Skocz do zawartości
Forum

Tosio

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Tosio

  1. Witam nowe mamusie! Olga, Wyrwanazkontekstu, Aga gratuluję wyników. Tunia...no to będzie drugi chłopak, popatrz na tą wiadomość w ten sposób, że obsługę tego modelu już znasz, a Twój synuś będzie prze szczęśliwy z kompana do zabaw ;-) Mszyczka dziękuję za troskę - wszystko ok!!! Kariotyp żeński, prawidłowy! Córcia - jestem mega szczęśliwa. Co się na stresowałam to moje...dopiero dziś zadzwonili z laboratorium i to po moim upomnieniu się - dobijam się od piątku by ktoś udzielił mi jakiejkolwiek informacji, wczoraj to już miałam kryzys totalny, mąż nie potrafił mnie uspokoić, zasnęłam z płaczem i pewnie taką niespokojną miałam noc, a przy okazji dzidzia...tak jak przewidywałaś nie okres do badania był najgorszy a jednak czas zaraz po i oczekiwanie na wyniki, wszystko jedno co ale chciałam już wiedzieć bo ta niepewność wykańczała. Mam nadzieję, że teraz wszystko będzie już ok! Ze szczęścia dziś kupiłam pierwsze ubranka... Justiś nie znam się ale czy samo określenie markerów jako miękkich nie wskazuje czasami na to, że to nie jest jeszcze przesądzone? I samo skierowanie na badanie amniopunkcji też daje jeszcze nadzieję. W mojej głowie ostatnio działo się to co teraz zapewne dzieje się w Twojej. U mnie amniopunkcja wykluczyła zespół Downa, niemniej przygotowywałam się już na takie dzieciątko, chociaż idąc na badanie zakładałam, że chcę wiedzieć bo chcę mieć wybór. W klinice dostałam wsparcie, rozmowa dała mi dużo, przekonali mnie, że każda decyzja jaką podejmiemy będzie właściwa. Porozmawiajcie z jakimś psychologiem, najlepiej szukać takiego właśnie przy klinikach leczenia niepłodności, a co do Twojej Pani doktor to jakoś mnie nie przekonuje do siebie mówiąc na wstępie, że czeka Was tylko coś strasznego, to prawie jakby narzucała Wam dalsze postępowanie w razie potwierdzenia choroby. Blee. Trzymaj się kochana! Ściskam kciuki by wszystko było ok, nie traćcie wiary. Poczytałam trochę o tych dzieciaczkach i to rodzicielstwo też jest cudowne! Decyzja o podjęciu tej drogi lub nie jest tylko Wasza i nikt nie powinien jej krytykować! O! zaczęłam pisać to wszystko wyżej do Ciebie zanim dotarłam do Twojego posta o podjętej decyzji...Marysia też Was kocha!!! Wsparcie partnera nieocenione! Wercia sporo nas ze śląska - popatrz po profilach. Monika no nie wiem czy taka zdecydowana ta większość chłopców...
  2. ...no i znowu mi elaborat wyszedł... postaram się poprawić i jest szansa bo będę tu teraz częściej zaglądać ;-)
  3. Tunia w piątek miałam wizytę i spytałam o to niskie położenie brzucha, nie mam się co martwić, taka uroda, dzidzia jest nisko więc stąd ten nacisk i wrażenie ciągnięcia w dół i mogą zdarzać się skurcze u dołu brzucha i gdyby napięcia powtarzały się częściej niż dotychczas to dostałam duphaston z zaleceniem 2 razy po jednej tabletce. Na razie mam nie brać ale na wszelki wypadek mam mieć w domu. No i bez dyskusji wysłał mnie na L4. Myślę, że ta decyzja miała związek z tym, że po pobraniu wymazu na cytologię okropnie spiął mi się brzuch, aż rękę przyłożył i czekał aż puści. Potem próbował robić dobrą minę i mówił, że to nic takiego, że to normalne, chciał za wszelką cenę dać mi spokój...ale dobrze, że to zobaczył, bo jak mu o tym opowiadałam to miałam wrażenie że nie bardzo przejmował się tym co mówię albo właściwie uważał to za normę albo ja za mało wyraziście to opisywałam...Uspokaja mnie fakt, że tabletki póki co tylko na wszelki wypadek...tylko jak ja mam rozpoznać kiedy zajdzie ewentualna potrzeba ich zażycia? Liza miałam wczoraj pobierany wymaz do cytologi, wprawdzie nie mam nadżerki ale lekarz też ostrzegł że może przez kilka dni zdarzyć się plamienie i nawet gdyby była żywa krew to mam się nie przejmować bo to z szyjki a nie z macicy (nawet pokazał mi tą krew i śluz z krwią). Teraz nie ma krwi ale plamienie i owszem. Także nie ma obaw. JustynKa, Kasik gratuluje zmiany!! Chyba faktycznie nie ma co się przywiązywać do płci jak określona na 70 - 80%. My póki co zwracamy się bezosobowo do dzidzi, bo dziewczynka na 70% nas nie przekonuje. Wczoraj dzidzia znowu nie chciała współpracować... i skrzętnie się ukrywa, nawet buźkę rękoma zasłania...no cóż. Kasik myślałam o tym albumie, teraz będę miała więcej czasu więc może... znalazłam gotowe ale strasznie drogie chyba ze 180 zł kosztowały...chyba przysposobię jakiś ładny notatnik po prostu ;-) Kobitki też pod wpływem nacisku pojawia się u mnie siara, ale gdybyście o tym nie wspomniały to nawet bym nie wiedziała. Sama nie leci wcale. Mam kochanego męża - pomył dziś wszystkie okna, po tym jak wspomniałam że w przyszłym tygodniu planuję każdego dnia umyć po dwa...zrobił to w półtorej godziny i nie mam się do czego przyczepić ;-) Co do wyprawki nie mam jeszcze NIC! Jakoś mnie to nie przeraża, szperam, przeglądam różne strony w necie, obserwuję aukcje ale jakoś jeszcze nie mam odwagi kupić... Mari też planuję kupić kosz mojżeszowy ale rozglądam się za używanym. Przekonuje mnie łatwe przemieszczanie, ułatwi poruszanie między piętrami domu i do ogrodu - jest ponoć leciutki a i zastanawiam się nad wykorzystaniem stojaka również do wanienki, ze zdjęć wynika, że byłoby to możliwe ale muszę jeszcze to sprawdzić. Stawiamy z mężem na przewijak z powodu odciążania kręgosłupa - niby można przewijać na łóżku ale mamy takie niskie na 30 cm od podłogi, wanienka teoretycznie może stać na taboretach ale to też nisko. Oboje narzekamy już teraz trochę na bóle kręgosłupa i nie mamy zamiaru tego pogłębiać. Tunia!!...aż się popłakałam oglądając ten film...
