
Justyna84
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Justyna84
-
Marti mój też by chciał już coś ale ja jakoś nie bardzo, na razie czekam jeszcze 2 tyg do końca połogu a potem spróbuje się przełamać...biedny czeka już ponad miesiąc to bardzo długo jak na nas...
-
Cześć Karola888, masz piękna córeczkę.:) Widzę, że dziewczyny przesypiacie już nocki bo taka cisza na forum. U mnie też coraz lepiej te noce wyglądają, budzimy się co 2,5-3 h na jedzenie i zasypiamy, gorzej jak idzie kupka to wtedy dziecina się rozbudza i ciężko usnac. W ostatecznosci owijam tetra...Też kupie ten otulacz bambusowy z la millou, maja piękne wzory. Mam ich kocyk z misiami i jest super.
-
Jeśli chodzi o pieluszki to ja od początku lece na zwykłych Dadach i synek nie ma odparzen. My kupujemy teraz takie w promocyjnym kartonie z którego cyrk można potem złożyć. Dady 2 kosztują 50zl za 150 sztuk. Nam polecali je na szkole rodzenia jako te bez chemii... Tymek kończy dzisiaj równy miesiąc :) A od kilku dni zaczął posyłać coraz więcej usmieszkow rodzicom, ale to cudowne uczucie!
-
~zielooona Kochane, dostałam pismo z zusu ze zeby mi wypłacili maciezynski to mam przynieść oryginał aktu urodzenia dziecka... Ale ja mam tylko jeden orginal i chce go mieć :( mogę go skserować i im dać ksero? Wiecie coś na ten temat? Zielona, ją musialam pracodawcy do centrali wysłać też oryginał, ale mi odesłali go potem poczta z powrotem. Także powinni Ci go zwrócić, chyba potrzebują tylko do wglądu.. Co do kremów do buzi malucha -ja kupilam jakiś z ziai ale Tymon miał podrażnienia po nim na czole także też szukam czegoś lepszego...
-
Marti, ja też muszę wziąć się za siebie, bo jem za dużo i do tego podjadam między posiłkami zwłaszcza herbatniki i nieraz czekoladę jak mi wpadnie w ręce! Od lipca chce już zacząć się ograniczać z jedzeniem i coś powoli myślę o ćwiczeniach. Na początek też myslalam o chodakowskiej i raczej skalpel bo najlżejszy.chociaż 3 razy w tyg po godzinie... Tylko nie wiem czy nie poczekać do końca połogu? U mnie uda i brzuch najbardziej do poprawki. Do zrzucenia na oko z 7 kg. Nie mieszcze się w ciuchy sprzed ciąży...o rozmiar za małe.
-
Kwasnaa, ja też mam dola jak siedze cały dzień z małym sama, a wieczorem moj mąż jeszcze ucieka na browara do znajomych. Ale nie robię mu wyrzutów, bo stara się pomagać a dla niego to też nowa sytuacja i potrzebuje chyba czasem odreagować..jak mały zacznie jeść inne produkty i nie będzie mi wisiał na cycku pół dnia to i tata będzie mógł się wykazać. Ta myśl trzyma mnie przy życiu.;) a wtedy ja trochę odreaguje.pójdę na piwko albo do kina... Eh!
-
anela78 Justyna 84 jaką metodę ma twoja mama na kąpiel bez płaczu? Bo u mnie też jak raz mama mi pomagała przy kąpieli to Zuzia nie płakała .Pomalutku przykryła ją pieluszką i chyc do wanienki to samo przy wyjmowaniu. Ja robię tak samo a prawie codziennie płacze Anela, dokładnie chodzi o patent z pieluszką, poza tym zanurzała powoli małego zaczynając od stóp, na dnie wanienki też była pieluszka i kilka pieluszek pod głowę. A, no i woda była mocno ciepła, jak ja wcześniej wodę nalewałam, to była za chłodna dla niego. I tę pieluszkę podczas kąpieli cały czas miał na sobie, w której był zanurzany.
