Skocz do zawartości
Forum

Mamdzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mamdzia

  1. Joanna bardzo ładny wózek :) Coś Beata długo się nie odzywa. Też myślę, że tuli już swojego Malucha i odpoczywa po porodzie :) Liza, a co u Ciebie i Kacperka?
  2. MamaJulki25 nie ma co martwić się na zapas, też staram się pozytywnie podchodzić do cc. Najważniejsze że jesteś pod opieką lekarzy i oni wiedzą co robić. Aneta trzymaj się dzielnie, powodzenia. Fajnie będzie wiedzieć po wejściu na stronę szpitala, że jedno z Maleństw to Twoje :) To i u nas się zaczęło :) Która ustawia się następna w kolejce? ;) Ja mam dzisiaj totalną niemoc. Po zakupach spałam trzy godziny. Noc też była ciężka, cztery razy wstawałam na siusiu. Coś czuję że tak już będzie do końca.
  3. Beata, powodzenia. Trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie :)
  4. Witajcie nowe mamusie :) Piszcie śmiało, bo tu fajnie wspólnie czeka się na nasze pociechy :) K.karolcia, ja też dostałam bardzo dużo rzeczy i mam dokładnie takie same myśli, że udało się zaoszczędzić sporo kasy, którą można wykorzystać inaczej. Myślimy z moim NM żeby oddać krew pepowinowa i na wtorek mamy umówione spotkanie z babeczką z PBKM i po tym spotkaniu podejmiemy ostateczną decyzję. MamaJulki25 ja mam ustalone cc na 06.08. Mała się nie odwróciła. A u Ciebie jakie są wskazania?
  5. Ania125, też zaczynam czuć taki strach. Zwlaszcza gdy wyobrażam sobie, że wody mogą chlusnąć i panikowałabym czy najpierw jechać po torbę do domu czy do szpitala. No i czy by to inno zauważyli, bo nie lubię zwraca na siebie uwagi.
  6. Ania27 współczuję Ci. Jak mnie denerwuje, gdy jestem w miejscu gdzie jest większa ilość osób i znajdzie się ktoś kto nie umie uszanować, że taki grający TV w nocy może innemu przeszkadzać. Ale trzymaj się tam i nie dawaj, nawet skurczom ;)
  7. Ja też mam takie lekkie bóle jak na okres i przy tym brzuch się napina, ale trwa to kilka minut i przechodzi. Kasia odezwij się po USG i pochwal się wagą Malucha :) Aneta, fajnie że wszystko u Ciebie w porządku. Trochę się naczekalaś, ale przynajmniej jesteś spokojniejsza :) Moja mała wczoraj też spokojna była. Ona ogólnie do tych spokojnych należy, albo ja jakaś gruboskórna jestem ;) Ostatnio na USG poczułam jedno kopnięcie, a pani doktor jeździła dobrą chwilę głowicą po brzuchu, bo ponoć młoda tak wierzgała nogami, że trudno było jej pomiary zrobić. Mari, ja też Julkę zaczynam czuć tak po 6 rano i też mam nadzieję, że tak zostanie :) Ja ponoć też byłam spokojnym spiochem. Z tego co mama opowiada, to w ogóle w nocy się nie budziłam, a w dzień miałam swoje godziny snu. Wyobraźcie sobie, że potrafiła mnie śpiącą samą zostawić w domu i iść na trzy godziny do fryzjera. Dzisiaj jak sobie o tym przypomni, to sama łapie się za głowę i ostatnio usłyszałam-dziecko tylko ty nigdy tak nie rób. No nie, nie odważyłabym się :)
  8. 06-dz Mari też o tym puszczaniu melodyjki słyszałam. Nawet kupiłam taką maskotkę z pozytywką i czasem mi się zdarza ją puszczać malutkiej (przyznam się, że były momenty, że o tym zapominałam). Ale robię to tylko wtedy, gdy Julcia zaczyna się ruszać. Zobaczymy czy zadziała po porodzie :) Kasia współczuję Twojemu mężowi. Mnie połamało tak konkretnie ponad rok temu, nie spałam dwie noce i żadne środki przeciwbólowe nie pomagały. I żadna zmiana pozycji nie przynosiła ulgi. Po trzech dniach stopniowo zaczęło puszczać. Mam nadzieję, że niedługo puści i nie zaczniesz w tym czasie rodzić. Dziewczyny, ale ja mam teraz apetyt. Ciągle bym coś jadła, pomimo tych upałów. Normalnie masakra.
