-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez AnnaWF
-
Hej dziewczynki!! Żabol ja do pracy dostarczyłam zaswaidczenie ze szpitala, że urodziłam, akt urodzenia małego i kazali mi napisac wniosek od kiedy chce zacząc maciezynski. A że L4 miałam do 12 a od 13 byłam w szpitalu to macieżynski liczy sie juz od 13 i nie ważne, że urodziłam dopiero 19. Szpital nie wystawia w takiej sytuacji juz L4. A czy Twój lekarz mówił co będe ci robić w spzitalu? Już wywoływać poród czy czekac? Ariadnaa współczuje humorków... Najgorsze jest to, że po porodzie wcale nie jest lepiej. U mnie wystarczy, że mąz cos ostrzej powie a ja juz mam kluche w gardle. Staram sie nad tym panować bo jak sie poddam to nie będzie dobrze... Małgosiu widzę, że sobie światnie dajesz rady z potomstwem!! Podziwiam!! Oby tak dalej Gumijagodka no no no!! Może igraszki pomogą!! Trzymam kcuki!! U nas noc minęła spokojnie. Za to ranek jest pełen przygód... Mały nie śpi od 6.30. Najpier jadł chyba z godzinę. Potem zrobił takiego kupsztala, że obsraltolił siebie, swoje ciuszki i rozek- czyli musielismy sie umyć bo wycierać chusteczkami nie byłoby sensu...Jak już był czysciutki i chciałam mu zakładać pieluszke to mnie obsikał Dobrze, ze okulary miałam na nosie- hihihihi Maż o mało sie nie przewrócił ze śmiechu... Potem znowu jadł a teraz od ponad godziny leży i sie rozglada....Czetery swiaty!!! A i mam pytanie do mamusiek. Zakładacie swoim pociechom tetre aby nóżki były szeroko?? Pytam bo jestem w kropce. Mama mówi, ze powinnam, położna w szpitalu, że juz sie tego nie praktykuje...A jak Wy uważacie??
-
Witajcie niedzielnie!! Dziekuje Wam za ciepłe słowa o synku!! Jesteście kochane!! Mjk brzusio śliczny!!! Justyś daj znać jak tam po imprezce! Udanej zabawy życzę!! Dudziakowa tylko pozazdroscić takiego spania u maleństwa!! Oby tak juz zostało!! Jak możesz to wklej jakies fotki maleństwa! Z chęcia popatrzymy! ZawszeBosa nie przjemuj sie tymi pytaniami. One wynikaja pewnie tylko z troski... Divalia może sen koleżanki okaze sie proroczy!! Kochana trzymaqm kcuki aby wszystko było po Twojej myśli!! Współczuje choroby małego... U nas niedziela zaczęła sie leniwie. Mały obudził sie o 9 i teraz cisnie. Ogólnie to śpi po 4 godzinki także mam duzo czasu. A dzis gosci mam mieć. Zacyznaja sie powoli pielgrzymki- niestety. A szwy mnie jeszcze ciagna wiec wszystko mi dwa razy dłużej idzie. Dobrze, że obiad juz gotowy!! Udanej niedzieli kochane i do potem!!!
-
Witajcie moje drogie! Dziękuje Wam za ciepłe słowa o synku! Rzeczywiście słodziak z niego tylko go tulić... Żabolku mnie też bolał brzuchol jak na okres, czułam, że mam jajniki. No i po dwóch dniach sie zaczęło. Takze trzymam kcukasy!!! Milka21 masowanie piesi to dobry sposób. Ja 2 dni przed porodem tez masowałam ostro i może to zawazyło! Powodzonka!! Kasiula31 a dlaczego nie możesz karmić? Fajnie, że synus tak ładnie przybiera. Szkoda, że nie po naturalnym pokarmie- ale co poradzisz, lekarz wie co robi. Ja modlę sie aby i mój zaczął cos tyć- bo kruszyna z niego niesamowita... Aldonka a Ty co sie obijasz?? Kiedy na tę porodówkę w koncu wyskoczysz?? Trzymam kcukasy!!! U nas nocka spokojna. Jak na razie mały budzi się ok 1 i 5 a potem o 9. Średnio śpi po 4 godzinki. Tkaze mam dużo czasu dla siebie i żeby cos w domu zrobic. Choc szwy jeszcze ciagną i maż krzyczy i każe sie oszczędzać...No ale jak sie wróci po półtora tygodniowym pobycie w szpitalu do domu- to jest co robić!! Chłop sam w domu to katastrofa!! Udanej niedzieli kochane!!
