Skocz do zawartości
Forum

Tosio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tosio

  1. Mszyczka dziękuję za wiadomość, trzymam kciuki za odpowiednie wyniki. Ja mam w najbliższy poniedziałek. Jak sobie przypomnę to się stresuję ale staram się nie myśleć - stąd między innymi powrót do pracy, żeby zająć głowę! Masz teraz L4? Czy byłaś już też wcześniej, nie potrafię teraz skojarzyć czy pisałaś.
  2. Cześć dziewczyny, długo mnie tu nie było ale jestem od piątku i tylko nadrabiam czytanie...tyle tego więc odniosę się tylko do ostatnich postów. Koniec z zaległościami, postaram się być bardziej aktywna chociaż nie wiem czy to będzie wykonalne - wróciłam do pracy bo energia wróciła i mdłości raczej poszły w niepamięć...i tu niespodzianka umysł nie ten, z dnia na dzień planuję coraz mniej a i tak nie jestem w stanie tego ogarnąć. Jakaś masakra! Zastanawiam się kiedy moja produktywność spadnie na tyle, że sami mnie "wyrzucą" na L4 ;-). Muszę jednak przyznać, że bardzo mile mnie zaskoczyli ogromnym zrozumieniem i taryfą ulgową - mogę wychodzić w trakcie pracy na spacery jeśli poczuję potrzebę, a jeśli uznam, że nie wytrzymam ośmiu godzin to mam to zgłosić i mogę np. po 6 godzinach pójść do domu. Na moją wydajność też patrzą ulgowo... choć nie wiem jak długo. Mam też awaryjny urlop w szufladzie i mogę zgłosić nieobecność w danym dniu bez uznania go za tzw. na żądanie. Naprawdę czuję się wyjątkowo, często pytają czy wszystko w porządku - są dobrzy i wyrozumiali pracodawcy! Mistra co do tego magnezu - nie wiem czy to możliwe ale to wygląda analogicznie jak mój przypadek z przyzwyczajeniem organizmu do kwasu foliowego (o czym pisałam wcześniej)? Podobną sytuację miałam kiedyś z suplementami na odporność - paradoksalnie im dłużej je brałam tym bardziej organizm w przerwach w zażywaniu nie radził sobie z infekcjami. Jak zdałam sobie z tego sprawę to faktyczne nabieranie odporności za pomocą naturalnych sposobów w tym odpowiedniej diety zajęło sporo czasu ale pozwoliło na odstawienie sztucznych wspomagaczy. Już nie popełnię tego błędu. Myślę, że można rozleniwić organizm poprzez długą suplementację czy to witaminy, minerału lub innego wspomagacza... Ciekawe bo ja też od jakiegoś tygodnia ledwo przełykam mięso. Czyżby objaw II trymestru ;-) Trzymaj się cieplutko i szybko wracaj do zdrowia. Ela napiszę tylko tyle NIESAMOWITA historia! Spodnie ciążowe kupiłam w H&M, wprawdzie spory wydatek bo dałam 129 zł ale podeszłam do tego tak - na sylwestrową imprezę lub wesele też kupuję kreację nie tanią, a jest tylko na jedną noc w porywach na dwa wydarzenia, z tej perspektywy patrząc to spodnie ciążowe mam aż na całe 5 miesięcy!! Już jestem z nich mega zadowolona - żadnych ucisków na brzuszek a pas będzie rósł z nim. Mari myślę, że tam znajdziesz odpowiednie, rozmiarówka zaczyna się