-
Elżbietta, ten Twój facet to musi się koniecznie ogarnąć, co on ma 15 lat? Współczuję.:( Ale może spróbuj jakoś z nim na spokojnie pogadać...wyrzuty zazwyczaj działają jak płachta na byka i jak uparty jest to tym bardziej nie pomoże. Nie możesz się teraz denerwować, żeby dzieciaczek się dobrze rozwijał. Trzymam kciuki za Was.
-
Witam się po nocce i muszę stwierdzić, że faktycznie to owijanie działa! Marudzenie mojego synka zmniejszyło się średnio o połowę. Wiem już teraz, kiedy go bolał brzuszek, a kiedy po prostu marudził. :) Tylko mam jeden problem, bo Tymek jest na tyle silny, że i tak łapki sobie wyciąga z koca, ale jak je delikatnie przytrzymam to wtedy też działa. Nie mam takiego elastycznego kocyka, pewnie wtedy by się go lepiej owijało. Smutno mi dzisiaj....moja mama, która przyjechała na 2 tygodnie do pomocy dzisiaj wyjeżdża. Koniec obiadków. ;) No i wsparcia przede wszystkim, wiele mnie nauczyła przez te dni, m.in. jak kąpać malucha, żeby nie płakał.. Teraz zostajemy sami z Tymkiem i trochę się boję czy dam radę...ale wiem, że muszę.
-
O! Młody się budzi....karmienie, kąpiel i zobaczymy jak zareaguje na owijanie. :)
-
Filmik naprawdę ciekawy.:) Ja też muszę wypróbować te metody, na youtube jest nawet 10h szumu suszarki. :P Ja jedynie odkryłam do tej pory, że mój synek najlepiej zasypia w ciemności, jak jest lampka zapalona to rozgląda się cały czas dookoła i choć jest zmęczony to ciężko mu zasnąć...
-
Hanka, ja mam maltan i jest ok. Ktoś kiedyś polecał też mleko z piersi, podobno jest najlepsze i za free ;) A co do ropiejacego oczka to nam po 3 dniach pomogły okłady z rumianku i masaż kanalika. Wiem, że rumianku już nie polecają bo może uczulac, ale posluchalam mojej mamy, która naszą trójkę odchowala i czasem stare metody są najlepsze. Tylko nie wiem co bardziej pomogło-oklady czy masaż. A ropa też już ciekła synowi po buzi, tyle tego było
-
Kari_nka Justyna84 dziękuje za odpowiedz. A jeżeli ja podaje bobotic to mogę tez podać ten dicoflor? Karinka, tego nie wiem, ale wydaje mi się, że nie powinno być przeciwwskazań, bo Dicoflor można stosować od 1 dnia życia, więc jest raczej niegroźny. Może skonsultuj to jeszcze ze swoją położną albo pediatrą?
-
Karinka, Dicoflor pomaga dziecku lepiej trawić jak ma problemy z gazami i kupka. To probiotyk, który usprawnia florę bakteryjna układu pokarmowego. Ja stosuje od ponad tygodnia i chyba jednak pomógł bo od kilku dni mały nie męczy się przy kupie i nie spina..i bąki puszcza a wczesniej nie mógł.
-
Sliczne macie dzieciaczki! KalinaMi, jakbym czytała o moim synku- najpierw wypije za dużo mleczka naraz, a potem boli go brzuszek, płacze a na płacz działa tylko cycek! I tak koło się zamyka..dobrze mu się śpi jedynie na spacerze w wózku- normalnie nie ma dziecka, taki aniołek.;) Ja też chcę zjazd!!! Jak młody zasnie to ja z nim, muszę uzupełnić niedobory snu bo od dwóch dni mega mnie boli głowa.:/ Co tam, że życia nie ma...byle wytrwać 3 miesiące... Czyli do końca lata w moim przypadku.;) Cieszę się, że jesteście. Jakoś tak łatwiej to wszystko razem przechodzić.:)
-
U nas też nocka średnia. Mały ma codziennie dwie-trzy sesje aktywności po 3-4 godziny i niczym nie idzie go uspac. Jest bardzo aktywny, rozglada się dookoła i patrzy na wszystko z zaciekawieniem... Przysypia tylko przy cycu ale zazwyczaj tylko kilka minut i się wybudza.;/ właśnie zasnął wymeczony, od 9 jesteśmy na nogach. Z mężem już lepiej, pogadalismy sobie i nawet było 5 minut przytulania zanim mały się wybudzil. Ten Dicoflor chyba jednak pomaga bo kupy coraz lepsze i baczki też idą. Mam do wyboru-umyc głowę albo iść spac... Wybieram sen! A więc dobranoc!
