
Ensueno83
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Ensueno83
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
Hej! Ja dziś tylko na chwilę, bo nie najlepszy dzionek niestety mam :( Ale przypadkiem trafilam na pewien krótki filmik i pierwsza myśl jaka mi się nasunęła: o! Vena kladzie się spać https://www.facebook.com/LazarAngelovFitness/videos/1481978228485433/
-
Maltan uzywalam w pierwszej ciąży i sprawdził sie doskonale... Dziewczyny polecają tez bepanthen na sutki i lanoline... :) Bepanthen warto mieć,bo nadaje sie później do pielęgnacji pupci niemowlaka ;) Póki co zostaje przy Maltanie, mam nadzieje,że pomoże tak jak 7-8 lat temu..
-
U mnie tez problem z sutkami coraz większy... :( Bola bardzo, i tak jak piszecie, jak tylko nie daj Boże stana z zimna to az łzy w oczach mam :( Brodawki tez piekace i bardzo suche. Kupilam wreszcie maltan,trzeba zacząć dbać o nie,bo będzie tragedia :( Juz widzę początki karmienia.... Będzie wesoło.. Ech...
-
Ja tez tak mam,ze jak leże płasko na plecach to brzuch sie napina i bardzo odczuwam ciagniecie.. Znowu jak leże na boku, ktorymkolwiek , to dretwieja nogi i wtedy bol az do pośladków promieniuje... Dlatego wiecznie się wierce i przekladam z boku na bok... A tak dla was na poprawę humorku :) 2 miesieczna siostrzenica :) Ps.nie można sie nie usmiechnac, prawda?
-
2:30 - antybiotyk podany i... No właśnie, i co...? Obawiam sie,ze znów do rana nie usne, bo oczy wielkie i ssanie w żołądku ;) Jabłko zjedzone,trochę pomogło... Ale jak teraz usnac? :/ Ciąża to naprawdę dziwny stan...
-
-
-
https://m.facebook.com/story.php?story_fbid=965471200177345&id=100001434224819&_rdr Nie wiem czy uda wam sie to zobaczyć, ale ja po prostu padlam A ilez w tym wszystkim prawdy
-
Heh, nie ma to jak o 7 rano wciągnąć cala wielka pake prazynek bekonowych :P hihi Ale o dziwo nawet mnie nie zemdlilo ;) (jeszcze ) Moje wiercenie sie chyba telepatycznie udzieliło sie synkowi :P O 5:40 przytuptal do mnie i pyta czy budujemy lego miasto ;) Dzieci trzeba podziwiać za ich energie i za to ze im się chce :)
-
Oszalec można.... O 2 podaje małemu antybiotyk... Tylko weź później człowieku usnij... :/ zaraz 4 a ja krece sie z boku na bok :/
-
Wszystkie wózki jakie zwracaja moja uwagę podczas spacerów okazują sie byc camarelo :) cudnie wygląda wersja granatowo biała z czerwonymi dodatkami. Jak dla mnie bomba :) Czerwone tez widzialam i te w bezach. Zaczepilam kiedyś jedna mamuske z camarelo i pytam o opinie.. Nie miala zastrzeżeń, bardzo zadowolona :) Może wiec i ja sie skusze :) A jaki to przedział cenowy? Tak w realu, nie przez neta?
-
Dzień doberek :) Witam sie i ja :) dzis w o niebo lepszym nastroju :) Migrena praktycznie odpuscila. Cmi lekko gdzieś tam z tylu,ale bez porównania z wczorajsza masakra.... Synek tez pełen energii, wczoraj miał dzień nadrabiania zaległości kulinarnych :) Jedzenie robilam mu dosłownie co 45 minut Dzis idziemy na kontrole do lekarza. Zobaczymy co powie i czy jeszcze przedłuży antybiotyk... Dzis koncze 15 tydzień... Pojęcia nie mam kiedy to zlecialo... Chciałabym już bardziej regularnej czuć Bartusia,ale to chyba jeszcze potrwa... Póki co od 8 dni czuje go 1-2 razy dziennie, tak delikatnie, w sumie zawsze w tym samym miejscu pośrodku brzucha, tuz pod pępkiem :) Wczoraj nie czulam go wcale,ale póki co bez stresu-zrzucam to na karb migreny i słabego odbierania bodźców z brzucha, bo głowa odbierała wszystkie bodźce az w nadmiarze.... Zobaczymy jak dzis będzie :) Ps.to forum uzależnia :P czytam je nawet jak na chwile w nocy sie przebudze ;) a rano jeszcze przed wizyta w toalecie muszę sprawdzić co nowego sie dzieje :) Fajnie was mieć :*
-
Tarczyca w normie, ostatnio TSH 2,02 bylo,wiec jak najbardziej w normie.. Póki co nie przejmuje sie za bardzo tym spadkiem, bo przed ciąża miałam parę kg na plusie,wiec dzidziolek ma z czego korzystać... Wizyta dopiero 24.11, wiec jeszcze trochę. Zobacze co mi wtedy lekarz powie. Albo okaże sie,ze przez te prawie 3 tyg przebiore trochę i będzie problem z głowy ;) Tak sie tylko zastanawialam,czy w 15 tc takie spadki sa jeszcze normalne....