od 34. Polecam. Mari, Mistra zabawne zdarzenia ale jakie typowe dla facetów... Tunia ja budzę się z takim twardszym brzuchem, czuję wtedy wyraźnie macice to tak jakby reszta brzucha mi spłynęła po bokach, dziwne uczucie ale spytam o to gina w piątek. mamusia8 witaj i nie przejmuj się, drugie prenatalne to raczej badanie połówkowe. W placówce do której uczęszczam na wszystkie trzy podstawowe badania USG (genetyczne, połówkowe i te chyba w 36tc) mówią prenatalne. Witam też pozostałe nowe mamusie ;-) liza87 ja na przekór postanowiłam że ani ciuszki ani elementy wyposażenia nie będą miały kolorystyki tradycyjnej - różu lub niebieskiego, a już na pewno nie w pastelowych odcieniach tych kolorów! Jeśli chodzi o aplikację na androida to oprócz wspomnianej przez Anię polecam Asystenta ciążowego (polska wersja)- ma ładne zdjęcia w każdym tygodniu, podstawowe dane i odsyła do całkiem przyjemnego bloga "Dzieciowo mi!" w odpowiednim tygodniu ciąży - aż miło się czyta. Codziennie staram się skupić na odczuciu ruchów ale maleństwo jest na razie nieśmiałe... w piątek wizyta i nie mogę się doczekać... Też bym chciała zrobić coś samodzielnie dla swojej dzidzi ale brak talentu nawet nie skłania mnie do prób... a tu szydełkowanie, szycie otulaczy i pościeli. Sceduję to na teściową, ona nie rozstaje się z maszyną a wnusi/owi chyba nie odmówi! Dziewczyny nowy temat - planujecie już, albo w ogóle, remonty przed narodzinami. Ja mam plany odmalować cały dom, wymienić meble w pokoju gościnnym (by ulokować tam dokumenty i inne graty firmy męża - obecnie zajmują część sypialni - biurko, szafki ale tego nie wstawię do pokoju gościnnego) no i oczywiście przeorganizowanie sypialni dla kącika maluszka... Z jednej strony nie mogę się doczekać, z drugiej ten ogrom pracy mnie przeraża.
  3. Rybcia, Meiyin, Dyzia witajcie dziewczyny, Meiyin ja miałam podobnie z tym podczytywaniem ale jeśli czytałaś to pewnie wiesz Pampuszka do Rybnika mam 25 km... Gdzie jeszcze rozważasz rodzić? Tunia to jesteśmy tu dwie z tych okolic... Mistra mam podobny dylemat z odległością bo zastanawiam się nad porodem w szpitalu oddalonym o 70 km i pytanie czy ten plan może wypalić... piątek 13go - lubię takie dni, moje dwie siostry urodziły się 13go ale nigdy nie sprawdzałam czy to przypadkiem nie były piątki... Dziewczyny podpowiedzcie L4 płatne jest przez ZUS po 30 dniach - dobrze myślę? A ZUS kwotę oblicza na podstawie ostatniej wypłaty czy średniej z trzech miesięcy? I biorą pod uwagę tylko płacę zasadniczą czy w ogóle dochód? Tak po cichu zastanawiam się bo w grudniu i styczniu mam pewne dodatki do wypłaty...i zastanawiam się czy to będzie miało przełożenie?
  4. Gratuluję dziewczyny! Następni chłopcy... ciekawe jaka będzie statystyka pośród nas... Poprawcie mnie jeśli się mylę - na razie jedna dziewczyna i sami chłopcy?!?