  4. LadyJust pełnia szczęścia!! 400g! Gratulacje
  5. Kasiaf oprócz aplikacji Moja ciąża korzystam jeszcze z Asystenta ciążowego - też polecam.
  6. Rewolucja biały jeleń PREBiotic trochę drogi bo w hebe kosztuje ok 14zł ale warto. Wcześniej używałam Lactacyd ale u sroki przeczytałam, że wysusza niepotrzebnie. Sroka poleca jeszcze dzidziuśmama ale ja nie znalazłam w sklepach, a myślę, że byłby tańszy
  7. Olga1, Kala_z super, że czujecie już ruchy to takie wspaniałe uczucie ;-) Faerie no to bomba z tą wyprawką...a na wampiry emocjonalne nie warto tracić swoich sił...wiem łatwo powiedzieć, mnie też zajęło trochę czasu zanim udało mi się trochę uodpornić na jednego i niestety tylko przez ograniczenie kontaktów ale dużo dało mi także uświadomienie sobie jaki ta osoba ma na mnie wpływ, chociaż wcześniej wydawało mi się, że sobie z tym radzę...mąż mi dużo pomógł. Życzę Ci żebyś sobie poradziła z tematem i odwagi żebyś potrafiła powiedzieć im jasno i wyraźnie co czujesz jak Cię tak ranią. To ja mam teściową ze zdroworozsądkowym podejściem - nigdy nie wyobrażała sobie mieszkania pod jednym dachem, a jak po powrocie ze studiów zamieszkaliśmy u moich rodziców, a to jeszcze było rok przed ślubem, to ona załatwiła nam wynajem mieszkania, żebyśmy tuż po ślubie byli sami, chociaż nam było dobrze u moich rodziców... Dobrze się z nią dogaduję ale rozmawiamy dużo i wzajemnie dajemy sobie do zrozumienia jak coś nie gra lub w czymś się nie zgadzamy. Jest nadopiekuńcza, trwało to chwilę ale zrozumiała, że już tego nie potrzebujemy, a właściwie, że mój mąż tego nie potrzebuje. Walczę jeszcze o "wolność" dla młodszego rodzeństwa męża (26 i 30 lat och! maleństwa), którzy ze względu na silny związek emocjonalny raczej nie mogą się z tym uporać, ale jakoś tak się poskładało, że przychodzą się radzić nas jak rozwiązać jakiś problem, żeby było jak chcą i żeby nie urazić mamy...Teściów znam już 12 lat i tak jakoś nasze relacje się poukładały, że oni liczą się z moim zdaniem ale jednocześnie dają mi odczuć, że mnie kochają jak córkę. W ogóle tak czytam o tych problemach interpersonalnych i nasuwa mi się tylko życzenie Wam asertywności! ;-) Zróbcie to dla tych istotek pod serduszkiem!!! Dobrze jest czuć regularne ruchy, moja dzidzia szaleje o stałych porach, ok południa tak z godzinkę oraz późnym wieczorem między 19-24 i to jest już popis nawet i trzygodzinny!! Zdarzają się również inne godziny, ale te to są murowane! Na razie to uwielbiam ale słyszałam, że od pewnego momentu kopniaczki mogą stać się uciążliwe! Teraz czekam na nie i jestem szczęśliwa jak je czuję ;-) Spróbuję poszukać proponowanej pozycji książkowej - brzmi zachęcająco! Witaj Batalia, proponuję Ci, w między czasie oczywiście, podczytywać wcześniejsze strony forum, tam już zostało poruszonych sporo kwestii przez doświadczone mamusie i sporo cennych rad! ;-) Mszyczka jeszcze nic nie wiem, nadal czekam... Też mam ruchy u dołu brzucha, a moja siostra mówi, że mam trochę nisko ten brzuch na ten czas i, że powinien się już podnieść...nic, zapytam lekarza w piątek co o tym sądzi. W ogóle moja dzidzia pływa z lewej na prawą stronę i to tak się pcha, że gołym okiem widać jaki brzuch "krzywy" wtedy... taka twarda bania z jednej strony, a z drugiej zupełny brak napięcia. Poza tym jak się kręci to czasami czuję jak mi tak przejedzie po pęcherzu, że czuję lekko powiedziawszy - dyskomfort...Mnie się wydaje, że maleństwo zmienia teraz pozycję wiele razy w ciągu dnia. Ewulka mi też doskwiera już strasznie siedzenie 8 godzin w biurze.. teoretycznie mogę się przespacerować ale po piątej godzinie czuję nieprzyjemne parcie na brzuch, a jak wstaję to takie ciągnięcie w dół... najlepiej byłoby się na chwileczkę położyć ale gdzie? i ze względu na stres związany z tym, że może coś się stać chyba odpocznę...zobaczę co na to mój gin powie. Jak mnie uspokoi to jeszcze popracuję, jak nie to odpuszczę. Zdam się na jego decyzję. Anie, Liza Weranda - gratuluję chłopaków i pomyślnych badań!
