Skocz do zawartości
Forum

ferinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez ferinka

  1. ferinka

    Sierpień 2009

    madziaasCześć dziewczynki Mój mały śpi to mam chwilke czasu:) Byliśmy wczoraj u lekarza i wszystko ok.Żółtaczki już nie ma,przybrał na wadze i waży 3320:) Super bo myślałam,że mam jakiś słaby pokarm,ale jest ok A mnie znowu zalewa..myślałam że juz mi tam sie wszystko wyczyściło bo nie było śladu po krwi,a tu rano bolał brzuch,a potem mnie zalało:( Kochane życze Wam szybkich i bezbolesnych porodów bo wiem,że na to bardzo czekacie:) to buziaczki dla synusiaaaaaaaaaaaaaaa:*:):* niech ci zdrowo rośnie :)
  2. Pewna kobieta, spowiadając się mówi do księdza: - Proszę księdza, siedem razy zdradziłam swego męża - Oj, piekło, córko, piekło!- odpowiada ksiądz. - Nie piekło, ino swędziało.
  3. KATARZYNKA783.01 - Panie doktorze, w jakiej pozycji będę rodzić? - W takiej samej w jakiej nastąpiło poczęcie. - Niech mnie pan nie straszy! Jak ja urodzę na tylnym siedzeniu samochodu z noga wysunięta przez okno?! zajebisty.
  4. Wylewam ile się da.. ale wiesz ja twardziela mam w brzuszku :P wiec wiesz... on wytrzymały jest :P
  5. ferinka

    Sierpień 2009

    mpearlPisałam do Karol i odpisała, że wszystko dobrze, prawdopodobnie jutro wyjdą, Krzyś śliczny, je ładnie z cyca. Poród 3h, mąż bardzo pomógł a później znieczulenie i zyczy nam dwupakom takiego porodu:) Super, podziękuj jej i oczywiście jeszcze raz pogratuluj :) ojjjj ale Mnie boli w okolicy brzuszkaaaa :( mały się wstawia od 3-4h i troszkę mnie boli bo brzuszek strasznieeee twardy i napięty :( A co do przeprowadzki to powiem Ci że ja właśnie z dużego miasta wyprowadziłam do małego :) I jestem w końcu szczęśliwa. Cisza, spokój... żyć nie umierać :)
  6. Faceta bolał łokieć. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco: - Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie walić konia w wannie to nie będzie pana bolał łokieć
  7. KATARZYNKA78Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi: - O żesz k**wa, to mój.
  8. A to ja z tym mam problem już od dość dawna :( też muszę robić przerwy. Nie wiem dlaczego mnie to troszke boli ... może dlatego że mam wtedy strasznie twardy brzuch i moze w trakcie sa skurczE??mam nadzieje że mały spełni moje małe marzenie ...:) ale o nim nie mogę teraz powiedzieć bo ... to marzonko :P hihi
  9. Jedzie dres BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża mercedes wysiada dresiarz i się pyta: - Co robisz? - Odkręcam koło - odpowiada facet. Ten z mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi: - To ja wezmę radio.
  10. Rozmawiają dwa ślepe konie: - Weźmiemy udział w Wielkiej Pardubickiej? - Nie widzę przeszkód...
  11. ferinka

