Skocz do zawartości
Forum

cameom

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez cameom

  1. magalena3 AniAnka jezeli chodzi o mnie to u mnie brzuch bylo widac w polowie 5 miesiaca poczatek 6 tzn. ludzie ktorzy nie wiedzieli ze jestem w ciazy do tego czasu mysleli ze mi poprostu przytylo... ja miałam dokładnie tak samo, gdzieś między 5 a 6 miesiącem wylazł na dobre :) a z kilogramami - przez 7 pierwszych miesięcy +7kg, przez 2 ostatnie dodatkowe +8kg (w sumie +15kg), z czego te ostatnie to sama woda chyba była, bo 5 dnia po porodzie jak wychodziłyśmy ze szpitala i weszłam na wagę, miałam już -10kg, po miesiącu karmienia, pozostałe 5kg też zleciało
  2. Ale miałam nadrabiania od rana dzisiaj, a tylko przez weekend mnie tu nie było! :) Więc tak, z tematów, które omawiałyście, to: 1. u mnie się akurat tak poukładało, że wszystko najpierw udało się zrobić co sobie założyłam, studia, fajna praca, małżeństwo, mieszkanie i pierwsze dziecko urodziłam jak miałam 29, teraz urodzę drugie mając 32, ale wiadomo, że zawsze jest coś za coś, zostanie młodszą mamą ma też swoje ewidentne plusy :) 2. wzrost 168, przed pierwszą i drugą ciążą ważyłam po 65kg (będąc zupełnie normalnej budowy, ani szczupła, ani grubsza, rozmiar 38), w pierwszej przytyłam 15kg, kończąc z równo 80kg, przy czym po miesiącu od urodzenia nie miałam już ani kg z ciążowych, na razie w drugiej mam +2kg 3. jeśli chodzi o wózek, zrobiłam duży wywiad przed pierwszym dzieckiem, miał być tani i dobry, duże pompowane koła z amortyzatorami, bo u mnie nie wszędzie na osiedlu asfalt już jest, padło na Mikado Aston, polska firma, bardzo dobry kontakt, za komplet zapłaciłam wtedy chyba 1100zł, teraz widzę że jest nawet tańszy, jeżeli szukacie czegoś przy mniejszym budżecie, to polecam bardzo, zostaje z nami teraz przy 2 dziecku: http://allegro.pl/mikado-aston-3-w-1-od-producenta-promocja-i5171019290.html
  3. Sprawdziłam co mi ten ginekolog na kartce na zaparcia zapisał, jeżeli dobrze odczytałam: Daphnegin. Chociaż w necie nic nie znalazłam o tym, więc może coś źle odczytałam :( Pewnie trzeba by w aptece zapytać. Co do przeczuć, mam już córkę Maję (3 lata skończy 1 października), tym razem mam nieodparte wrażenie jak patrzę na monitor USG, że będzie chłopak. Imiona - dla dziewczynki zgodziliśmy się od razu na Hanię, chłopak jeszcze negocjujemy, ale ja bez alternatywy chcę Adasia i mam nadzieję, stanie na moim ;) Na mąż ma podobne podejście do mnie, chcemy proste i krótkie imię, którego nie da się zbytnio przekształcać, skracać, itp. Mój mąż zawsze powtarza: każde imię powyżej 2 sylab nigdy nie będzie w praktyce używane w pełnym brzmieniu, więc po co je nadawać? :)
  4. kaszka, Happy - sprawdzę jak będę wieczorem w domu, bo mi ginekolog napisał nazwę czegoś co bez recepty można kupić w aptece na zaparcia ciążowe, mi co prawda wystarczają otręby owsiane, jogurt z musli, śliwki suszone, itp jak mam gorszy dzień, więc się nie zdecydowałam kupić finalnie; pamiętam też że mówił mi, że to jest coś do rozpuszczania, co się pije zaraz po przebudzeniu i trzeba poleżeć z 15 minut, żeby zaczęło pracować w jelitach i że nie należy przerywać po kilku dniach, nawet jak będą efekty, tylko trochę dłużej postosować
  5. Jeżeli pytasz o nieinwazyjne, to z tego co wiem, zlecane jest raczej w standardzie, przynajmniej USG (chociaż np. pappa nie). A jeżeli o inwazyjne, to np u mnie tylko jeżeli są do tego wskazania.