  8. JustynKa planuję uczęszczać do tej szkoły rodzenia, prowadzą ją położne z tego szpitala. Mało prawdopodobne, że trafię na dyżur mojego lekarza, a położna odgrywa najważniejszą rolę. Jeszcze tam nie dzwoniłam ale mam nadzieję, że nie będzie problemu z miejscami w szkole. O personel bym się nie martwiła. Byłam tam na zabiegu, opieka naprawdę ok i nikogo nie interesowało kto jest moim lekarzem. Różni lekarze na wizytach wykazywali zainteresowanie i troskę, pytali, doradzali. Pielęgniarki same z siebie zaglądały i pytały czy czegoś potrzeba...Te doświadczenia mnie przekonały. Wprawdzie ginekologia to nie położniczy ale liczę, że też będzie oki ;-)
  9. Witajcie w ten słoneczny jeszcze dzień! Mari moja najstarsza siostrzenica skończyła wczoraj 24 lata! Jest o 9 lat ode mnie młodsza,a jej mama o 10 lat starsza...Też pamiętam składanie tetry...ach co za czasy! Faktycznie dużo kobiet stara się przekazać mi informację o swoich ciążach i porodach mimo, że nie pytam...chyba taka zależność, że jak zobaczą kobietę w ciąży to nachodzi je potrzeba powspominania ;-) Mnie to specjalnie nie przeszkadza, ale jednym uchem wpuszczam a drugim wypuszczam. Ze smoczkiem to się okaże...nie zarzekam się. Na początku spróbuję bez ale jak będzie taka potrzeba to dzidzia dostanie. Olga no właśnie o tym mówię, co tu już wiele kobitek poruszyło, że waga to nie zawsze wynik obżarstwa w ciąży...tylko bardzo indywidualna sprawa rozwoju ciąży, np ilość wód płodowych. Tak, jemy więcej ale z potrzeby a nie z wielkiej przyjemności pochłaniania wszystkiego co wygląda jak jedzenie...Głupio tylko, że Twój lekarz opowiada takie bzdety. Mam trzy siostry i każda w pierwszej ciąży przybrała ok. 30 kg, a w kolejnych żadna nie przekroczyła 15-17 kg, a dzieci rodziły podobnej wielkości...i żadna nie jest w stanie tego wytłumaczyć, bo twierdzą, że jadły tak samo w tych ciążach. Wszystkie były i są szczupłe. Nie przeczę zdarzają się kobiety tak jak Twoje koleżanki, ja też mam kuzynkę, która się do tego przyznaje (przybrała 32 kg) i niestety nigdy nie wróciła do wagi sprzed ciąży, a jej córa ma 9 lat...ale to są przypadki i nie traktowałbym tego jako reguły, że jak któraś przybierze 30 kg to z pewnością jest to efekt obżarstwa...bo tak nie jest i już. O, a Kasiaf ma odwrotny przykład, mimo łasuchowania przybrała 16 a nie 30 kg. No ale jeśli tyle postów od innych Cię nie przekonało to ja też już pasuję. Amelia189 nie płacę za połówkowe tylko jakieś tam grosze za płytkę cd. Płacę za to niebagatelne kwoty za każdą wizytę...i rekompensują to trochę tymi badaniami prenatalnymi na NFZ.