    Sierpień 2009

    mpearl ty wiesz że ja dopiero teraz zajarzyłam że ty w Zgorzelcu mieszkasz :):) Miałam tam się przeprowadzić... no ale.. w końcu mi z pracą nie wyszło w tamtych okolicach.
  12. Jasio siedzi przy komputerze: -Tato, co to znaczy HDD format completed? -To znaczy, że już ku ..wa nie żyjesz!
  13. hihihi to fajnie że ma głupawki nawet takie :) ciekawe jakie będzie miał mój synek. Kochane mam pytanie, bo mój synek się ostatnio wstawia a dziś już jest wstawiony od jakis 3-4h nie powiem ale to troszke boli. Ale nie wtym rzecz. Jak on się już porządnie wstawi w kanał rodny to nagle się nie cofnie ?? I tak już będzie wstawiony do końca aż do porodu?? Bo jak tak to ja chyba skonam... na dłuższą mętę to ja chyba nie wytrzymam tak.
  14. Policja złapała dwóch handlarzy narkotyków i zaprowadziła ich przed sąd. Sędzia do nich: - Wiecie, co, chłopaki? Wyglądacie mi generalnie na porządnych, więc dam wam jedną szansę. Wypuszczę was, ale pod warunkiem, że przekonacie ileś osób, aby przestały brać narkotyki. No więc już idźcie i jutro stawcie się u mnie i powiedzcie mi o swoich dokonaniach. Nazajutrz obaj przychodzą. - No i jak? - pyta sędzia pierwszego z nich. - No udało mi się 17 ludzi odciągnąć od narkotyków. - Oo, to nieźle, a w jaki sposób to zrobiłeś? - No normalnie. Narysowałem im dwa kółka - "O" i "o". Jedno większe, drugie mniejsze. No i wytłumaczyłem im, że to większe to jest mózg człowieka który nie bierze, a to mniejsze to mózg człowieka, który ćpa. - No to bardzo sprytnie. To zgodnie z umową jesteś wolny. A ty? Ilu ludzi przekonałeś? - zwraca się do drugiego. - 75 osób. - Ile?! A w jaki sposób? - No bardzo podobnie jak kolega. Tez narysowałem im dwa kółka - "o" i "O" i powiedziałem, że to mniejsze to jest ich odbyt zanim trafią za narkotyki do pudła...
  15. agatronO rany, ferinka, ja sądziłam, że Ty już jesteś rozpakowana... hihihi a tu widzisz Mój syncio zrobił ci psikusa ciociulka :)
  16. Na przesłuchaniu policjant mówi - To niech pan opowie jak to było - No kazali mi się oprzeć o maskę samochodu i wypiąć - Napastowali pana? - Nie..na sucho pojechali.
  17. Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka. Pyta się: - Ty zając chcesz się przejechać? - No pewnie. - Wsiadaj. Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się: - Ty zając, zlałeś się ze strachu? Na to zajączek ze spuszczona głową. - Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem. Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się: - Ty niedźwiedź chcesz się przejechać? - No pewnie. Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka: - Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu? Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową: - Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem. Zając szczęśliwy odpowiada. - No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.
  18. agula7777Jestem strasznie duna z siebie,żeudało isię rzucić ale to i tak nie zmienia problemu? Jeśli rzuciłaś to już więcej nie zatrujesz swojej dzidzi :) Ciesz się że udaje ci się walczyć z tym paskudztwem :) Ja ci dziękuję za każdy papieros Mniej jaki musiała bu dzidzia wdychać.
  19. ferinka

    Sierpień 2009

    kaja09ferinkaDziewuszki a teraz napiszę ogólnie do wszystkich z was. Dziękuję za trzymanie kciukasków :)Po wizycie powiem tak, uspokoili Mnie, mam nadzieje że słusznie, że nie uśpili mojej czujności :) Na dziś miałam termin porodu i jakoś synek nie zbytnio mam ochotę wyjść. He he he :) A na KTG odstawił numerek, poszedł spać. Budziłam go to poruszał się 20-30s i szedł spać :) Kolejne KTG w sobotę :) tak ogólnie to postanowiłam sie wyciszyć. Całej rodzinie zakomunikowałam że nie odpowiadam na pytania typu: już rodzisz?? a kiedy rodzisz??? itp. Bo ja tylko się nakręcam i stresuje. Teraz co dwa dni będę jeździć na KTG, szyjka troszkę się skróciła, brzuszek opadł więc mówią że do tygodnia urodzę. Zobaczymy :) Poza tym lekarz pyta czy mały często tak się już wstawia jak na wizycie? Mówię że tak, więc powiedział że bardzo dobrze, że powoli sobie wejdzie w kanał rodny :) no to brawo!!!!! moja tez ponoc wstawiona i tylko czekamy na "uderzenie",ale się tak wstawiła,że nie ma zamiaru uderzać chyba i też mnie denerw tel "czy rodzę"....na szcz teściowa pow,że nie będzie męczyć i siedzi i czeka, i chwała jej za to, do mamy dzw sama, resztę olewam,bo bym zbankrutowała! a do mnie nie dzwonią,bo "do Anglii drogo" Ja się śmieje że mój to się raczej stawia a nie wstawia :) Poza tym jestem tak wąska w tej okolicy że mały prędzej by tyłkiem wyszedł niż.... :P
  20. ferinka

