
Emiilusia7
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Emiilusia7
-
Hej dziewczyny, Długo ostatnio mnie tutaj nie było. Złapałam chyba depresje ale na szczęście przechodzi i mój humor jest coraz lepszy:) Zbyt dużo spraw nawarstwiło się u mnie i zupełnie straciłam chęć egzystencji,jedynie myśl o Zuzi trzymała mnie w jako takiej formie. Ten szpital co leżałysmy, diagnozy które jej stawiali, teściowa która doprowadza mnie do palpitacji serca, rozpoczęty remont w mieszkaniu i goniący termin rozliczenia się z kredytu, nie najlepsze relacje z mężem i w ogóle pare innych rzeczy spowodowały ten stan. Oj mówię Wam już myślałam że oszaleje... czasem nie daje sobie rady ze wszystkim, mam tak napiętą sytuacje w domu, że masakra.Teściowa strasznie się wtrąca w wychowanie Zuzi, zabiera mi ją, nieraz nie chce oddać, leci do pokoju jak ta tylko zapłacze, to że wszystko wie lepiej to już w ogóle pomijam. Przesiaduje tu u nas cały czas, a ja sama chciałabym pobyć z córka badź ja uspokoić. Nie wiem co się porobiło z tą kobietą, kiedyś taka nie była. A teraz jest zaborcza jeśli chodzi o nia. Czasem mam wrażenie że najlepiej byłoby żebym tylko karmiła Zuźke cycem, zmianiała jej pieluchy a całą resztą zajmowałaby się ona. A ja mogę być tylko dojną krową bo przecież babcia najlepiej utuli, wszystko wie itd...oj znowu się nakręcam ale ten temat mega mnie denerwuje. Wcześniej nie odzywałam się nic bo jestem z natury spokojną i taktowna osobą, ale oststnio nerwy mi puszczają. Mąż widzi co się dzieje ale cały dniami jest w pracy albo w mieszkaniu a czasem to też mówi że ja wyolbrzymiam niektóre spraw. przez to wszystko jestem cały czas poirytowana i obrywa mu sie czasem o nic. NIe mam ochoty na seks, kochaliśmy się tylko raz po porodzie(nie wspomnie że przez ciaże był celibat). Biedny ten mój mąż jest, wiem o tym stara się jak może ale ja czasem nie wytrzymuje i na nim się wszystko odbija. Kupiliśmy pod koniec ciąży mieszkanie do remontu, wiedzierliśmy o tym ale teraz okazuje sie że czago sie nie złapiemy to wszystko sie sypie. Moj mąż robi sam cały remont (naprawde generalny), mój ojciec (fachowiec który nie ma wiecznie czasu - też szkoda gadać o nim) miał mu pomagac i poki co był dwa razy. Brat męża który nie ma żony/dziewczyny/dzieci/psa/kota też miał pomóc i był przez dwa miesiące RAZ. wieć żeby odciązyc Tomka choc trochę chodzie tam z moją mama i kłuje, drapię ściany, zbieram gruz itd. Malutka jest w tym czasie z teściową niestety :( konca remontu nie widac a moja cheć mieszkania bez teściowej i rozlicznie kredytu goni... Czasem brakuje mi już sił, jestem taka wykończona fizycznie, boli mnie kręgosłup który miałam kiedys złamany, a moja córeńka chce być cały czas na rączkach. Ostsnio do tego wysztkiego zatrzymała mi się laktacja, chyba ze stresu, ja chce nakarmic dziecko a tu nie ma czym. Całe szczeście wraca do normy.Do tego w tym szpitalu przeżyłam taką traume ze masakra. Pomijam to ze wymyslili tysiace chorób Zuzi. Dostała w szpitalu biegunki z krwią i chcieli nas położyc na sali z dzieckiem które miało podejrzenie rotawirusa i gronkowca, a moja corka jest nie szczepiona bo pediatra cały czas odracza nam szczepienia. Zbibiłam taka awanture na cały oddział o 23 wieczorem , ze chca nas połączyc na jednej sali a przecież nie wiadomo co dzieciom jest. Jedno może się od drugiego zarazic a sal wolnych w cholere! Oczywiście nie wywalczyłam nic. w ogóle ten szpital to jakas