Skocz do zawartości
Forum

Kasiula31

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kasiula31

  1. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane. Batroszek bardzo dziękuje za pamięć i za życzonka i również składamy gorące życzenia dla wszystkich jubilatów. Powiem Wam szczerze, że imprezki się udały.... prezentów w bród, Bartuś biega jak szalony, z dnia na dzień poszedł na nogi. Nie usiedzi teraz w miejscu . Tak szybko teraz czas biegnie, że nawet nie mam kiedy się nim nacieszyć. Praca dom zaraz ciemno i lulu. Mamy juz taki harmonogram, że wczoraj jak o 19 tej zjadł kolacyjkę to sam podreptał do łazienki i pukał w wannę. I tak jest codziennie, o 20 tej juz w łóżeczku leży i usypia przy kołysankach. A rano 6.10 sam wstaje i siedzi w łóżeczku i nas buzi do pracy0 Byliśmy na szczepieniu . Bartek waży prawie 11 kg. Dobra muszę uciekać bo juz mi przeszkadza. Juto się odezwę. Buziaczki dla Wszystkich
  2. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki.....Dziękujemy serdecznie za życzonka. Jak to zleciało już roczek za nami . Bartuś z dnia na dzień sprytniejszy, zaczyna chodzić podrepcze kilka kroków i siada na pupkę. Brak mu jeszcze odwagi. Tak poza tym jest super, teraz 4 mamy szczepienie i muszę porozmawiać z pediatrą na temat jego jedzenia mleka (bo go w ogóle nie je). No już koniec pisania. Stuka w klawiaturę brzdąc mały. Odezwę się i opowiem co i jak bo wczoraj była imprezka bardzo kameralna a dziś zapowiada się wielki bal. Tak więc i robotki troszkę mam. Całuski dla Was cioteczki i dla Waszych szkrabów śle Bartuś
  3. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki.... Pauli wszystkiego najlepszego dla Małego Alexa. Jejku jak ten czas leci. Już roczek. Tylko czekać jak wszystkim przejdzie roczek. Mój mały teraz stoi przy segmencie i krzyczy dać, jak to komicznie wygląda. Wczoraj kupiłam mu tran, żeby go wzmocnić przed jesienią. W koło małe dzieciaczki chorują i boję się o niego. Sama też zaczęłam łykać tylko troszkę inny :-). Spokojnej niedzieli
  4. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki..... Dziękuję Wam Kochane za słowa otuchy. Jestem po zabiegu. 3 pierwsze dni były ciężkie ale teraz czuję się dobrze. Za 2,5 tyg kontrol. Muszę powiedzieć Wam, że strasznie się bałam bo ta sama nazwa amputacja brzmi groźnie. Ale rozmawiałam z lekarzem i powiedział, że jeżeli zajdę w ciążę to muszę od razu to zgłosić bo będę pod stałym nadzorem lekarza. Ale tak więcej nic nie mówił. Bałam się tylko, że powie mi więcej dzieci nieeee. Jestem na zwolnieniu 16 dni a Bartuś daje się we znaki.Ma 8 ząbków i idą na górze trójki obie na raz. Chce na ręce, tak jaki piszcie wymusza wszystko płaczem a jak mnie gryzie???? Czekam tylko kiedy pójdzie sam na nogi bo już sam drepcze przy pchaczu.... śmiesznie to wygląda. Nawet nie ma mowy o siedzeniu w wózku jak już wie do czego służą nogi. Acha bym zapomniała się Was spytać. Czy zakładacie swoim pociechom buciki???? I jakie??? Bo w poniedziałek byliśmy z Bartusiem na ostatniej wizycie z bioderkami (rutynowa kontrol) i jak lekarz zobaczył u niego sandałki to wręcz krzyczał, że mam te buty wyrzucić, dziecko powinno chodzić na boso a jak już buty to tylko z żółtym znaczkiem "zdrowa stopa". Natomiast koleżanka ma troszkę starsze dzieciątko które już samo chodzi i była u ortopedy na kontroli chodu i się dowiedziała, że w domu jak najwięcej w twardych bucikach wiązanych 2 pale za kostkę a na trawie , po pisku na bosaka. I jestem głupia. Maleńka a torbielami się nie martw :-) Ja jestem chodzący przykład same się wchłonęły a może pękły.... Nie wiadomo po prostu ich nie ma. Miałam robione USG i lekarz zdziwiony był że ich nie ma. Dal mnie super ale przy okazji wyszło co innego. I dzięki Bogu, że poszłam na kontrol tak wcześnie. Bebe nam wódki tyle z wesela zostało, że chrzciny wyprawione i teraz się z mężem śmiejemy, że na roczek będzie
  5. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane. Wpadłam na chwilkę się przywitać. Bebe2K spóźnione ale szczere życzonka dla Ciebie Kochana. Szczęścia, Miłości dużo Radości. Dziewczyny mam niesamowity kłopot. Nawet nie miałam kiedy usiąść i napisać kilka słów. Jutro kładą mnie do szpitala. Czeka mnie amputacja szyjki macicy. Odezwę się po powrocie co i jak. Trzymajcie kciuki. Tak się boję jak cholera. Z Bartusiem wszystko Oki. Zaczyna pomału dreptać, miał już rozciętą główkę, oj urwis mały z niego. teraz trzyma mnie za nogawkę i ciągnie. Buziaczki dla Was i małych Waszych szkrabów.