  9. Kasiaaa2307 udało mi się jednak dostać na Madalińskiego. Jak poszłam tam osobiście, to już nie odmówili przyjęcia i mam wszystko na papierze, że przyjąć w początkowej fazie porodu lub ostatecznie 06.08 z kwalifikacją do cc :) Wolałabym rodzić naturalnie, ale pomału zaczynam akceptować to, że młoda nie chce się odwrócić.
  10. Słuchajcie, to w takim razie w przyszłym tygodniu zaczyna się u nas pomału coś dziać i będziemy mieć kolejne forumowe dzieciaczki :) Ale fajnie :) Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które mają zaplanowane cesarki. Jak tylko bedziecie miały już trochę sił, to podzielcie się wrażeniami!
  11. Kasiaaa2307 widocznie już tacy nasi warszawscy ginekolodzy są ;) Ale fajnie, że powtórka KTG okazała się ok. Mam nadzieję, że jutrzejsze koleżeńskie USG tylko to potwierdzi. Ja dziś totalnie bez sił. Przespałam całe popołudnie. A nadal jestem padnięta. Do tego zaczął mi dokuczać żołądek. Ostatnio usłyszałam od koleżanki, że chyba ten dziewiąty miesiąc ciąży jest tylko po to, aby kobieta już chciała aby ciąża się skończyła ;) Chyba coś w tym jest ;) Choć przyznam Wam się, że jak przed chwilą moja mała zaczęła wypychać piątski, to pomyślałam sobie, że akurat tego będzie mi baaaaaaaaaaaaardzo brakować :)
  12. Kasiaaa2307 z tego co paamiętam miałaś dzisiaj powtórzyć KTG. Daj znać co i jak bo chodzisz mi ciągle dziś po głowie.
  13. Ania, trzymaj się dzielnie. Mam nadzieję, że uda się powstrzymać skurcze. Aga, fajnie, że maluszek Ci się obrócił. Może i moja mała poczuje moc tego forum i zrobi mi psikusa :) Choć ciągle wypina się dokładnie w tych samych miejscach. Iwcia, ja również mam nadzieję, że okaże się, że to był jakiś chwilowy zastój, błąd pomiarów, a po porodzie Twoje maleństwo będzie zdrowe :) Jesteśmy z Tobą całym sercem. U mnie dłuuuuuuuuuuuuuuuuuuga krecha i ciemny pępek wokół już od dawna. Ale ja jestem bardzo ciemną brunetką, więc się spodziewałam. Do tego przebarwiło mi się pół piersi od strony pach i wygląda to okropnie, jakbym z tydzień nie myła. Liczę, że to zejdzie.
  14. Ale robicie smaka na to leczo :) Chyba i ja się skuszę i zrobię na jutro, bo dzisiaj już jest zaplanowana faszerowana cukinia :)
  15. Hej Dziewczyny! Ja dzisiaj dołączam do tej grupy marudzących z powodu upału. Siedzę przy wiatraku i mam wszystkiego dość. Nie śpię od 4. Wczoraj jak wyszłam z domu o 10, to wróciłam po 20 i dość mocno to "odchorowałam". Jeszcze o tej 4 miałam nogi podpuchnięte i ręcę, że aż trudno było mi zgiąć palce. Teraz już lepiej, ale i tak nawet małym palcem u nogi nie chce się ruszyć :) No i tak bardzo zachciało mi się arbuza, że mój NM bezlitośnie został wypędzony z rana do sklepu ;) Wczoraj już nie miałam sił Wam napisać, ale udało mi się bez problemu ustalić termin cesarki. Pojechałam osobiście do szpitala i chyba widząc mnie już nie mieli wyboru i przyjął mnie lekarz ustalający termin cc. Na początku pani doktor powiedziała, że ma komplet pacjentek i że jeśli jest położenie miednicowe, to jak się akcja zacznie to mnie przyjmą. A gdy zapytałam, czy mi to zagwarantuje na piśmie, to się spojrzała, uśmiechnęła i kazała szybciutko iść do rejestracji i się zarejestrować :) Wszystko nie trwało nawet godziny, więc jeśli tylko się chce, to mogą :) I teraz mam na piśmie, że należy mnie przyjąć do szpitala jak tylko zacznie się akcja porodowa lub ostatecznie 06.08. Tak więc najpóźniej za dwa tygodnie będę miała swoją córcie po tej drugiej stronie brzuszka :) Cieszę się, że udało się wszystko załatwić ugodowo, bo miałam dość bojowe nastawienie :) Aneta123, tak patrzę, że Ty chyba jesteś dokładnie o jeden tydzień przede mną, więc może zazębimy się na oddziale :) Tym bardziej, że ta pełnia księżyca jest kusząca ;) Miłego dnia wszystkim życzę!