  10. Faerie dzięki za info o skurczach, poczytam. Oj to nieciekawie masz z tą rodzinką :-/ Nie wyobrażam sobie nawet jak musi być Ci ciężko bez wsparcia, ale masz nas! Żal się kiedy chcesz! Fajnie, że macie lżej z wyprawką, a na czym polegał ten konkurs na fejsie i co wygraliście? Pochwal się ;-) Suri no widzisz a ja mam odwrotną sytuację - większości osób wydaje się, że jestem co najmniej w 6 miesiącu ciąży...a jakie zdziwienie jak mówię, że jeszcze tyle brakuje do tego czasu!No i mamamia 7 kg na plusie!!! Brzuch idzie przede mną, a poruszam się już mozolnie, aż się boję co to będzie dalej... Na zaparcia polecam syrop duphalac. JustynKa mam termin na 15go, ciążę prowadzi lekarz, który też tam pracuje. Pytałam już o termin w jakim powinnam się zgłosić, żeby mieć zagwarantowane miejsce bo słyszałam skąd innąd, że ciężko się tam dostać ale powiedział, że nie ma pośpiechu i wystarczy, że 4 tygodnie wcześniej zgłoszę się na ustalenie planu porodu i konsultacje z anestezjologiem. Jestem zdecydowana, jak tylko dojadę... Olga ale czasem kobieta w ciąży nie ma wyboru z tym jedzeniem i je bo musi, inaczej nie da się funkcjonować. Dla mnie jedzenie nigdy nie było super przyjemnością, a raczej koniecznością, zawsze miałam niedowagę. Teraz organizm nie liczy się ze mną i sam sobie to reguluje strasznym poczuciem głodu...i reakcją na niego. Nie chce mi się wierzyć, że któraś z nas opycha się bo może i ma wymówkę...śmieszne podejście lekarza. Myślę, że lekarze chcą nam zapewnić poczucie bezpieczeństwa w naszym stanie i chwalą to, z czym mają do czynienia przy konkretnych pacjentkach, jeśli mieści się to w normie - a norma wagi ma naprawdę sporą rozpiętość. Ewelad Ty to potrafisz zmieszać rozmówcę, mnie tam nigdy tak na poczekaniu takie teksty nie chcą przyjść do głowy...tylko jak mnie coś zaboli to potem niepotrzebnie się zastanawiam nad tym jak mogłam zareagować...niby bez sensu ale wydaje mi się , że jak ponownie spotka mnie sytuacja to będę miała gotową odpowiedź...ehmm Ania125, Liza co do napięć to już dziewczyny radziły natomiast też mam takie nieprzyjemne bolące/kłujące miejsce poniżej pępka, mało tego to miejsce jakby się zmienia i trochę wtedy boli przy dotyku ale tak jakby zaraz pod skórą...też się już zaczęłam martwić ale na wieść od Was, trochę mi lepiej bo jak jest nas więcej z takim objawem to może tak ma prawo być ;-) Gratuluję mamusiom, które ostatnio poznały płeć i dobrych wieści po wizytach...zdrówko najważniejsze! Kopniaczki czuję już kilka dni, ale dziś dzidzia przeszła siebie...ruchy rano, w południe i wieczorem...i udało się mężowi poczuć dwa kopniaczki...przyłożył rękę nie mówiłam kiedy, a on reakcja po kopnięciu, że czuje...super wzruszające uczucie, nie tylko ja czuję!! ;-) Dobra przeholowałam, żeby nadrobić forum...jest 1:30! Pewnie na forum nie ma już nikogo...no może poza Mari - wczoraj zarwała noc to dziś może też ;-P
  11. Kiwulek no muszę pomyśleć o tym odczulaniu...ale wrócę do tego w razie zaostrzenia objawów astmy...tymczasem cieszę się odejściem astmy w niepamięć ;-) Doświadczona to ja w tych sprawach nie jestem ale naczytałam się trochę o materacach gryczano-kokosowych i chyba na taki postawię. Dzieciak na jednej stronie śpi do 8 miesiąca, a później na drugiej. Coś w tym rodzaju http://www.pippin.pl/pl/p/FIKI-MIKI-Materac-GRYKO-LUX-COMFORT-LINE-2X-120-odbior-W-wa-Wola-wysylka/391. No kurczę i właśnie dotarłam do postu Marceliny...i już nie jestem taka pewna... Czy pisząc o tych skurczach jakichś tam macie na myśli takie napinanie się brzucha właśnie jak przyłożę rękę? Mam coś takiego i pytałam o to lekarza, bo myślałam, że to coś niepokojącego (przy doświadczeniach Tuni) ale on stwierdził, że to normalne i tak może być i jeśli te skurcze nie są regularne to jest ok. Myślicie, że to to? Przypomnijcie mi jak one się nazywają fachowo to gdzieś spróbuję o tym poczytać. Mari narobiłaś mi nadziei z tym działaniem antyhistaminowym korabu - myślałam, że podpowiem teściowej - ona ma problem z reakcją histaminy, potrafi spuchnąć okropnie po zjedzeniu czegoś niewłaściwego...masakra. Mari pisałam Ci już, że ja mam problemy z suchymi oczami. Soczewki noszę od 12 lat więc specjalnie nie mam z tym problemu. I dla odmiany byłam u okulistki jakiś miesiąc temu i okazało się, że moja wada wzroku o dziwo zmalała o pół dioptri! A cóż suche oko częściej kropię, a te krople nawilżające są bezpieczne. Witajcie nowe mamusie! Moja dzidzia też szaleje najczęściej wieczorami i to do późna...najczęściej jak siedzę w pozycji półleżącej i spędzam czas na necie...wtedy bryka, że aż przyjemnie ;-) Chloea ja nadal mimo tego słoneczka chodzę w czapce...nie mam zamiaru narażać zatok...nigdy nie miałam z nimi problemu aż do ubiegłego roku...4tygodnie na L4 i trzy antybiotyki w tym najsilniejszy dostępny czyli gentomycyna! A to cholerstwo ponoć lubi wracać więc ja tym razem do regularnej temperatury 15 stopni przez co najmniej tydzień nie ściągnę czapy! Co do męża i wizyt jest przyzwyczajony...od półtorej roku towarzyszy mi przy każdej wizycie, nawet przy inseminacji był, więc teraz przy ciąży nie odpuszcza żadnej wizyty! Chociaż mam wrażenie, że trochę boi się porodu ale nie będę go zmuszać, uszanuję jego decyzję. Jak będzie chciał to będzie, jak nie to nie. Martusia85 gratuluję udanych wyników połówkowego! Oby tak dalej! Pozostałym mamusiom po badaniach też. weranda89 ja też z okolic ;-) Moje siostry na połówkowe jeździły aż do Żor, a w mieście nie słyszałam, żeby ktoś robił, a na pewno już nie w 3D. JustynKa ja będę rodzić na łubinowej..może się spotkamy. Miałam już zabieg w tym "hoteliku" i mogę potwierdzić atmosfera jest naprawdę naprawdę ok. Dziewczyny tak piszecie o tych Waszych ślubach, że zapragnęłam obejrzeć film z mojego...1 września 2007r. ach co za magiczna data! Didus ja smaruję się bio oil mama ale z tego co słyszałam to najważniejszy jest ten masaż piersi przy smarowaniu, poświęcam trochę na to czasu i póki co jest ok ale to chyba sprawa indywidualna. Dobranoc kobitki, myślałam, że dziś nie skończę...
