charming_mi

Joanna89a a od kiedy dajesz mm i jakie? Może to to. Zielone kupy też są jak za chłodny pokarm się daje ( ale to podobno - nie sprawdzałam info).

Cieszę się że teskniłyscie hihi A tak na poważnie to mam nadzieję że u wszystkich wszystko w porządku :) Joanna89a my jesteśmy całkiem na modyfikowanym i u nas kupa co 3 dni,pediatra mówi że to normalne i nie ma się czym martwić. Wcześniej był problem bo robił kupke co 4 dni twarda i płakał przy tym.:( Dziewczyny piękne macie dzieci no ale wiadom"ZA KAŻDYM FAJNYM DZIECKIEM STOI FAJNA MAMA" Buziaki ide kończyć placki ziemniaczane ;)

Cześć dziewczyny! Przepraszam za to ze mnie nie było prawie dwa miesiące ale jakoś całkiem nie potrafiłam się odnaleźć. Pozdrawiam i ściskam wszystkie mamy i dzieciaczki! Mój Maksymilian waży 5700,59 cm. Jesteśmy na mleko modyfikowany najpierw był Bebilon teraz bebiko bo mały nie mógł się załatwić. Nie karmie go bo po zapaleniu w piersiach zanikl mi pokarm.pozatym od prawie urodzenia zjadł 90ml a u mnie nie było go prawie wcale.Ale rośnie i nie jest głodny to najważniejsze! Jak idzie spać po 20 to spi do 5-6rano. Jest kochany! Jak będę Miała chwilę to trochę poczytam. buziaki!

Dziewczyny nie nadrabiam was,mam nadzieję że zrozumiecie . Mnie wszystko ciągnie, wiadomo.. Wczoraj po 13;45 mialam.podłączona kroplowkę leciała aż do samego końca czyli około 20;45,nie miałam żadnych skurczy, po 17 zaczęły saczyc się wody,rozwarcie tylko na 3 cm i nie chciało nic iść..dr.zapytał czy zgadzam się na cc,nie widzialam innego wyjścia.. Trudno, nie było mi dane urodzić sn...teraz marzę o jedzeniu bo od wczoraj rano od godziny 9 nic nie jadlam..mam nadzieję że Po 22 pozwolą mi zjeść suchara chociaż.

12.09.2015 , 21;15 przez cc przyszedł na świat Maksymilian 3700,58cm. Odezwę się później.

Dziewczyny od 13;34 leżę pod oksytocyna.. Nie ma skurczy.. Ale jest decyzja że dziś muszę urodzić... Sącza mi się wody płodowe.. Trzymajcie kciuki!

ja pierdziele Aśka genialne zdjęcia!

No i coś mi ucieło.;) w każdym bądź razie nie ma czego się bać. Chociaż żadnej z was nie życzę tego co ja tu przeżywam hehe. I cieszę się że mimo.wszystko u was jakotako się układa:) i prędzej czy później urodzicie heh pewnie jak i ja. ;) U nas czas i ciąża też zweryfikowaly znajomych, no cóż...

just.jot nie mogłam się powstrzymać żeby nie napisać, zazdroszczę Ci cholernie tego spaceru! joanna89a ja nawet nie zakładałam AZ TAKIEGO SCENARIUSZA.. Agnieszka 82 może tak być..Bo moja się nie chce właśnie ustawić.. Generalnie po 9 mi zalozyli Cewnik Foleya, po 17 mi wypadł.. Nie mam żadnych skurczy.. Jutro będą mnie może badać bo jak nic się nie dzieje nie chcą mnie męczyć na siłę..ufff. Generalnie nic mnie nie bolało zakładanie ani chodzenie z tym.. A tak się naczytalam że babki przy tym mdleja

Po kolei.. 2,09 stawiam się do szpitala. 4,5,6. 09 dostałam zastrzyk z polstygminy 8.09 rano lewatywa i od 8-14 kroplowka z oksytocyny. 11.09 balonik (Cewnik Foleya)

Jestem na nie dlatego ze Leżałam już pod kroplowka od 8-14 ...i nie miałam nawet silnych skurczy..zgodzę się na nią jeśli zacznie się coś dziać jakieś rozwarcie lub coś...Juz mam założony Cewnik Foleya, nic nie bolało. Ordynator mówił coś o tym że moja szyjka wcale nie szykuje się do porodu bo jest oddalona od Krzyża czy jakoś tak...