  5. Witam! 12 stron do nadrobienia!! kiwulek dobrze, że udało się bez antybiotyku. Też mi krwawi dziąsło - całe szczęście tylko w jednym miejscu, jak się pogłębi będę płukać szałwią, nawet już mam na wszelki wypadek. Masz ci starość! A to zmęczenie to niby co, jak byk objaw ciąży ;-). Ważne, że już zdrowa jesteś! Siły wrócą. Kiwulek ja od początku jem w nocy... próbowałam nie jesć ale wtedy strasznie niedobrze mi było i spać nie mogłam więc pogodziłam się z tym. Jem o 22, 24-1 i ok 5 rano no i oczywiście zaczynam od śniadania między 7-9 w zależności jak wstanę. amelia189 katar ciążowy - przesuszyłam powietrze w domu i było jeszcze gorzej - cały nos mnie piekł więc teraz nawilżam pomieszczenia i wprawdzie katar ciągły ale nie boli. Z dwojga złego wolę dmuchać w chusteczkę. Zazdroszczę Ci tej wizyty u fryzjera, ja zaplanowałam za dwa tygodnie i już nie mogę się doczekać... Ja dostałam już na pierwszych prenatalnych zdjęcie 3d, połówkowe będę miała w 19 tc i mam nadzieję, że też dostanę. Robię badania w klinice i oba są na NFZ, co ciekawe po ich wykonaniu otrzymam zabieg dermokosmetyczny do wykorzystania do 3 miesięcy od drugiego badania. Trzecie będę musiała zapłacić (220 zł) ale otrzymam także zabieg dla mamusi do wykorzystania do roku po porodzie - laserowe usuwanie rozstępów o ile będzie potrzeba. Zobaczymy... Mari, Ania 27 z kwasem foliowym to ja w ogóle mam odrębną historię - brałam przez cały okres starań czyli jakieś 6 lat wtedy było i postanowiłam zrobić pauzę i po dwóch miesiącach zaczął piec mnie język (okropne uczucie powodujące stałe rozdrażnienie). Wyczytałam, że to może być niedobór kwasu foliowego, potwierdziłam u lekarza, wróciłam do przyjmowania kwasu w tabletce i po tygodniu pieczenie ustało... Chyba przyzwyczaiłam organizm do stałej dawki, całe szczęście z nadmiarem organizm sobie radzi - teraz nie zaryzykowałabym odstawienia. Najważniejsze dla dzidzi to brać przed ciążą i w I trymestrze ale później zapobiega m.in. niedokrwistości ciążowej (anemii), a po porodzie wspomaga produkcję mleczka... Jestem przeciwnikiem sztucznych suplementów ale tu raczej nie mam wyjścia... Warto przeczytać: https://portal.abczdrowie.pl/kwas-foliowy Mari Artykuł o ziołach: http://www.babyboom.pl/ciaza/zdrowie_w_ciazy/jakich_ziol_przypraw_i_witamin_nalezy_unikac_w_czasie_ciazy.html Mari obiecuję, że niedługo wrzucę zdjęcie brzuszka. ejTy, madzik1 gratuluję pomyślnych badań...oby tak dalej. Życzę nam wszystkim samych takich wieści na forum. Aż buzia się rozjeżdża w uśmiechu od ucha do ucha ;-))) Radość - tego nam trzeba i maluszkom!! Ja mam konto w ZUS od początku jak to udostępnili, a jestem tylko pracownikiem...nie logowałam się dawno ale chyba każdy kto chce ma podgląd do własnych danych. Ania 0704 Już czujesz. Ja nie mogę się doczekać ale pewnie poczekam dłużej niż doświadczone mamusie... ale super! marcelina89 ale zrobiłaś mi smaczka na taka zasmażaną marchewkę (wieki nie jadłam) mam wrażenie, że wszystkie smaki dzieciństwa chcą do mnie wrócić... ane witam. My raczej w większości z niskim ciśnieniem ale to może jeszcze się zmienić. nikitaka nie pomogę z tą krechą ale nie denerwuj się kochana! Ja czekam wprawdzie na dalszą część prenatalnych, mam 2 marca i pewnie będzie ciągnęło się w nieskończoność ale namawiam do oddechowych technik relaksacyjnych. Metafora nie martwiłam się zbyt długo bo właśnie przeczytałam te niepokojące wieści i zaraz potem te dobre - więc czasami dobrze mieć takie zaległości na forum;-) Gratuluję drugiego synka! martusia 85 ja też mam termin połówkowego na 16 marca... to będziemy niecierpliwić się razem. marta 1986 witam nową mamusię. Jeśli chodzi o kosmetyki używam Palmer'sa - bardzo odpowiada mi ich zapach (kakaowy), choć nie wszystkim przyszłym mamom może on odpowiadać. Krem ma gęstą konsystencję a balsam rzadszą - oba dobrze się wchłaniają, chociaż balsam lepiej. Na piersi mam Oillan mama żel pielęgnacyjny. Zapisałam sobie tego bloga od sroki i obiecałam, że zajrzę na skład tych kosmetyków ale jeszcze nie dotarłam... Skuszę się chyba też na ten olej kokosowy. Jeśli chodzi o pączusie to jeszcze parę dni temu pisałam, że raczej nie reflektuję, bo ja teraz tylko kwaśno-słono, a tu niespodzianka już wcięłam jednego i zaraz zjem kolejne! Jak na zawołanie smaki przyszły ;-)))
  6. Mari z tą kąpielą to chodzi raczej o podnoszenie temperatury ciała. Ponoć podniesienie temp. nawet o 2,5 stopnia może być groźne. Być może ma to przełożenie na ciśnienie.
