
sheViolet
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez sheViolet
-
Ja na wolnym od 20 maja. Lekarz podjął chyba dobra decyzję, patrząc na to, że mimo odpoczynku itak miałam ta przygodę ze szpitalem. Teraz czekam na pieniążki z ZUSu, bo dupa jestem i konta im nie podałam. Muszę się pofatygować kiedyś im donieść. Ale itak te pieniądze teraz dostane za aż 5 dni, więc świata nie zawojuje. I muszę się pochwalić! Przyszedł przed chwilą mój materac Aż mnie korci, żeby zrobić z tym łóżkiem, ale muszę czekać do wieczora czy mój będzie miał siłę, bo na piętro go sama nie wniosę o wyjęciu starych nie wspominając. Także może od jutra mój kręgosłup będzie szczęśliwszy :) PS. Wlazłam na wagę. +12 :(
-
pulkita @amadeo3, jedziemy do Jarosławca, a Ty? :) miałam chwilę zwątpienia po tej wizycie, ale nastawiam się coraz bardziej pozytywnie :) Co do porodu to na chwilę obecną liczę, że uda mi się urodzić naturalnie, ponieważ jestem straszną panikarą jeśli chodzi o jakiekolwiek leki i jak mogę to unikam brania czegokolwiek :P a jednak przy cc muszą mi dać znieczulenie 2 lata temu spędziłam w Jarosławcu 3tyg :) Pracowałam i odpoczywałam jednocześnie. Jako miejsce do kąpieli polecam fragment plaży gdzie rzeka wpada do morza, bo woda jest najcieplejsza
-
kasia34 Uuu widzę, że porody na tapecie ;) A jak Wasze brzuszki? Ile mają cm? U mnie 85 U mnie na bogato. 110 :)
-
Martynika A co do cc to naprawde nie jest takie straszne, to byla moja jedyna w zyciu operacja a zle nie bylo, po 3dniach poszlam do.domu po 5 na spacer z dziecmi da sie przezyc:) Nie wiem ile mnie ominęło, ale moja operacja to była "prawie cesarka" z tym, że nie rozcinali macicy. W zamian miałam stan zapalny otrzewnej i czyszczenie wszystkiego w środku, a po 4 dniach już wojowałam, że chcę iść do domu. Rana goiła się bardzo ładnie i szybko i wcale nie bolała. Chyba właśnie mając te doświadczenia na względzie wolałabym jednak cesarkę
-
Ja łóżeczko dostaję ( w sumie to nawet 2 będę mieć, bo jeszcze kuzynka mi oddała, więc zostawię u mamy jakby mała tu nocowała). Jedynie materacyk chyba będę musiała wymienić. Ale za to ostatnio zainwestowałam w wymianę materaca do mojego łóżka. Przyszedł mi już stelaż (musiałam dokupić, bo teraz mam 2 materace z obudową) i czekam na materac jeszcze. Kupilam taki dwustronny średnio-twardy/twardy. Oboje z moim mamy problemy z kręgosłupami, więc będzie jak znalazł po przeprowadzce. Mam dzisiaj strasznego, ale to mega strasznego lenia. Za godzinę muszę wychodzić na SR, a ja nawet się nie mogę zebrać, żeby iść do wanny :(
-
magalena3 szcerzze to zaczynam wam zazdroscic tych porodow z mezami. Mam nadzieje ze moj trzeci porod bede mogla SN ale to sie okaze pozniej. Narazie sie nie przejmuje porodem. Wtedy jakos tez sie nie martwilam. Wiadomo jakas obawa jest ale nie balam sie.... bo tak naprawde nie boimy sie porodu tylko buli to jest tak jak z ciemnoscia nie boimy sie ciemnosci tylko tego co tam w niej jestt Mnie wszyscy się właśnie pytają czy się boję. Ale prawda jest taka, że im bardziej się nakręcimy, tym będziemy się gorzej blokować i wgl. Wychodzę z założenia, że skoro kobiety rodzą od zawsze i jakoś dają radę to i ja dam :)
-