porazka. Jesli któras z Was jest ze śląska to stanowczo odradzam szpital dziecięcy w klimontowie, a przynajmniej 0ddzial noworodkowy. cale szczescie to za nami. A Zuzia cały czas jest problem, znów zaczeła wymiotowac, kupy cały czas wodniste , dodtakowo przez to ze daje jej nutriton i odciagam czesc mleka, podaje z butelki to nie chce ssac piersi, strasznie sie denerwuje, płacze, szarpie cyckiem. Nie wiem juz jak ja karmic. na butle jak odciagne wieciej tez sie zlosci. zastanawiam sie czy nie ida jej zeby? ale sie rozpisalam, tak jak mnie nie bylo tak teraz bedzieicie mialy mnie dosc ze narzekam, sorki:)to juz koniec:) kochane mam nadzieje ze u Was wszystkich i Waszych dzieciaczków wszytsko ok, nadrobie nieprzeczytane dni i zoreietuje sie w sytuacji. chyba troche chaotycznie pisalam i nie wiem czy da sie to czytac.Sciskam mocno wszystkie mamy i ich pociechy, miłego wieczoru :*
-
Sabrinka synus widac silny chlopak!:) ja na blizne stosuje plastry suticon, ponoc sa skuteczne. Madziunia pamietam jeszcze nasze zdjecia z brzuszkami i Ty bylas szczuplutka, wiec galaretki pewnie duzo nie masz. moze jestes zbyt krytyczna wobec siebie? A poza tym cocia i tak wszystko wynagradza:) ja zrzucilam 14kg a do wagi sprzed ciazy z 12kg wiec kosmos... ale kiedys pewnie schudne:)
-
dzieki dziewczyny za odpowiedz, tez myslalam zeby zrobic szczepienia dodatkowe. GrGosiu wczesniej Zuzia przybierala pieknie, ponad kilogram w miesiac, jutro ide di innego lekarza skonsultowac to zwazymy sie. A Twoje malenstwo tez chlusta? bo moja potrafi nawet 5-6 razy chlusnac czyli zwymiotowac:( i znowu sie martwie bo probowalam z czopkiem ruszyc kupka i nic:(a dzis juz 3 dzien nie robi. to chyba juz dlugo, prawda? Ewcik u nas tez byly kiedys takie czarne kropeczki.
-
aaa i kochane jeszcze jedno pytanie! szczepilyscie dzieciaczki na pneumokoki i rotawirusy? my mamy wszystkie szczepienia odroczone na 6 tyg pzez neurolog wiec Zuzka nie dostala jeszcze nic. ponoc pneumokoki zabijaja...tak mi powiedziala jedna lekarka. moze poruszalyscie ten temat jak byłam nieobecna?
-
La mariposa a jak to robisz ze pochylasz glowa w dol?bo jakos nie potrafie sobie tego zobrazowac:/nie poleci wtedy glowka w przod? nam raz lekarka przepisala debridat, ale Zuzka strasznie nie chciala tego brac do buzki, zaciskala usteczka tak mocno jak tylko sie dalo:) od tego czasu tzn jakies 3tygodnie mamy ten problem z kupka, zastanawiam sie czy to mozliwe aby po nim przestala je robic? teraz znow mamy go brac, jeden lekarz mowi tak, drugi inaczej.eh badz tu czlowieku madry i pisz wiersze!:)
-
dzien dobry drogie Panie! od kilku dni chce cos napisac ale przez to ze moja Zuzka w trakcie kolek nauczyła sie nynania na rekach i noszenia non stop to ciezko mi cos wyskrobac bo w telefonie cos mi sie pochrzanilo i nie moge dodac postu, wiec zostaje komputer. teraz spi u mnie na rekach to moge cos jedna wolna zdzialac:) chcialam sie podzieli jedna rzecza z Wami, moze komus sie przyda. jak Zuzia ma mega kolki to nic nie uspokaja jej jak tylko własnie ręce + suszarka. Ale ostanio ktos mi podpowiedział zebym spróbowała pobujac/podskakiwac z nia na piłce, a ze posiadam takowa do cwiczen to nie omieszkałysmy wyprobowac nowego sposobu i eureka! dziala rownie dobrze jak suszarka.a plusów znacznie wiecej, słysze własne myśli, nie żre pradu i przy okazji cwicze boczki i nogi:) GrGosiu nam tez sie ulewa i chlusta nawet długi czas po jedzeniu. nie iem czy dobrze