  6. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Pbmarysku gratulacje. trzymam kciuki żeby wizyta była udana. Ja wam powiem szczerze , że my od 2 ch miesięcy się staramy i na razie nic z tego nie wychodzi. Może nie czas? Ale bardzo bym chciała, żeby Bartuś miał rodzeństwo. Nena wiem przez co przechodzisz, mam tylko nadzieję, że to wszystko się skończy z dnia na dzień. Ja powiem Ci szczerze że naszemu rehabilitacja bardzo pomogła. Fakt kasy na to idzie ale warto... Trzymam za Tomcia kciukasy Małgosiu udanych weków. Dobra zmykam się dalej pakować
  7. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie kochane Ja od piątku na urlopie i pogoda się zrobiła paskudna:-) W piątek wyjechaliśmy z mężem bo w sobotę mieliśmy wesele za W-wą. Nigdy więcej nie zostawię małego. Co ja przeżywałam dziewczyny mówię Wam. do pracy chodzę i zostawiam go z babcią a teraz....szok. Może dlatego że go nie widziałam. Jutro tzn. dziś startujemy aż 320 km (do rodzinki ) tym razem z Bartusiem, boję się jak cholera tej drogi ale zobaczymy jak on to zniesie. Poza tym wszystko oki. Małgosiu gratki dla Zosi!!! Nie wiem ja u mnie długo to potrwa ale Bartuś uwielbia nocnik. 2 pampersy np. wczoraj zużyłam bo go pilnuję i sadzam. Agaska nie martw się zawczasu. Zobaczysz, że będzie dobrze Aniu WF wielkie brawa dla Antosia
  8. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki. Ściskam Was i Wasze pociechy całuję. Dawno się nie odzywałam ale naprawdę nie mam kiedy nawet usiąść do komputera. Praca, dom, praca. Teraz zaczęły się jagody, porzeczki i robienie soczków. A Bartuś uwielbia je :-). Widzę, że postępy u dzieciaczków są tak jak i u nas. Bartek biega jak szalony, podnosi się, staje. Nawet ostatnio się oparzyłam bo złapał za obrus w kuchni i ciągnął a ja gorący garnek z wodą złapałam żeby on się nie oparzył. Na krok nie mogę się ruszyć bo wszędzie za mną biega. Mam do Was pytanko... od kiedy można podawać dziecku wodę mineralną do picia, bo koleżanka ma młodszą córkę od Bartka o 2 miesiące i już daje wodę żywca truskawkową... Jeśli chodzi o ząbki to mamy już 8 sztuk i następne dwa na górze idą. Jak usypiacie swoje maluchy. Bo wiecie co u mnie Bartosz już przesypiał całą noc w łóżeczku a teraz budzi się nam o 1 rano i płacze i muszę go brać do siebie do łóżka. I o dziwo, że z nami śpi, czasami smoczek wypluje to poskwierczy a w łóżeczku się rzuca. Nie wiem czy to wina tych upałów....Achaaa... jak mniej więcej wygląda u Was karmienie maluszków. Fakt Bartosz już je wszystko. Ale ile razy dziennie powinno się dawać jeść. Odezwę się na pewno bo zbliża się urlop . Całuję Was i trzymajcie się.
  9. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki po tak długiej przerwie... Naprawdę brakuje mi czasu na odebranie poczty, a mowa o pisaniu...Widzę, że maluszki Wasze też idą do przodu. Powiem Wam, że Bartuś bardzo trudno znosi ząbki wszystkie 6 na raz na górze mu idzie i dostaje Nurofen przeciwbólowy. Ma już 4 na dole i 2 jedynki na górze. Poza tym raczkuje, że nie ma mowy żeby już go samego gdzieś posadzić . Nie uleży ani nie usiedzi w miejscu. Jeśli chodzi o rehabilitację to już zakończyliśmy w tym tyg.. Nocki bywają różne. Ale wiem że to przez ząbki bo jak nic nie dokucza to jest jedzenie, kąpanie i odkładam Bartusia do łóżeczka i sam zasypia. Np. Wczoraj poszedł spać o 19.40 i wstał o 6.00. Od dłuższego czasu już śpi całą noc bez jedzenia. Jeśli chodzi o jedzenie to już zjada wszystko, nawet truskawki ostatnio jadł. I nic mu nie było. Odezwę się później obiecuję, że znajdę chwilkę. Buziaczki dla Was i maluszków.