    Sierpień 2009

    kaja09ferinkakaja09taaa..chciałbym tak rodzić..na śpiąco....do 13.00 spałam!!!! normalnie leta mam dziś jakiś,jak mucha w smole...w nocy mi tak drętwiały ręce,że B mi ma śpiku masował bo płakałam podobno! ja pamiętam,że mnie budziło co chwilkę coś...i nic poza tym..odespałam w dzień...paluchy mi tak popuchły,że aż boli....czekam...a dzidzia u mnie też spokojna...ponoć tak jest,że na koniec to dziecko już nie ma miejsca i tylko śpi i śpi i śi...a mama z nim Ferinka! Odezwij się warcząca ciężarówko!!! Ja też nawarczałam wczoraj na Bogu ducha winnego B ..ba! nawet się dzisiaj skarżył,że go pilotem pobiłam! ..musiałam...bo ja se pięty robię a on leży! a tak poważnie,to mi odbiło,bo machałam nad tymi pętami i tak myślałam,co mi jeszcze zostało do ogarnięcia...i zacz myśleć,że mnie mam spakowanych jakby co ciuchów dla B i jak zacznę rodzić to koleś będzie w gangu..i na samą myśl już się wpieniłam,potem pomyśl,że mu mówiłam już milion razy by to uszykował,a on ciągle mówi,że spoko i tego nie zrobił, potem pomyślałam,że to samo z jego rzucaniem palenia, i ciągle pali -niby 3 dziennie,ale PALI no i o skończeniu studiów nie wspomnę i tak się nakręciłam,że jak tylko się odezwał to ja znad tej michy z mydlinami jak na niego wsiadłam i jeszcze mu pilotem,to zwiał do sypialni i po 3 min spał!!!!! ...a mi głupio się zrobiło i mu koszulę wyprasowałam do pracy...dziś juz ok....hormonek chyba mi się jakiś uwolnił jak się tak naprężyłam nad tymi piętami oszzz tyyyy mała wariatko :) mój nie wkurzył bo ponoć chrapałam. Wariat zaczął mnie nagrywać i budzić a ja się dwa razy wystraszyłam, a potem nie mogła spać i myślałam że go zastrzele w tym łóżku. Tak nie wtedy zdenerwował że szok. wrr... hehehe..też pomysłowy z tym nagrywaniem!!! mój ostatnio mi pow,że mnie nagra jak na niego wrzeszczę z tym brzuchem...jeszcze bardziej mnie zagotował!!!! hehehe..a przedwcz też mnie wystraszył jak cholera...bo u mnie włażenie do łóżka to rytuał..normalnie "lądowanie bąka na stokrotce"...układam wszystkie poduchy (mam ich z 5, w tym "rogal" i "kołek" i poprawiam 5000 razy koszulę,bo mi się zawsze zaplącze i zanim się w końcu usadowię i podrapię (bo ZAWSZE mnie gdzieś zaswędzi!!!!) i wstanę i sapiąc powtórzę cały rytuał OD NOWA mija jakieś 5 min....i przedwcz już miałam lądować ze swoją ciężką du...ą aż tu nagle poczułam,że na coś usiałam! B mi podłożył łapę w ostatniej chwili-tak dla jaj! jak na słonia to podskoczyłam jak pasikonik!!!!! ale się wydarłam na nniego!!!!!!ciśnienie mi skoczyło! a ten ze śmiechu nie mógł, bo ponoć nagle zrobiłąm się jak piórko,a sapałam jak cholera! ochrzaniłam,go i mu pow,że jak siękobieta w ciąży przelęknie to dziecko może się wystr i pępowiną się owinie...a ja ledwo łażę a mu się żartów zachciało...ale teraz se tak wyobr,jak sie gramolę do tego wyra a potem wyskakuje jak na sprężynie! hehehhe..nie dziwie się,że się śmiał ze mnie hahahaha Kajka pobiłaś samą siebie bosheeeeeeeeeeeee aż dostałam skurczy masakra tak zaczęlam się śmiać że dostałam czkawki... matkooo poryczałam się Błagam cię przyjedz do Mnie na poród. Bądź ze Mną, opowiadaj mi wszystkie takie fajne historie. To urodzę ale tylko z bóle brzucha po śmianiu się. Trudno nawet jak lekarze pomyślą że jakieś szajbusy są na porodówce Mój Mnie właśnie tak wystraszył wczoraj tym nagrywaniem. Że mały zaczął tak kopać, potem miał czkawkę. Godzinę go nie mogłam uspokoić. Tak się bałam że szok. Ale dostał zrypkę totalną. A dziś przyszedł z bukietem kwiatów (kurde za poważne kłótnie to z kwiatami nie przychodzi!!) i przeprosił Mnie że zrobił z siebie buraka wczoraj. Że zapomniał o tym iż może dziecku zaszkodzić. A co do wiercenia się na łóżku to dziś jak słonica stękałam przy przewracaniu się na bok, ale tak Mnie bolało wszystko że szok. A ten wariat smacznie spał.
  21. Aniu, no mogą być ząbelki, ale z reguły wychodzą one po 6 miesiacu choć wiadomo że to nie u wszystkich dzieciaczków :) hi hi hi :) malutka jest już wykończona tym bóle i dlatego pewnie tak ci śpi. Co ile ją karmisz??? :) muszę się doświadczać :)
  22. agula7777Ale w domu nikt Cię nie widzi....a na spacerze?nie wiem?teraz na dobre rzuciłm palenie i pewnie dlaego mam taki wstręt.ale ten obraz do końca mi pozostanie-ciąża ok 7,8 mies,piwo i fajka-koszmarna,nieodpowiedzialna laska!!!! Tak fakt Aguś nikt nie widzi, ale czy publicznie czy w domku to tak samo szkodzimy maluszkowi. Aleee cieszę się że rzuciłaś na dobreeee:) bardzo się cieszę
  23. ferinka