robie bo jak zje to zaraz ja podnosze do odbicia i czesto gesto najpierw beknie a za chwile uleje albo chlusnie. moze nie powinnam brac jej do pionu od razu? jak Wy to robicie? Zuzka ostasnie kilka dni chlusta po kilka razy dziennie.byłam we wtorek u lekarza i pediatra kazala mi liczyc ile razy ja karmie i ile razy chlusnie bo jesli wiecej jak połowe w stosunku do ilosci karmien to mamy w piatek isc do szpitala bo podejrzewa zwezenie odzwiernika. nie chce isac do szpitala pochopnie bo tam same bakterie sa a moze nie trzeba i ona tylko sie przejada?caly czas by jadla a dodatkowo mamy problem z kupkami jak zrobi jedna dziennie to jest super, bo dzis znowu jest trzeci dzien jak nie robi i musimy chyba wioeczoirem zadzialac z czopkiem. czy maluszek ktorejs z Was tez robi tak rzadko kupke? A macie jakies doswiadczenia z lekim debridat? ostanio pisalyscie ze ratowalyscie zycie swoim dzieciaczkom, mnie tez to spotkalo wczoraj.chlusneła, zrobila sie miekka jak gabka, zaczelam ja klepac i jakos dzieki Bogu odkrzutusiła. ale uczucie okropne , do wieczora jeszcze sie trzesłam...
-
Tetide cudowny usmiech ma Kornelek, a jaki irokez:)
-
dziekuje za ponowne przyjecie do grona :) przez kilka pierwszych tygodni nie wiedzialam ze mam dziecko, ladnie spala po kilka godzin, niewiele plakala, kupki jak z ksiazki, spala w lozeczku. a kiedy pojawily sie kolki wszystko obrocilo sie do gory nogami. Zuzia prawie w ciagu dnia nie spi, caly czas musze ja nosic na rekach,jesli usnie na nich jak tylko wsadze ja do lozeczka to po 2 minutach oczy ma jak piec zlotych i placze. caly czas chce cyca , szapie go i ciagnie, placze z nim buzi, za chwile zwymiotuje albo uleje jej sie i tak codziennie wyglada nasz dzien. jeszcze doszly problemy zx brakim kupki. ale cale szczescie dzis po trzech dniach zrobila:) nie mam czasu zjesc spojnie, jem na akord i przewaznie zimne , nie mam czasu na sprzatanie nie wspominajac o np pomalowaniu paznokci, wszystko robie w biegu, chodze caly czas albo obrzygana przez Zuzke, albo jej sie uleje albo mnie obsika jak wietrzymy pupke .malo tego choc wiem ze zle zrobilam, nauczylam mala spac ze mna w lozku, tak mi wygodnie ja karmic, bo kilka razy malo brakowalo a wypadlaby mi z rak bo mi saie oko zamykalo. pewnie moj dzien jest rowniez dniem wielu z Was...ale uwielbiam moja córcie nad zycie! kocham ja bardzo i nie wyobrazam sobie zycia bez niej.chcialabym jakos jej ulzyc ale juz nie mam pomyslu, nic nie pomaga.:( La mariposa mnie tez lekarze raz mowia ze mam jesc wszystko a raz ze scisla dieta. tak samo nie wiem co mam jesc...neurolog powiedziala mi ze wrecz powinnam jesc wszystko bo nawet jesli dziecko mialoby miec alergie na np truskawki to jesli ja je bede teraz jadla to mala w mleku dostanie antyalergeny. mimo to boje sie i jem jak wiekszosc z Was prawie nic. Ewcik u mnie karmienie pod gorke nie sprawdzilo sie, Zuzia jeszcze bardziej sie krztusila. Emilia86 sliczna jest Twoja córcia:) Dziewczyny az mam dreszcze na plecach jak czytam ze musialyscie ratowac zycie maluchom...teraz i ja sie boje aby nas to nie spotkalo. Moniak mnie tez lekarz pozwolil cwiczyc , kuz dwa tygodnie temu ale niestety córcia mi na to nie pozwala:( powiedzial ze moge wszystkie cwiczenia wyknywac ale rozsadnie podchodzic do brzucha zeby nie zrobilsa sie przepuklina. A czy któras z Was stosuje kateter windi? nam lekarka zalecila na problemy z kupka ale czy pomaga to na kolki ?i jak czesto uzywacie?