  12. Ania125 dzięki, że to wychwyciłaś z tą zmianą składu w komentarzach...mam jeszcze pół balsamu, szkoda byłoby żeby się zmarnował i teraz bez oporów będę stosować na zmianę z tym olejkiem z rossmanna
  13. To link do tej analizy: http://www.srokao.pl/2012/07/analiza-kosmetyki-palmers.html
  14. My też skorzystaliśmy z pogody i spacerek zaliczony...ryż z jabłkami też spałaszowany... jak niewiele do szczęścia trzeba ;-) Dziewczyny ja też stosowałam palmersa, zapach swoją drogą mi akurat odpowiada, to rzecz gustu i tego czy akurat od tego zapachu w ciąży odrzuci, ale nie tym miałam pisać tylko, że poczytałam u sroki, że palmers ma jakieś paskudztwo w składzie i ona wyraża zdziwienie, że to jest określane jako bezpieczne dla kobiet w ciąży...i tak trochę mnie zniechęciła, kupiłam olejek migdałowy z rossmanna, też ładnie pachnie i ponoć ma dobry skład i przymierzam się do zakupu tego oleju kokosowego.
  15. Mari tak ta dziewczynka siedzi Ci w głowie, że już z Julka zrobiłaś Julię...hihi Ania125 no racja 500 stron za nami to może poświętujemy!! Co powiecie na soczek w kieliszeczkach... ja akurat mam porzeczkowy, więc przypomina nawet winko! Na zdrówko dziewczyny!
  16. Dziś fora parentingu chyba mają gorszy dzień... co chwila wyskakują mi jakieś błędy w autoryzacji tokena i niestety z prywatnego całkiem mnie wyrzuciło. Posty tu i na prywatnym wklejałam kilka razy zanim poszły...Amelia ostatecznie pomogło wylogowanie i zamknięcie całego forum i każdej strony z tym związanej...po ponownym logowaniu...eureka udało się i wpuściło mnie na prywatne! Już jakiś czas też chodził mi po głowie pomysł z tymi dziewczynkami i chłopcami oraz imionami...bo spamiętać wszystkich to nie lada wyczyn. Dzięki pomysłodawczyni za realizację - teraz łatwiej ;-)
  17. U nas dzisiaj słoneczko świeci i optymizmu dodaje!! Amelia189 nie burz się proszę, przecież właśnie dlatego, że nie pamiętałam zadałam takie pytanie...tak, faktycznie kasiaf zadała pytanie będąc w 15tc czy czujemy ruchy bo ona nadal nie, a w poprzedniej ciąży rzekomo czuła je w 13tc - no to faktycznie masz rację, trochę wydaje się wcześnie...ale nie nam to oceniać. Uwierz mi czytam wszystkie wpisy, ale jak już pisałyśmy tu czasami umysł w ciąży nie ten...ehh...a czasami zdania pisane nie do końca wyrażają naszą intencję, albo są inaczej odbierane - przepraszam jeśli poczułaś się urażona tym wpisem nie miałam najmniejszego zamiaru... Tu masz link do tej strony z przeziębieniem http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/1,103132,5809626,Sposoby_na_przeziebienie_w_ciazy___czym_sie_leczyc_.html?as=1 Piłam jeszcze "gluta" z siemienia lnianego, pukałam szałwią (taki delikatny wywar, ale ponoć nie wskazane chociaż w moim przypadku farmaceutka nie protestowała jak spytałam czy mogę) oraz wodą z solą i piłam herbatkę, jakąś mieszankę z prawoślazem (sam prawoślaz znalazłam w sklepie jak mi już przeszło). Aaa i inhalacje z soli fizjologicznej też przynosiły ulgę. Owocnej kuracji. Mari pytałam właśnie bo tak przypuszczałam, że to ma związek z podłożem astmy. Mnie prowadzi pulmunlolog, wprawdzie mam stwierdzoną alergię na kurz ale głównie astma objawia się w stanach chorobowych dróg oddechowych. To wszystko musi mieć silny związek, bo jak już wymagam włączenia leków to też dostaję garść przeciwalergicznych...pewnie, żeby ulżyć płucom i oskrzelom...ach te choróbska. Róża to piękne imię, poza moją mamą znałam tylko jedną w moim wieku, na studiach...Takie piękne imię, a takie rzadkie... Moja mama zmarła sześć lat temu, imię dla naszej dzidzi mieliśmy wybrane przed tym, przyznam, że zastanawiałam się kilka razy już obecnie czyby dziewczynce nie dać Róża ale za każdym razem kończy się to płaczem i przestałam się zastanawiać.... Będzie Tosia. Mari dla Waszej córci (jeśli tak będzie) to wspaniały wybór!! :-) Kiwulek nie chciałam Cię straszyć...ale lepiej dmuchać na zimne. Piszę o własnym doświadczeniu jednak każda z nas jest inna i może u Ciebie duszności to kwestia chwilowa...oby. Może lepiej antybiotyk, tak długo się już zmagasz... nie pamiętam już czy tu ktoś pisał czy gdzie indziej słyszałam ale ponoć jeśli przeziębienie trwa więcej niż 2 tygodnie to bezpieczniej jest wziąć antybiotyk niż trwać w tym stanie. Zdrowia! Z tą farmaceutką to właśnie o to mi chodziło...bez zbędnych ceregieli. Trafnie to ujęłaś. Póki co nie miałam przykrych zdarzeń związanych ze stanem ciąży...i odpukać, bo niestety słyszałam od znajomych o różnych przypadkach, a teraz Ty Kiwulku piszesz... Takie to przykre i mam nadzieję, że za często nie będzie to nas spotykać! Mszyczka nigdy nie mów nigdy...teraz trójka, a co dalej życie pokaże.... może jednak czwarta córeczka ;-)) No już Cię nie denerwuję... Ania27 ale narobiłaś mi smaka na ten ryż z jabłkami...nie odpuszczę na kolację! Dzięki za pomysł Didus