Kurczę, nie wiem jak wy ogarniacie te wszystkie prywatne wizyty, usg i badania. Mi by wypłaty nie starczyło. Chodzę na nfz. Tylko do endokrynologa prywatnie.
Na razie płaciłam tylko za badania w kierunku cytomegalii, ft4 i betaHCG (zlecone przez endokrynologa).
USG miałam 13.04. a następne 11.05. Na NFZ.
Lekarz też dał mi zwolnienie. Trochę mi było głupio, że biorę zwolnienie na początku ciąży chociaż jakoś tragicznie się nie czułam. Ale teraz jestem wdzięczna. Pracuję w szkole - dzieciaki nie dość, że przenoszą miliony chorób (co jakiś czas do tego stopnia, że wymiotują na lekcji), to jeszcze wymagają ciągłej uwagi i opieki, a ja ostatnie tygodnie spędzałam z miską pod ręką albo przeglądając się w muszli klozetowej - jakoś sobie nie wyobrażam, żeby przerywać lekcje w ten sposób. :P
Strasznie współczuję tym z Was, które w ciąży ciężko pracują fizycznie. :(
Niestety, lekarza mam w mieście, w którym pracowałam, trochę mi teraz za daleko dojeżdżać i próbuję coś ogarnąć w Warszawie. Myślałam o jakimś pakiecie prowadzenia ciąży prywatnie od drugiego semestru, ale tylko Medicover ma to w cenniku - do innych wszystkich trzeba wydzwaniać (a tego nie lubię). Któraś z Was ma taki pakiet? Ile kosztuje?