  6. Nesia, chwila regeneracji i na pewno wszystko będzie w porządku, znowu zobaczysz 2 kreski, trzymam kciuki! Zuzia, toż to okruszek a nie brzuszek ;) Ja taki mam jak się najem wieczorem, a jestem tak generalnie raczej normalnego rozmiaru 38 ;) Ale tak poważnie, to mam świadomość że dla drobniuteńkiej kobiety jak Ty, to pewnie jego wielkość odbiega dużo od normy :)
  7. Byłam wczoraj na USG przesiewowym (genetycznym), ale niestety okazało się, że dziecko jest zbyt małe na te akurat pomiary, musi mieć min. 4,5cm, a moje miało wczoraj 3,8cm. Ale przynajmniej się uspokoiłam, bo widziałam jak się rusza i jak pięknie bije serduszko :) Mam kolejne podejście 9.04. Swoją drogą to dziwne, że te 3,8cm to tylko 2 dni młodsze dziecko niż wynika z daty OM, a nie dało się jeszcze zrobić pomiarów, po co w takim razie umawiają tak wcześnie? A właśnie, spojrzałam wczoraj na ten monitor i jakoś mnie tak naszło przeświadczenie, że to chłopak będzie :) Brzuch na razie mało urósł. Obcisłych jeansów oczywiście już nie noszę, ale większość normalnych spodni jeszcze tak. W pierwszej ciąży pamiętam, że dopiero na początku 5 miesiąca było coś widać, a do 17 tygodnia zapinałam się w swoje spodnie bez problemu. Teraz pewnie będzie szybciej.
  8. amadeo3 MarzenaT ja też 10 tydzien a mam termin na 12 października hmm to cos nie halo Wygląda, że się zgadza, amadeo, jesteś 10+1, czyli 11 tydzień :) Marzena dzisiaj 9+0, czyli 10 tydzień :) Ja np. jutro będę 11+0, czyli zacznę 12 tydzień. A dzisiaj jeszcze jestem 10+6, czyli ostatni dzień 11 tygodnia.
  9. Dzisiaj popołudniu mam USG przesiewowe, jest lekki stresik, bo jakoś po poprzedniej ciąży mam ciągle wrażenie, że coś za dobrze się czuję w tej ciąży :) Tzn. zero mdłości (były tylko tydzień w 6 tygodniu), jedynie jestem ciągle niewyspana i od tego również ciągle głowa mnie boli.
  10. Happy93 cameom fajnie, że napisał ktoś kto również ma problemy z tarczycą. Ja 15 stycznia jak byłam na badaniach dostałam skierowanie od ginekologa właśnie na badania krwi w kierunku tarczycy. Następną wizytę miałam 2 marca w związku z wynikami no i przy okazji potwierdzić ciążę. Ważyłam 66kg. Dostałam Eythyrox 50 no i dziwnym trafem ważę dzisiaj już 72,5kg. Jeżeli to początki dobierania leków, to może tak być, że jeszcze nie weszłaś na docelowy tor, stąd to przybieranie. Ja 9 lat temu przechodziłam to samo. Całe życie ważyłam ok. 55kg, jak po wykryciu niedoczynności, zaczęto mi dobierać dawki, to do ustalenia finalnej - 75, w ok. 10 miesięcy przytyłam prawie 10kg. Waga stanęła w okolicach 63-65kg i tak już przez te kolejne lata niestety zostało. W pierwszej ciąży okazało się, że wystarczyło podwyższenie do 88, w tej na razie też prowadzona przez tego samego endokrynologa mam na razie 88 i wyniki w normie. Najważniejsze tak jak napisałaś jest teraz dziecko, więc sprawdzaj regularnie poziom hormonów i informuj lekarza o wszystkim co może mieć potencjalnie związek z tarczycą (samopoczucie, itp), bo to ważne żeby dawka była dobrze dobrana i wystarczała dla Was obojga.