nie jesteś sama, też w 17tc byłam o ile dobrze pamiętam bo już się pogubiłam ale ok 5,5kg na plusie, a teraz jestem 6,5 kg. Ja się nie przejmuje, że urosnę ponad przeciętną, a prawdopodobnie tak będzie, bo moje siostry przy pierwszych ciążach przybierały bardzoooo dużo, a wszystkie wróciły do wagi sprzed! Ewelad grałam w pociągi - fajna gra. Wczoraj znajomi przynieśli nową grę splendor - polecam. Proste zasady, rozgrywka ok 30 minut, trzeba trochę kombinować nad strategią gry ale jest na tyle prosta, że spokojnie 10cio latek pogra! Super. Zastanawiam się nawet czy specjalnie nie wybrali takiej gry ze względu na mój stan...hihi BIS planuję rodzić w prywatnym, kameralnym szpitalu w Katowicach ale na nfz mają podpisaną umowę, mój lekarz tam pracuje i ja już tam miałam zabieg. Tylko zastanawiam się jeszcze nad indywidualną położną i to już jest usługa płatna. Raczej jestem na tak ale jeszcze się trochę waham. Rewolucja gratulacje, mamusia uspokojona to teraz kuracja będzie łatwiejsza! Wracajcie szybko do zdrowia. Szysz.ka ja już od kilku tygodni rozważam zakup nawilżacza tylko ciągle mam wątpliwości który wybrać... ten co rozbija wodę ultradźwiękami czy tradycyjny parowy, czy jeszcze jakiś inny. Jaki masz jeśli mogę spytać? No i witam wszystkie nowe mamuśki!!
  18. Witam kobitki!! 23 strony...co tam pikuś - nadrabiałam już ponad 50. No to teraz przy nudzę sporym postem... Wielkie dzięki doświadczonym mamusiom, które zechciały podzielić się swoimi doświadczeniami karmienia maluszka, początkowych trudach i dodaniu tym otuchy!! Nie poddam się!! A co! I z tego co zrozumiałam najważniejsze dla sprawy to nie stresować się... pełen luz i damy radę ;-) meiyin no ja planuję remont na koniec kwietnia-początek maja. Zamierzam w nim uczestniczyć ale my tylko malujemy i nie będzie żadnego pylenia. Może na czas samego malowania i kilka nocy jak będzie schło to zejdę spać na parter domu. Silv najpierw czułam ruchy a wręcz całą macicę właśnie z prawej strony, nawet miałam wrażenie, że brzuch rośnie nierówno... teraz raczej położenie macicy bardziej się scentrowało (chociaż nadal wyczuwalne jest z przewagą po prawej) i ruchy czuję już po prawej i na środku brzuszka. Więc jak jest nas już co najmniej dwie to widać tak może być ;-) Witajcie nowe mamusie - fajnie, że jeszcze do nas dołączacie. EjTy też mam rozstępy na udach z czasów wzrastania, wszystkie poziome i bieluteńkie. Liczę na to, że jednak nie będzie miało to wpływu na tworzenie się rozstępów teraz. Nie wiem za bardzo czego się spodziewać bo moja mama nie miała rozstępów, jedna siostra też wcale, kolejna miała kilka niewielkich a trzecia niestety miała sporo...i jak tu patrzeć po rodzinie co się ma w genach? ehh Kiwulek z konsultacji z dwoma lekarzami mam informację, że wziewy sterydowe (przynajmniej te na astmę ale myślę, że to ta sama grupa, chociaż mogę się mylić) nie mają żadnego wpływu na maluszka, natomiast słabsze oddychanie mamusi tzn. niedobór dostarczanego tlenu już może mieć...ja bardziej bałabym się brać leków przeciwalergicznych i gdyby pomagał wziew to bym z nich właśnie zrezygnowała...ale nic nie narzucam, tylko przemawiam swoim doświadczeniem przy astmie i alergii na kurz. Teraz odpukać ale dolegliwości brak i nic nie biorę. ;-) Poza tym z objawów, które opisujesz czyli pojawianiu się duszności przy stanach chorobowych dróg oddechowych to właśnie tak mam przy astmie. Mari twoją astmę prowadzi alergolog a nie pulmunolog? Zabraknie Ci jeszcze tego, żeby postrzegali Cię jako młodszą...poczekaj jeszcze chwilkę. Jeśli chodzi o oczy - tak mam bardziej suche ale noszę też soczewki więc myślałam, że to mój indywidualny problem suchego oka się zwiększył ale jak piszesz, że to tak przy ciąży to coś w tym jest. Czy któraś ma porównanie który z olejów/ków lepszy kokosowy, argonowy czy migdałowy? Piszecie o różnych a ja nie wiem na który się zdecydować? Lilka gratulacje synusia...no to teraz zmieniasz nika? Mszyczka synuś no to bracia pewnie się cieszą!! Wszystko ok? RudaMaruda mam połówkowe dopiero 16 kwietnia i z tego co widzę jako ostatnia chyba... na któraś ma jeszcze na 19tego. Co do imienia jesteśmy pewni i zgodni od lat albo Antoni albo Antonina ;-) O proszę! Są i miłośniczki gier planszowych...właśnie jutro przychodzą do nas znajomi pograć...tylko jeszcze nie zdecydowaliśmy w co...taki wieczór zwykle kończy się o 1 lub 2 w nocy (nie wiem czy tym razem wytrwam). Gramy przeważnie w gry strategiczne lub przygodówki, w których rozgrywka przy 4 graczach toczy się ok 2godz... W osadników nie miałam jednak przyjemności ale w podobne gramy ;-) Amelia ktoś pisał, że w 13tc czuł ruchy?... nie pamiętam jakoś...na pewno ich wyczekiwałyśmy ale wydaje mi się, że większość zaczynała wyczuwać ruchy tzn. to pierwsze łaskotanie w 16tc - czułam to i było to nowe doznanie, ja