-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MYSZKA_MIKI
-
Aga to się napracowałaś. Ja zalogowałam sie tam dopiero kilka dni temu i jeszcze dokladnie nie jarze o co w tym wszystkim chodzi ale sie rozkrecam.Moze mi tak po krotce napisac jakie mozliwosci wiaza sie z tym ze mam cie na swojej liscie znajomych.
-
Aga dziękuje za zaproszenie na naszej klasie, szczerze mówiąc musiałam się chwilkę zastanowić kim jesteś.Jak ty mnie tam znalazłaś?
-
Nikolka właśnie śpi u tatusia na rączkach, więc mam chwilkę. Widziałam ,że dziś na chodzie były zdjęcia ze ślubu, wrzucam swoje
-
Aniu tak zauważyłam ,że jesteśmy na pierwszej stronie i jest mi z tego powodu bardzo miło.Oj,cos mi się wydaje,że czeka nas trudna nocka,ale nie będe już przynudzać nie ona pierwsza i nie ostatnia.Damy rade!!! Tylko,że jest mi bardzo przykro jak patrze jak moje dziecko sie męczy.
-
Witam szystkich, a w szczególności Anię, bo skoro nie nadrabiała zaległości, to pewnie nie wie,że zaglądam od pewnego czasu. U nas dziś zmartwienie, bo Nikolka chora. Ma gorączkę kaszel taki,że aż wymiotuje i katar. Najbardziej przeszkadza jej ten cholerny katar bo ani nie może jeść , ani spać bidulka.Dostała antybiotyk i kropelki do nosa . Dla nas to strasznie stresująca sytuacja , bo perwsza choroba, pierwszego dziecka. Jestem na siebie wściekła bo to ode mnie się zaraziła , chociaż starałam się uważać.Szkoda mi jej bo strasznie się męczy zwłaszcza przy jedzeniu.Co chwile uruchamiam fride i disne mar, ale tyle jest przy tym wrzasku,że sama nie wiem co robic. Mam nadzieje ze jej szybko minie. Pozdrawiam serdecznie i zycze milego popoludnia.
-
witam! na początek : SPEŁNIENIA MARZEŃ I SAMYCH POGODNYCH DNI W NOWYM ROKU!!! U nas troszkę zmieniły się plany i wczoraj wylądowaliśmy razem z Nikosią na mini imprezce u moich rodziców, przyszli sąsiedzi, było bardzo sympatycznie.Mała "siedziała"z nami przy stole do 23, potem ładnie usnęła i spała do rana, tylko między 24 a 1 trzymałam ją na rękach , bo w łóżeczku przy każdym huku cała podskakiwała Ja też się bardzo cieszę,że mogę z wami pisać. Co prawda jestem tu dopiero od kilku dni ale czytałam ten wątek na noworodku od 8 tygodnia ciąży. Może pomyślałybyśmy o jakimś spotkaniu gdzieś po środku polski np w okolicy roczków naszych dzieci. To mogłoby być ciekawe, tylu maluchów w podobnym wieku w tym samym miejscu... Zajrze jeszcze wieczorkiem ide się troszkę polenić.
-
Witam sylwestrowo! Troszkę mi smutno ,że zostajemy w domku. Planowaliśmy jakis wypad, zeby sobie wynagrodzic ta trudna, pełna stresow( 4 razy lezalam w szpitalu) ciąże. To mial byc pierwszy wieczor , w ktorym sobie troszke poszalejemy. No ale trudno, nie zostawie Nikoli z tesciowa, chocbym miala przez rok nigdzie nie wychodzic.Moi rodzice niestety maja swoje plany... Moja corka własnie przed chwilka pierwszy raz zasmiala sie w glos!!! i to jak glosno! szkoda tylko, ze nie do mnie , ale do karuzelki... pozdrawiam serdecznie!
