Skocz do zawartości
Forum

szałwia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez szałwia

  1. Ja mam termin na 16-18 kwiecień,obecnie gotuję,piorę sprzątam,prasuje.Brzuch mi opadł więc nie mam już tych nieznośnych palpitacji serca.Co do żółtego śluzu to chyba nie mam takowego...albo ciężko mi go rozpoznać ,bo włączyło mi się nietrzymanie moczu...miałam kilka nieprzyjemnych sytuacji z tym związanych he he he...choć dla mnie to zabawne.Nie umiem regularnie ćwiczyć mięśni Kegla,ale muszę sie zmobilizować,żebym po porodzie nie miała problemu.Czy któraś z Was zażywa furagin?
  2. Jeśli chodzi o torbe szpitalną to moja obecnie wygląda jakbym...wybierała sie na dwa tygodnie do Egiptu,,,,he he he i jeszcze mam wrażenie że to nie wszystko,,,
  3. kala_s A tak apropo to wytrzymujecie jeszcze w tych spodniach ciążowych albo leginsach? Bo mnie tak masakrycznie już te gumy uciskaja ze najchetniej to bym chodziła cały czas w koszuli nocnej. Spoko luzik jak cie uciskaja to ja znalazłam patent na leginsy juz w połowie ciąży,bo nie mogłam kupować coraz to większych rozmiarów bo mi se zwijały,poprostu chamsko nacinam je z przodu na szwie i wtedy mnie nie upijają he he he
  4. Cześć kobietki jesteśmy "książkowe",mnie puchną nogi i strasznie mi duszno w nocy,a najgorzej było przedwczoraj jak mi chyba brzuszek opadał ...lepiej mnie się teraz oddycha.Ogólnie czuję większy spokój...Zabawne jest staczanie się z łóżka ,które jest dość wysokie.Ciągle mam wrażenie,że czegoś jeszcze nie kupiłam..Obawiam się mojego braku wiedzy w połogu czy będę potrafiła właściwie rozpoznawać potrzeby dziecka,odpowiednio je karmić,kąpać i pielęgnować...jaką matką będę...
  5. Agunia86 Wiecie co Kobietki, Nie zagladałam tu przez jakieś 7 mc, na początku ciązy dałam jeden post ale generalnie widzę, że dobrze się stało bo czytając niektórych wypowiedzi można wpaść w deprechę przedporodową. Dlaczego ciągle narzekacie na siebie? Wiadomo- w ciązy się tyje, działają hormony, magazynujemy wodę, ale żeby zagryzać batona siedząc na kanapie i użalać się nad sobą? Na prawdę to ma sens? A czego innego można się spodziewać jak nie przytycia. Przecież nie najemy się na zapas, a jakie wartości dajemy Maluszkowi wpychając w siebie słodycze? Zamiast marsa na kanapie proponuję godzinny spacer i jabłko, poprawimy krążenie, dotlenimy dziecko a i samopoczucie będzie lepsze. Ja też bałam się,że przytyję w ciąży, przy moim wzroście 163cm każdy kg jest widoczny. Od samego początku postanowiłam zrobić wszystko co w mojej mocy żeby właśnie nie czuć się jak ten przysłowiowy słoń. Dziś jestem w 37tc, 10kg na plusie, żadnych rozstępów. Pomijając dziewczyny z problemami zdrowotnymi, które nie mają wpływu na swój stan zdrowia, większość z Was same zdecydowały jak się czują i wyglądają. Słodycze i wieczorne podjadanie?? I jeszcze zdziwienie, że 22 na plusie?? Na prawdę tak ciężko to było przewidzieć?? A jak 22 na plusie to i rozstępy bo skóra nie nadąża z rozciąganiem. Ciąża to nie choroba ani wymówka od racjonalnego odżywiania. Twraz jeszcze bardzie musimy dbać o to co dostarczamy dziecku a przy okazji czy nie dodajemy sobie niepotrzebnych kcl, których nigdzie nie spalimy siedząc na sofie. Ja miałam to szczęscie, że nie miałam problemów zdrowotnych, dlatego do 8 mc ćwiczyłam na siłowni po 3X czy 4X w tyg. do tego codziennie