jestem teraz przy końcówce 18tc i dopiero dziś poczułam pierwsze kopniaczki, takie delikatne. Ania125 nie jesteś sama - trochę nas jeszcze pracuję...i póki co nie zamierzam rezygnować, zobaczymy ile damy radę '-) Rewolucja17 trzymajcie się cieplutko...i wracajcie szybko do zdrowia! Ojj! Na te co niemalże dziwne wypowiedzi farmaceutek chyba zareagowałabym agresywnie, bo kto jak kto ale one nie dość, że obsługują klienta, a to już wymaga kultury, to jeszcze udziela takiej informacji, że nie zna tego co oferuje apteka bo nie zażywała?? Aż się przed komputerem zjeżyłam... Tunia temat randapu już przewałkowałyśmy jakiś tydzień temu... masz rację straszne paskudztwo, już widać pokłosie a jeszcze masa szkód przed nami tj. globalnie populacją! Straszne Tunia dobrze jak mama dumna z synka... Wybiła 00:20 czas do łóżeczka... tym bardziej, że mąż od godziny już śpi, a jutro wyczerpujące spotkanie... Pa
  19. Ela 88 już pisały o tym dziewczyny i będę tendencyjna ale ja naprawdę zazdroszczę gromadki dzieciaczków...wszystko bym dała, ale nie było mi dane tak długo, a teraz czekam i nie mogę się już doczekać sierpnia. Dzieci to największy skarb i sens człowieczeństwa. Nie uwierzycie jeszcze nie mam jednego a już planuję, że jak tylko się uda to kolejne jak najszybciej... Elu wierzę, że głupie gadanie ludzików może wkurzyć ale nie daj sobie zabrać tej radości, którą znalazłaś w tej ciąży, a i sposób Ewelad wydaje się znakomity - na głupie pytania szokujące odpowiedzi..taki kubeł zimnej wody. Super... Chloea no koleżanka to naprawdę miała tupet, że ojojoj! Szyszka ja też myślę już o ogródku ;-) planuję w którym miejscu co posadzę... uwielbiam to, chociaż mam trochę w tym roku obawy jak to będzie. Moja psina dokładnie tak samo się delektuje słońcem i nawet całkiem podobna do Twojej... Witaj Ewa1012, mamy ten sam termin, to jest nas już tu trzy ;-) Mari to w takim razie ja też jestem już dumna z małych piersi i mam nadzieję, że pójdzie tak gładko jak mówisz. Tunia złośliwość rzeczy martwych.. dajesz radę z teściową?
  20. mamaFrancesca no widzisz przy in vitro też są wybory i to nie takie drastyczne, o których wspomniałaś można sobie ich zaoszczędzić i świadomie zdecydować się na ilość transferowanych zarodków - jednego, max dwóch jeśli chce się mieć bliźniaki, a nie transferować wszystkie jakie się ma po to żeby zwiększyć prawdopodobieństwo uzyskania ciąży. Od tych praktyk raczej się odchodzi... To musiał być stary film...to właśnie takie stereotypy powodują nieuzasadnione sprzeciwy - metody się zmieniają, przecież kiedyś również w innych dziedzinach medycyny inaczej leczono, każdy najmniejszy zabieg kończył się dla pacjenta blizną i to nie małą, a teraz laparoskopia, lasery i blizn nie ma, nawet operują płody w łonie matki - proszę sobie wyobrazić, że ten postęp też jest przy metodach in vitro!! Szanse implementacji zarodka in vitro są ok 25%, w naturalnych staraniach też rzadko udaje się w pierwszym cyklu bo natura też daje tylko 50% szans implementacji naturalnie zapłodnionych komórek... tak więc my wyszliśmy z założenia, że jak się ma udać to nawet przy jednym zarodku i nie poddawać się, aż do skutku ;-) A wiecie, że są teorie, że nawet co 4 człowiek miał swojego bliźniaka we wczesnej ciąży? Mari, Ania27, Kiwulek trafnych i szybkich kuracji...no ta wiosna jeszcze zdradliwa...musimy się pilnować za dwoje ;-) Nastroje...ja bardziej krzyczę i się śmieję na zmianę niż beczę, czasami tylko jakaś łezka się zakręci. Mam wrażenie, że ze mną trudniej wytrzymać bo się szybko złoszczę o byle co...ale umysł taki wolny, że zanim pomyślę o tym to już nakrzyczę...niestety ;-) Silv co ty piszesz!! Oczywiście, że dasz radę! Poza tym uśmiałam się z Twojego postu: najpierw "...więc tych wahań nastroju raczej nie mam...", a zdanie dalej wątpliwości, że nie dasz rady ;-) i to niby nie wahania nastroju? Głowa do góry! Justiś ja nie czuję jeszcze regularnie ruchów maleństwa, ale postanowiłam nie świrować...wmawiam sobie, że to jeszcze nie czas i jakoś leci. Jagoda od początku przybierałam regularnie na wadze, w ubiegłym tygodniu przerwa - jakby waga przestała działać, ani drgnęła - teraz od dwóch dni znowu idzie w górę... obecnie 6kg od wagi startowej...Koleżanki z pracy oceniły, że miały taki brzuch jak ja w 6 mc! Rybcia możliwe! Też pierwsze ruchy poczułam w ubiegłym tygodniu i też nie byłam pewna...w sumie to dalej nie jestem czy to to...ale to coś czego nigdy wcześniej nie czułam więc zakładam, że tak. Ja to czuję jakby rybka w środku pływała i muskała ogonkiem-łaskocząc. Raz zdarzyło się tak, że to samo odczucie powtarzało się raz po razie po pukaniu palcami w brzuszek...o i teraz znowu czuję. Nie zawsze jeszcze potrafię zidentyfikować ruchy, a tym bardziej gdy ich wyczekuję... Szyszka też pojawił mi się meszek zamiast czarnej kreski...