  10. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie laseczki Agaska zdrówka dal Amelki. Ariadnaa czekamy na ząbek...aby wszedł szybko i bezboleśnie Małgosiu tylko pozazdrościć takiej sąsiadki, no i kochana trzymam kciuki aby Ci się powidło Bożenuś witaj i pisz jak najwięcej Dejanira współczuję Ci takiej Pani doktor, ale powiem jedno, że mojej znajomej synek strasznie charczał po choróbsku i nic nie kazali robić tylko jak najwięcej żeby przebywał na świeżym powietrzu, że niby to najlepsza inhalacja dla dziecka. No i przeszło mu ale trwało to troszkę czasu. U nas jest super.. Bartosz rozwija się prawidłowo rehabilitacja już jest 1 w tyg, tylko czekać kiedy synuś wystartuje. Buja się i buja na czworakach a ja mam ubaw z niego, że hoho... Ząbki dwa są na dole, góry nie widać nadal ale chyba będzie szła dwójka na dole. Mój synek jest od rana do wieczora na dworze, jest już taki opalony. Tak go babci pilnuje, że się śmieję że mój syn, to jak rusek nawet na świeżym powietrzu obiadki je.
  11. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki..... Pogoda paskudna nic się nie chce. Wczoraj byliśmy na kolejnej kontroli bioderek z Bartusiem i jest wszystko oki. Muszę się Wam pochwalić, mój synek wczoraj po raz pierwszy sam usiadł i to 2 razy.. Do raczkowania się ustawia ostro na czworaka i się buja ciekawe kiedy ruszy do przodu. Małgosiu na pewno za trzecim razem Ci się uda.... U mnie podobna sytuacja była. A Dorotka przeurocza Asieńka brak apetytu może być na ząbki. Żabolku a spróbuj dać jabłuszko z biszkopcikiem. Ulubiony deserek mojego Bartusia. Odezwę się później. Miłego dzionka
  12. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Aniu Wf na noc Bartosz dostaje 150 kaszy i potem je dopiero rano. W nocy maruda nic nie chce jeść. Już myslałam że może przez sen da radę go karmić ...nic... To fakt, że komicznie wygląda jak się buja na kolankach i jak pełza. Marysiu ja jestem od kilku dni na Nurofenie (zalecenia lekarza) i jest troszkę może lepiej. Ale fakt pierwszych tych dwóch ząbków z dołu tak strasznie nie przechodził. Trzymam kciuki, żeby Ci się udało zerwać z nałogiem raz na zawsze. Miłego dzionka życzę
  13. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki.... AniuWf Pani doktor twierdzi, że to na pewno ząbki. Ale masz rację jestem już okropnie zmęczona. Jutro ja mam urlop i już nie mogę się doczekać. A co do jedzenia to Wam moje kochane powiem, że nie pamiętam już kiedy Bartuś jadł mleko przez butelkę. On jest już taki "duży", że gdzie jeść przez butelkę?hmmm. Troszkę się martwię tym ale co mam zrobić jak mi pluje i dziąsełka zaciska jak widzi butlę.Robię mu kaszki gęste i je po prostu łyżeczką. Zjada mi tylko 2 * dziennie po 150 takiej kaszy(pewnie za mało mleka).Do tego jest obiadek i deserek. Ulubiony jego deserek to zmiksowany banan +jabłko + 3 szt biszkoptów. Uwielbia to....Obiadki staram się mu urozmaicać. Wczoraj ugotowałam mu np. rybę sole i z kalafiorkiem ,marcheweczką, pietruszką i selerem. Nie lubi buraczków :-). Jeśli chodzi o rozwój to wydaje mi się że nie długo będzie raczkował, fakt że pełza po całej podłodze wszędzie dotrze ale od tygodnia czasu buja się już na kolanach. Rehabilitantka twierdzi, że to do raczkowania. Super by było, bo gdy zacznie raczkować to koniec będzie rehabilitacji .. Ściskam was i wasze pociechy....