-
marti87 Kolejna godzina stekania,rzucania sie,warczenia :( niby spi, nie placze,ale cholera jasna ile mozna te kupe robic czy pierd!!!! Marti, ja mam tak samo z Tymkiem. Aż się nieraz boję, czy się nie krztusi, takie dziwne odgłosy wydaje. Stęki, a nawet czasem piski i tak ciężko oddycha parę razy, a potem spokój. Dzisiaj spał ze mną w łóżku, bo bałam się go włożyć do łóżeczka. Jakoś tak wolę go mieć na oku. Dzięki dziewczyny za wsparcie, jak mąż wróci ze zjazdu dziś to z nim pogadam. Najpóźniej jutro, bo wróci gdzieś pewnie o 21 a to może być już dla mnie czas na sen.;/ Musimy jakoś przeczekać ten cięższy czas, przecież tak się staraliśmy o dzieciątko! Nie powinnam tak narzekać tylko się cieszyć, wiem o tym. Zwłaszcza, że tyle dziewczyn stara się latami o dziecko i nie może zajść w ciążę...Eh, lepiej mi na sercu. :)
-
Dziewczyny, pożalę się Wam trochę. Mam czasem wrażenie, że jestem "niewolnikiem" mojego synka i moje małżeństwo przechodzi przekształcenie, które nie do końca mi odpowiada...tzn. nie mamy nawet czasu ze sobą porządnie pogadać, poprzytulać się..mąż często pracuje do późna a ja wieczorami łapię każdą chwilę snu, jak Tymek śpi. Brakuje mi naszej intymności, nie mówię już o czymś więcej. ;/ Boję się, że tak już zostanie i się oddalimy od siebie. W ogóle to wszystko do dupy, kobieta musi tyle rzeczy ogarnąć przy takim dzieciątku i w domu a facet ma luz...Wiem, że to nie jego wina, ale mu zazdroszczę czasem.;/ Dobra, idę się kąpać i do łózia, może z godzinkę się uda pospać. Sorry za żale, ale nie mam komu się wygadać, chyba, że synkowi. :P
-
Marti, ja daję mojemu synkowi Dicoflor od tygodnia i sama nie wiem...może trochę pomógł, ale dalej raz, dwa razy na dobę ma problemy z brzuszkiem. Niestety zazwyczaj główny atak przypada na noc, a wtedy 4h z głowy... Ja podaję 2x3 krople. Chcę wypróbować espumisan, ale to od 1 miesiąca podobno można stosować a mały ma 15 dni. Od wczoraj mamy też ropiejące oczko.;/
-
Leila, ja też miewam takie stany, zwłaszcza jak jestem niewyspana i młody daje do wiwatu...ale to w końcu minie, nasze malenstwa podrosna i będzie coraz więcej radości z macierzyństwa...tak się pocieszam. Czasem dopada mnie strach, że teraz już do końca życia muszę być silna dla synka, że muszę być oparciem dla niego...takie głupie myśli czy zapewnie mu dobry dom...