-
Monia Sweetka widzisz wszystko wskazuje na to że nasze dzieci mają ze sobą coś wspólnego... Moniko W nie karmię ponieważ studiuje zaocznie, co 2 tygodnie wyjezdzam na 3 dni i karmienie piersia kąplikowalo sprawe glownie dlatego ze Nikola byla bardziej marudna, plakala tesknila do cyca, nie chciala jesc, bylo bardzo ciezko i dlatgo zrezygnowalismy z piersi Moniu Naino nasze dziewczynki są w podobnym wieku ale tydzień na tym etapie rozwoju to jednak dużo, Nikola od niedawna tak ładnie trzyma główkę, długo była leniwa.Lekarka kazała jak najczęściej kłaść ją na brzuszku, żeby ćwiczyła mięśnie .denerwowała się ale ja ją co chwilkę kładłam ( taka pozycja też bardzo dobrze działa na bóle brzuszka i kolki, u nas woda koperkowa+ lezenie na brzuszku= koniec z kolkami.) Kładż ją jak najczęściej i trzymaj troszkę nawetjak się denerwuje, wierci i wygina to mięśnie są dodatkowo stymulowane.W tej chwili to jest jedna z ulubionych pozycji Nikoli, zobaczysz,że Lenka też będzie już niedługo leżała na brzuszku z błogim uśmiechem. Uciekam troszke zająć się mężem,bo dziecko już zgodnie z planem słodko śpi. Dobranoc , słodkich snów.
-
Ja nie karmie juz piersią więc szampan na pewno pójdzie w ruch . My wybieraliśmy sie d znajomych a Nikola miała zostać u rodziców męża, ale teściowa tak mnie ostatnio wkurza,że wole zostać w domu,niż zostawić z nią dziecko. Także sylwester z córą i mężem przy szampanie. Tez może być przyjemnie prawda? A oto dzisiejsze fotki mojej córy
-
My już po kościółku i obiedzie u rodziców.Córa się spisała, ładnie przespała całą mszę . Mąż woził ją dokładnie tak jak pisałaś Moniko i było ok. W ogóle bardzo przyjemnie było dziś w kościele , odnowienie przysięgi małżęńskiej, święcenie obrączek, my w sumie tylko pół roczku po ślubie, ale i tak się zrobiło cieplej na serduszku. Nikola dziękuje wszystkim ciociom za buziaczki i wszystkie odwzajemnia Czasem nie moge się już doczekać,aż ona będzie już chodzić, ale najczęściej mi smutno ,że ten mój skarbek tak szybko nam rośnie,zwłaszcza jak oglądam jej zdjęcia zaraz po porodzie. Chciałabym jeszcze rozwiać wątpliwości dotyczące imienia naszej Nikusi, wybraliśmy tę zupełnie spolszczoną wersję, czyli NIKOLA . MIŁEGO POPOŁUDNIA
-
witam niedzielnie! u nas ok, jak tylko przestali strzelać petardami to dziecko spokojnie zasnęło( ok 22) i spało do 10 z karmieniem o 5 więc nie narzekam.Teraz leży w łóżeczku i morduje karuzelkę Aniołku recepta hm, nie wiem czy coś takiego istnieje. Ja mogę Ci tylko napisać ,że Nikola bardzo mało śpi w dzień ( na spacerku i potem ok 16 pół godzinki) , a poza tym w nocy nie pozwalam jej się obudzić tzn. nie czekam ,aż zacznie płakać, ale odrazu jak tylko zacznie się kręcić i pojękiwać ( a jest jej pora karmienia)to błyskawicznie biegnę po butelkę , karmię ją przez sen , odbijam i kładę do łóżeczka. Monia ślicznie dziękujemy za buziaki , miło że pamiętałaś. Asiu twój Piotruś to już poważny kawaler My dzisiaj spróbujemy pierwszy raz (oprócz chrztu) zabrać małą do kościoła. Nie wiem co z tego będzie , bo ona budzi sie praktycznie odrazu jak poczuje,że wózek się zatrzymał, ale spróbujemy. Miłej , rodzinnej niedzieli.
-
joasiu, wiesz co moja nikola tez od kilku dni pakuje piąstki do buźki i tak ssie ,że słychać takie "ciamkanie " w całym pokoju, ale jąchyba nic nie boli tylko tak sobie to robi jak akurat nie ma smoczka. Boże, jaka jestem wściekła na tych debili co mi tu pod oknami strzelają tymi cholernymi petardami. Co dziecko sobie spokojnie zaśnie to mi ją budzą, a ona od razu podnosi wrzask, bo wiadomo ,boi się. Ah, szkoda słów, na szczęście jeszcze kilka dni i będzie spokój z fajerwerkami. Dobranoc!!! Przespanych i spokojnych nocek.
