
anmiodzik
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez anmiodzik
-
Katarzyna - jesteś wielka - szybki poród i bez nacięcia! Ale przy drugim to podobno bardziej prawdopodobne, niż przy pierwszym. Ja coś czuję, że jak mnie nie natną, to strzelę na całej długości :P.. Niech Ci się Zosia zdrowo trzyma :) jeszcze raz gratulujemy!!
-
Witam.. i podpatruję, czy któraś się nie wysypała w nocy.. ale jak widzę, nadal cisza. Dajemy sobie spokój? czy bierzemy się za siebie? :P Jagoda - czekamy na relacje powizytowe!! Trzymam kciuki, żebyś dobre wieści przyniosła M&M - ja całą ciążę siedzę okrakiem, bo tak mi wygodnie ;P ale Mała już teraz jest bardzo nisko, bo naciska na pęcherz jak nigdy - chodzę siku, ale po dwie trzy kropelki i tyle.. a za dwie minuty znowu czuję, że mnie "ciśnie". Bóle krzyża w nocy też miewam - właśnie jak wstaję do wc! Cały brzuch mi się spina jak przy mega skurczu i potem plecy bolą.. ale faktem jest, że mimo tego wstawania na siku, lepiej śpię od kilku dni. (może siły zbieram). Wiecie.. ten napar z liści malin to wcale nie tak łatwo dostać. Dziś mój mąż jest w opolu i okolicach.. i w żadnym z napotkanych zielarskich tego nie mają :P... wczoraj w naszych aptekach szukałam i też nic.. HebaNova - życzę, żeby się ruszyło i żebyś nie musiała turnusować się sama w szpitalu! Izzys - jakbym miała tą piłkę, to bym sobie już na niej skakała.. hehe i dziergała jednocześnie, a co! U Ciebie jakieś perspektywy na słoneczko? U mnie nie bardzo - zalewa nas i to ostro, choć ja akurat dość "wysoko" mieszkam. Ale z tego co widzę, to nasze okolice są już w większości nieprzejezdne przez wieeeelką wodę. ...później pewnie wieeelkie susze nadejdą ;)
-
M&M - nic się nie martw!! Wszystko w swoim czasie :) A jakie to ćwiczenia?? Przysiady? czy jakieś takie bujanie biodrami??
-
A co tu tak ucichło? pojechałam z meżulem kupić herbatkę z liści malin... i lipa! W całej okolicy nie ma takowej :( szkoda, bo tyle dobrego wyczytałam, jeśli chodzi o wywoływanie nią porodu :P... widocznie mam wszystko zostawić naturze....
-
sms od Ilki: "Hej. Nadal leżakujemy w szpitalu, Mały zaczął przybierać na wadze i czuje się lepiej. Pozdrawiamy i trzymamy kciuki za was"
-
sms od Asi: "Właśnie jestem po konsultacji. Z moim sercem wszystko dobrze i mogę rodzić sn. Jeśli Miś się wreszcie zdecyduje. Jutro idę do domku. Ściskam. Pa"
-
Napisałam do Ilki i do Asi smsy z pozdrowieniami od nas i z zapytaniem, jak się czują ( i czy Asia jeszcze w dwupaku) heh i z podziękowaniem dla męża Ilki za solidny przekaz informacji ... teraz czekamy na wiadomości. Jak tylko się któraś odezwie to dam znać :) Dzięki za wszystkie miłe słowa :) Wciągły mnie te robótki, bo tak słodko i efektownie wyglądają, jak się już je wykończy :) Kaja - powodzenia i czekamy na wieści :) Kaskam - ja te robótki dzięki Tobie zaczęłam.. bo sobie pomyślałam, ze Twoj synek takie śliczne ma