Ja myślę, że to dobrze, że coraz więcej mam pisze o ciemnej stronie macierzyństwa. Kobiety w ciąży karmione są obrazkami pięknych, uśmiechniętych i spokojnych bobasków. Potem trafia się rozwrzeszczany bobas i rodzi się problem. Ja sama pisząc o moim pierwszym spotkaniu z dzieckiem. Ono zupełnie odbiegało od wyobrażeń jakimi karmiłam się w ciąży. Wiem, że wiele mam w podobnej sytuacji, nawet w 5 lat po porodzie walczą z poczuciem winy.