  14. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie kochane po tak dłuższej przerwie. Napiszę w skrócie co u nas. Bartosz od dwóch tygodni daje się we znaki. Płacz, wręcz krzyk, jest niespokojny, 7 razy dziennie kupa, do tego temperatura. Noce nie przespane i lekarze twierdzą że zęby górne idą. Już nie wiem co mam myśleć. Odezwę się później...
  15. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Małgosiu współczuję Ci kochana, trzymam kciuki aby Zosieńce szybko przeszło a Tobie sił i cierpliwości. Aniu Wf jeśli mogę Ci doradzić.... U chłopców z posiewu z moczu przeważnie wynik wskazuje , że są bakterie. Powiem Ci jedno ja na Twoim miejscu kupiłabym kropelki Neomycynum (na receptę) do oczu i 3 dni co zmiana pampersika zakraplała siusiaczka. (ja zakraplałam 3 razy dziennie po 3 kropelki) Potem odczekaj kolejne 3 dni i wtedy zrób posiew. Bo u chłopców pod napletkiem są bakterie. A wiem to z doświadczenia. Nawet powiem że dostałam skierowanie do szpitala na leczenie dróg moczowych i jedna z lekarzy podpowiedziała mi co zrobić. Tak więc zrobiłam i posiew wyszedł super. Obyło się bez szpitala i bez leczenia. Jedynym jeszcze sposobem jest cewnikowanie żeby wynik wyszedł prawidłowy.
  16. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Dejanira gratuluję pierwszego ząbka. U nas pogoda dziś paskudna. Ja zaraz biegnę do dentysty. Tak mi strasznie żeby lecą, ze szkoda mówić. Chyba po ciąży bo co innego? Trzymajcie się cieplutko
  17. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane..... Agasko wiem co przeżywasz, mnie tez prawie rok czasu w pracy nie było i Bartuś też z Babcią siedzi. A jednak rozstanie jakoś przeżywał. Teraz jest już lepiej. Kupkami się nie martw. Mój synalek teraz jak mu ząbki idą robi 4-5 razy dziennie. Aniu WF współczuję Ci kochana tej temperatury. Nie martw się to na pewno wina ząbków. Trzymam kciuki aby było wszystko w porządku. A u nas dzionek za dzionkiem leci....taki rytułał. Bartuś z dnia na dzień jest weselszy, nabiera apetytu a z Babcią na podwórku jest od rana prawie do tej pory jak z pracy wracam. Dobrze niech się chłop haruje. Odezwę się później . miłego dzionka
  18. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie..... Mój Bartuś maruda ma już 2 zabki. W ciągu dwóch dni. Właśnie pytam o witaminę bo u nas preferują Devikap a słyszałam o tym vigantolu, że jest dużo lepszy. Aniu WF wiem, co przezywasz z pójściem do pracy. Dla mnie pierwszy tydzień masakra....ale pomału przyzwyczajam się do tego. Tak więc trzymam kciuki aby u Ciebie maluszek tak tego nie przeżywał. Miłego dzionka
  19. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie kochane po tak długiej przerwie.....Przepraszam ale już się tłumaczę dlaczego. Otóż wróciłam do pracy i miałam straszny problem przez tydzień czasu. Bartuś nic nie chciał jeść. W dodatku dostał jakiś plamek na dekoldzie. Byłam z nim u lekarza i powiedziała mi że to skaza białkowa a na brak apetytu nie otrzymałam konkretnej odpowiedzi. I co Wam powiem, że mój synuś taką przeżył rozłąkę ze mną. Jest troszkę lepiej zaczyna pomału podjadać. Wczoraj wyskoczył mu1 żabek . Ja go znalazłam i dzis pobiegłam kupić prezent. Kupiłam mu klocuszki. O bucikach nic nie słyszałam. I dziś byłam u dermatologa i się okazało, że Bartosz ma łojotokowe zapalenie skóry. Nie wiadomo od czego. Od urodzenia kompany w Emolium. Miejmy nadzieję, że ta maść pomoże. Jeśli chodzi o jadłospis jedzenia to Bartosz je już wszystko (zalecenia Pani doktor) jogurciki po 6 miesiącu, biszkopty, chrupki. Odstawiliśmy jogurciki jak się okazało niby że to skaza białkowa ale nie było poprawy i nadal mu podaję bardzo je lubi. A dzionek mam zabiegany. Rano zawozimy Bartusia do Babci, wracam z pracy to obiadek robię, muszę nacieszyć się synkiem tzn. spacery, zabawy, kompanko, karmienie i lulu i czas mi tak biegnie, że szkoda mówić. Dziewczyny powiedzcie jaką witaminę D podajecie i ile i czy codziennie? Ściskam Was i Wasze szkraby
