-
Postów
8 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Silvara
-
Heloł , zgłaszam się się i ja Też wybudziłam na karmienie ;)) minęło 5 godzin to chyba wystarczająca przerwa . Jeszczetrochę i mi cyce eksplodują;) Już się zaczęło- karmię z jednej a z drogie i leci . CichoSza, trzymam kciuki za rozkręcenie akcji. Chubabjitro już będzie Dzidziuś z Tobą:* Spawareczka, dasz radę! Jesteśmy z Tobą. Takie były strachy czy Basia będzie ważyć tyle ile trzeba a tu proszę , będą ją wywoływać :)) Idąc tym tropem to Amanalaka urodzi w październiku;)
-
Też mnie zainteresowały te tabletki na wywołanie MamaColin opowiadaj co to za wynalazek. U mnie jak za długo na cycu wisi to daję mm. Czasem mu brakuje dosłownie 10 ml a czasami całą 30stkę wytrąbi. Jeszcze ta laktacja nie jest wyregulowana. Chociaż widzę, że braki mam zawsze na wieczór. Chyba, że on po prostu na noc chce się nafutrować
-
Na SzR tamtym razem miałam powiedziane, że jakaś lekka lampka ma się świecić całą noc dopóki mamy noworodka. Czyli miesiąc. Reraz w szpitalu też położne mówiły, żeby lampka nocna była zapalona. Dlatego tak Was pytam o to pytałam:) Hej Leo :* Spawareczka, to życzę, żeby szpitalna atmosfera podziałała i coś się rozkręciło . Dawaj znać co jutro powiedzą Pisałam Wam , że mi w nocy przed cc pisały się skurcze na poziomie ponad 90% . To chyba też płacz z noworodków wokoło ;))) Ja jutro znowu do szpitala. Pewnie będą już wyniki z wymazu.
-
Witaj Marlenko ♡
-
Amizka, gratulacje!!!:*** ♡♡♡ Odpoczywajcie i czekamy na zdjęcie Marlenki:)
-
Mam pytanko do rozpakowanych. Czy macie przez całą noc włączoną lampkę? U mnie tylko kule się świecą i nie wiem czy to nie za mało. Mam problemy, żeby go wybudzić na jedzenie. Albo possie chwilkę i znowu zasypia (chociaż przy wybudzaniu już mam włączoną lampkę) . Ogólnie jakieś cyrki mi wyprawia. Cyc Nie, butelka nie, tylko spać chce:/
-
Amizka, mocno trzymam kciuki za Ciebie i Dzidzi. Zaraz będzie po wszystkim:*
-
Kamka , tak , mam antybiotyk doustnie i miejscowo. Nie martw się . Na pewno córce nic nie jest. Po tym co opowiadasz to każdy by się gorzej poczuł;)) Gabi, oj to słabe suszenie;)
-
Mi, u nas wyszło jedno ucho do kontroli. Też się niepokoję. Chociaż w dzień wypisu to ryczałam jak bóbr. Powiedzieli mi , że badanie nie wyszło . I myślałam, że obu dwa uszka i już wyobrażałam sobie , że jest niesłyszący.... mu mamy sobie wybrać gdzie się zgłosić z miejsc które mam podane na wypisie. Nie do zwykłego pediatry tylko do poradni laryngologicznej. Przy Starszaku też cały czas jedno wychodziło źle. Dopiero w dzień wypisu okazało się, że wypłynęło to tam zalegało i już było ok. Ale to była piąta czy szósta doba . Kurczę. Tak cały czas sprawdzam temperaturę i widzę, że ruszyło i kest 37 stopni. Wiem, że to nie gorączka jeszcze, ale mam nadzieję, że to nie jakieś zaczątki. Do tej pory było wszystko w porządku. Obym tylko nie musiała jechać do szpitala wcześniej niż w wyznaczony poniedziałek. Strach mnie oblatuje. Melissa, świetnie, że jesteście w domku :)))
-
Zawiszka , świetnie, że już wychodzicie:))) Amizka, może lepiej nie wychodź;) Nigdy nic nie wiadomo kiedy się zacznie
-
Ja Tymkowi dawałam długo czas Dicoflor jak miał problemy z brzuszkiem . Wcześniej próbowałam inne typu Biogaia, Espumisan i Delicol, ale zadziałał dopiero właśnie Dicoflor a najlepiej i tak herbatka rumiankowa Ale tak jak napisałam, zaczęłam się w to bawić dopiero jak pojawiły się problemy
-
Olalao, to szybkiego powrotu do zdrowia i cieszę się, że Leo przybiera :)) też od razu inaczej się poczułam po prysznicu! U nas od razu po pionizacji zaprowadzają do umycia się:) Eleonora , mi nic nie kazali dawać małemu. I dzięki:*** Amizka, a to ciekawe co to było. Fałszywy alarm ? Albo niedługo zacznie Cię męczyć ;))
-
No właśnie. Taka pogoda . Kornel na już 8 dni i spokojnie mogłabym z nim się przejść na spacer. A tu dupa. Wietrzenie przy oknie zostaje. Ciekawe ile się będę z tym bujać . Jedyne wyjścia jakie mam i mnoe czekają w najbliższym czasie to do szpitala :( Jakby w poniedziałek był wynik badania to może zaatakują mnie anttniotykami takimi jak trzeba. Najbardziej się cieszę, że nie mam gorączki, bo groziło mi zostanie w szpitalu bez dziecka . Chociaż jak wyjdzie jakieś niewiadomo co to jeszcze mnie mogą położyć:((( Amizka, czyżby coś się zaczynało? Spawareczka, miłego zwiedzania;) Mąż był w Tesco. Pampersy 1 są za dyszkę;)
-
Zawiszka, Magdaleny to dwie moje najlepsze przyjaciółki:)) a każda totalnie inna. Zabieram się za ten post cały dzień... Byłam w szpitalu . Opatrunek znowu był paskudny. Zdjęli dziadostwo. Znowu wyciskali , potem jakimś roztworem i igłą to płukali . Okazało się, że jest dziura i przez nią wychodzi ropa. mamooo Dostałam jeszcze antybiotyk w sprayu. Mam przyjechać w poniedziałek. Wyników posiewu jeszcze nie było:/ Zobaczymy co to będzie. Póki co jestem przybita jak paczka gwoździ. Beti, współczuję braku Syneczka. Ale na pewno ma dobrą opiekę . Spawareczka, rodzić, nie ociągać sie Nie pamiętam co tam jeszcze. Ale wszystko czytam.