    Sierpień 2009

    Dziewuszki a teraz napiszę ogólnie do wszystkich z was. Dziękuję za trzymanie kciukasków :)Po wizycie powiem tak, uspokoili Mnie, mam nadzieje że słusznie, że nie uśpili mojej czujności :) Na dziś miałam termin porodu i jakoś synek nie zbytnio mam ochotę wyjść. He he he :) A na KTG odstawił numerek, poszedł spać. Budziłam go to poruszał się 20-30s i szedł spać :) Kolejne KTG w sobotę :) tak ogólnie to postanowiłam sie wyciszyć. Całej rodzinie zakomunikowałam że nie odpowiadam na pytania typu: już rodzisz?? a kiedy rodzisz??? itp. Bo ja tylko się nakręcam i stresuje. Teraz co dwa dni będę jeździć na KTG, szyjka troszkę się skróciła, brzuszek opadł więc mówią że do tygodnia urodzę. Zobaczymy :) Poza tym lekarz pyta czy mały często tak się już wstawia jak na wizycie? Mówię że tak, więc powiedział że bardzo dobrze, że powoli sobie wejdzie w kanał rodny :)
  24. ferinka

    Sierpień 2009

    kaja09ferinkaania_83Hejka, ja już po ktg, wszystko git, skurczy brak, tętno w normie, nic się nie dzieje. Oczywiście nie obyło się bez zdenerwowania mnie, ale w tym szpitalu to już norma. Tak jak już kiedyś pisałam, mój gin i ten szpital mają ogólnie zasadę, że ktg robi się dopiero po terminie lub jak są jakieś inne wskazania to przed. U mnie tym wskazaniem było to, że przestałam brać fenoterol i gin chciał zobaczyć czy nie będzie żadnych skurczy po odstawieniu tych leków (dodam, że mój gin nie pracuje w tym szpitalu, ale tu miałam najbliżej). No i oczywiście najpierw pani położna kazała mi czekać, a na pytanie ile mam czekać odp: trzeba czekać, ok zrozumiałam, czekam po 30 minutach woła mnie, kładę się na tej leżance, podpięła mi to wszystko, idzie wypełnić papiery, po chwili krzyczy: to pani ma termin na 30 sierpnia dopiero???? to co pani tu robi teraz, kto pani tu kazał przyjść i takie tam więc nie daje się sprowokować, choć miałam ochotę jej odpowiedzieć, ze skierowanie mam od piekarza, bo w ogóle dałam jej skierowanie od mojego gina, kartę ciąży i dowód odpowiadam spokojnie, że po odstawieniu leków mam takie zalecenie itd.... dobra, chyba zrozumiała, po 15 minutach przychodzi i się pyta: a co lekarz kazał zrobić z tym ktg???? no ludzie... zjeść... mam z wynikiem iść do mojego gina, bo normalnie to jakiś lekarz w szpitalu powinien je obejrzeć i podbić pieczątkę, i dopiero mnie wypuścić, co się nie stało, bo skoro mam iść do swojego to co się będą wtrącaćmasakra w tym szpitalu, a ta położna to tak nie miła, że jakbym przy niej miała rodzić, to nie wiem jak to by się skończyło dobrze, że wybieram się do innego szpitala, mam nadzieje, że zdążę, bo tam jest trochę dalej sorki, ale