  11. Ewelina_86 Ja mieszkam z mężem w Poznaniu. Niestety cała reszta rodziny jest w Elblągu. Wiem, że to jeszcze sporo czasu, ale zastanawiam się czy nie rodzić w rodzinnym mieście ze względu na to, że moja mama pracuje w szpitalu... Ewelina, ja też jestem z Poznania. To jest oczywiście Twoja decyzja, ale ja bym poczekała jak się będzie rozwijać Twoja ciąża. Jeżeli wszystko będzie ok, to czemu nie Elbląg, skoro tam będziesz pod czyimś okiem. Z drugiej strony, jeżeli byłyby jakieś wskazania, to może lepiej pozostać przy Polnej, przy której jest najlepszy oddział neonatologii w okolicy. Oczywiście nie wiem jak to wygląda w Elblągu, może tam akurat też jest super szpital i dobre oddziały. Ja z pierwszym dzieckiem miałam takie postanowienie właśnie, że jeżeli do momentu rozpoczęcia porodu nie będzie przeciwwskazań, to jadę do Raszei, jak będzie mnie coś niepokoiło, to od razu na Polną. Urodziłam finalnie w Raszei i drugie też tam planuję, bo bardzo dobrze wspominam opiekę tam. A byłam rodzącą "z ulicy". Happy93 ... w końcu odważyłam się zważyć no i przytyłam 6kg! ... Nie wiem czy to nie też zasługa tabletek, które dostaję na niedoczynność tarczycy. Happy, ja też choruję na niedoczynność i od lat biorę Euthyrox, nie jestem lekarzem, ale z założenia tabletki regulują właśnie funkcje życiowe, m.in. tycie, jeżeli dostałaś tabletki, to raczej nie powinny być one powodem tycia, chyba że masz jeszcze niedostatecznie dobraną dawkę i nie wystarcza jej dla Was obojga. Najlepiej pokażą to pewnie kolejne wyniki hormonów. A może po prostu zatrzymujesz wodę? Ja tak miałam przy pierwszym dziecku, ale w 5 dni po porodzie większość opuchnięcia zeszła ze mnie.
  12. Agaaa, bardzo smutno się czyta to co napisałaś. Naprawdę mam wielką nadzieję, że po chwili odpoczynku, zarówno psychicznego, jak i fizycznego, uda się kolejny raz zajść w ciążę, a tym samym odrobinkę te wspomnienia złagodzić. Kamiodka - mi tak jak Usagi, zarówno lekarz, jak i 2 prowadzące ćwiczenia (dyplomowane trenerki) powiedziały to samo, że pierwszy trymestr zdecydowanie nie, od drugiego pod stałą kontrolą. Ja chodziłam dotychczas na raczej intensywne ćwiczenia typu fat burning, 2-3 razy w tygodniu, więc zależało mi, żeby nie odpuszczać, ale trenerki powiedziały mi, że optymalnie na pilates mam wrócić w 4 miesiącu.
  13. cieszę się, bo to było spontaniczne poranne natchnienie ;) a że w sumie proste, smaczne i trochę inne, a do tego może nie wywołujące sensacji ciążowych, postanowiłam się z Wami podzielić pomysłem :)
  14. amadeo - daj znać jak się zdecydujesz zrobić czy smakowało :)
  15. A jeszcze miałam napisać, że konsystencja będzie gęstej śmietany, że kładziemy łyżką na patelni, jak się nie rozleje, to troszkę wygładzamy, żeby za grube nie były (troszkę urosną od proszku jeszcze) i że moje miały średnicę gdzieś 7-10cm :)
  16. Dziewczyny, tak a propos smaków i tego że dużo z nas wiele rzeczy odrzuca, to dziś mnie rano naszło na inne śniadanie. Szybkie i smaczne, może akurat przy tych sensacjach, którejś z Was podpasuje :) To takie małe pancake z serka homo waniliowego, na naszą 3 (mąż, 2,5 letnia córka i ja) dałam proporcje: 300g serka homo waniliowego, pół szklanki mąki, 2 jajka, płaska łyżeczka proszku do pieczenia. Łączymy suche, mokre miksujemy i powoli dosypujemy suche. Smażyłam na patelni naleśnikowej, więc albo w ogóle tłuszczu, albo tylko delikatnie posmarować. Wierzch dowolnie, albo nic, albo ja posypałam delikatnie cukrem pudrem, Młoda np trochę dżemu chciała. Zjedliśmy wszystkie, do ostatniego!
