
Ensueno83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ensueno83
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7
-
Skoro w temacie imion jestesmy... :) Fajna stronka z opisem znaczen danego imienia :) Zarowno dla chlopcow jak i dla dziewczynek :) http://www.tiktak.koszalin.pl/portrety.php#e
-
Samopoczucie? Hmmm... Chyba ciut lepiej ;) Mdłości sa nadal ale teraz chociaż pozwalają wyjść z Donu choć na chwile... Zmęczenie wciąż panuje... Przede sie po zakupy , wracam do domu i... nie ma mnie... Straszne to... I dziwne rzeczy z moja głowa sie dzieją. Tak jakby ciagle ni sie w niej krecilo... Wzrok nie do końca ostry... męczące to bardzo...
-
angi7,dla mnie tez najważniejsze,zeby zdrowe było maleństwo... Zwłaszcza po tych przeżyciach które za mną.... To tylko zabawa i tak to traktuje.... Nie dajmy sie zwariowac ;)
-
Heh,a widzialyscie chiński kalendarz płci? :) Smialam sie z tego jak mi koleżanka pokazała :) Ale teraz siedze i dla jaj sprawdzam wszystkich po kolei i... zgadza sie :O mój synek, chrzesniaczka jedna i druga, ja, maz... Heh :) Ciekawe.... Niby 85% sprawdzalnosci ma ;) hihi :) Wychodzi mi z niego dziewczynka teraz hihi :) http://dzidziusiowo.pl/planujemy-ciaze/starania-o-dziecko/1880-chinski-kalendarz-plci-jak-zaplanowac-plec-dziecka
-
Dzięki dziewczyny za dobre słowo.... Czasem na prawdę mam wrażenie ze cos ze mną nie tak, ze nie cieszę sie należycie z tego mojego cudu pod serduchem... Ale wierze ze ta radosc jeszcze przyjdzie i będę smiala sie z tego głupiego strachu ;) sima, ja bardzo ale to bardzo chciałam mieć teraz córeczkę... :) synek tez chciał siostrzyczkę, ale...coraz większe przeczucie mam,ze to jednak ogoniasty w brzuszku siedzi ;) Tak samo miałam w pierwszej ciąży, silne przeczucie,które sie sprawdziło.... 20.10-czyli równo za 2 tyg ide na prenatalne :) to bedzie 12t4d... Może akurat uda sie cos podejrzec :) Narazie czekamy... :)
-
Dzień dobry dziewczynki :) :* Chyba pierwszy raz od dawna przespalam cala noc i nie snily mi sie bzdury jak co noc :) Od razu człowiek wstaje w lepszym humorze :) Tylko glooooodna strasznie jestem ;) hihi. Bez nocnych przekąsek poranek ze sciskiem żołądka wita :) Puszecie o pierwszych ruchach.... Juz nie moge sie ich doczekać.... Wtedy dopiero lekko sie uspikoje i chyba dopiero wtedy zaczne tak naprawdę cieszyć sie ciąża... Może to głupie ale póki co nie potrafię tego.... Jak narazie boje sie przywiązywać do maluszka... Ciągły strach jest w mojej głowie.. :( Głupie,co? Ale po dwóch stratach nie potrafię tak do końca otworzyć sie na to maleństwo... Dlatego z niecierpliwoscia czekam na ruchy,wtedy wszystko stanie sie takie realne a strach nieco mniejszy..... Czasem jest mi wstyd przed sama sobą ze tak jest.... :(
-
Hh99, ja miałam podobnie na początku... :) a jak w takim momencie nie wzielam choćby lyka wody,to zaraz jezyk kołkiem stawał a w ustach robiła sie Sahara.... Z jedzeniem podobnie. Choćby kes albo dwa bo zaraz scisk żołądka... Teraz za to, od jakiegoś juz czasu nie moge patrzeć ani na jedzenie ani na picie... Aż mnie wzdryga na sama myśl o tym... Jem i pije na sile,bo wiem ze muszę... Zresztą jak nie zjem,to miłości narastaja do rozmiarów katastrofalnych... Ale w ogóle nie czerpie z tego przyjemności. Totalny przymus... A już nie daj boże cos ciepłego wypic-od razu paw w gardle... :( Meczace to bardzo... Nawet nie tyle fizycznie,co psychicznie... Zawsze aktywnie spedzalam czas, odbieralam małego z przedszkola i zawsze cos fajnego wymyslilismy.... A teraz? Ledwo mam siły dojść do szkoły, a zaraz po niej prosto do domu i to ledwo daje radę.... :( Mam nadzieje,ze zbliżający sie 2 trymestr przyniesie pozytywne zmiany....