Ja nadal w dwupaku.. Zgodziłam się na ten Cewnik Foleya ale jak nie pójdzie to na kroplowkę na siłę się nie zgadzam...narazie czekam na badanie i założenie tego świństwa ...cóż..zobaczymy jak będzie. .szczerze już mi.się odechciewa rodzic sn....

szusterka plan ordynatora jest taki Cewnik Foleya, kroplowka i przebicie pęcherza.. Tylko nie wiem czy cos z tego będzie i czy się na to wszystko godzić...A co jeśli po 20h skończy się cc? Ja pierdole...

catarisa do niedzieli już muszę urodzić jak to stwierdził ordynator.. Ale jak to się stanie to nie wiem...

joanna89a charming_mi Dziewczyny czy ktoś cokolwiek wie na temat balonika do porodu? Cewnik foleya? No ja na sali mialam laske, ktorej to zalozyli, to chodzila i mowila, ze w koncu wie jak faceci sie czuja, bo ma siusiaka miedzy nogami, bo z tego taka rurka wystaje. To ma pomoc w rozwarciu chyba. tak tak właśnie ma pomóc zrobić rozwarcie na 4-5 cm, tylko jestem ciekawa czy to działa,czytałam coś w necie ale opinie są różne są też takie ze boli :/ a co.do krwawienia po badaniu,ja mialam już chyba że 3 razy takie bolące badanie i plamienia mam aż do tej pory..

Dziewczyny czy ktoś cokolwiek wie na temat balonika do porodu?

nutmega możesz mi powiedzieć jak i ile razy próbowali ci.wywołać? Jestem ciekawa , jeśli możesz to opisz proszę.

Agnieszka mi właśnie nie chciała tak wypisać mimo że placilam za wizyty po 150 zł ...faktycznie rzut Beretem co tydzień przejeżdżalam przez Konstantynów jak jechałam do rodziców do Pabianic ;) w Medeorze mialam rodzic bo moja ginekolog ma tam czasem dyżury.. No ale jak widzicie narazie toczy się inaczej :) Klaudina trzymam kciuki, będzie szybko i sprawnie :)

Agnieszka, mieszkam w Polsce... I leżę w szpitalu w Zgierzu.. Nie wiem. jakie są przepisy tak naprawdę ..

Agnieszka u nas taka procedura że dzień po terminie kładą. Inaczej bym nie miała zwolnienia.. :/ nie mam wyjścia... Ja musiałam że skierowaniem stawić się dzień po terminie do szpitala.

Wiruska to wyobraź sobie jak mi 3 razy na siłę próbowali robić rozwarcie.... Myślałam że umrę na tym fotelu... Chani trzymam kciuki żeby to jednak nie była zoltaczka! Dziewczyny co do usg w szpitalu to ja wagi dziecka i łożyska też nie miałam badanego,tylko chyba w piątek mialam badane przepływy i jutro to samo..jestem wściekła że nic nie wiem i o wszystko się muszę prosić.. nie tak to miało wyglądać.

Dzięki dziewczyny...kiepsko psychicznie już...Bo jeszcze jako tako mam siłę chodzić.. No Narazie czekamy bo może się coś zacznie dziać..i zobaczymy jak jutro to usg z przepływami..A mówię wam dość mam.. Jak jutro się nic nie dowiem to będę rozmawiała o cc, naprawdę już nie mam siły z resztą mój Ł. Tak samo...psychicznie... Wczoraj ryczałam z bezsilności.. I dziś też chyva tak będzie.. Cały czas mi chcą wmówić że nie znam terminu miesiączki,Juz nawet nie chcą wierzyć że powinnam mieć termin na koniec sierpnia .pomijam to E termin z usg prenatalnego też był na 31.08. No i co najważniejsze wiem ze do zapłodnienia doszło w Mikołajki... więc tak czy siak jestem PO TERMINIE..

Dziewczyny dziękuję że trzymajcie kciuki ale u nas nic się raczej nie ruszy.. Codziennie mam dwa ktg ale moja macica nie podejmuje żadnych skurczy... Rozwarcie cały czas na opuszek palca ( na siłę) szyjka jaka była taka jest :( dzisiaj ordynator powiedział że narazie nie mogę dostać drugiej kroplowki skoro nic tam na dole się nie dzieje.. Jutro mi będą badać przepływy,wody są czyste więc nie wiem co dalej..psychicznie wysiadam .

Ktg średnio trwa pół godzinki. No dziewczyny mnie nie ruszyło kompletnie nic po oksytocynie.. Przy pierwszej godzinie miałam chyva 4 skurcze w granicach 60. A później nic.. Generalnie kroplowka leciała od 8;39 do 13;45 cały czas pod ktg i nic....nie wiem czy się godzić na drugą....pojutrze w razie czego..

Ja właśnie leżę po lewatywie, myślałam że.umrę ...Mały się rozpycha strasznie w brzuchu. Cała noc budziłam się co godzinę i nie mam siły.. Czekam bo po 8 mają mnie podłączyć pod oksytocyne..szczerze ?zaraz się poplacze.. Juz nie mam siły, a gdzie dopiero rodzic..