  16. Meiyin, przez Ciebie nie bylam w stanie zjeść do końca drugiego śniadania :) Puścilam piosenkę, zaczęłam jeść, a gdy na końcu dzieciaczki zaczęły śpiewać, to poryczałam się na maksa, chyba pierwszy raz aż tak od początku ciąży :) Te hormony...
  17. Daniela, super że pomimo sytuacji potrafisz mieć dobry humor i żartować :) Myślę, że Helenka jest Ci za to wdzięczna i po przyjściu na świat udzieli jej się takie radosne uusposobienie :). Lolka, daj znać jak będziesz po wizycie. Co lekarz powie? Właśnie jedna z lipcówek napisala, że miała cholestazę i urodziła zdrową córcię, bodajże o niku rybitfa. Więc kochana, nie martw się na zapas, a my tu wszystkie na pewno trzymamy kciuki :) Mmadzia, powodzenia na wizycie. :)
  18. Mari, tak, chodziłam przez całą ciążę prywatnie. Widocznie lekarz "uznał", że jeszcze prywatnie mogę rodzić ;) Meiyin, mam nadzieję, że i ja już nie będę musiała do tego swojego lekarza iść, że w czwartek uda mi się w tych dwóch szpitalach gdzie mnie przyjmą na konsultację z ordynatorem ustalić termin cc. Na pewno dam Wam znać :) Joanna89a, to też widzę musiałaś powalczyć z systemem NFZ. I co się dziwić, że tyle teraz prywatnych przychodni powstaje. Ludzie wolą na swoim zdrowiu nie oszczędzać i płacą za wizyty. Czasem sobie tak myślę, że co ma zrobić taka starsza osoba, która ma tysiąc złotych emerytury... Ehh. Dziewczyny, ja też borę dwie średnie torby: jedną dla siebie, drugą dla maluszka. W to co ma być mała ubrana na początek, to wrzuciłam do rożka, a rożek na sam wierzch, tak żeby mój NM miał już wszystko przygotowane i nie musiał w emocjach wywracać rzeczy w torbie do góry nogami :)
  19. Silv, te 2tys gdybym chciała, aby poród odbierał mój lekarz plus wtedy pewność, że przyjmą mnie do szpitala gdzie on pracuje. Oczywiście pieniążki na jego prywatne konto miałabym wpłacić. Ale teraz skoro mam skierowanie od innego lekarza, to szkoda jest mi ot tak wydać tyle pieniędzy, tym bardziej że cc powinno mi się należeć jak psu buda.
  20. Inez80, mnie ten filmik też przeraził w pierwszej chwili. Wyobraziłam sobie, że jeśli coś by się zaczęło dziać w godzinach szczytu, to dojazd do szpitala trwałby ponad godzinę i jakoś takoś mnie ciarki przeszły. A co do mojego MN, to on raczej do tych spokojnych należy i nie umie się wykłócać o swoje. To ja raczej mam tego przysłowiowego chama w gębie i muszę często wkraczać do akcji. Z samochodem do mechanika też głównie ja jadę lub wcześniej muszę mu wytłumaczyć co i jak ;) Więc wiem, że gdyby poszło na udry w szpitalu, to on się nie odezwie, taki już typ ;)
  21. Aneta123 właśnie m.in. na Madalińskiego zbyli mnie przez telefon (słyszałam jak pani zakryła ręką mikrofon w słuchawce i pytała się kogoś co ona ma mi w takim przypadku odpowiedzieć) i właśnie tam mogę jutro przyjść, bo przyjmuje ordynator, ale ona mi nie zapewni, że mnie przyjmie (czyli czytając między wierszami będzie zależało to od jego humorku). A mój lekarz faktycznie umył ręcę, bo wypisując mi poprzednie zwolnienie nawet nie poinformował mnie, że idzie na urlop, a dowiedziałam się tego od pani z rejestracji chcąc umówić się na kolejną wizytę. Powiedział mi tylko wtedy (35 tydzień to był), że są wskazania do cesarki bo mała jest poprzecznie ułożona, ale skierowania nie dał. Powiedział tylko, że jeśli chcę żeby to on ciął to kosztuje to 2tys, a jak się zapytałam że jeśli się nie zdecyduję na niego to mi odpowiedział, że wtedy mi nie gwarantuje że mnie ze szpitala nie odeślą z bólami. Takie psychologiczne podejście klientki... Ale teraz trochę lepsze informacje :) Udało mi się dodzwonić w końcu do Międzyleskiego szpitala i