teraz rzeczy w szafie, a ja tych umiejętności niemal w ogóle nie wykorzystałam w ciąży ;) teraz na końcówce nadrabiam i zaczynając każdą kolejną rzecz marzę o tym, by została niedokończona z powodu nagłych skurczy porodowych ;) Tak już bym chciała Maleńką mieć przy sobie! A co do tesknoty za ruchami w brzuszku - tez często sobie myślę, że mi ich będzie brak.. jednak pomyśl, że masz coś cenniejszego niż same ruchy... Stasia przy sobie! M&M - fajnie że przynosisz z wizyty dobre wieści :) czekamy więc co się będzie działo dalej... Jestem ciekawa czy mi się rozwarcie większe zrobiło.. szkoda że nie umiem sobie tego sprawdzić sama :P
-
Jagoda - super Brzusio!! :) A ja pokazuję robótki ... I jak Nati za długo w brzuchu posiedzi.. to te buciki i czapeczka będą za małe :( :P ... Kaskam - pytałaś kiedyś o wzór na buciki.. ja robiłam "na oko" i wyszły :)
-
Izzys - super brzusio :) Macie rację - pogoda jest przepaskudna! U nas, na Śląsku powodzie.. drogi pozamykane, pociągi nie jeżdżą.. szok! Dobrze, że nas jeszcze nie zalało, choć podobno u babci (mieszka nade mną) sufit się mokry robi :( Eh.. niech już przestanie lać.. bo żadnych zbiorów nie będzie i modyfikowane ziemniaki i truskawki w tym roku będziemy wcinać! Ja zabrałam się za szydełko.. od wczoraj dziergam Małej różne cudeńka. To w sumie zajęcie mojej mamy, ale przyznam, że wciągnęło i mnie! ...Tydzień temu zaczęłam próbować robiąc wg wzoru kapelusik i stwierdziłam, że jak go skończę, to Natalka juz na pewno będzie ze mną po tej stronie :) ....a tu lipa! Kapelusik gotowy, następne już "się robią" a Nati dalej siedzi w brzuszku. Wszystkie przesłanki minęły.. nawet skurcze się mnie nie tykają :( Wrzucę później fotki cudeniek szydełkowych
-
Kociakowa - dałaś czadu!! GRATULACJE!!!
-
Kociakowa - powodzenia!!!!!
-
Justi - trzymamy kciuki :) Wracajcie szybko!! :) Czy Wy też jesteście tak znużone tym czekaniem na "akcję"? Na pewno! Szczególnie Mamusie najbliżej, lub po terminie - nawet sobie tego nie wyobrażam :( ..ja już chcę rodzić! Byłam dziś z mężulem na "wycieczce" samochodem.. żeby mnie wytrzepało konkretnie. Pochodziliśmy po centrum handlowym.. i wróciliśmy do domu - nie zanotowałam żadnego skurczybyka! To aż dziwne że te skurcze tak ucichły, miałam nadzieję, na szybki rozwój akcji a tu nic. Ciekawe jak tam Asia - nic nie pisze. Jutro już wraca szczęśliwa Ilka z Ksawerym - ale im dobrze :) ..Niczka - masz rację - pogoda fatalna, pewnie dlatego tak marudzę!!
-
Justi - a może dziś urodzisz :) życzę Ci tego Jagoda - Tobie również tego życzę.. dzisiaj jest fajna data.. pogoda co prawda do d... ale w koncu, skoro taka pogoda, to co innego robić, jak nie rodzić :P... *gdyby tak się dało łatwo! jak się pisze!! Wiecie.. to wywoływanie z mężulkiem nic nie daje! Przespałam pierwszy raz od niepamiętnych czasów całą noc do teraz.. i tylko 3 razy na siku wstałam. - no chyba, że zbieram siły :P.