spacery minimum 1h. Dieta w zasadzie bez zmian jak przed ciążą, zwiększyłam jedynie ilość żelaza w pożywieniu. Dziś będąc prawie na finishu mogę spokojnie powiedzieć, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy żeby dostarczyć dziecku tego co najlpesze. A Wy? Wiesz nie każda kobieta ma "to szczęście",że może chodzić na siłownię.Każda z nas ma inny organizm.Chwale bardzo aktywną postawę,ale wysiłek fizyczny w ciąży może prowadzić zarówno do poprawy kondycji fizycznej,jak również poronienia.W zasadzie tutaj nie ma co konkurować ze sobą,ja przytyłam w normie,mój organizm ma naturalną zdolność do powracania do poprzedniej wagi.Oczywiście to kwestia czasu,ale zajmę się tym po porodzie.Czasem tutaj sobie narzekamy,ale ja weszłam na to forum po to,by porównywać objawy ciążowe.Jeżeli widzę ze sa tu dziewczyny o zbliżonym terminie porodu niemal co do dnia i jedna pisze,że wczoraj np. wymiotowała ,a ja zaczynam wymiotować dnia następnego to jestem spokojniejsza,że to naturalne.Oczywiście sugeruje sie opinia lekarza he he he,ale z reguły bywa tak,ze objawy mamy podobne i po prostu chcemy sobie o tym popisać.No a jak wiadomo dolegliwości nie zawsze są przyjemne wiec wypowiedzi moga rzeczywiście mieć zabarwienie negatywne.Dzielimy się również obawami...bo każda z nas chce urodzić zdrowe dzieciątko:)))))))))))))))))))))))))))))))
  6. Biegnij do lekarza ,ale spokojnie..bo z tym katarem to różnie,no gardło to może byc angina.Ja od miesiąca łapię kaszel,w zasadzie zwalczam go tylko domowymi sposobami,niestety jakis wirus od pewnego czasu panuje i ludzie wokół strasznie kaszlą ,o dziwo jeszcze do tej pory.
  7. veryhappy Wczoraj w nocy zaczęlo się, ledwo zdążyłam do Warszawy, leżę w szpitalu i czekam na rozwoj sytuacji. Trzymajcie kciuki Trzymaj sie!!!życze powodzenia,bąź silna!!!!
  8. Co do brzuszka...dziś byłam u lekarza i powiedział że mam twarda macice i żebym brała nadal nospe na twardniejący brzuch,powiedział że nospa jest bezpieczna wiec mam ja regularnie stosowac.
  9. Kosmetyki... mam nivea szampon i płyn do kąpieli w jednym-nie bedę go na początku stosować i oliwkę z tej samej firmy.Za to emolienty do kąpieli bo fajnie się wiążą z wodą i nie oddzielają jak oliwka.Poza tym mam twardą wodę i muszę nawilżąć skórę. Jeśli chodzi o pupke z doswiadczeń matek w mojej rodzinie...sudocrem odpada maże się i przykleja do pupy,lepiej alantan lub linomag stosować.Przemywanie pępuszka..zalecają teraz ten octenisept ale...uwaga on niestety nie zawiera alkoholu toteż nie ułatwia wysuszania pępka więc jak pępek nie będzie chciał odpaść to należy na patyczek rozcięczyć spirytusu i przemywać.A swoją droga to moja siostra stosowała kąpiel e krochmalu na szklanke zimnej wody łyżka czubata krochmalu i miesza sie to ,po czym taka ilość jest na 3 litry wody przegotowanej do kapieli,pomaga na odparzenia i inne dolegliwosci...
  10. No ja kupilam trochę nowych i żałuje,bo wiecie co...musiałam je uprać i choc robiłam to delikatnie,to po pierwszym praniu te ubranka wygladają jakby były już używane:((((więc jaki sens jak rodzinka i tak chciała się pozbyć....No ale problem polegał na tym,że potrzebowałam dokupić pajace,bo jakoś ludzie jak robią preezenciki to nie myślą praktycznie tylko patrza na ładne ciuszki,a matka to potrzebuje praktycznych ,wygodnych nie obcierających ciałka ciuszków...