tam bez problemu Pani mnie zapisała na czwartek na konsultację z ordynatorem :) A po 15 również udało mi się dodzwonić do IMiDz i tam również bardzo miła babeczka bez problemu zapisała mnie do lekarza, bo ponoć nikomu z zaświadczeniem o wskazaniach do cc nie odmawiają. No, wieczór nie będzie zepsuty :) Przez to wszystko zapomniałam wam się pochwalić, że moja Julka waży już 3200 :) I jak tylko nerwy i emocje opadły, to zaczęła o sobie dawać znać w brzuchu mamy :) Ja też należę to tych mam jeszcze jeżdżących. Mieszkam na peryferiach miasta, do najbliższego autobusu trochę mam, a że nie lubię siedzieć za bardzo w domu, to jeszcze korzystam z towarzyskich spotkań z koleżankami :) Jedynie jak mój NM jedzie ze mną, to z bólem serca oddaję mu kierownicę ;) bo bardzo lubię prowadzić autko :)
  22. kasiaaa2307 no niestety, wszędzie słyszę to samo, że brak miejsc na konsultacje do lekarza umawiającego na cesarkę. Mogę jedynie czekać na bóle i może wtedy przez IP się uda, ale niczego nie gwarantują. Jest to strasznie dołujące. Jedynie na Madalińskiego Pani powiedziała, że jeśli chcę to mogę przyjść jutro, ale to będzie od lekarza zależało czy mnie przyjmie jako nadplanową pacjętkę. mam nadzieję, że w czwartek KTG już nie będzie u Ciebie szalało i okaże się, że wszystko jest ok :) A gdzie chodzisz na to KTG??
  23. Hej Dziewczyny :) Mało się udzielam, ale czytam Was regularnie. Ogólnie lekarze twierdzą, że wszystko z małą jest ok, ale tak jak większość z Was też mam swoje schizy i denerwuję się tą końcówką. A dzisiaj to już ryczę od godziny i nie wiem co mam zrobić... Wczoraj (początek 38 tygodnia) okazało się, że Mała nadal w położeniu miednicowym. Główka jest przy moich żebrach z prawej strony. Od Pani doktor (którą widziałam pierwszy raz na oczy, bo mój lekarz jest na urlopie) dostałam skierowanie na cc. W ogóle zrobiła wielkie oczy, że do tej pory takiego zaświadczenia nie dostałam komentując - na co Pani lekarz czeka?? Ale to jeszcze mały pikuś, obdzwoniłam już kilka szpitali i nigdzie nie chcą mi tej cesarki wykonać mówiąc, że nie mają miejsca. No żesz, przecież gdybym wcześniej dostała takie skierowanie, to wcześniej chciałabym zapisać się na konsultacje do danego szpitala kwalifikującą do zabiegu. To jest moja pierwsza ciąża, mam wąską miednicę (byłam już badana cyrklem), 38 tydzień a szpitale umywają ręcę. Mam ogromnego stresa. A tak to powiem Wam, że naprawdę nasze sierpniowe maluszki są bardzo dzielne i grzeczne. Tylko Liza urodziła, czego ogromnie gratuluję :) A Ty Daniela trzymaj się cieplutko na Polnej. Mam wiele koleżanek, które tam rodziły i bardzo sobie opiekę w tym szpitalu chwaliły. W zeszłym roku w lipcu rodziła moja koleżanka i był taki nawał pacjentek, że początkowo leżała na korytarzu, ale pomimo tego nie narzekała, bo położne stawały na głowie aby nie odczuła tego dyskomfortu i co chwila pytały się czy wszysko ok, czy czegoś jej nie potrzeba itp.
  24. Kasiaaa, też pracuję przy Ryżowej. To ten biało-niebieski budynek przed samymi torami WKD patrząc od Jerozolimskich :) Parę dni temu otworzyli na dole gabinet rehabilitacyjny.
  25. Magda.g współczuję przeziębienia. Wczoraj bolało mnie lekko gardło i już się denerwowałam, ale na szczęście dzisiaj od rana jest spokój. Życzę dużo zdrówka dla Ciebie i synka. Kasiaaa, mieszka mi się tu całkiem miło. Wprawdzie kupiłam mieszkanie na Gołąbkach, a to trochę dalszy Ursus, ale nad Skoroszami też myślałam, bo tam przez rok wynajmowałam. A w Opaczy pracuję :) Więc kto wie czy jakoś już na ulicy się nie minęłyśmy :) Aniu, świetny filmik :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...