Skocz do zawartości
Forum

Kasiula31

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Kasiula31

  1. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane!!!! Więc jutro oddaję krew na Betę .... Jak mi się uda to po 48 godz również. Napiszę to i jak. powiem Wam że cały czas w niepewności.. Buziaczki
  2. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Nana w mojej miejscowości nie robią Bety... cholerne zacofanie. Ażeby zrobić to muszę jechać 40 km. Też się zastanawiam nad tym. Tyle, że Betę to trzeba chyba powtórzyć po 48 godz. (tak gdzieś czytałam) Przeżywam to troszkę ale myślę że za 2 tygodnie jak pójdę to wszystko wyjdzie czarno na białym
  3. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Według mnie powinnam mieć termin na 23 marca 2012r.
  4. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane.... Mi to już ręce opadają... Bartek od piątku strasznie mi gorączkował do 40 stopni. Byłam w pogotowiu w sobotę, w niedzielę. Był obadany obsłuchany i wszytko gra. Lekarz powiedział że nie ma się do czego przyczepić i kazał obserwować dziecko. Ale popołudniu w niedzielę leciał już nam przez ręce i więc znów do pogotowia i zażądałam antybiotyku. Lek przyjęty jedna dawka i gorączka minęła, Tak więc obecnie jesteśmy na antybiotyku. Wczoraj zadzwoniłam do poradni K w związku ze swoim wyjazdem na urlop i chciałam spytać czy mogę łyknąć od czasu do czasu nospę bo mnie ten brzuszek pobolewa. A pani na to, że mam przyjść teraz do doktora. Więc szybko się zwolniłam z pracy i bach do lekarza i mu mówię że robiłam dwa testy i są pozytywne. Zrobił mi usg i powiedział, że albo tak wczesna ciąża albo ciążą pozamaciczna. Tak mnie wkurzył bo jeszcze winę zwalał na testy ciążowe że czasami są wadliwe. Więc po wizycie do apteki po kolejny test innej firmy i krecha jak nic. Nie wiem co mam o tym myśleć. Mam wyjechać i się boję. Czy możliwe że tak wczesna ta ciąża? Miesiączkę miałam 20 czerwca? Jestem głupia. Tyle myśli w głowie. Na razie to tyle tylko później się odezwę Żabolku gratulacje i wszystkiego najlepszego w dniu imienin
  5. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki!!!! Tak robiłam teściki są 2 kreseczki tak się cieszę . Trzymajcie kciuki aby wszystko było w porządku. Buziaczki dla Was kochane. Odezwę się później. teraz niestety ale praca wzywa.
  6. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Nena Bartuś lubi podróżować. Ale tak daleko to jeszcze nie jechałam. Jedziemy do miejscowości Chłopy tj. nad morzem. Ode mnie jest 400km. Ciocia nas zaprosiła do swojego domku. Dlatego grzechem by było nie jechać . Nocleg odchodzi a to już dużo...
  7. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Cześć Kochane....... Pbmarysku to super że masz dobre wieści. Jak jest lepiej to już na pewno będzie dobrze. Wynik na pewno będzie dobry :-) Kochane cioteczki powiem Wam szczerze, że się jakoś strasznie boję!! A powiem dlaczego. Zrobiłam sobie test i są 2 kreski. Fakt jedna jaśniejsza ale napisane jest w ulotce, że jak się pokażą 2 tzn że ciąża. Jezu jak się cieszę. Ale martwię się bo brzuch mnie strasznie boli jak na okres - naprawdę strasznie. Właśnie łyknęłam nospę. Zobaczę co będzie dalej... Myślę, żeby za dwa dni powtórzyć test. I tak się zastanawiam, że jak byłam z Bartusiem w ciąży to miałam takie bóle brzucha. Dosłownie nie pamiętam... Odezwę się później co i jak!!! Trzymajcie kciukasy żeby wszystko było dobrze :-) Buziaczki
  8. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Cioteczki.... Jak na dzień dzisiejszy czuję się lepiej. Biorę cały czas furagin. Tyle, że wczoraj byłam z Bartusiem u lekarza. Troszkę mnie uspokoiła Pani doktor bo powiedziała, że to przeziębienie. A on tak chrycha... dosłownie jak stary gruźlik. I jestem taka gapa że znów nie wzięłam skierowania na wyniki. Bo wiecie co, że Bartek wyniki miał robione jak miał 4 miesiące. Nieźle co? Tak poza tym to zabiegana jestem, dom praca dom i teraz soczki jeszcze robię...ach zawsze coś.... Nena super, że takiego masz dzielnego syna. Ja się wybieram na urlop 400 km samochodem i się obawiam już podróży. Startujemy 1 sierpnia pbmarysku trzymaj się kochana i nie poddawaj się. Najważniejsze są dzieci. Dobrze, że już Sylwinkowi jest lepiej. Będzie dobrze zobaczysz Dejanira ale ze Stasia super chłopak Małgosiu super, że się tak czujesz aby tak dalej Kochana. Teraz chłopak jak nic będzie...:-) Buziaczki dla Was Kochane