  17. gosia77 - ja brałam w pierwszej ciąży Prenatal GripCare, tabletki, sprawdzały się, kosztowały coś koło 30zł za 15szt., teraz jak jestem przeziębiona biorę syrop Prenalen, zapłaciłam kilkanaście złotych za niego, dlatego chciałam spróbować jak się sprawdzi, bo to jednak połowę taniej, póki co jest ok, więc wygląda, że działanie porównywane
  18. Ja też w tej ciąży owoce kilogramami, w ciągu dnia kiwi, gruszki, jabłka, wieczorem grejpfruty, pomarańcze. I jeszcze zaczęłam robić koktajle z tych owoców ze szpinakiem świeżym w liściach, mniam! Najpierw jak mi siostra je pokazało, to powiedziałam, że chyba jej odbiło, że będę pić szpinak, ale teraz zwracam honor :)
  19. chodziło mi o to, że trzeba to doleczyć, jakimikolwiek sposobami możliwymi w ciąży, domowymi, aptecznymi, byle doleczyć, a póki nic się nie dzieje z ciążą, to zakładam wszystko jest w porządku, niepokojące mogą być wszelkie dziwne bóle, plamienia, itp. najlepiej oczywiście tak jak piszą dziewczyny, konsultować się z lekarzem, on na pewno wie najlepiej co można brać a co nie :)
  20. Witajcie bajka i crispnlight, gratulacje :) bajka - jak wrócisz kilka stron wstecz, to były całkiem niedawno poruszane te tematy, tzn NFZ/prywatny lekarz, badania i witaminy, wyczytasz pewnie większość tego co Cię interesuje :) crispnlight - wiadomo, że lepiej to doleczyć, bo teraz jest bardzo newralgiczny okres ciąży, ale póki nie masz niepokojących objawów, to nie stresuj się, moja córka właśnie ten tydzień jest chora i ja się 2 dni temu od niej chyba trochę zaraziłam, zapchany nos i gardło pobolewa. biorę syrop Prenalen, dobry jest też Prenatal GripCare. chyba większość z nas przez te 9 miesięcy była, jest lub będzie chociaż przeziębiona, więc to nic strasznego z założenia :)
  21. Agaaa - przykro mi bardzo :( ale też wierzę, że niedługo będziesz się znów mogła się cieszyć 2 kreseczkami!
  22. osłona, lobuz - ja też mam datę OM 31.12. Agaaa - w 7 tygodniu miałam USG pierwsze robione, wcale nie na super sprzęcie i serduszko biło, więc ja też jestem za tym co napisały Dziewczyny, sprawdź to jak najszybciej, nie ma na co czekać
  23. jeżeli dobrze to ogarniam, to prenatalnymi nazywa się wszystkie badania wykonywane w ciąży, w tym wszystkie usg, czyli takie ogólne określenie. w ramach tego jest to usg w 11-14 tygodniu, nazywane usg przesiewowym albo genetycznym, czyli to po prostu bardziej wąskie określenie to MSD to chyba jest przekątna pęcherzyka, tak mi wujek google powiedział :)
  24. Ja dziś nie miałam USG, bo za tydzień mam przesiewowe, powiedział że to za duża dawka w za małym odstępie czasowym, stąd badanie macicy tylko i tak naprawdę to nie wiem na 100% czy wszystko jest ok, ale powiedział, że prawidłowo się macica rozwija jak na ten tydzień i żebym była spokojna :)
  25. amadeo - super wieści :) zuzia.be - czekamy na Twoje wieści :) Ja chodzę prywatnie do Medicovera, nie miałam robionego pappa ani w pierwszej ciąży, ani teraz nie mam zaplanowanego. Tylko takie dokładne przesiewowe, które wykonuje nawet nie sam ginekolog prowadzący, tylko specjalny lekarz, który się tylko tym zajmuje. Mam dokładnie za tydzień, 17.03. Dzisiaj rano za to byłam na kontrolnej wizycie, podobno macica rozwija się prawidłowo, więc się trochę uspokoiłam po serii smutnych wieści.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...