-
Witajcie kochane, dawno mnie nie bylo, ale mam caly czas jakis problem z moja Zuzia i do tego remont bo wreszcie wyprowadzamy sie od tesciów!!!hura! mam do nadrobienia chyba z 70 stron, ale dam rade. maqm nadzie ze u Was wszystkich wszystko dobrze! pozrdawiam serdecznie!
-
A ja mam takie pytanie do laktacyjnych ekspertek :-) mroże mleko na "gorsze czasy ":-) przeważnie w pojemniczkach na mocz 100 czy 200ml. Jednorazowo ściągam do 50ml. Mam już kilka pojemniczków w zamrażalniku i ostatnio wpadłam na pomysł że odciągniete mleko zamiast zlewac do nowego to dopełniam nim zamrożony już pojemniczek. Zastanawiam się czy mogę tak robić? Jak myślicie?
-
Gorzka czekolado powodzenia! Trzymamy kciuki:-) Mooniak a ile Ty jesteś po porodzie?
-
Kati bardzo Ci dziękuje! Uspokoiłas mnie! :-) Justi i reszta świeżo upieczonych mam - serdeczne gratulacje :-) Dziewczyny wszystkie nasze forumowe dzieciątka sa śliczne, co jedno piękniejsze i na pewno każda mama jest zakochana! :-) Malutka moja Zuzia też nie umiała radzić sobie z piersią, tym bardziej że mam wklesle sutki. Zanim nauczyła się ssac bez kapturków było dużo płaczu, nerwów i stresu ale nie poddałysmy się i je teraz ładnie. Choć czasem mam wątpliwości czy dobrze łapie brodawke bo nieraz bardzo mnie boli(a wszystkie warunki poprawnego karmienie sa Spełnione...)
-
Hej kochane, Przepraszam jeszcze nie nadrobilam ostatnich dni, ale mam do Was pytanie bo się martwię. Odebrałam dziś wyniki krwi mojej myszki i ma podwyższona hemoglobine. Norma jest od 10 -14.90a a Zuzia na 17.40 czy któraś z Was moje kochane ekspertki nie co moze to oznaczać? Bo wizytę mamy dopiero we wtorek a ja się martwię... :-( czy któraś coś na ten temat wie???
-
Gratuluje wszystkim nowym mamusią! A tym które czekają na pociechy życzę szybkich i bezproblemowych porodów! :-) Tetide Moniak mam ten sam problem.Zuzka ulewa notorycznie, a przedwczoraj też chlusnela tak jak mówisz, polecialo jej z noska i buzki. Wiem co czujesz Tetide bo ja byłam przerażona! Byłyśmy u pediatry w poniedziałek (to było jeszcze przed fontanna)i kazała pionizować ja na pół godziny po każdym jedzeniu i oczywiście aby leżała na boczku. Odkąd tak robię ulewa jej się ale mniej i rzadziej. Dodatkowo mamy jeszcze taki problem że Zuzia mało przybiera przez to ulewanie, w ciągu tygodnia przybrała tylko 120gram. Dziś idziemy na usg brzuszka to zobaczmy jak waga. I jeszcze ja mam problem dziewczyny. Byłam wczoraj u gina na kontroli poporodowej i okazało się że zatrzymały mi się odchody poporodowe. Gin pomirzyl na usg i kazał przyjść w poniedziałek. Jak nie zejdzie mi to dziadostwo to będzie trzeba hegować czy coś szyjke macicy czyli rozpychac ja. Powiedział mi że moze się to wiązac z pobytem w szpitalu. Jak ja rozstanę się z córcia????!!!! Nie mogę!!! Boję się bo Rzuciłam tylko okiem do netu i nic dobrego nie znalazłam:-( jeszcze ponoć bez znieczulenia ma być to robione. Czy któraś z Was słyszała coś o tym wszystkim?