-
Miila, tak jak suwaczek wskazuje-5 dni temu Kubuś skończył 7 lat :)
-
Mój Kubuś tez we wrześniu pierwsza klasę zaczynał, tez lekko nie było.... Zresztą do dzis ma momenty ze nie chce iść... U nas było o tyle trudniej,ze tydzień przed rozpoczęciem roku szkolnego z małego spokojnego miasteczka przeprowadzilismy sie do Szczecina... Wiele lat temu mueszkalam tu,ale dla synka to rewolucja... Tuż po przyjeździe miałam podjąć prace a....okazało sie,ze jestem w ciąży...;) Wszystko takie wariackie jest id 1,5 m-ca ze ciężko ogarnąć to wszystko ;) Ale dajemy rade. Takie jest życie. Raz proste i sielankowe a raz pokrecone i wyboiste... ;) :)
-
secondtry, synek wie odkąd byłam na pierwszym USG i zobaczylam serdunio maluszka... Teraz często o tym rozmawiamy. Mowie mu jakiej mniej więcej wielkości jest dzidzia, co juz umie itp. Ogląda zdj z USG. Teraz wczul sie tak bardzo,ze w sklepie każe mi usiąść na ławce a sam stoi w kolejce :) otwiera mi drzwi a jak wstaje rano to pyta czy będzie paw czy tym razem spokojnie do szkoły dojdziemy jest cudowny pod tym względem :) Ale tego go ucze, otwartości, zrozumienia i ze w rodzinie rozmawiamy o wszystkim... W lutym tez wiedział o malenstwie. Cieszył sie... Po stracie ciężko mu było powiedzieć,ze dzidzi juz nie ma.. Ale przyszło samo... Zapytał w marcu bodajże jak dzidziuś wygląda... Przytulilam go i powiedzialam,ze dzidziusia nie ma,ze jest u aniołków teraz... Zrobiło mu sie smutno, przytulil sie do mnie i w sumie nic nie powiedział... Po kilku dniach byliśmy na cmentarzu i przypadkiem minelismy pomnik dzieci nienarodzonych... Zapytał co to... Od tej pory w miarę regularnie chodze tam z synkiem (wczesniej tylko sama), synek stawia świeczki i mówi "papa".. Zawsze mam wtedy łzy w oczach.... A teraz dba o mnie, glaska brzuszek i pyta co będzie mogl pomagać jak sie dzidziuś urodzi.... ;) Uważam se mimo iz rozmowa po lutym nie była łatwa (dla obu stron) to synek ma prawo wiedzieć co dzieje sie w rodzinie... Choćby dlatego,żeby rozumiał dlaczego czasem mam obniżone samopoczucie czy po prostu źle sie czuje.....