-
Cześć dziewczyny, Ewek, ja tez dziś jak małego zapisałam na te bioderka to wypadnie sierpien- czyli 8 tydzień życia Tymka...ale ponoc do 12 tyg jest ok. A też młody nieraz na boku śpi bo tak bezpieczniej, zwłaszcza że po np godzinie lub dwóch od karmienia potrafi mu się ulac mleczko!:/ Zaobserwowałam, że synek w dzień ustawia sobie zegar na 3h -tyle zwykle śpi i drugie 3h nie śpi...w nocy tylko jest ciut lepiej bo zasypia zwykle po 1 karmieniu...a tak to na zmianę karmienie, ból brzuszka, obserwacja świata i znów głodny i tak to z trzy razy trzeba powtórzyć nim zmęczony padnie. :/ te bóle brzuszka to masakra, położna zaleciła Dicoflor to taki probiotyk ale poprawy raczej nie widzę..też pocieszam się, że to kiedys musi minąć. O...glodomor się wybudza...;) dobrze, że cycki mnie już mniej bola bo bym nie dała rady KP. Tak bolaly na początku że poplakalam się w szpitalu.:/
-
Od kiedy wypisali nas ze szpitala we wtorek ledwo ogarniam...Tyle formalności do pozałatwiania, nie mówiąc o opiece nad maluszkiem, bolącym tyłku, do tego przyszedł nawał mleczny taki, że mój ręczny laktator nie dał rady. Musiał mąż wypożyczyć elektryczny za 80 zł/7 dni...trochę drogo, nie sądzicie? A i maluszek połyka dużo powietrza przy karmieniu i potem ma problemy z brzuszkiem..macie na to jakąś radę doświadczone mamy? Gdyby nie pomoc męża (zakupy, obiady, latanie po urzędach itp) to nie wyrobiłabym psychicznie ani fizycznie. Naprawdę nie rozumiem, jak mąż może w takiej sytuacji mieć wszystko gdzieś...mój ma wyrzuty sumienia, że śpi w nocy, kiedy ja czuwam, ale przecież ktoś musi ogarniać całą resztę, kiedy ja zajmuje się całą dobę synkiem. :) Teraz śpi już 2 godziny i mogę się troszkę ogarnąć, ale z tym snem bywa różnie przez ten brzuszek... Taki chaotyczny post mi wyszedł, ale to dlatego, że nie do końca jeszcze trzeźwo myślę.:)
-
-
Cześć wszystkim! Dnia 05.06.2015 o godzinie 11.30 zostałam mamą Tymka! 3780 g i 59 cm.10 punktów. Sam poród trwał 2,5 godziny ale przed porodem dwie doby meczylam się ze skurczami przy rozwarciu na 1 cm!!! Dopiero nad ranem po drugiej nieprzespanej nocy podano mi oxy kiedy było w koncu 3 cm rozwarcia...masakra.. Trafilam w końcu na zmianę bardzo dobrego lekarza, który zadecydował o OXy i widząc moje wyczerpanie zalecił CC w razie gdybym do 14 nie urodziła. Położna rewelacja, mega pomocna, nawet dało się pozartowac przy gazie rozweselajacym.:) udało się urodzić sn, akcja szybko się rozwinęła. Nie obyło się bez nacięcia, ale niedużego... Szwy trochę dają się we znaki. Karmie piersia, synek chętnie ssie aż sutki bardzo bola. Czekam aż się zahartuja. Ogólnie zapomina się o bólu jak maluszek przychodzi na świat. Niesamowite przeżycie... Czekamy na wypis...pewnie w poniedziałek nas wypuszcza do domciu. :) potem wrzuce fotke małego. Mąż nieoceniony takie wsparcie przy porodzie i opiece nad synkiem.
-
22 ch I ja nadal w dwupaku...od piątku w szpitalu, a dopiero jutro pierwsza próba oxy...ponoć mam źle termin porodu wyliczony i mogę jeszcze z tydzień tu leżeć i czekać... Ordynator zrobił mi taki masaż szyjki, że myslalam, ze zejde...może to pomóc w jutrzejszej indukcji , ale dużych nadziei mi nie dal... Jak nie to prawdopodobnie w sobotę kolejna próba...Ja będę zdecydowanie ostatnią majówka nierozpakowana na forum. Mąż już też wymieka psychicznie. Dziewczyny, trzymajcie kciuki za jutrzejsza indukcję, bo wykoncze się tutaj. Gratuluje świeżym mamusiom! :)