-
Grgosia i Gosia 1 czerwcowa dołączam do klubu zombie.w szpitalu musiałam córcie budzić na karmienie, a teraz tak się pozmieniało że w nocy jak śpię 3godz to jest dobrze. Powiedzcie mi bo zastanawiam się jak to jest, czy pozwolić dziecku spać przy piersi? Bo różne sa teorie na ten temat. Moja dama zje, a potem chwilę śpi i tak trwa karmienie np 2 godz. Pomijam to że w między czasie uleje jej się. Trochę mam wrażenie że pod koniec ona chce po prostu potraktowc cycka jak smoczek.dałam jej właśnie smoka bo chyba w ogóle się nie położę. Ale jestem głupia i zamiast położyć się to patrze na nia bo boję się że wbije sobie go np w oko jak jej wypadnie... czy to możliwe??? Moniak cieszę się że jest lepiej! :-) Ewab moja myszka miała jedną miedniczke 3, 4mm a druga 4, 4mm. Wydaje mi się że jest wszystko ok, siusiA normalnie, Ale zapytam W poniedziałek pediatry bo idziemy pierwszy raz. Kładę się, choć na chwilę, dobranoc kochane.
-
Moniak ja również jestem z Tobą! Domyślam się jak bardzo się martwisz, ale głowa do góry! Wierzę w to że będzie wszystko dobrze!innej opcji nie ma!
-
Mooniak moja Zuzia też ulewa, ale W szpitalu mówili że to normalne. Gdyby przez dłuższy czas ulewala to wtedy można się martwić. A poza tym ponoć mówi się że dopóki dziecko pionu nie trzyma to może się ulewać. No i pytanie jak karmisz? I czy podnosisz ja do odbicia?
-
Dziękuje Ewcikk:-) na pewno bardzo dłuży się się Wam ta końcówka ciąży, ale widać już horyzont! Jeszcze chwilka i przytulicie maluszki! :-)
-
-
dzień dobry kochana! Próbuje nadrobić kilka dni w postach i jeszcze nie doczytałam wszystkiego. Na początku gratuluje WSZYSTKIM nowym mama cudownych pociech!!! Wspaniale że coraz więcej z nas tuli już swoje malenstwa. Reszcie dziewczyn życzę powodzenia przy rozwiązaniu i cierpliwości aby dały radę wytrwać do końca! Aniu strasznie mi przykro że nadenerwowalas się... ale jesteście całe szczęście w domku, na spokojnie posprawdzacie wszystko A ja wiem że wszystko będzie dobrze! :-) Tetide Ty też nie miałas lekko, biedulka! Dobrze że wszystko już za Wami! Monja gratuluje zdanego egzaminu! Zuch mama:-) Ewciab moja córcia miała zastój w miedniczkach, ale nic w związku z tym nie zrobili w szpitalu. Ja też nie upominalam się bo na usg wszyscy mówili że jest ok. U poniedziałek idziemy pierwszy raz do pediatry to zapytam o to. A U Was ile jest poszerzenia? Moniak ja też miałam straszny problem z wstawaniem po cc ale zawzielam się, i powiedziałam sobie że robię to dla córeczki i od razu szło lepiej:-) dasz radę, a boleć niestety musi... :-( ja jestem tydzień po cc i czuje się świetnie, wszystko robię, schyłam się, wstaje, kucam, mogę już swobodnie zakaslac i wysmarkac nos :-) więc głowa do góry, niebawem i Ty będziesz smigac :-) Katee nie smuc się, poniedzialek już niedaleko. A Twoja dzidzia widocznie chce posiedzieć w brzuszkU. Może zbierze Cie przez weekend? Będe trzymała o to kciuki! :-) już bliżej jak dalej, niedługo przytulisz swoje szczęście :-) Przepraszam ale któraś z nas pisała że maluszek jest na ojomie bo mu się ulewalo.Nie pamiętam kto,a nie mogę znaleźć postu. Rany dlaczego? Chyba większość dzieci ulewa? Czy Wszystko z Wami kochana dobrze? Trzmam kciuki!!!!!