-
Spodnie siostra na allegro zamawiala :) nowe, juz z przesylka nawet po 50 zł można kupić, rożne kolorki :) Te moje z lycra sa to kolana sie wcale nie wypychaja i ładnie leża :) Warto pytać o szczegółowe wymiary,żeby niespodzianek nie było ;)
-
Hej :) Wg terminu @ dzis 10t2d..... Lekarz ostatnio mówił,ze po ułożeniu macicy widzi jakby było o 1-1,5 tyg więcej... Po tym jak zobaczylam sie dzis w lustrze przestaje mieć wątpliwości ze sie myli.... Przerażona jestem... Niby na wadze tylko 1 kg wiecej ale nie mieszcze sie w żadne spodnie, nawet dresowki ciazowe muszę mieć bo zwykle na brzuszku przeszkadzają.... Co do dolegliwości... Mdlosci mecza praktycznie 24h,ale od 2-3 dni chociaż na wymioty nie szarpie.... Dzis bardzo boli głowa i ogólnie osłabiona jestem.... A wracając do brzucha-az strach się bac jak będzie wyglądał w kwietniu ;) hihi :)
-
Hej :) Witam nowe kwietniowe mamusie :) Inkeczka, mój termin to 29.04 wiec praktycznie tak samo jak ty
-
Hh99, widzę ze nie tylko czas ciąży mamy identyczny, ale również samopoczucie .... Mam dokładnie to samo... Przytulanie mnie drażni, a już nie daj boże w nocy.. Wtedy potrzebuje przestrzeni wokół siebie... Maz tez ma mi za źle to,bo tez chciałby bluskisci.... A mnie drażni nawet jak oddycha w moja stronę :P Kurcze, czytam ciebie to jakbym o sobie czytała.... Mam nadzieje,se to minie niedługo... Chic do końca I trymestru jeszcze spiro czasu....
-
Zapisała mnie na 20.10 póki co... Mówi ze będziemy liczyć na to ze jeszcze zmieszcze sie w projekcie... A jak nie,to trudno, 370 zł pójdzie w sina dal :P chyba ze można u nich tez samo USG zrobić, bez pappa, wtedy ok 200 zł taniej będzie,bo pappa wszędzie ok 200zl... Tylko nie zapytalam czy jest taka mozliwosc... A pappa zrobilabym dopiero jeśli w USG nie daj boże wyszloby cokolwiek niepokojacego...
-
A co do badań prenatalnych.... Czy któraś z was jest ze Szczecina? Gdzie robicie to badanie....? Mnie wysłali na sw Wojciecha ale okazuje sie,ze tam prawdopodobnie nie zalapie sie juz na bezpłatny pakiet.... :( płatny zas to koszt 370 zł (z pappa)... Na NFZ wzedxie mówią mi ze trochę za późno dzwonie,bo za 3 tyg to terminów juz nie maja... :(
-
Hej :) Nowy lekarz jak najbardziej trafiony :) Po pierwszej wizycie wyszlam bardzo zadowolona :) 20.10.mam badania prenatalne. Jeszcze tyyyyle czasu ;) dluzylo sie będzie bardzo pewnie.... Poki co termin porodu potwierdzony 29.04-1.05 :) choć lekarz po wielkości macicy skłania się bardziej ku połowie kwietnia :) I chyba magik jakis z niego bo przewiduje ze to chłopiec u nas będzie ;) po mocy ciąży, kształcie macicy i wielkości zarodka w danym tyg ;) hihi :) Śmieje sie ze pewnie za 3 tyg zobaczymy i zastanawia sie,czy sie potwierdzi jego prognoza ;) hihi No zobaczymy :) ja z dystansem podchodze do takich prognoz ;) prenatalne więcej nam pewnie powiedzą ;) ps.a tak na dxiewczynke sie caly czas nastawialam :P ;)
-
Ja już po wizycie :) Maleństwo ma 2,62 cm i pięknie bijące serduszko :) Jak narazie wszystko jest w porządku :)
-