  21. Olusiowamama ja się nie kryję, moje otoczenie dobrze wie z czym zmagaliśmy się tyle lat i wspierali nas mocno - nieocenione i polecam wszystkim z problemem aby nie dusić się samemu. A więc tak w sierpniu miałam punkcję - pobranie komórek jajowych, a mąż oddał nasienie - w tym samym dniu zapłodnienie, po pięciu dniach uchowało się 5 blastocyst, szóstego dnia transfer jednego zarodka - to był już wrzesień, nie udało się, potem cykl przerwy i w kolejnym cyklu - dodam, że zupełnie naturalnym bez wspomagaczy zdecydowaliśmy się na kolejny transfer i udał się! Ale muszę przyznać, że nasz lekarz był mocno zdziwiony, że tak szybko! Na in vitro czekaliśmy dłużej, bo od listopada 2013r., a zakwalifikowaliśmy się w czerwcu 2014r.
  22. Wszystkiego najlepszego kobitki, a przede wszystkim doczekania się wspaniałych pociech!!! Marta1986 filmik cudowny... moi znajomi kąpiąc synka od początku zanurzali główkę tak, że tylko twarzyczka wystawała, a po myciu główki płukali strumieniem wody... na początku patrzyłam z przerażeniem. Mały ma trzy lata, nigdy nie miał problemu z uszami i w ogóle nie boi się wody, ba! czuje się w niej jak ryba... Ja mam połówkowe dopiero 16 kwietnia i to będzie 23 tc, a do tego czasu jeszcze jakieś dwa USG ;-) Książkowo powinno odbyć się między 18-22tc...ale tak umówili mówiąc, że to nie problem. Rybcia na połówkowe potrzeba więcej czasu, bo ocenie podlega anatomia dzidziusia, dlatego tam gdzie ja chodzę należy na nie umówić się osobno. Ponadto u mnie wykonuje je inny lekarz niż prowadzący ciążę, także fajnie bo co dwie głowy to nie jedna, nawet w przypadku lekarzy... Sprzątanie to ja muszę rozkładać na trzy dni, nie licząc prania i prasowania...ehh, gdzie ta energia - 5 godzin i wszystko na błysk!? Amelia189 mimo tego, że mam astmę nie czuję takiej różnicy w oddychaniu, ale ja mam mocno wyćwiczoną przeponę i naturalnie małą pojemność płuc. Zaznaczę, że brzucho już mocno napięty świadczy o braku miejsca w środku, a oddycham swobodnie. Ze względu na moją chorobę miewam obawy, że dostarczam za mało tlenu do organizmu i skutkuje to tym, że notorycznie kontroluję długie i pełne oddechy, co przy okazji świetnie uspakaja... Czytałam ostatnio, że ciąża może wywołać astmę (tak jak stało się to w przypadku Mari) i może ją również wyleczyć. Ja liczę na to drugie, a za Ciebie trzymam kciuki, by nie miało miejsca to pierwsze. Ewelad no to teraz samych spokojnych dni! Też mamy cały przekrój winyli od muzyki poważnej, przez rock, pop, jazz, polska kolekcja starszych płyt baarrdzoo okazała, muzyka dziecięca, smerfy i bajki z dzieciństwa mojego męża, wierszyki - super...jak znalazł się przyda! ;-) Witaj Chloea ja też się długo ukrywałam... gratuluję bliźniaków! Taaa...in vitro i przeciwnicy! Nie życzę nikomu moich starań do szczęścia, udało się i teraz już o tym nie myślę...no przynajmniej póki co.... bo mamy zamrożony jeszcze jeden zarodek i na pewno go chcemy wykorzystać ;-) A przeciwnicy oby nie mieli problemu z posiadaniem wnucząt i nie musieli obserwować cierpienia swoich dzieci...wtedy może zmienią zdanie...
  23. Witaj PaulinKa1984 Dziewczyny co myślicie o otulaniu? http://dziecisawazne.pl/najstarsza-macierzynska-tradycja-otulanie/ Doświadczone mamusie stosowałyście i jak długo?
  24. Anusiamamusia napisałam Ci wiadomość
  25. Mari oczywiście miałam na myśli płeć ;-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...