-
żabol22śliczny ten Wasz Antoś, taki słodziak podobny do tatusia - usta maja identyczne Dokładnie Żabolku!! Ustka, bródka i zakola są po tatusiu- hihihi Maz chodzi dumny jak paw!
-
Witajcie mamuski!!! Justyś apropo macierzynskiego. To ja miałam L4 do 12.10. W międzyczasie tj. 13.10 dostałam skierowanie do szpitala i mały urodził sie 19.10. L4 juz nie dostałam tylko od 13 liczy mi sie już macierzynski. A jak to jest jakbys sie przeterminowała to za bardzo nie wiem... Zamieszczam kilka fotek mojego synka:
-
Witajcie kochane!! Milka21 nie dołuj się kochana!! Wiem jak to jest. Jak dostałam skierowanie to przeryczałam cały wieczór a jak dotarłam do szpitala to nie mogłam sie powstrzymać i tez beczałam jak jakaś opetana...Ale kochana wyszło mi to na dobre!!! Takze spokojnie weż sie w garsc bo bez maluszka ze szpitala juz nie wyjdziesz!! A to chyba dobrze, prawda? Żabolku wspólczuję Ci...naprawde. Juz dawno powinnaś urodzic... No ale mały czeka widocznie na swój czas! Kochana nie łam się! Trzymam kcuki aby wszystko juz sie rozpoczęło!!! Ariadnaa za Ciebie takze trzymam kciukasy!!! A tu kilka fotek mojego szkrabka:
-
No witajcie! Mam chwilke czasu to opisze moje wrażenia! Jak wiecie na 14.10 dostałam skierowanie do szpitala. Poszłam choć myślałam, że się zaryczę...Codziennie robili mi po 6 razy ktg aby monitorowac czy mały dobrze oddycha. W piątek mój lekarz robił mi jak zwykle badania i stwierdził, że nosi sie z zamiarem zrobienia mi cesarki. Uprosiłam go abyśmy spróbowali jednak urodzic naturalnie. Zgodził sie, pod warunkiem że zostane w szpitalu i w poniedziałek czyli 19.10 podadza mi oxytycynę. Z tego wszystkiego w sobote zaczął pobolewac minie brzuchol i co 20 min twardniał. To samo w niedzielę. Po cichu myslałam, ze urodzę w niedzielę bo moja mama jest z 18.10. Pochodziłam troche po szpitalnych schodach, pomasowałam sutki...No i poskutkowało!! Choc mąz twierdzi, ze podświadomie bałam sie kroplówki i 'zmusiłam' swój organizm do porodu- hihihi!! O 4 nad ranem z niedzieli na poniedziałek poszłam do toalety a po drodze czułam jak mi cos po nogach leci. Pobiegłam do pielegniarki, ze cos sie dzieje. Sama nie widziałam czy to czop odszedł czy wody - pielegniarka stwierdziła, że wody i podłączyła mnie do ktg. Od tego czasu bóle zaczęły narastać. I juz o 4.30 miałam skurcze co 3 min po 1 min. O 8 zwieźli mnie na porodówkę. Tam poznałam swoją położną Wtedy juz czułam jak mnie cos strasznie cisnie. Powiedziałam jej, że mam wrazenie że potwornie chce mi sie kupe i że czuje jakby juz parcie, które coraz trudniej było mi powstrzymac. Ta mnie zbadała i stwierdziła, że jest rozwarcie na 7 cm!! Od razu przenieśli mnie na łożko porodowe- to było dokładnie o 8.30! Nawet nie było czasu przygotować dla mnie sali rodzinnej i mój mąż niestety przy porodzie nie był. Zdazyłam mu tylko zadzwonić że sie zaczęło. Poród trwał 40 min bo o 9.10 mój synek był juz na świecie!!! Położna mi bardzo pomogła. Gdyby nie ona nie wiem czy dałabym rade urodzic! Widziałam jak mały wpada w ręce położnej przy ostatnim skurczu i tylko czekałam czy zapłacze...No i zapłakał!!! I choc urodził sie kruszynką bo miał 2600 i 50cm to dostał 10 w skali Apgar! Ogólnie sam poród był oki. Było mi juz tak wszystko jedno, że nawet ból był do zniesienia. Ale skurcze przed były dla mnie traumatycznym przeżyciem. Ból masakryczny- albo ja mam tak niski próg jego tolerancji. Ale sie rozpisałam!! Kochane trzymam za was kcuki!!!! Dodam jeszcze, że uczucie gdy kładą ci dziecko po porodzie na brzuch jest nie do opisania, jest najpiekniejszym na świecie! I bardzo szybko zapomina się, ze bolało!!!