Co do mdlosci i sposobów radzenia sobie z nimi... Po pierwsze-zawsze na wyciągnięcie reki przygotowany kawałek suchego chleba... Przed wstaniem z lozka kilka kęsów i w nocy jak wstaje na siusiu tez kilka gryzkow.... :) Po drugie-bardzo lekkie jedzenie w baaaardzo małych porcjach przez cały dzień, co 2-2,5 h. Nic smazonego, nic mocno doprawianego, nic ciezkostrawnego i wzdymajacego... Nic słodkiego tez.... Po trzecie-do picia bardzo zimna woda z cytryna i świeżym imbirem (po cieniutenkim, wręcz przezroczystym plasterkiem jednego i drugiego na każde 0,5 litra). Nie pije narazie NIC ciepłego bo mega wzmacnia mdłości... Po czwarte... Jak tylko poczuje zwiększone mulenie na żołądku, to zaraz przrgryzam kilka sztuk migdałów.... I to tyle... Męczące przez cały dzień,ale trochę pomaga.... Trzeba sie jakoś ratować.... Czasem i tak ledwo wyrabiam na zakręcie, wiec niestety nie sa to jakieś niezawodne sposoby niestety... ;)
-
Cześć mamuśki :) Wczoraj robilismy 7 urodziny Synka. Balam sie jak to będzie,bo moje mdłości nie pozwalały na gotowanie i pieczenie... A tu niespodzianka! Od rana mdłości co prawda były,ale tylko delikatne i na spokojnie torcika mogłam zrobić i z gośćmi posiedzieć ;) Ale cały dzień dal mi sie we znaki. Po 20:00 padlam nieprzytomna a rano obudzilam sie z tak potworną migrena,ze do toalety nie mogłam dojść :( i cały czas tak trzyma :( Ten dzień nie będzie należał do najlepszych . :( A na 11:20 lekarz. Mam nadzieje,ze podejrzymy troszkę naszego szkrabika :)
-
Ja mała Gabrysie juz mam :) Siostra miesiąc temu urodziła :) Na zdj mój synek uczący sie roli starszego brata :)
-
Vena, Ensueno to z hiszpańskiego 'marzenie' :) Taka tez nazwę będzie nosiła moja firma,która jest moim MARZENIEM,a która planuje otworzyć jeśli sie uda, tuz po porodzie :)
-
Grrrr... Tel myśli za mnie :/ Lea i Tymek miało byc,a nie jakiś Rynek ;)
-
Tez muszę sie nastawić na zestaw ratunkowy-wtedy będzie mniej stresu, nie będę wzrokiem krzaków i ciemnych zakątków ogarniala przy każdym, nawet najkrótszym spacerze... Co do imion... Póki co stanęło na Lea i Rynek (bo płci jeszcze nie znamy ;) ).. Imiona te bardzo nam sie juz od dawna podobają wiec raczej zmianom nie ulegną... :)
-
Hej ... Tak was podczytuje cały czas po cichutku... Fajnie jest tu byc, czytać o tym jak przebiegaja wasze dni, i ze nie jestem sama w tym wszystkim, ze nie ja jedna czuje sie tak paskudnie podczas tych pierwszych tygodni... ;) Nie odzywam sie,bo ciągle jeszcze jestem wyłączona z życia... Mdłości mecza okrutnie... Do tego totalne osłabienie, które nie pozwala sie podnieść z lozka... :( Ale nie narzekam-wszystko dla niunki... W poniedziałek kolejna kontrola u Gina... Juz nie moge sie doczekać... Mam nadzieje,ze znów zobacze dzidziulke na USG... ;) Dzis dodatkowo ciężki dzień dla mnie ze wzgledu na lutowe wydarzenia... Dzis wypadal mi termin porodu.... Jakoś tak dziwnie nastraja mnie ta świadomość :( ciężko pogodzić sie z tym zwłaszcza ze moja siostra , która terminem porodu różniła sie ze ode mnie tylko 4 dni, urodziła i tuli zdrowa córeczkę w ramionach... Ech... Ale pociesza mnie myśl,ze za 7 miesięcy, może mniej, ja również będę tulila swój skarb :) Wierze gorąco ze tym razem wszystko będzie w porządku... :) Mam nadzieje,ze niedługo poczuje sie o tyle lepiej,ze choć od czasu do czasu będę mogła na spokojnie z wami pogadac i dzielić sie odczuciami ;) :) Sciskam was wszystkie bardzo mocno i trzymaj kciukasy,żeby u każdej z nas wszystko było w porządku :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7