  7. Cześć, no to teraz ja nadrabiam kilka stron ;-) Witam nowe mamusie! Amelia189 no niestety ja jeszcze czekam na wzrost libido, ale Ty jesteś tydzień do przodu więc może już niedługo... Volara tez mam stale zimne stopy i dłonie. Mimo stałej temperatury w domu 22 stopni siedzę pod kocem. Najchętniej wygrzałabym się w takiej gorącej kąpieli ale po pierwsze póki co nie mam wanny, a po drugie nam nie wolno. Mari ale narobiłaś mi smaki na te suszone owoce...tylko czy znajdę takie zdrowiutkie. W temacie przeciągania - też nad ranem zdarza mi się nieświadomie i odczuwam wtedy podobny ból. Jak robię to świadomie i ostrożnie to nic się nie dzieje. Czasami nad ranem łapie mnie taki niewielki skurcz w łydce, a biorę magnez - lekarz mi zalecił mimo, że nie uskarżałam się na te skurcze. Ćwiczyłam jogę przed ciążą i zamierzam do niej wrócić i to już lada dzień! Mimo ryzyka infekcji mam zamiar zacząć chodzić na basen. Skoro nigdy nie imały się mnie to może tak zostanie - taką mam nadzieję. No i niestety wczoraj jednak dopadł mnie ból w biodrze. Jak dłużej nie ruszam się to mam problem z rozruchem - Madzia8971 pisze, że basen pomaga, a to dla mnie kolejny argument za. Mistra z tą energią to zależy od dnia, ale faktycznie coraz więcej dni na plus. Nikitaka, Madzie8971 trzymam kciuki. Cieszcie się na USG - macie powód - zobaczycie swoje maluszki! Szkoda nerwów na obawy. Tylko spokój nas uratuje - moja siostra często to powtarza i zaczyna do mnie trafiać. Szysz.ka o krwi pępowinowej to muszę nadrobić lekturę. Sam pomysł wydaje się ciekawy... Majka trzymaj się młoda - dasz radę! Do tej pory nie myślałam o szkole rodzenia ale wasze wpisy coraz bardziej przekonują mnie do niej. Muszę rozejrzeć się. Położna - o rany to już powinnam wybrać?! a mnie się wydaje, że na wszystko mam czas...