-
Diana życzę aby dzisiejsz Dzień był TYM dniem:-) Tetide Surikatko trzymam bardzo mocno za Was kciuki! Monja gratuluje zdanego egzaminu :-) Ewcik nie przejmuj się wymiarami to wszystko to pomiary Przybliżone. Będzie dobrze głowa do góry! Aniuradzia śliczny maluszek! Gratuluje! U mnie w szpitalu dają nawet morfine po cc. Na szczęście mam chyba wysoki poziom bólu i wystraczy mi paracetamol. W pierwszej dobie wzięłam ketonal. Powiem Wam moje drogie Jestem zakochana w córci! Wiedziałam że będę ja kochała ale nie sądziłam że może być to tak wielkie uczucie:-) jest przesłodka, mogę patrzec na nia godzinami jak robi różne minki i się uśmiecha:-) do tego jest wyłapany tata. Karmimy się piersią Ale przez nakładki bo mam kiepskie sutki. jeśli wszystko będzie dobrze z moja morfologia, jutro idziemy do domu :-) Kochane życzę Wam pięknego dnia, uśmiechniętych maluszów jeśli sa już z Wami, a dla mam które mają dzidziusie W brzuszku szybkiego i bezbolesnego porodu! :-)
-
Kochane chciałam tylko pogratulować nowym mamusią a czekającym na rozwiązanie życzyc szybkich akcji! przepraszam ale nie nadrobilam Was Jeszcze o całości. Wczoraj był mały kryzys musiałam mieć przetaczana krew bo okazało się że dużo straciłam i prawie w ogóle nie mam hemoglobiny. Jeszcze o malutkia się bałam bo lekarz mnie nastraszyl okołoporodowym niedotlenieniem. do tego emocje, jej płacz i mój, brak pomocy w szpitalu,moje niedoświadczenie i ból spowodowały że Miałam dola. Ale dziś jest nowy dzień i Wszystko widzę inaczej. Odezwe się jak troszkę się ogarniemy. życzę wszystkim dużo zdrowKa, siły, trzymam kciuki kochane za każda z osobna!!! :-)
-
Witajcie kochana, Przepraszam nie wiem co się dzieje, nadrobie wszystko później chciałam tylko zameldować że dzisiaj o 10. 45 przyszła na świat dzięki cc moja córcia Zuzia, ważyła 2800kg i mierzyła 49cm. Miałyśmy troszkę problemów dostała w pierwszej minuciE tylko 5 punktów, potem 8 i 9. Wszystko ponoć przez moje znieczulenie ogólne które na nia wpłynęło. Teraz wszystko jest ok, leży ze mna, zakochałam się W niej! mogę patrzec na nia bez przerwy i całowa. Te malutkim lapki. Napisze później więcej jak dojedziemw do siebie. Jeśli któras została też mama to serdecznie gratuluje, i mam nadzieję że u reszty wszystko ok. Nadrobie was potem kochane!
-
Witajcie kochane! Ja od wczoraj caLa w stresie, W nocy spać nie mogłam z tych emocji. Strasznie się cieszę że dziś już przytule moja córcie ale boję się troszkę wszystkiego. Będę miała jednak całkowite znieczulenie że względu na kręgosłup. Jedni mówią że lepiej inni że gorzej. Ubolewam jedynie że Nie usłysze pierwszego krzyku malutkiej i nie będę mogła jej kangurować bo będę spala. Za to mężowi trafią się takie emocje:-) wczoraj ustalone było że będe ostatnia na cc, wystraszyli mnie troszkę bo jeśli coś się poprzeciga to przełożą mnie na popołudniowy dyżur (a wtedy ponoć robia trochę gorsi lekarze)albo w najgorszym wypadku będę jutro cięta. Dziś zaś okazało się że jednak kolejność może być inna i nie wiadomo kto będzie pierwszy. Kazalam mężowi przyjechać na 11 dopiero I boję się teraz że jak zmieni się kolejność to małżonek nie zdąży... No nic kochane, życzę innym rodzącym powodzenia! Chorwitka i chorym w rodzinie szybkiego powrotu do zdrówka również. Połamanca szybkich zabiegów i eksperesowego zrosniecia kości! Innym czekającym na dzidziusie życzę dużych skurczy i szybkiego rozwarcia :-) A ja czekam dalej... :-) mam nadzieję że pochwałę się niebawem córcia! Miłego dnia kochane!
-
Grgosiu tak jak pisałam u mnie też brzuch chodzi na lewo i prawo i też się zastanawiam jak oni zrobią jutro to CC skoro moja malutka tak się rusza??????