  11. mmeherisson Ewik, 80% ubranek Stasiek będzie donaszał po starszych kolegach i koleżankach ;-) Ja zamierzam rodzić w Bielańskim - chodziłam tam do szkoły rodzenia i zwiedzałam i muszę powiedzieć, że sale do porodów są super. Nie wiem jak położnicze bo nas tam nie wpuścili, ale są podobno 1, 2,3, i 4 osobowe. Poza tym mam z tego szpitala lekarza. Na izbie byłam kilka razy więc czuję się tam jak w domu ;-) No i blisko mam, a to też ważne. Widziałam kiedyś jak straszyli pacjentkę, że nie mają miejsc, ale w końcu ją przyjęli, a nawet jeszcze drugą chwilkę później. Jestem dobrej myśli. No ja do Bielańskiego mam w sumie najbliżej ale nie mam przekonania...zobaczymy...byłam tam na początku ciąży,nie powiem bo położne były miłe na izbie a tak to nie znam tego szpitala.
  12. A z ciuszkami to nie wyrabiam...okazuje sie że tak naprawde z tych wszystkich wymyslnych ubranek to warto jedynie kupować pajace i body z długim i krótkim rękawem i to wszystko do tego ubranie na wyjscie na spacer.To jest najwygodniejszy zestaw.
  13. mmeherisson Ja już spakowana. Ciuszki mam w rozmiarze 56 i jeden komplecik 62, wydaje mi się, że będą ok. No właśnie - veryhappy i szałwia - gdzie rodzicie? ja chyba inflancka nie odsyłają
  14. veryhappy Zagęszczają się nasze wpisy bo i czas ku temu, szyjki się otwierają a torby nie domykają, he, he. Poczucie, że wszystko gotowe to chyba jedna z najważniejszych rzeczy jakie nam towarzyszą. Ja wybierałam się do Warszawy na poród po świętach, ale po wczorajszej wizycie u "wujka" okazało się, że szyjka otwarta na palec i miękka i dostałam już jedynie dwa tygodnie na dopięcie spraw w domu i powrót do Wawy. Wujcio zajrzał do Mai i stwierdził, że ona już gotowa na przywitanie wiosny poza brzuszkiem, także nie ma co, trzeba się szykować, że w każdej chwili pojawi się na świecie. Obym nie musiała przenosić się na forum "marcówek", bo każdy tydzień donoszenia to sukces, ale zaczynam zatrzymywać wodę w organizmie, puchną mi stawy, wzrasta ciśnienie i miednica rozchodzi się boleśnie, a brzuch już na kolanach leży a nie pod żebrami....więc? Czytałam, w jednym z postów, że dzidzia może zmienić pozycję z główkowej na inną , podobno to niemożliwe nawet na twarzyczkową, zbyt mało miejsca, tak mówi lekarz. Może z którąś z Was spotkam się w szpitalu, ciekawe, czy są takie przypadki, że mamusie z tego forum później razem rodzą ? Fajnie tak kogoś w realu spotkać w którym szpitalu rodzisz w Warszawie?
  15. ~ENG Hej dziewczyny,jak tam u was? U mnie masakra ale dosłownie masakra. Tak:rece i stopy napuchniete jak banie. Od 5 marca skurcze jak na miesiaczke i to coraz czesciej Brzuch boli i napina się jak nie wiem co obwód 111cm dzis mierzyłam Waga pewnie na plusie 17kg bo ostatnio było 16. Nie moge się juz w ogole schylac ani ubrac buty skarpetki itp w adidasy ledwo stopa sie miesci,wizyte mam dopiero na 27 ale watpie,że wytrzymam czuje ,że juz koniec zaraz tydzien góra 2... Szałwia a Ty jak tam?mamy na ten sam dzień termin więc jestem ciekawa jak u Ciebie :) Pozdrawiam was wszystkie :) :) :)juz niedługo malenstwa beda w naszych ramionach :) U mnie dobrze,nie odczuwam bólu w dole brzucha,o schylaniu sie nie ma mowy.Zadyszke mam straszną,bo brzuch wysoko.Brzuch sie napina ale biore nospe i magnez wiec może dlatego mniej.W nocy ostatnio ciężko się ułożyć bo malutka rozpycha się,waży 2,5 kg to tak w normie.Wizyty w kibelku standardowo 2-3 razy wiec nie jest strasznie w nocy,większość przesypiam.Kręgosłup mnie nie boli ale to chyba dlatego że jestem w ruchu i mam dobry materac do spania.