ilus88 Wkońcu trochę chłodu, idealnie na spacer. Co do tematu szpitali, to będę rodzić w Wałbrzychu, mieszkam tu, w przyszłym tygodniu zapiszę się do szkoły rodzenia. Wolałabym oszczędzić sobie zmartwień czy na czas dojadę do szpitala ;) zresztą sama nie wiem... Wizja porodu mnie przeraża, czy to tutaj czy w Świdnicy... Zazdroszczę tym Mamusiom które już wybrały imiona, ja na żadne zdecydować się nie potrafie. Wypisałam sobie te które najbardziej mi się podobają i mąż zgodził sie na Paulę albo Nadię, mi osobiście bardziej się podoba Milenka, Jagoda, Nela, Pola ale o nich nie chce słyszeć.Wiem, że taki problem to nie problem, ale zaczyna mi przeszkadzać takie bezosobowe zwracanie się do brzuszka... No to widzisz ja imię mam teoretycznie wybrane, ale nadal mówię młoda. Jakoś nie mogę się przestawić i chyba dopiero po porodzie zacznę używać imienia. Znam przypadek, że dziewczyna na porodówce ustalała imię dopiero :)
-
Znalazłam właśnie fajny tekst :) Jak to ma się u was? Bo u mnie narazie stanęło, że na 2 pierwsze fazy będzie obecny przy ostatniej wychodzi. Ale liczę, na to, że i tą ostatnią jednak już zostanie :)
-
Młoda dzisiaj tak mi daje popalić, że mam już dość. Nie wiem ile ona urosła, ale jak się wierci to litości nie ma. A dzisiaj upatrzyła sobie moje żebro. Mama mi mówiła, że dopiero zobaczę jaka to przyjemność, ale nie sądziłam, że nastąpi to aż tak szybko... Jeszcze jak na złość prawe żebra mi się zawijają do środka, więc jak kopnie to jest masakra... USG mam 23 lipca, czyli 30 +1. Aż jestem już ciekawa ile waży
-
~pasikonik sheViolet i na jakie imię się zdecydowaliście? Wstepnie Kinga, ale zobaczymy czy jeszcze nam sie nie zmieni :)
-
~pasikonik mój synek był okrecony pępowiną wokół szyjki... gdybym wiedziała wcześniej, nie wiem czy nie nalegałabym na cc... a tak to trochę go poddusiłam przy porodzie:/ obecnie wszystko z nim ok, ale te przezycia.... Co do urody i ciązy to mi wczoraj jedna z pań w pracy wypaliła ze tak myślała ze będzie dziewczynka, bo mówi się ze dziewczynka odbiera matce urodę, a ona jak na mnie popatrzyła to sobie tak własnie pomyslała... :) Ludzie to potrafią czasem przywalić z grubej rury.... :/ Ale dziś mam humor ok- byłam w moim ulubionym sh i znalazłam śliczną sukienkę dla Młodej... Młoda u nas wstępnie nazywa się Zuzią- takie imię wybrał mąż... ja wolałabym mniej popularne- Matylda,Jagoda, Milena no i cudne- choć popularne- Alicja.... O urodzie to samo uslyszalam w 1trym od pani menager. Szkoda tylko ze ciagle wtedy chorowalam, a ze jeszcze na zleceniu bylam to nawet nie mualam jak na zwolnienie isc. Co do Zuzi. Moj tez ma parcie na to imie, ale mnie srednio pasuje, wiec szukalisny kompromisu :)
-
adonis_25 A ja czułam chłopca, wszyscy mówili że chłopiec i jest chłopiec. Mało ciekawa historia . . . Bo bez zaskoczenia :p U mnie było tak samo, tyle że zakończenie inne, bo jest Kinga (wstępnie, bo jeszcze nie wiemy czy takie imie zostanie) :)
-
Witajcie! :) My z młodą dzisiaj UGOTOWANE żywcem. Rano byłyśmy z mamą na jagodach, bo mi się ciasto jogurtowe uwidziało i w lesie było w miarę fajnie chłodno, za to jak wróciłyśmy do domu to z każdą minutą coraz gorzej skwar.Ja na prawdę uwielbiam lato, mogłoby być dla mnie nawet cały rok, ale te temp to już lekka przesada. Piszecie o znieczuleniu. W moim szpitalu go nie ma, chociaż dzisiaj wyczytałam (chyba na tvn24), że od lipca każdej kobiecie sie należy, bo NFZ dodatkowo wykłada na to kasę. Muszę zapytać w środę na SR jak to w końcu będzie wyglądało
-
My za chwile jedziemy nad zalew. Jak temp wody pozwoli to zamierzam normalnie plywac. A co do morza. Tam to dopiero mozna cuda zlapac.... Stwierdzilam ze nie bd popadac w paranoje i skrajnosci, bo kobiety w ciazy chodza od zawsze, dawniej na siebie nie dmuchaly, a spoleczenstwa nadal funkcjonuja. Bo jakby wszystkiego sluchac to bym musisla na 9 mscy w sen zapasc bo przeciez nic nie wolno