-
bardziej aktualne wyśle później teraz idę robić spagetti, bo zaraz mąż wraca z pracy
-
pierwsze dwa tygodnie naszego maleństwa
-
Monia to jest taki obraz, jakby akwarium włącza się to do kontaktu, świeci i pływają takie sztuczne rybki, to jest dość duze, ma ok 1 na 60 cm, i w sumie efektownie wyglada, maja to moi rodzice
-
Przykra sprawa z tym odchodzeniem... Sama na własnej skórze doświadczyłam tego,że jedni się rodzą, a inni umierają.W czasie kiedy byłam w ciąży, w odstępie 1,5 miesiąca zmarli nagle brat i siostra mojej mamy, oboje byli przed 40...Jedyne co możemy zrobić, to modlić sięi wierzyć, że kiedyś wszyscy się spotkamy... Trzymaj się Sweetko, czerp radość ze swojego synka
-
Macie może ochotę na trochę fotek? Wiem ,że od początku pokazywałyście zdjęcia swoich skarbów. Jeśli chcecie to pokażę wam jak rośnie moja córa.
-
Tak dziewczyny ,macie racje, wysypia sie w nocy a przy okazji i ja sie wysypiam i moj mąz... Ale wyobraźcie sobie(wiem ,że trudno w to uwierzyć) ze ona przez pierwsze 4 tygodnie miala dokladnie odwrotnie ! przesypiala calutkie dnie a miedzy 24 a 10 rano byla calkowicie aktywna , oczy jak zlotowki,mówie wam, bylam bliska depresji, noc w noc to samo . Duzo nerwow i łez, zarówno jej jak i moich upłynęło zanim udało mi się ją przestawić. Dlatego teraz za bardzo nie narzekam, bo jak przypomne sobie tamte czasy to aż mnie dreszcze przechodzą.
-
Monia , ona w sumie rzadko płacze na zmianę kłade ją na macie, włączam karuzelke a potem takiego mikolajka , ktory gra, swieci i chodzi po scianie kolo jej lozeczka, oczywiscie z czasem jej sie to wszystko nudzi i musze z nia troszke pogadac, albo sie poprzytulac. Kiedys probowalam ja usypiac w dzien na rekach ale ona sie zloscila i plakala, teraz zasypia sama w lozeczku albo na macie jak przyjdzie jej na to ochota. W sumie to ona jest grzeczna, tylko ze niestety mam malytko wolnego czasu w dzien
-
sorki za głupie pytanie:duren: ale czy Piotruś śpi na twoim brzuchu czy na swoim? Ja nikoli nie klade do spania na brzuchu bo boje się ze mi się przydusi.Aha żeby nie było to mała zasypia o 21 i budzi się o 10 rano, w międzyczasie karmie ją 2 razy przez sen, bo by się chyba nawet do jedzenia nie obudziła.
-
Wstyd się przyznać,ale nasz dom dopiero kilka tygodni funkcjonuje normalnie , na początku jak nikola się urodziła to tragedia, nie gotowałam obiadu, prawie nie sprzątałam, na nic nie moglam znalezc czasu , ciagle tylko karmienie , przewijanie , pranie i prasowanie, na szczęscie teraz wszytsko wraca do normy moja córa jest coraz grzeczniejsza i coraz dłuzej potrafi sama się sobą zająć( karuzelka, mata i śpiewający mikolaj wspinający sie po ścianie to nasze hity)bo w dzień to ona niestety prawie nie śpi. Marysiu , jak myślisz czy to normalne ,że dwu miesiączne dziecko śpi w dzień ze 2 , góra 3 razy i to po pół godzinki?
-
cześć Marysiu! Ciebie zapamiętałam jako największego pracusia, pamiętam,żę na tym etapie ciąży kiedy ja już nie miałam siły ruszyć ręką ani nogą, Ty ciągle prałaś, prasowałaś, odkurzałaś... podziwiam. Twój synek to bardzo przystojny kawaler, pewnie już zarezerwowany?
-
i jeszcze kilka
-
może tym razem się uda
-
Korzystając,żę mam chwilkę( mam zapalenie gardła i krtani, bałam się że zarażę małą i mama wzięła ją do siebie dziśna cały dzień) spróbuje wstawić kilka zdjęć z chrzcin mojego słonka ( 9.12) nie wiem czy się udało