-
No witajcie! Mam chwilke czasu to opisze moje wrażenia! Jak wiecie na 14.10 dostałam skierowanie do szpitala. Poszłam choć myślałam, że się zaryczę...Codziennie robili mi po 6 razy ktg aby monitorowac czy mały dobrze oddycha. W piątek mój lekarz robił mi jak zwykle badania i stwierdził, że nosi sie z zamiarem zrobienia mi cesarki. Uprosiłam go abyśmy spróbowali jednak urodzic naturalnie. Zgodził sie, pod warunkiem że zostane w szpitalu i w poniedziałek czyli 19.10 podadza mi oxytycynę. Z tego wszystkiego w sobote zaczął pobolewac minie brzuchol i co 20 min twardniał. To samo w niedzielę. Po cichu myslałam, ze urodzę w niedzielę bo moja mama jest z 18.10. Pochodziłam troche po szpitalnych schodach, pomasowałam sutki...No i poskutkowało!! Choc mąz twierdzi, ze podświadomie bałam sie kroplówki i 'zmusiłam' swój organizm do porodu- hihihi!! O 4 nad ranem z niedzieli na poniedziałek poszłam do toalety a po drodze czułam jak mi cos po nogach leci. Pobiegłam do pielegniarki, ze cos sie dzieje. Sama nie widziałam czy to czop odszedł czy wody - pielegniarka stwierdziła, że wody i podłączyła mnie do ktg. Od tego czasu bóle zaczęły narastać. I juz o 4.30 miałam skurcze co 3 min po 1 min. O 8 zwieźli mnie na porodówkę. Tam poznałam swoją położną Wtedy juz czułam jak mnie cos strasznie cisnie. Powiedziałam jej, że mam wrazenie że potwornie chce mi sie kupe i że czuje jakby juz parcie, które coraz trudniej było mi powstrzymac. Ta mnie zbadała i stwierdziła, że jest rozwarcie na 7 cm!! Od razu przenieśli mnie na łożko porodowe- to było dokładnie o 8.30! Nawet nie było czasu przygotować dla mnie sali rodzinnej i mój mąż niestety przy porodzie nie był. Zdazyłam mu tylko zadzwonić że sie zaczęło. Poród trwał 40 min bo o 9.10 mój synek był juz na świecie!!! Położna mi bardzo pomogła. Gdyby nie ona nie wiem czy dałabym rade urodzic! Widziałam jak mały wpada w ręce położnej i tylko czekałam czy zapłacze...No i zapłąkał!!! I choc urodził sie kruszynką bo miał 2600 i 50cm to dostał 10 w skali Apgar! Ogólnie sam poród był oki. Było mi juz tak wszystko jedno, że nawet ból był do zniesienia. Ale skurcze przed były dla mnie traumatycznym przeżyciem. Ból masakryczny- albo ja mam tak niski próg jego tolerancji. Tym, którym został jeszcze poród życze aby bóle trwały jak najkrócej. I abyście trafiły na dobra położną bo według mnie ta jest 90% sukcesu!! Ale sie rozpisałam!! Kochane trzymam za was kcuki!!!! Dodam jeszcze, że uczucie gdy kładą ci dziecko po porodzie na brzuch jest nie do opisania, jest najpiekniejszym na świecie! I bardzo szybko zapomina się, ze bolało!!!
-
Witajcie kochane!!! My wczoraj wróciliśmy ze szpitala! Jestem przeszczęśliwa, że mam juz swojego synka przy sobie!! Mały jak na razie jest bardzo grzeczny i kochany!! Jak sie zbiore do kupy to opisze co i jak, cały poród i wrazenia. Całuski kochane!!!
-
Witajcie kochane mamusie!!!! Nareszcie jestem w domku!! Na poczatku moje wielkie gratulacje dla rozpakowanych mamusiek!! Nena, Agaska.,Wiolcia1607 serdeczne gratulacje!!!! Dużo dużo zdrówka Wam życzę i aby maluszki sie rozwijały jak najlepiej!!! My wczoraj wróciliśmy ze szpitala! Jestem przeszczęśliwa, że mam juz swojego synka przy sobie!! Mały jak na razie jest bardzo grzeczny i kochany!! Jak sie zbiore do kupy to opisze co i jak, cały poród i wrazenia. Całuski kochane!!!