-
Wysmarowałam post i wsysło! No ludzie ! Nie mam już siły pisać wszystkiego jeszcze raz. Eleonora, jutro znowu jedziemy do szpitala, zobaczymy czy u mnie dobrze czy nie :/ Zawiszka , gratuluję!!! Cudna :*♡ Wracaj do pełni sił i szybciutko do domu .
-
Połóg to jest coś strasznego. Nawet tydzień nie minął a ja mam dość . Jeszcze ta rana i cholerny baby blues :/ po killa.razy dziennie płaczę jak kretynka , jestem wyczerpana, mąż barszo dużo pomaga a oprócz tego jeździ do pracy, przedwczoraj kilka godzin w urzędzie się wysiedział, wczoraj z nami w tym szpitalu. Wszędzie bierze Tymka ze sobą, żeby mi pomóc. A mi smutno, że tyle na niego spadło, że jestem do niczego . Jak kaleka. Przepraszam Was barszo, że tak narzekam . Ale nie mam komu o takich różnych rzeczach powiedzieć i się wyżalić. Oczywiście znowu ryczę. Chciałabym zasnąć i obudzić się za te 5 tygodni jak będzie już po wszystkim. Cholerne hormony :(
-
Spawareczka, przyspieszaj, przyspieszaj:))) My jak wychodzilismy zs szpitala to było ładnie. Na te body i pajaca co miał dałam tylko kocyk i dorzuciłam bawełnianą czapeczkę. Kamka, ale wytyczne Mimka, wiesz jak to noworodki. Śpią i jedzą. Po miesiącu zaczną się schody;))) gdybym tylko ja byka w lepszym stanie to spokojnie bym ogarnęła nową rzeczywistość. Po takim porodzie SN bez komplikacji to pewnie żyć i nie umierać:))) Alice , u nas jest Kornel Wit
-
Zawiszka, trzymamy kciuki!!! Dajesz
-
Zawiszka, trzymamy kciuki, powodzenia!!!:*** Eleonora, pisałaś, że Tobie tamtym razem się stan zapalny przyplątał. I jak to przeżyłaś? Jak tylko mam nadzieję, że to jakieś zwykłe coś A nie poważna sprawa. Już mogłoby mi odpuścić. Spawareczka, może coś będzie? ;)) Olalao jak się czujesz?
-
Spawareczka, wprowadzają do szyjki macicy balonik i potem pompują solą fizjologiczną. To powoduje rozszerzanie szyjki. I każą z tym dużo chodzić. Jak juz wypadnie to zazwyczaj zaczyna się poród:)) Moja rana będzie się jeszcze paprać, to dopiero pierwsza dawka antybiotyku. Olalao, obyś jak najszybciej doszła.do siebie!
-
Hej hej. No i oczywiście jakieś dziadostwo mi się wdało :/ mialam to wyciskane , pobrany wymaz i poszedł na posiew. Dostałam nowy opatrunek i antybiotyk. Wychodząc usłyszałam tylko " miejmy nadzieję, że nie okaże się coś poważnego ". U mnie to zawsze coś musi być. kończę przygodę z porodami. Dwóch przystojniaków mi wystarczy;))) W szpitalu, w którym rodziłam przychodzi się tydzień po terminie , robią wszystkie badania i ha następny dzień już dają balonik. Chyba pierwsza połowa porodów u nas pod znakiem cc to druga już SN
-
Olalao, gratuluję!!! Super Chłopczyk. Dochodz do siebie:* Czekam nadal. Oszaleje :((( Beti trzymamy kciuki:* Potem reszta . Wybaczcie
-
A ja czekam na IP :(
-
Kurczę. A ja się strasznie martwię swoją raną pp cc . Mam taki plaster, który trzeba trzymać do zdjęcia szwów. Zaczęło mi się tam coś sączyć i ma barszo brzydki zapach :( dobrze, że dzisiaj położna przychodzi to może mi pomoże z tym.
-
Mi, mi mówili w szpitalu, że za mało moczy i będzie spadał z wagi. Plus to że krótko jadł i zasypial i ciężko było obudzić na następne karmienie oznaczało, że nie dojadę i wchodzi w "tryb oszczędnościowy ". Tak przynajmniej mówiła położnai faktycznie nim rację, na następnym ważeniu było gorzej i potem znowu gorzej:/ Na kontroli zobaczycie Co tam u Was:) U nas nadal Kornel nie lubi cyca:( odciągam, ale to nie to samo jakby sam jadł i muszę karmić mieszanie. No trudno:( Ważne że dostaje coś ode mnie i byle nie był głodny. Jassmine, gdzie jesteś??? Olalao , powodzenia dzisiaj:* Beti, szkoda , że wylewasz, ale jeśli dzięki temu utrzymasz laktację to najważniejsze:)) No to kto następny do rozpakowania?