musiałam się wygadać Aniu mogłaś jej tak powiedzieć tak z tym piekarzem i albo z tym zjedzeniem tej karteczki z KTG. Ja kiedyś wylądowałam pół przytomna w pewnym głupim szpitalu... w życiu tam już nie pójdę. Przywieźli nie już nawet na wózku inwalidzkim. Miałam wtedy 18 lat. za nim doszło do diagnozy-a diagnozą były kamienie na nerkach- pani na SORze do Mnie. Czy brała pani jakieś środki odurzające?? mówię: NIE! Czy współżyła już pani kiedyś? mówię: NIE, nigdy jeszcze nie współżyłam. Czy jest pani w ciążY?? wiesz co odpowiedziałam: TAK, zapłodnienie przez spojrzenie. Bo normalnie Mnie wyprowadziła z równowagi :) BUHEHEHEHEHE!!!!! ALE KLIENTKA!!!!!...rozumiem,że to miało być jedno z tych podchwytlitych pytań!? hehehehehe kajka nie mam pojęcia :P hihihi ALe ja była tak osłabiona że nawet siły nie miałam mówić... a ta mi z takimi tekstami wyleciała.
  25. ferinka

    Sierpień 2009

    kaja09taaa..chciałbym tak rodzić..na śpiąco....do 13.00 spałam!!!! normalnie leta mam dziś jakiś,jak mucha w smole...w nocy mi tak drętwiały ręce,że B mi ma śpiku masował bo płakałam podobno! ja pamiętam,że mnie budziło co chwilkę coś...i nic poza tym..odespałam w dzień...paluchy mi tak popuchły,że aż boli....czekam...a dzidzia u mnie też spokojna...ponoć tak jest,że na koniec to dziecko już nie ma miejsca i tylko śpi i śpi i śi...a mama z nim Ferinka! Odezwij się warcząca ciężarówko!!! Ja też nawarczałam wczoraj na Bogu ducha winnego B ..ba! nawet się dzisiaj skarżył,że go pilotem pobiłam! ..musiałam...bo ja se pięty robię a on leży! a tak poważnie,to mi odbiło,bo machałam nad tymi pętami i tak myślałam,co mi jeszcze zostało do ogarnięcia...i zacz myśleć,że mnie mam spakowanych jakby co ciuchów dla B i jak zacznę rodzić to koleś będzie w gangu..i na samą myśl już się wpieniłam,potem pomyśl,że mu mówiłam już milion razy by to uszykował,a on ciągle mówi,że spoko i tego nie zrobił, potem pomyślałam,że to samo z jego rzucaniem palenia, i ciągle pali -niby 3 dziennie,ale PALI no i o skończeniu studiów nie wspomnę i tak się nakręciłam,że jak tylko się odezwał to ja znad tej michy z mydlinami jak na niego wsiadłam i jeszcze mu pilotem,to zwiał do sypialni i po 3 min spał!!!!! ...a mi głupio się zrobiło i mu koszulę wyprasowałam do pracy...dziś juz ok....hormonek chyba mi się jakiś uwolnił jak się tak naprężyłam nad tymi piętami oszzz tyyyy mała wariatko :) mój Mnie wkurzył bo ponoć chrapałam. Wariat zaczął mnie nagrywać i budzić a ja się dwa razy wystraszyłam, a potem nie mogła spać i myślałam że go zastrzele w tym łóżku. Tak Mnie wtedy zdenerwował że szok. wrr...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...