-
zabcia27 No mi się złamał ząb na dole po prawej stronie o jest masakra śni słoni przełykac a jeść to już wogóle masakra:/ jeszcze mnie zaczyna boleć żołądek a nic takiego nie jadłam i czekam na deszcz jakiś cokolwiek:/ bo nie ogarniam a i jeszcze jakaś krew mi się pojawiła w nosie tak ze szał ciał normalnie Krwią w nosie się nie przejmuj :) Ja mam tak ponad pół ciąży, ale to normalne :)
-
Pogoda plażowa :) Szkoda tylko, że mieszkam w takim miejscu, że tej plaży w okolicy nigdzie nie mam :( W kwestii zębów, ja w ciąży byłam zmuszona już 3 wyleczyć, zostały jeszcze 4 (2x łączenie czyli 2 zęby) do poprawki, ale narazie nie mam już na to kasy, bo to bardziej estetyka niż leczenie. A moim pierwszym objawem ciąży było?? Pęknięcie w pół zęba. Taką to miałam na początek przyjemność! :) Piszecie o wizytach w toalecie. U mnie zawsze był z tym problem, a teraz (odpukać) się unormowało. Pomaga zawsze kawa 1/1 z mlekiem na śniadanie (w pól litrowym kuflu ). A ostatnio znalazłam połączenie, które chyba będzie działać na bardziej oporne sprawy czyli arbuz + kawa. Szok po prostu, bo byłam pewna, że mój żołądek jest niezniszczalny
-
Wreszcie upragnione wakacje!! kobitka nam nerwow papsula co niemiara, ale koniec koncow mojej grupie dala 4,5 :) Co do ruchow. Moja ostarnio rzadko sie rusza, ale za to jak kopnie to mnie w pol zgina. Czasem jak sie wierci to az nieprzyjenie i czasem zaboli. Chyba juz jest duza :p w pon zadz umowic sie na usg, bo z nfz szybko miec nie bede
-
Witajcie :) Szykuję się właśnie na ostatnie starcie na uczelni. Zostało mi zaliczyć tylko 1 przedmiot i wakacje w końcu. Myślę, że może dramatu nie będzie choć sama forma zdobycia oceny jest dla mnie dość nie na rękę, a mianowicie mamy zrobić 40min scenkę z zarządzania zasobami ludzkimi (kto to widział, żeby na zarządzaniu w scenki się bawić). Trzymajcie za mnie (i moja grupę) kciuki, bo od tej oceny będzie zależeć czy dostanę stypendium od października, a same wiecie, że wtedy kasa się przyda jak nigdy :) Trzymajcie się w ten cieplutki dzień
-
Agatka83 Jay to sporo masz tych ubranek. Myślałam, że po 6-7 szt. z każdego rodzaju wystarczy, a Ty mnie zawstydziłaś. Co do wagi to wrzuciłam 8 kg wg wczorajszego ważenia a u mnie dopiero 26 tydzień. Boję się pomyśleć co będzie pod koniec :)) Byłam dziś na buszowaniu po sklepach i odkryłam o Eureko! markę F&F w Tesco. Ile pięknych i wyglądających porządnie mają ubranek! Może za tanie nie są ale są wyprzedaże i cudeńka można znaleźć :)) Z mniej przyjemnych historii to odebrałam wyniki badania glukozy i kurde... nie podobają mi się. I pobranie: 82 II pobranie: 184 III pobranie: 149, gdzie norma w laboratorium była do 140. Niby dużo nie przekroczyłam ale zawsze i martwię się :( Staram się jeszcze nie nakręcać bo wizyta dopiero w przyszły piątek ale same rozumiecie, trochę się nie da :( Nie ma co panikiwac. Przekroczone tylko troche, wiec pewnie zaleci diete cukrzycowa. Kolezanka miala troche wyzsze i wlasnie diete zlecili ijest ok
-
Wodę głównie widać właśnie po opuchliznach, a u mnie kostki i dłonie to czasem potrafią mnie przerazić. Ale widziałam niedawno dziewczynę w ciąży (szczupłą), która kostek... wcale nie miała. Takie banie popuchnięte. Wody tyle doję, że więcej chyba nie pomieszczę, a itak się zatrzymuje. Z tym cukrem co któraś pisała dziwna sprawa, że godzinę się czeka jeszcze żeby zaczęli robić i że wodę pozwalają... No, ale widać co przychodnia to inaczej :) Z wagą niby 0,5kg na tydzień, a ja nie tyłam wcale, a jak już zaczęłam to regularnie mam +1 tyg, ale nic mi położna ani lekarz nie mówią, więc chyba nie ma dramatu :) No i wgl czekam do środy, bo się z moim wybieramy na małe wakacje :)