-
aldonka23AnnaWFMilka nic nie martw sie kochana! Wszystko będzie oki. Skoro lekarz nie widzi problemu to znaczy, że go nie ma!!Wiolcia grautluję !!! Córciaq ma śliczna wagę!!! Super!! Dejanira to widzę, że masz ubaw ze Stasiem!! Oby katar szybko przeszedł!!! Dostałam eska od Agaski, że jutro będzie decyzja czy wyjdzie i że ma bardzo duzo wód płodowych. Ale że z maleństwem wszystko jest oki! Pozdrawia wszystkie ciotki!!! No ja niestety nie mam dobrych wiesci. Dostałam skierowanie od gina do szpitala na 3-4 dni. Kazał sie stawic jutro do 9!! Buczeć mi się chce bo wcale mi sie nie uśmiecha w szpitalu lezeć. Mały wazy 2850- wiec całkiem całkiem ale lekarz chce 4 razy dziennie robic ktg i monitorować małego. Sprawdził przepływy i okazuje sie, że sa oki...Ach ten lekarsz to chyba przewrażliwony jest...Takze jutro do szpitala ide- buuu no ale skoro wszystko ok to po co leżeć...a oddycha mu się dobrze??? zobaczymy...może akurat coś to im da...zmonitoruja małego chociaż Lekarz uważa, że po kilku dniach obserwacji będzie mógł stwierdzic czy mały jest po prostu mały czy rzeczywiście łożysko szwankuje. Boi sie, że jak zaczna sie skurcze to mozliwe jest ze Antek nie będzie dostawał wystarczajacej ilosci tlenu...Dlatego szpital!
-
Klabacka super wózeczek i kacik małego!!!! Naprawdę fajnie urządziliscie pokoik!! Ja dopiero teraz bo uspokoić sie musiałam... No ja niestety nie mam dobrych wiesci. Dostałam skierowanie od gina do szpitala na 3-4 dni. Kazał sie stawic jutro do 9!! Buczeć mi się chce bo wcale mi sie nie uśmiecha w szpitalu lezeć. Mały wazy 2850- wiec całkiem całkiem ale lekarz chce 4 razy dziennie robic ktg i monitorować małego. Sprawdził przepływy i okazuje sie, że sa oki...Ach ten lekarz to chyba przewrażliwony jest...Takze jutro do szpitala ide- buuu
-
Milka nic nie martw sie kochana! Wszystko będzie oki. Skoro lekarz nie widzi problemu to znaczy, że go nie ma!! Wiolcia grautluję !!! Córciaq ma śliczna wagę!!! Super!! Dejanira to widzę, że masz ubaw ze Stasiem!! Oby katar szybko przeszedł!!! Dostałam eska od Agaski, że jutro będzie decyzja czy wyjdzie i że ma bardzo duzo wód płodowych. Ale że z maleństwem wszystko jest oki! Pozdrawia wszystkie ciotki!!! No ja niestety nie mam dobrych wiesci. Dostałam skierowanie od gina do szpitala na 3-4 dni. Kazał sie stawic jutro do 9!! Buczeć mi się chce bo wcale mi sie nie uśmiecha w szpitalu lezeć. Mały wazy 2850- wiec całkiem całkiem ale lekarz chce 4 razy dziennie robic ktg i monitorować małego. Sprawdził przepływy i okazuje sie, że sa oki...Ach ten lekarsz to chyba przewrażliwony jest...Takze jutro do szpitala ide- buuu
-
kiraWITAJCIE KOCHANE Wreszcie w domku oporządze domek i wieczorkiem zajrzę. Wszystkim bardzo dziękuję za życzonka Gratulacje dla Małgosi przekazałam tel ale na Naszej stronce również gratuluję WITAJ DOROTKO. Kira super, że juz w domku!!! Daj znać jak tam najmłodsza córcia!! Ja standardowo na foteczki czekam!!