-
CRP to wskaźnik tego,czy w organizmie jest jakiś stan zapalny. Podwyższone będzie nawet jeśli w którymś zębie jest próchnica ;) Stanelam właśnie na wadze... Jakiez było moje zdziwienie jak zobaczylam na niej mniej niż przed ciąża... Znowu schudlam mimo ze brzuchol rośnie :O pewnie dzidziolek z tłuszczowego zapasiku korzysta.... Powinnam sie niepokoić kolejnym spadkiem na wadze? Czy w tym tyg (jutro koncze 15), jest to jeszcze dopuszczalne?
-
nat34,przy moich migrenach paracetamol to jak landrynka :( Od lekarza mam pozwolenie brania 2 tabl apapu przy ataku, co 6 godz... Niewiele pomaga :( Do tego światłowstręt, mdłości, silna reakcja bolowa na jakikolwiek dźwięk glosniejszy od szeptu :( z 7-latkiem w domu tych dźwięków jest mnóstwo... U mnie to nie bol głowy,to konkretna migrena, które miewam od lat... Tyle ze teraz nie mam jak z nią walczyc ... :( Tak jak pisze secondtry, zapewne to reakcja na stres i wielodniowe zmęczenie, przez chorobę synka :( Czeka mnie zapewne dzień czy dwa w łóżku, z zaslonietymi oknami i ku niezadowoleniu malego-z wyłączonym całkowicie TV...
-
Dzisiejsza nocka super :) jak wieczorkiem Maly usnał tak spi pięknie do teraz :) Przebudzilam go w nocy na antybiotyk tylko,ale zaraz usnal znowu, fajnie wtulony w swojego wyczochranego miska :) Ale ze za dobrze byc nie może to mnie juz od 3 męczy okropna migrena... :( juz nie mam pomysłu jak sobie z nią radzić :(
-
Gorączki od wczoraj nie ma już w ogóle. Od wczoraj tez bardzo dużo pije i je ładnie,choć tylko miękkie rzeczy bo gardło i jezyk zawalone ma.. Tyle ze od soboty do poniedziałku nie jadł prawie wcale i może stąd to osłabienie.... Teraz jest na szczęście dobrze. Rozrabiac by chciał :) Ale każe mu dużo odpoczywać,żeby sil nabrał więcej... Dzis pije kubek za kubkiem,wiec odwodniony na pewno nie jest.... Zobaczymy jak dalsza cześć dnia będzie wyglądała.... Póki co tak mnie adrenalina trzyma,ze nie odczuwam zmęczenia... Podejrzewam jednak,ze do wieczora będę jak zombi chodzić,jak mi ten stres puści... Z nerwów tez trochę brzucho klol.. Wzielam no spe i mam nadzieje ze puści szybko.... Dzięki za wsparcie :* I przepraszam za zale....