  8. Lubię pączki ale mnie nie ciągnie, teraz również wolę ogórki kiszone - mąż śmieje się, że całe zapasy zejdą... W tłusty czwartek pewnie zwyczajowo udamy się do siostry na oponki, poza tym zwykle dostaję pączki domowej roboty od trzech sąsiadek - zawsze tego dnia pochłaniałam je w niezłym tempie... ale tym razem chyba będzie inaczej. Może coś jeszcze zmieni się w temacie ;-)
  9. Mary666 witam Cię serdecznie na forum i wśród nas - też jestem w 13 tc, ominęły mnie dolegliwości wymiotów, a apetyt mam ogromny od początku ciąży (fakt specyficzny ale jest - jem nawet w nocy!)... przed ciążą ważyłam 48kg a teraz 52,5kg. Uważam, że to całkiem normalny stan. Nie tyjesz to maluszek pod Twoim serduszkiem potrzebuje tego wszystkiego. Takim sposobem dostarczasz mu potrzebnych elementów bez ubytku dla Twojego organizmu. Dasz radę, byłaś dzielna przez ostatni rok właśnie dla dzidziusia - to piękne! Trzymam za Ciebie kciuki!
  10. Szysz.ka moje dotychczasowe przyzwyczajenia żywieniowe też niestety poszły w odstawkę... po prostu w naszym stanie nie da się. Teraz jak już mdłości mam sporadycznie to zaczynam powolutku wzbogacać dietę ale niestety nadal na myśl o niektórych daniach czuję, że jeszcze nie czas na nie... Martusia85 ja staram się spać tylko w dwóch pozycjach albo na plecach albo na lewym boku i muszę przyznać, że ten lewy bok najbardziej mi odpowiada - jak leżę na wznak to po dłuższym czasie właśnie w tej pozycji czuję ciągnięcie chyba, że mam wyżej nogi to nie. Jak zasnę niechcący na prawym boku z kolei (a z tej strony mam męża więc się zdarza często) to za długo nie pośpię bo się budzę i jak się przewracam to wtedy łapie mnie ból od pachwiny w stronę brzucha więc chyba coś wtedy uciskam. Moja siostra chwaliła sobie tą poduszkę banana. Ja mam "miliony" poduszek więc myślę, że mi wystarczą ;-) Co do porządków domowych trochę udało mi się ogarnąć bałagan wczoraj ale do porządku jeszcze sporo brakuje, a dziś wzięłam się za prasowanie... nie skończyłam oczywiście i tak deska stoi od południa na środku pokoju, niewyprasowane pranie kłębi się na fotelu, a ta garstka wyprasowana zgubiła drogę do szafy i też zalega... i czuję, że tak to zostanie tymczasem... no chyba, że mężowi źle będzie oglądać się telewizję wieczorem to może coś znajdzie swoje miejsce ;-) A niby mam tyle czasu, a jakoś zwyczajnie nie wychodzi! Czuję się usprawiedliwiona. Gusia2510 witamy w gronie. Asia 2015 maluszek trzy dni do przodu to może urodzisz w moim terminie. Mój maluszek też ma trzy dni różnicy ale w drugą stronę, więc może zamienimy się terminami porodu? ;-) Jeśli chodzi o infekcję, to póki co mnie nie dotyczy, chyba mam mniejszą skłonność bo raz w życiu miałam. Ciąża sprzyja infekcjom dlatego mój gin zabronił mi chodzić na basen, a ja mam karnet ważny jeszcze przez pół roku... kiwulek ale masz dobrze z tą siostrą... może ja swoją zaprawię, mam trzy, są szanse, że któraś nie odmówi! Kuruj się pomyślnie! Kwestia istoty kostki rosołowej i wegety chyba została wyczerpana ale o zdrowym odżywianiu to ja mogę słuchać bez końca, o smacznych przepisach i o waszych dziwnych zachciankach żywieniowych...np. ogórek kiszony z winogronem... Olusiowamama ma rację co do swobody forum...nikt nikogo nie zmusza do czytania Zosiusamosiu... a ja lubię czytać jakie jesteście eko ;-) a argumenty za i przeciw dają możliwość własnej oceny sprawy, od tego są konwersacje ;-) Nowy temat - picie wody - dajecie radę wypijać te 2-2,5 litra dziennie? Ja mam z tym problemy...zliczam wszystko co wypijam i średnio wychodzi ok. 1,8litra.