-
Asiula79Oliwierek tylko cyca ciągnie i śpi.Czasami popatrzy sobie co się wokoło dzieje i dalej komara uderza.Policzki już takie pulchne dostał i brzusio.I niech tak na razie zostanie z tym spaniem.Fakt ja po Wiktorii na takiej diecie schudłam przez 2 miesiące 17 kg a w ciąży przytyłam tylko 10 więc potem wyglądałam jak wyliniały szczur na diecie. No to dobrze posłuchac. Bo jak sobie pomyslę o swoich 19 kg na plusie to mi sie słabo robi...Dzieki Asiula za pocieszenie!! -))
-
ZawszeBosaCześć dziewczyny!!!!u mnie dzis o wiele lepiej niż wczoraj!!! huuraaa! Aniu dziękuję za pozytywne fluidy!! zresztą przespałam całą noc, no nie licząc wstawania na siusiu. Oprócz tego , że brzusio ciągnie to nic nie boli, jakie to przyjemne! Karolajna fotczka super, i wcale nie cukruję, wyglądasz super! AniuWF żałuje, ze jak mój M składał łóżeczko to fotek nie zrobiłam ehh. Bo z M mamy manię robienia zdjęc, nawet mamy fotki pierwszego pranka naszej Amelki, a tu zapomnieliśmy o tak ważnym wydarzeniu, hmmm trudno. Za to Ty pomyślałaś i super! Justyś nie martw się moze cc Cię ominie, życzę Ci tego. Dziewczyny u Divalii bez zmian, tzn może przez duże "M" wypuszczą ją na weekend, oczywiście dziękuje nam za wsparcie i pozdrawia nas gorąco. Szczegółów nie znam. No to ekstra Olu, że juz czujesz sie lepiej!!! Moje fluidki pomogły??Hihiih A wiesz my tez robimy zdjęcia wszystkiego co dotyczy małego, no i pierwsze pranie takze mamy uwiecznione! Znajomi sie z nas śmieja- ale nam to sprawia tak wielka frajdę!!! W koncu to nasz pierworodny!!!
-
aldonka23moj miks ślubny:) 25.12.2006 Piękna data Aldonko!!!
-
Asiula79No jak teraz pomyślę,że mam coś ugotowac to mnie krew zalewa.Jak jem kurczaka to mam wrażenie jakbym siano wcinała. Współczuję....W sumie to kazda z nas to czeka. Moja siostra sie śmieje, ze karmiacej to wolno tylko ryz i marchewke ewentualnie wody popić!! Koszmar!!! Ale w sumie może sie szybciej chudnie jak nie mozna sie obżerac- hihiih
-
aldonka23AnnaWFaldonka23Aniu widziałam na nk jak twój męzczyzna się pocił przy łóżeczku hihihi moje też już stoi.. ja teraz odpoczynek...z synkiem nie poleże sobie...rano cosik mi się w głowie kręciło ale przeszło na szczescie....w krzyżu czuję tępy ból który dalej promienuje....eehhh zanim się rozkręci....przetarłam jeszcze okna ale tylko od strony mieszkanka bo przez muchy zasyfione....mąż mowi,ze mnie weżmie przez to Dużo frajdy miał przy tym łóżeczku. Az miło było patrzeć!!Hihiih A Ty to ciekawe ile jeszcze sie pomęczysz...Jaka date obstawiasz?? nie mam pojęcia...teraz kestem bardziej wyczulona niż z 1 synem....wtedy idealnie w datę urodziłam....a teraz troszkę więcej wiem...chyba.... może mnie wziąć w najmniej spodziewanym momencie...nigdzie już się nie ruszam z domciu sama bo strach.. No masz racje nie ma co sie narazac! Dobrze jakbys miałą cały czas kogos obok albo choć na telefon. Bo jak juz sie zacznie to nie bedzie zmiłuj hihihihi A pierwszego synka w którym tygodniu urodziłaś?
-
aldonka23Aniu widziałam na nk jak twój męzczyzna się pocił przy łóżeczku hihihi moje też już stoi.. ja teraz odpoczynek...z synkiem nie poleże sobie...rano cosik mi się w głowie kręciło ale przeszło na szczescie....w krzyżu czuję tępy ból który dalej promienuje....eehhh zanim się rozkręci....przetarłam jeszcze okna ale tylko od strony mieszkanka bo przez muchy zasyfione....mąż mowi,ze mnie weżmie przez to Dużo frajdy miał przy tym łóżeczku. Az miło było patrzeć!!Hihiih A Ty to ciekawe ile jeszcze sie pomęczysz...Jaka date obstawiasz??