  16. Ja mam brzuch bardzo wysoko,przy niewielkim wysiłku mam zadyszkę i dziwne kołatanie serca...juz nie moge się doczekac az opadnie,aczkolwiek to chyba wiąże się z częstszymi wizytami w toaleciae a do tego to mnie się nie spieszy...
  17. madzix85 Ja też czytałam o tym żeby się nie głaskać, ale ciężko tego nie robić kiedy mały się wypina ażeby dotknąć jego pupki czy innej części ciała:-) Masz rację,ja też uwielbiam jak malutka zbliża się do mojej dłoni i układa tuż pod nią jakąś część ciała to takie słodkie,czuję jej bliskość:))))))))
  18. madzix85 Dziewczyny od paru dni zauważyłam ze brzuch mi opadł i nie mam już problemów ze zgaga. A wy jak tam któraś też zauważyła niżej brzuszek?? Mnie jeszcze nie opadł a u Ciebie w 36 tyg to idealnie ja jestem w 35 i mam nadzieje ze za jakis tydzien to juz sie opusci bo cieżko oddychać...ufff
  19. madzix85 Eng nie jesteś jedyną ja wczoraj byłam tak słaba w głowie mi się kręciło i na sam koniec zaczęłam wyć, bo ja już też mam dosyć bycia w ciąży. Chcę już mieć mojego synka przy sobie i wrócić do mojego ciała i też pizne w kąt kurtkę w której wyglądam jak PASZCZUR:-// he he he he ale mnie rozbawiłyście tym narzekaniem;)))))))))wiem,że jest ciężko i trzeba sobie pozwalać na wyładowanie wszelkich nawet negatywnych emocji, mamy prawo manifestować swoje złe nastroje!!!!!!!a co tam...ja czuje sie jak sapiący niedzwiedź jakbym sto kilo ważyła a moja malutka jak robi akrobacje i wpycha sie pod żebra to az zeza z bólu dostaje.Kiedyś było tak,że jak w nocy polozyłam sie troszke na brzuchu,to robiła takie delikatne skrob skrob,a teraz...kopa matce!!niech sie bujnie he he he
  20. Ja nie jestem zwolenniczką tego,że by mąż pił jak ja będę w szpitalu,mam wrażenie że to jest tradycja z zamierzchłych czasów,kiedy to ojcowie w zasadzie wcale nie wchodzili na oddział.Teraz zmieniła się mentalność społeczna,ojcowie bardziej są zaangażowani i ci rozsądni to raczej takie spotkania zostawiają na później.Inna sprawa...w każdej chwili może byc potrzebna pomoc,może coś się wydarzyć,ja na miejscu faceta nie wybaczylabym sobie...może demonizuje ale nie wyobrażam sobie,żebym powiedziała kochanie przywieź mi to czy tamto a mąż zawiany wsiada za kółko,to chore...
  21. Za to bieliznba najlepiej zwykł... bawełniana,bo powietrze musi tam dochodzic,położne są bardzo przeciwne jeśli chodzi o majtki z flizeliny,którą się również wypycha kurtki...
  22. Bella są wielkie jak poduszkowce,ale masz pewność,że nie przesiąkniesz...
  23. Mój gin każe mi zawsze kserować zwolnienie... ~ENG no ja też tak czuje,że jak tylko kurczaczki sie z jajeczka wyklują na Wielkanoc to mój kurczaczek też będzie chciał wyjść he he he:)))))))))))))
  24. Aniołkowa 2014 tak bo tą kwestia to juz sie zajma w szpitalu,ważny jest wynik,wiesz moj lekarz ostatnio zapomnial mi zrobic wpisu w karcie he he he,no ale te dane ktore wpisuje to i tak mam w wynikach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...