-
Justi - trzymam kciuki, żeby Cię ruszyło!! Wywołuj z mężulkiem ;) .. ja mojego też już molestuję, żeby łóżko ścielił
-
Katarzyna - GRATULUJĘ SERDECZNIE!! Na Zofię sobie wyskoczyła
-
Kaja29Gosiak-uwiez ,ze ja juz bym baaaaardzo chciała,zeby u mnie sie cos zadziało a tu dupa nic...chałupa wysprzatana,okna pomyłam,podłogi popastowałam,maz sie patrzy jak na wariatke i sił juz nie ma zeby mnie od tego odciagnac...i nic tylko cholerka kregosłup potem boli:)Kurcze dziewczyny powiedzcie jak wiecie czy moge brac furagin,bo mi pani doktor wypisała 3 razy dziennie po2 tab. a ja wyczytałam,ze przez ostatnie 6 tyg ciazy nie powinno sie brac,i niewiem... Buzka,,. Kaja - skoro Ci lekarka przepisała, to chyba wie co robi. Na własną rękę bym nic nie brała, ale jeśli pani doktor twierdzi że możesz.... to bym na Twoim miejscu wzięła. Powodzenia
-
Jagdeb - życzę, żeby się ruszyło :) niczka86 - ważne, że w ogóle się rusza. teraz ma już bardzo ciasno, więc nie wymagaj akrobacji ;) U mnie lekarz kazał tak mierzyć ruchy: w godzinie kiedy dziecko jest aktywne położyć się na boku i dać ręce na brzuch.. jeśli wyczuje się 6 ruchów to można przestać liczyć i się nie martwić. I taką czynność powtarzać 3 razy dziennie.. rano popołudniu i wieczorem - kiedy mała ma aktywne fazy. Trochę to dziwne, bo u mnie się zdecydowanie więcej rusza.. no ale przynajmniej jestem spokojna, że spełniam warunki, jakie lekarz postawił :P Kaja29 - głowa do góry! Zasłoń rolety (albo zasłony) i nie patrz na to, co za oknem.. zajmij się czymś przyjemnym, żeby odciągnąć te nerwowe myśli ;) Kociakowa - u mnie tak skurcze przez całą noc trzymały.. od 18:00! i dupa.. przeszło!
-
Bigbitówka - GRATULUJĘ SERDECZNIE!! Kasia - trzymam mocno kciuki, choć jestem pewna, że już tulisz maleństwo :)
-
Ale dziwnie.. skurcze całą noc mnie budziły równo co 10 min, ale zasypiałam pomiędzy nimi, za to jestem zmeczona na maksa. Dalej są.. i czytam teraz ile moze trwac 1 faza porodu. Chcialabym, żeby się nasiliły.. bo takie to chyba do niczego nie prowadzą!!
-
Oj .. no to pozdrowienia i uściski dla Żonci i syna ;) Niech się dzielnie trzymają :)
-
Gosiu - u nas nie jest tak, że jak ktg w porządku wyjdzie to puszczają do domu :( nie wiem dlaczego, ale jak już się zgłasza na izbę, to zostawiają na oddziale conajmniej na 3 doby. A ja chciałabym uniknąć leżenia w szpitalu niepotrzebnie. Skurcze się utrzymują nadal, ale w ogóle nie bolą. A przecież poród powinnam "czuć" :P No nic.. poczekam jeszcze.. może to takie przepowiadające.. może coś się bardziej ruszy.
-
Mam wielki dylemat - skurcze co 5 minut od 18:00 do teraz regularne.. ale całkowicie bezbolesne, tylko takie "cisnące" mocno w dół i na odbyt. Ani się to nie nasila.. ani nie jest częstsze.. kurczak! i teraz nie wiem czy jechać z tym czy czekać. Kąpiel nie pomogła, cały czas spina mi się brzuch tak samo. Najpierw miałam 3 skurcze co 10 min.. a potem te co 5... tak mi się wydaje, że to nie to.. heh, ale nie chcę w domu urodzić :P
-
Oczywiście napisałam Asi, że trzymamy mocno za nią kciuki i że ma pogłaskać brzuszek :) U mnie narazie nic się nie dzieje.. oprócz tego, że wody się powoluśku sączą.. zauważyłam, że nie mam już jako takiego śluzu, jak do tej pory, tylko czasem przezroczyste kropelki na wkładce. Dzis juz nie wzielam dawki.. i teraz obserwuje co sie bedzie dzialo....
-
SMS od Asi:"Skurcze przeszły :( ale mam mało wód i doczepili się do mojego seca. Tak czy owak będę tu zalegać do pn aż się kardiolog nie zjawi. Pa."
-
Nadal nie mam od Asi żadnej wiadomości.. cały czas o niej myślę, jak sobie radzi :) Mam nadzieję, ze juz tuli do siebie Malutkiego. No nic.. czekamy dalej na jakieś wieści.... A mi tak strasznie niedobrze.. już kolejny dzień :( nie mogę nic jeść, tylko piję jak smok. Skurcze są nadal, nadal się oczyszczam.. ale nic więcej się nie dzieje. Dziś już nie dostarczę organizmowi południowej dawki fenoterolu, więc może jakoś zareaguje.. a jak nie, to dalej czekanko. Dziś pewnie Ilka już do domciu wróci z Ksawerym :) Ale im dobrze :)