-
Justys spokojnie nie ma co sie martwic na zapas!! Dlaczego miałby sie odwrócic?? Na pewno nie będziesz miała cc!! Choć rozumiem Twoje obawy bo ja też wolałabym tego uniknąć...Ciekawe co gin dzis powie... A to zdjecia z wczorajszego montazu łóżeczka:
-
Asieńko współczuję katarku małej. To chyba najgorsze co może sie przytrafić noworodkowi...My kupiliśmy nawilżacz powietrza do małego do pokoju. Podobno dziecko mniej choruje...zobaczymy Asieńka a musisz małą mlekiem modyfikowanym dokarmiać?? Wiesz, że z butelki sie łatwiej je...i maluch robi sie leniwy i potem cycka nie chce ciagnąć...Może warto sie pomeczyc. No chyba, że masz chudy pokarm i mała sie zwyczajnie nie najada... Wiolcia1607 daj znac jak po wizycie!! Ciekawe co z tym czopem! Ja już po spacerku z psiakiem . Niby słońce świeci a jest tak pioruńsko zimno, że szok!! Dzis wizyta u gina! Niestety dopiero na 19- buu Jestem ciekawa co powie!! Wkleję Wam zdjecia z wczorajcszego mnontażu. Mój mężus składał łóżeczko!!
-
Witajcie!!! Motylek21 super, ze z małym wszystko oki!!! No i będzie duzy chłopczyk!! Justys a dlaczego miałabys miec cc?? ZawszeBosa przesyłam Ci troszke dobrych fluidków!! Główka do góry kochana!!! Jeszcze troszke wytrzymaj!! Uleczka170 mnie też śni sie mój synek...Czasem fajnie czasem dziwnie. Nie ma co sie przejmować tymi snami. A jak do rozwiazania blizej to będzie takich snów i myśli więcej!! Trzymaj sie cieplutko!!! A Twój maluszek jak wytrzymał już tyle to i reszte czasu wytrzyma!! Karolajna84 foteczka super! Jeszcze raz gratulacje dla siostry!! A u mnie słoneczko za oknem. Zapowiadali śniegi a tu o dziwo 12 stopni!! Więc nie jest źle. Ide z sunia bo juz tak na mnie patrzy niecierpliwie.. Wczorasj meżus złożył łóżeczko dla małego. Jak wróce to wrzuce fotki z montazu- hihihi Całuski
-
Witajcie!! Gosiu moje wielkie gratulacje kochana!!!!! Życze szybkiego powrotu do domku !!!! Dorotko witamy na świecie!!!!! Aldonka współczuje tych dolegliwosci...No moze juz nieługo kochana!! Nena widze, że planujesz daty porodu-hahah. Ja to bym chciała aby sie 18 urodził bo moja mama ma wtedy urodzinki. Mój mąz za to stawia na date po 24 bo będzie skorpion tak jak on...się zobaczym....co tam Antek planuje- hahhaha A Ty kiedy sie rozpakujesz??- tak jakby sie przeterimowałaś- hihih!! Malydjs śliczna córeczka!!!!!! Asienka zazdroszcze tak spokojnej niuni!!! Trzymajcie sie cieplutko!!! Żabol Ty na bezsennosć cierpisz?? Śpij kochana póki mozesz!! Mnie ostatnio len ogarnął...Śpię do 10-11- a to do mnie nie podobne... Dejanira kochana Ty to uwazaj na siebie!!! Mleczko z czosnkiem!! Ide na spacerek z psiakiem - a widze, ze słoneczko wyszło wiec jest nie źle. Całuski i do potem!!
-
dejanira5AnnaWFWiecie co mój Antek dzis tak bryka, że normalnie brzuszek cały chodzi!! I tak od 6 rano!! A nie powiem, że to do przyjemności nalezy- preży sie i tylko mi po pęcherzu skacze A ostatnie dwa dni był taki spokojniutki... Wasze maluszki też tak mają, że brykaja dwa-trzy dni a potem spokój?Ja na ok. tydzien przed porodem prawie wcale nie czułam ruchów Stasia, nawet troche się bałam że cos jest nie tak, robiłam tak jak mi kiedyś małgosia77 poradziła żeby zjeść coś słodkiego i poleżeć na lewym boku, albo mąż siadał koło mnie i przystawiał ucho do brzucha i nasłuchiwał i tak było aż do porodu. No to widocznie mnie jeszcze daleko do porodu skoro mały sie tak kreci Agaska pisała do mnie eska ze szpitala "Mała sie troche ożywiła. Może ja za nerwowa jestem i dlatego sie tak dzieje. Na pewno zostane do jutra. Pozdrowionka dla ciotek i wujaszka. Agaska" Miejmy nadzieje, że z nimi wszystko będzie oki!!