-
Boze dziewczyny,jaka koszmarna noc dzis miałam...? :( Synek niby wczoraj juz czul sie bardzo dobrze, ladnie jadl , super sie bawil caly dzien i byl radosny... A w nocy znowu horror... :( malego najpierw dusił kaszel... Jak udało sie to opanować,to po 1,5 godz snu miał taki krwotok z nosa, ze opanować tego nie mogłam :( 15 min snu i kolejny krwotok... I tak do 4 rano... Później poszedł do toalety to zemdlał mi przy sedesie,az wpadł do niego.. Musiałam go zbierać stamtąd... Wrócił do łóżka i znowu krew z nosa :( po 5 rano dopiero usnął trochę spokojniej, z zimnym okladem na czole... Ja nie usnelam nawet na moment... Potworny stres... :( Teraz wstał, na szczęście czuje sie lepiej je sniadanie i odpoczywa... Dzisiaj wszystko robimy na zwolnionych obrotach... Nawet nie zdawalam sobie sprawy jak bardzo to pasdkudne chorobsko wymeczylo maly organizm :(
-
A to te zdj ktore zrobilam siostrze w sierpniu, 2 tyg przed porodem... :) Mialysmy praktycznie ten sam termin... Teraz Gabrysia ma juz 2 miesiące a ja wciąż czekam na swój skarb :*
-
-
Co do pamiątek z czasów ciąży... :) W pierwszej, z synkiem zapisywalam wszystkie moje odczucia związane z ciąża, zmieniająca sie wagę, wielkość brzucha, wyniki badan... Wklejalam zdj co jakiś czas, wydruki z USG, opis pierwszych zakupów i kompletowanie wyprawki.... Wszystko co wiązało sie z tym czasem.... :) Pisalam to w kompie... Zakonczylam na dniu w ktorym trafilam na porodowke :) Tak powstał tom I kroniki :) pt Wspomnienia,te ulotne chwile tom I - ciąża :) 100 stron poszło do druku i oprawy :) Drugi tom rozpoczął sie od pierwszego spojrzenia na synka ;) Każdy kolejny tom zaczyna sie od urodzin Kubusia :) Opisuje w nich śmieszne sytuacje, wzruszające chwile, dramatyczne momenty... Każdego dnia na brudno w zeszycie,a w miarę możliwości opisowo w kompie, z mnoooooostwem zdjęć :) Rozpoczelam już tom 8 - siódmy rok życia Kubusia :) To samo zamierzam robic teraz :) Póki co wszystko na brudno pisane,bo mocy nie mam... Na czyste pisanie poswiecam niezbyt dużo czasu a mimo to ciągle idzie to do przodu :) Dzięki notatkom wiem o czym pisać :) Poza tymi tzw kronikami synek ma założony kartonik pamiątek. Mam w nim pierwszy smoczek, najmniejsza pieluszke, spioszki ze szpitala,opaski,kartki urodzinowe, symboliczne rysunki i laurki od niego dla mnie.... ;) Dla niektórych zbędny śmietnik, dla mnie cudowne pamiątki,do których uuuwielbiam wracać....
-
Ja tez polecam dla spokoju iść na USG albo chociaż do gabinetu poloznej,żeby tętno sprawdzić :) Tez sie zastanawiam czy nie wybrać sie jak tylko synek wydobrzeje... A co do zdjęć-wstawie je jeszcze raz jak tylko forum wróci do normy ;)
-
Wczoraj widzialam sie z siostra, jej niunka kończyła kilka dni temu 2 miesiące... I tak nas na wspominki wzięło, jak zdjęcia ciazowe jej robilam tak niedawno.... Czas leci baaaaardzo szybko.... Zdjęcia były robione w połowie sierpnia.... Dopiero wtedy byłam w stanie spokojnie patrzeć na rosnący brzuszek siostry-bez smutku, uklocia zazdrości... Heh, 2 tyg później okazało sie ze we mnie fasolka rośnie... :) Chyba to właśnie ona dala mi ten wewnętrzny spokój....:)
-
Po dwóch dawkach antybiotyku synek jakby nieco lepiej... Temp dalej jest,ale juz w granicach 38,7 a nie 40 st.... Przespał prawie cala noc,bez wymiotów... Budzilam go tylko na chwile na podanie leków i zasypiał szybciutko... Za to ja po wybudzeniu zasnąć nie moglam... Grrr... :P Teraz jeszcze oboje w lozku lezymy i odpoczywamy.... Wczoraj po odwiedzeniu grobów najbliższych, w tym tego szczególnego, aniolkowego, po dłuższym spacerze (moja mama z synkiem została), usiadlam spokojnie i zjadlam kawałek ciasta,wierzch polany był karmelem... Odtąd to chyba będzie moje ulubione ciacho bo... maluszek w brzuszku dal o sobie znać kilkakrotnie i to całkiem wyraźnie jakaz była moja radość :) Doczekać sie nie moge az te ruchy stana sie bardziej regularne... :) cos niesamowitego :*
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7