  11. Mari to w takim razie do łóżeczka, jutro a właściwie już dziś wstanie nowy dzień a wraz z nim pozytywne myśli... My teraz to pewnie tak na zmianę będziemy łapać te doły...a z naszymi hormonami to mieszanki wybuchowe. No teraz to już uciekam spać
  12. Mari mam astmę zdiagnozowaną od kilku dobrych lat, nie biorę leków na co dzień bo dokucza mi tylko w stanach chorobowych dróg oddechowych. Chociaż moja lekarka zaleca brać cały czas... Tak więc teraz trochę wziewu biorę ale i ginekolog i moja lekarka zgodnie twierdzą, że ten lek nie ma wpływu na dzidziusia bo się nie wchłania. Czytałam gdzieś, że ciąża potrafi cofnąć astmę ale potrafi też ją nasilić. To szczęściara z Ciebie!
  13. Mari moim zdaniem nie tragizujesz. Nasze zdrowie jest odzwierciedleniem jakości jedzenia. Popieram zasadę, że jesteśmy tym co jemy. Ja mam na to namacalne dowody odkąd po prostu staramy się zdrowo odżywiać i ograniczyliśmy gluten (mąż nie toleruje ale zanim się dowiedział przechodził katorgę ze strony przewodu pokarmowego) czujemy się lepiej, mamy więcej energii i odkryliśmy sporo smaków na nowo... (bez wzmacniaczy smaku sporo produktów smakuje inaczej, wcale nie gorzej). Teraz zawitało na co dzień u nas pieczywo ale to z mojego powodu... Fakt jeśli coś za którymś z nas chodzi to pozwalamy sobie na odstępstwa i myślę, że znaczenie ma podstawowa dieta, a nie okazjonalna zachcianka. Nie staram się nikogo przekonać tylko tak sobie myślę po przykładzie swoim i Mari, że jeśli ktoś spotkał się z dolegliwościami które powiązał z jedzeniem to zrobi wszystko by temu zaradzić, a niektóre lektury wzmacniają to przekonanie. A z czasem staje się to tak naturalne... Dobranoc jeśli ktoś o tej porze jest jeszcze na forum ;-)
  14. Dziewczyny płaczcie jak czujecie potrzebę... to uwalnia emocje!! A jutro przyjdzie nowy dzień i może chociaż troszkę słonka przyniesie na te smutki...Życzę Wam chociaż słonka i ciepłych uspakajających myśli. Trzymajcie się
  15. kiwulek w poniedziałek byłam u mojej internistki, która jest też pulmunologiem, a ja mam astmę, jak mnie zobaczyła to od razu chciała zwyczajowo zacząć od antybiotyku - powiedziałam jej że jestem w ciąży i od razu zmieniła zdanie i stwierdziła, że metody które stosuję powinny wystarczyć! Wprawdzie awaryjnie dostałam duomox 750 ale zaleciła tylko w ostateczności gdy stan się pogorszy... nie pogorszył się! Tak się zastanawiam czy czasami przez ubiegłe lata nad wyrost nie brałam antybiotyków... Trzymaj się ciepło i dużo odpoczywaj (o ile dobrze pamiętam jesteś na L4?).
  16. Mari to "kochanie" wyszło całkiem sympatycznie ;-)
  17. kiwulek ja od piątku walczę z przeziębieniem, a w sobotę wdrożyłam zalecenia z tej strony http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,103132,5809626,Sposoby_na_przeziebienie_w_ciazy___czym_sie_leczyc_.html?as=1 za wyjątkiem tego syropu czosnkowego (w zamian używam syropu prenalen-malina dominuje nad czosnkiem i jest znośnie) a wywar z imbiru dolewam do wody z cytryną i miodem bo sam jest za ostry i dziś już jest o niebo lepiej...