  20. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki.... U nas czas płynie nie błagalnie. W piątek byłam po raz pierwszy w pracy. Dostałam rozstroju żołądka tak przeżywałam rozterkę z Bartoszem. On zresztą chyba też bo Babci nic nie chciał jeść. Kobietki co do żywienia niemowląt to są naprawdę różne opinie. Ja do tej pory gotowałam małemu wszystko osobno, wywar wylewałam i jak byłam teraz na szczepieniu w czwartek to z ciekawości zapytałam Panią doktor jak powinnam gotować. I się okazało że robię wszystko źle. W wywarze jest najwięcej witamin rzekomo, nawet szumowin mi nie kazała wybierać bo powiedziała, że z mięsa całe żelazo wylewam. A tak na marginesie to mój syn już je wszystko.... ziemniaki, seler, por, pietruszkę, banany, morele, burak i nawet rybę dostał. Sama mu wszystko już gotuję miksuję. I chyba bardziej mu smakuje niż ze słoiczków. Mam problem z nakarmieniem go mlekiem bo straszni nim pluje. I co zauważyłam to bardzo lubi biszkopty. To go troszkę oszukuję mieszam mleko z biszkoptami i jakoś zjada. W ogóle to bardzo lubi biszkopty z jabłuszkiem startym. Pozdrawiam Was gorąco i życzę Radosnych i Ciepłych Świąt
  21. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Aniu WF w zależności ile maluszek Twój zjada. Mi dla Bartosza mała puszka starczała na 3 dni. Teraz tez kupuję 800g i starcza na dłużej nawet ok 1 tyg ale Bartosz teraz nie je tylko mleka. Deserki, zupki, kaszki, biszkopty I na początek ja kupiłabym małe opakowanie mleczka i obserwowała małego czy nic mu po nim nie będzie. Wiem to z doświadczenia :-) Oj dużo mlek próbowaliśmy
  22. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane po tak długiej nieobecności. Aniu WF jeśli chodzi o mleczko to ja powiem Ci że po Bebilonie mój Bartosz miał straszne zaparcia.Teraz jesteśmy na Nan Activie 2 i jest super. Dziś byliśmy u neurologa i dalej ćwiczymy. Napięcie jest spore powiedział lekarz. Nic już nie rozumiem. Mały się przekręca nawet od dwóch dni ssie prawy palec u nóżki. Teraz też leży i się bawi swoimi nóżkami. Acha od tygodnia mój Bartuś zasypia sam w łóżeczku. Jest kąpiel, karmienie i go odkładam a on się bawi gada, a potem pada i śpi. Teraz jest troszkę w nocy marudny bo płacze przez sen i już go biorę do siebie gdzieś o 4 rano tylko dlatego żeby się wyspać. W piątek ruszam do pracy.Nie wiem jak to będzie. Jeśli chodzi o wózek to my gondolę odstawiliśmy. Mały się płakał w niej jak poparzony. Teraz w spacerówce podziwia świat. Bardzo nie lubi słońca. Wręcz się drze jak mu w oczka zaświeci. Obiecuję że będę na bieżąco z wami pisać. A teraz zmykam bigos zamieszać dać małemu zupkę i na spacer wyruszyć. Ładna pogoda trzeba korzystać. Całuski dla Was i Waszych szkrabów.
  23. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie My dziś na świeżym powietrzu byliśmy od 11 tej do 18 tej z przerwami na jedzonko które w ogóle nie szło Bartusiowi. Ariadnaa wiem coś o tym u mnie to samo jest. I powiem szczerze, że doszłam do wniosku że,nie jest wcale za gorąco. Maluchy mają dosyć leżenia ciekawi zaczynają się robić. Anna WF a co konkretnie Cię interesuje na chrzest?
  24. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kobietki Wpadłam się przywitać.....U nas chyba na dobre idą ząbki Bartuś niespokojny w nocy płacze w dzień płacze gdybym mu na siłę jeść nie dawała to chyba by w ogóle nie jadł.....Wczoraj na biszkoptach z jabłkiem przetrwaliśmy a dziś i tego już nie chce. Tak ogólnie to od 5 tej na nogach jesteśmy. Tak poza tym to jest super... Zaskakuje mnie z dnia na dzień. Jak mu nic nie dokucza to tylko się śmieje i krzyczy. Chyba poznaje swój głos.. Ja teraz zaganiana bo musiałam zrobić sobie wyniki do pracy. W piątek 2 kwietnia wracam do pracy aż się boję jak to będzie. Odezwę się później bo kotyleciki smażę. Buziaczki i słonecznego dnia życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...