-
Aga_22 Ja wczoraj byłam na wizycie i masakra bo przytyłam od 28 maja 5 kg, ale wydaje mi się, że dużo nie jem, tylko fakt te drożdżówki, mam zakaz jedzenia słodyczy. A ogólnie z małym (bez imiennym) wszystko ok. I dostałam skierowanie na ta nieszczęsna glukozę, ale robię dopiero po 13 lipca, jak już będę na urlopie. A ile masz od początku licząc? Może zaczęła Ci się woda zatrzymywać. U mnie bynajmniej na to wychodzi. A w temacie wagi. Spotkałam dzisiaj koleżankę i jak jej pow, że doszło mi 10kg to spojrzała ze zdziwieniem, że nie widać nic poza brzuchem i cyckami Także w końcu ktoś mnie podniósł na duchu :)
-
~32 dzieki SheViolet..... p.s. czy o coś jeszcze w konkubinacie przed narodzinami nalezy zadbac? Z tego co wiem to jest wystarczające i nic więcej robić nie trzeba
-
~niuska32 sheviolet..... my tez żyjemy bez ślubu.... ale ja ostatnio bylam w szpitalu....i zero problemów, jak zakładaja kartę wpisujesz osobę upowaznioną do informowania/odbioru dokumentów etc.....NIGDY....nie zdarzyło się,aby byl jakikolwiek problem.....a byłam już w 4ech stolecznych szpitalach.............. a co uznania dziecka, to pamietam, ze jak poronilam, to musielismy isc do usc....i uznac dziecko...i to tylko takie formalnosci.....CZYLI CHODZI O TO TYLKO,ZE PRZY WYPISIE DZIECKO JUZ MA NAZWISKO PARTNERA...I IDAC DO USC ODBIERAMY TAKI AKT. "Czy są jakieś terminy na złożenie oświadczenia o uznaniu ojcostwa? Najlepiej zrobić to jeszcze przed urodzeniem dziecka. Wtedy ojciec będzie miał prawo do informacji o stanie zdrowia dziecka, a także będzie mógł wyręczyć partnerkę w załatwianiu formalności w urzędach, np. w złożeniu wniosku o becikowe. Dziecko można też uznać już po sporządzeniu aktu urodzenia. Wtedy w dokumencie pojawi się wzmianka o uznaniu i zmianie nazwiska na ojcowskie. " źródło Zależy od szpitala, może u was akurat są tolerancyjni, ale mają prawo odmówić inf na temat dziecka, bo z punktu widzenia prawa, taki ojciec jest dla dziecka "nikim"
-
kaszka Dostałam wyniki glukozy. Wyniki były 86, 158 i na koniec 136. Trochę mnie zmartwił ten ostatni wynik tuż pod limitem[a i tak spóźniłam się kilka minut]. Jestem aktywna fizycznie raczej ponad przeciętną, więc to pewnie to, że sobie ostatnimi czasy pofolgowałam ze słodyczami zaważyło[ciągle mam fazę na kwaśne słodkości...]. Martwić się? Jak u Was się te wyniki kształtowały? U mnie było 80/120/99. Masz pod granicą, ale jeszcze w normie, więc wcale bym się tym nie martwiła :) a ilość zjadanych słodyczy nie ma tu nic do rzeczy, bo ja przed ciążą prawie wcale nie jadłam słodyczy (wyleczyłam uzależnienie, że tak powiem ), a teraz znowu wcinam prawie cały czas jakieś słodkości
-
~niuska32 ..>Dziewczyny...o co chodzi / i jak to się odbywa/ to uznawanie ojcostwa, jescze przed narodzinami dziecka? i dlaczego to robicie, a nie dopiero po narodzinach???? Chodzi o to, że jeśli partner to "niemąż" to mogą robić problem z informowaniem go i przebywaniem przy porodzie to raz, a dwa, że nie mając tego klepniętego wcześniej dziecko przy urodzeniu dostaje nazwisko matki, a później trzeba się bawić w zamiany i właśnie uznawanie. To taka forma zapewnienia sobie świętego spokoju :) Załatwia się w Urzędzie Stanu Cywilnego