  18. Justa trzymaj się i bądź dzielna. A byłam pewna, że przeniosłaś się na FB... :-( Życzę dużo wsparcia ze strony mężczyzny, rodziny i przyjaciół.
  19. Widzę, że sporo z nas ma nasilony problem z cerą... tylko jak temu zaradzić?... Szperam żeby coś znaleźć ale póki co znajduję same informacje, że tak jest i minie po ciąży... tylko, że ja myślałam, że ciąża i zmiany hormonalne w trakcie to raczej wyleczą i zakończą moje cerowe problemy - a tu klops! Może jeszcze coś się zmieni ;-)
  20. Amelia in vitro Metafora mam siostrzeńca Mikołaja i też nie ma problemu z żywieniem - zjada warzywa i owoce garściami, a od trzeciego roku życia wyjada siostrze z lodówki wszystkie oliwki, kapary, sery solankowe i inne produkty na które inne dzieciaki nawet by nie spojrzały... śmiejemy się, że on preferuje dietę śródziemnomorską bo siostra ciążę przywiozła z wakacji z tamtych okolic. ;-) A może te Mikołajki tak mają!
  21. Dziewczyna a jak tam cera. Macie jakieś przeboje bo mnie strasznie się pogorszyła. Zawsze miałam z nią problemy bo jest tłusta na twarzy ale teraz to masakra jakaś...dekolt i plecy nawet mam wysypane ;-(
  22. Witam w ten piękny dzień, przynajmniej u mnie taki jest! Aż chce się ogarnąć dom i tak zrobię! Olusiowamama dlatego o tym piszę, jakie budzi to obawy i emocje. Ja jestem w grupie ryzyka ze względu na metodę uzyskania ciąży, niektóre mamy ze względu na wiek powyżej 35 roku życia ale gdybym była na miejscu tych z Was, które bez przyczyny zastanawiają się nad testami biochemicznymi to mając to doświadczenie które teraz mam nie podjęłabym się tych badań. Każda podejmuje sama decyzję i bez względu na to jaką podejmie to ona będzie na pewno słuszna. Nie ma co się oglądać do tyłu. Ani w rodzinie mojego męża, ani w mojej nie ma przypadku chorób genetycznych więc jestem optymistką. Mszyczka będzie dobrze, będę trzymać za Twoją dzidzię kciuki. Pisałaś, że masz spotkanie z genetykiem tydzień wcześniej, mi powiedzieli, że tydzień wcześniej ze względu na krew -Rh muszę zrobić jakieś badanie, ale byłam na tyle oszołomiona, że nie dotarło do mnie w jakim celu je mam zrobić. Mój mąż też chce, żebym zrobiła te badanie więc chyba też się zdecyduję... Ania 125 rzeczowo ujęłaś opis prenatalnych. Dzięki za otuchę. Mari, Zelka nie macie wskazań nie ma się nad czym zastanawiać, ja już kończę wątek - po prostu musiałam się wyżalić. Szysz.ka dzięki za słowa otuchy - tak właśnie staram się nastawić optymistycznie i zakładam, że póki co nic nie stwierdzono i nie ma podstaw nawet do strachu. Staram się pomóc sobie technikami relaksacyjnymi i to pomaga! ejTy na południu słonko świeci i -1, trochę biało jest więc jakieś oznaki zimy są. Ania 0704 nie mam takich bóli teraz, choć w przeszłości miewałam bóle stawów. Mi pomagało takie lekkie porozciąganie stawów poprzez ćwiczenia z wyczuciem, fakt w trakcie trochę bolało ale potem ustępowało. Te moje bóle takie bardziej reumatyczne bywały i tylko w kostkach i kolanach. Przykro mi nie wiem co Tobie mogłoby pomóc.
