku. Zawsze coś. Jak nie obiad, to piciu, kupka lub inne ważne rzeczy:) Co do wyprawki, to ja czekam na potwierdzenie płci do 32tyg. Jak sie potwierdzi,to pozwolę sobie na małe dziewczęce szaleństwo, a jak sie nie potwierdzi, to mam większość rzeczy po Jasiu:)
  2. Daniela, jak juz pisałam, na autostradzie, drodze szybkiego ruchu zapinam, ale po wsiach nie. Teraz jak pojedziemy na wakacje, zamierzam syna posadzić z tatą z przodu, a ja sama zostanę z tyłu. Zapinając się lub nie.
  3. Daniela, dzięki:) tak myślałam, tylko zastanawiałam się, czy przepisy przypadkiem się nie zmieniły...
  4. Patrycja, no to nie jest wesoło. Dobrze, że ta szyjka Ci sie nie skraca. Ja nie zarejestrowalam jeszcze żadnych skurczy, czasem jednak pobolewa mnie okresowo brzuch. No i to cholerne spojenie łonowe. Strasznie mnie boli od kilku dni, do tego stopnia, że nie mogę w nocy na drugi bok się przewrócić. Tosio, Ty też tak masz. Trzyma Cię nadal? W poniedzialek, 25 maja mam wizytę, do tego czasu muszę się oszczędzać, dopóki nie dowiem się, czy wszystko ok. A musi być ok., bo tego samego dnia jedziemy nad morze. Żeby mi tylko lekarka pozwoliła, bo zaliczka zapłacona..
  5. Jak jeżdżę po wsiach( moja praca i przedszkole Jasia), to nie zapinam, ale jak wjeżdżam do Krakowa(autostrada), to zapinam. Choć różnie to bywa, bo jak mam pas nie zapiety, to mi pika....i tak muszę zapinac, choćby nawet za sobą. A swoją drogą, kojarzycie jakie są przepisy odnośnie zapinania pasów?
  6. Oj, daniela, ja też wchodzę na majówki coraz częściej. Rzeczywiscie atmosfera super, dziewczyny wspierają sie bardzo, ale u nas też bedzie:)
  7. Rybcia, tajnie, że główka już na dole:) i Malutka rosnie:) Daniela, witaj:) Z suwaczkiem Ci nie pomogę, bo sama nie mam:)
  8. Patrycja, a z jakiego powodu leżałaś aż 3 razy w szpitalu?
  9. Ewcia, nie zapomnij też o klapkach pod prysznic i pantoflach. Ja bralam do szpitala, najgorsze pantofle u klapki jakie miałam w domu i jeszcze w szpitalu je wywalałam. Ja mam kota na punkcie bakterii w szpitalach. No, nie tylko... No i co jeszcze? Oczywiście ciuszki dla Dzidzi, jakiś krem do pupy.
  10. Tosio, super, że. Tosią wszystko dobrze:) Ja to myślałam, że Dzidzia ma jeszcze dużo miejsca do brykania....chyba wiele razy podczas dnia może zmienić pozycję...np.główka pod żebra... A może się mylę? Nie wspominał nic lekarz na ten temat? Dawno nie miałam usg, więc jakoś nie było okazji sie zapytać
  11. Mari, to prawda. Gdyby nie mój mądry mąż, pewnie skończyłoby się na pogotowiu.
  12. Już pisze. Jak już wspomniałam, byliśmy z 2mc Jasiem nad morzem. W którymś dniu skończyły mi się wkładki i mąż kupił mi firmy CANPOL. Przez cały dzień moje dziecko rwalo się do piersi, a gdy tylko ją chwycił, od razu zaczynał płakać Przez cały dzień nic nie jadł i cały dzień płakał. Mój mąż w końcu połączył fakty z tymi nowymi wkladkami, umylam piersi i wtedy Jaś przyssal się do piersi. Te wkładki były czyms po prostu nasączone. Być może któraś z Was używała tych wkładek i nic się nie działo. Ja wiem jedno. Niegdy nie kupię nic tek firmy.
  13. Dzięki, Gosik Sprobuje wziąć magnez. Mam nadzieję, że moje dziecko pozwoli mi dziś odpocząć, bo zamiast do przedszkola, to z antybiotykiem siedzi w domu:( Dobrego dnia życzę wszystkim:)
  14. Na temat wkladek laktacyjnych, napiszę więcej, jak Jasiowi zrobię sniadanie. Niestety trzeba bardzo uważać na niektóre firmy...
  15. Chiyo, powodzenia na usg. Zobaczysz,wszystko będzie dobrze:) Aż Ci zazdroszczę tego badania dziś. Też bym chciała zobaczyć moją Hanutkę:) A to dopiero po 10 czerwca(3 usg genetyczne) Ja słuchajcie, dziś cierpię. Wczoraj wzięłam się za niemalze całodzienne sprzątanie, a dziś całe krocze mnie boli. Do tego stopnia, że ledwo chodzę:( Boję się, że to nie jest normalne. Przy każdym kroku dosłownie mnie rwie. No i oczywiście znów panikuje:(
  16. Liza, ja też mam 27,5 dni:) To masz terminna 7 sierpnia?
  17. ania, ja spałam w staniku podczas karmienia, ponieważ musiałam mieć wkładkę. Inaczej obudziłabym się z mokrą koszulką;)
  18. Ja byłam na porodówce o 6 rano, a Jaś 8.30 się już urodził. Obyśmy wszystkie miały taki lekki i szybki poród:) Ostatnio wczytuje się w majóweczki. Co chwila któraś rodzi i w większości nie wspominają tych porodów źle. Napawa optymizmem... Miłego dzionka
  19. Mari,właśnie patrzyłam w necie na ten krem, który polecasz i powiem Ci, że jest spory wybór. Ujędrniający, skoncentrowany, nawilżający itd itp.... Który to dokładnie używałaś?
  20. Magda, ja stosowałam Bepanthen
  21. Didus, wyślij, proszę linia do tych koszul nocnych. Nie moge nic fajnego na necie znaleźć, a z drugiej strony boję się, że w rzeczywistosci będą wyglądać gorzej niż na zdjęciu. Jesli spełnila Twoje oczekiwania, to podziel sie, proszę
  22. Olga,my mamy nianke SWITEL BB 51 To jest zwyczajna nianka, bez kamery, ale mam temperature, godzinę i kilka wgranych melodii. My dostaliśmy ją w prezencie, jak Jaś sie urodził(do tej pory działa bez zarzutu), chyba cena też dosyć atrakcyjna
  23. Magda, a jakiej firmy masz laktator?
  24. Ja również uważam nianke za niezbędną. Choćby nawet po to, żeby sobie jakiś film oglądnąć w innym pokoju, pozamykac drzwi, żeby Maluchowi nie zakłócać snu. Mój syn ma prawie 5 lat i do tej pory jak tylko zaśnie, od razu włączam nianke Nawet pod prysznic ja biorę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...