  23. mszyczka myślę, że te oczekiwania na wynik nie będą już takie stresujące jak czas przed badaniem i obawa o jego pomyślność. A potem to już będzie co ma być. Jutro zadzwonię jeszcze do lekarza, który wykonywał prenatalne aby skonsultować termin ewentualnego badania. Nie wiem czy je ustalać wg wieku ciąży wg OM czy wg CRL z USG bo mam różnicę trzech dni pozornie niewiele ale to przesunięcie zmienia tc na dzień tygodnia, w którym wykonują badania (robią je tylko raz w tygodniu). A Ty masz już wyznaczoną datę badania?
  24. Amelia w lipcu skończę 33 lata. Amelia i mszyczka Jeśli chodzi o decyzję to tak: do końca tego tygodnia muszę zdecydować czy wykonać amniopunkcję (to badanie inwazyjne, najmniej ryzykowne z inwazyjnych ale jednak ryzyko powikłań 0,5-1% w tym poronienia) i to jest refundowane jeśli ma się zalecenie. Prenatalne wykazały wysokie ryzyko jednej z chorób genetycznych (1/162). Nie ma zaleceń jeśli ryzyko jest mniejsze niż 1/300. Dowiedziałam się, że w klinice mają dobrego specjalistę od amniopunkcji, i że mają sporo przypadków ryzyka dużo większego niż u mnie np. 1/36 lub nawet 1/4 i dzieciaczki urodziły się zdrowe. Mój ginekolog mówi, że najważniejsze są wyniki USG i jeśli tam wszystko ok to mam się nie przejmować, ryzyko jest jakie jest ale jeśli mają mnie zjeść nerwy to lepiej wykonać dalszą diagnostykę. Jest jeszcze możliwość wykonania badania metodą nieinwazyjną tzw. test Nifty wykonuje się go z krwi matki, w której krąży cząstkowe dna dzidziusia ale tu trzeba się wykosztować 2700 zł... I właśnie testuję swój spokój...to przecież dla dzidziusia najważniejsze.
  25. W temacie zdrowego jedzenia - mam własny ogródek, uprawiam go od 2 sezonów przede mną 3 - więc dopiero raczkuję w temacie upraw (wychowałam się w bloku, a na wsi mieszkam od 2010r.). Mąż już od roku stawia szklarnię ale póki co to szkło zakupił, a w ostatnim sezonie miał wytyczone miejsce...jest mistrzem planowania! Plony cieszą niesamowicie, a i póki co mam ochotę na zamykanie dobroci w słoikach więc teraz jak znalazł ogóreczki kiszone, kapustka, dżemy, konfitury, kompoty, buraczki, sałatki... naleweczki (niestety póki co nie dla mnie te ostatnie) - polecam to nie takie trudne a jak wciąga. Do tego warzywka w piwnicy (ziemniaki, cebula, pietruszka i marchew, seler) i część zamrożona - siekana natka pietruszki, szczypiorek i koperek jak znalazł do sałatek i zup. Tylko przetworów z pomidorów nie udało mi się jeszcze zrobić bo zjadamy wszystkie w sezonie. Jajka i mleko kozie (sezonowo) też mam swojskie. Kiedyś sama doceniałam wygodne i szybkie jedzenie z paczki, szczególnie na studiach ale to zamierzchłe czasy, teraz więcej świadomości, poczytałam trochę książek m.in. "zamień chemię na jedzenie" - polecam - i sprawdzam wszystkie etykiety pod kątem składu i albo otrzymują zielone światło i goszczą na moim stole albo są w mojej kuchni jednorazowo i trafiają na listę zakazanych ;-) Moja siostra prowadzi prywatne przedszkole i ma jadłospis ustawiany przez dietetyka, a rodzice na starcie mogą ustalić preferencje żywieniowe (niestety dzieciaki nie są nauczone bądź nie chcą jeść warzyw i przemycają to w kolorowych koktajlach i puree - te formy bardziej przemawiają do maluchów) ale to kameralne przedszkole. Mari nie poddawaj się i powodzenia w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca dla Twojego maluszka.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...