  9. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Pbmarysku trzymam kciuki za Sylwinka aby wszystko było dobrze. Ty też się kochana trzymaj. Pauli super że weselicho udane Asieńka mój Bartek też całymi dniami na dworze. Fakt że jeszcze się nad jeziorem nie kąpał. Agaska współczuję katarku u Amelki. Mój Bartek już nie wiem co się dzieje 2 tygodnie po antybiotyku znów przeziębiony. Też zasmarkany po pas. Wczoraj mu kupiłam tran w kapsułkach. W dodatku ja chyba dostałam jakiegoś zapalenia cewki moczowej bo mam straszne pieczenia. Dziś byłam u lekarza i dostałam furagin. Bez badań ....!!! Dobra uciekam. Trzymajcie się zdrowo. Buziaczki
  10. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane cioteczki...... Tyle się napisałam i cały post zniknął wrrrr...... Trudno postaram się napisać wieczorkiem coś teraz muszę zmykać. Chcę powiedzieć że u nas wszystko oki. Bartuś rozrabia jak każde dziecko. Buziaczki
  11. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane... Bartusiowi temperatura spadła. Ale jak ma wziąć antybiotyk to jest szał. Żabolku jeśli chodzi o usypianie to nie miałam z tym problemów. Bartek jak rok skończył to nawet łóżeczko zlikwidowałam i spał sam na takiej sofce dwuosobowej. Kładłam go i włączałam kołysanki i sam zasypiał aż do teraz. Wczoraj od mamy przywiozłam łóżeczko turystyczne bo tak nam płakał w nocy że szok. I o dziwo dziś śpiąc w łóżeczku przespał całą noc. Teraz nie wiem czy się czegoś wystraszył? Fakt, że teraz muszę się kłaść do niego on sobie mruczy albo mu czytam książeczki i zasypia. Czym starszy tym bardziej cwany. Brak tego, żebym musiała teraz kupować drugie łóżeczko... Bo drewniane nie wchodzi w grę w ogóle. Nie wiem sama już co mam robić? Asieńka muszę Ci powiedzieć, że też zauważyłam że Bartek nie chce smoka i tamten tydzień obyło się bez niego ale w tym tygodniu powrót, może przez tą chorobę? Mało tego on smoka nie ciągnie tylko gryzie.... Milka daj znać co z tą nogą Aniu WF współczuję Ci tej całej sytuacji w pracy. Uważaj na siebie i się oszczędzaj Kochana Małgosiu Ty jako doświadczona mama powiedz mi jak długo dzieci śpią w łóżeczko, chodzi mi do jakiego wieku? Czy każde dziecko jest indywidualne? Trzymajcie się Kochane. Miłego dnia życzę
  12. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki Małgosiu uważaj na siebie i trzymam kciuki, żeby było dobrze. Aniu Wf Antoś śliczny chłopczyk i Ty świetnie wyglądasz. U nas w tym miesiącu ze starań nici.... znów @ . Mało tego Bartuś od soboty 39 stopni gorączki.Bylismy na pogotowiu i sie okazało że to gardełko, a te krostki na nogach to truskaweczki. Mamy antybiotyk i dziś poszłam po zwolnienie. Niestety dziecko jest najważniejsze. Do końca tygodnia siedzimy w domku i się leczymy. Później się odezwę trzymajcie się kochane. Bartuś wzywa
  13. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Milka 21 kochana ja mam pracę tę samą już przeszło 8 lat. Tylko teraz mi obowiązków przybyło bo pełnie po za swojego kierownika. Pbmarysku wspólczuję Ci tej całej sytuacji. Ale powiem Ci, że i tak jesteś silna. Aby tak trzymaj. Jeszcze a ospa.... Małgosiu 77 śliczne masz panienki. Ty jak zawsze pełna energii. Aż Ci zazdroszczę. Paola 1106 więcej Kochana silnej woli. haaa.Pisząc to to sama się śmieję do siebie bo też tak mam jak Ty. Nie mam w ogóle silnej woli. A u nas postaremu. Bartuś żywy chłopak, podsłuchał chyba gdzieś jak dzieci piszczały i mam teraz to w domu. Biega i piszczy z całych sił. Donośny nawet ma głosik. W mamę chyba Tak poza tym to wszystko oki. Martwią mnie tylko jego kroski na udach. Bo tyko tam je ma. Kupiłam wapno i mu podawałam ale odstawiłam bo i tak nic nie pomagało. Grom wiec o to i od czego. Buziaczki cioteczki odezwę się później
  14. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane..... Gosiu powiedz jak ty to wszystko ogarniasz? Mi czasami to brakuje sił. I myślę gdzie błąd popełniam. Fakt, że dużo czasu poświęcam pracy, ale niestety bez pracy bym nic nie miała. Jeśli chodzi o Bartusia to tak jak pisałam w poście poprzednim urwis mały mi rośnie. Nie wiem czy to moja wina czy tak ma być. Ogólnie dobrze się rozwija zaczął po nas powtarzać. Gorąca kawa tj ...si kała... daj tj... bam... baci, dziadzia i tak dalej. Oczywiście na podwórku od rana do nocy, szleje. Nie wiem skąd on tyle energii czerpie. Moja mama z nim siedzi do 15 tej a od 15 tej my...No czasami mi się zdarza wracać z pracy o 17 tej (prac po godzinach). Jeśli chodzi o nocnik to jak go posadzę to zrobi ale sam żeby wołać to nie. Ale wie jak wołać bo jak z pieskiem biega po podwórku i piesek robi siusiu to Bartuś woła Psi psi. Cwaniak mały. Będę pisać na bieżąco z Wami. Miłego dzionka życzę
  15. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Hej, Hej.....Dziewczyny. Oj jak forum odżyło. Gratuluję fasolek dziewczyny. U mnie nic nie widać. Już zaczynam się martwić. W ty miesiącu już kupiłam testy owulacyjne...zobaczymy!!! A u nas Bartosz jest nie do zniesienia. Jest kochany, powtarza wszystko, leje mnie dosłownie jak mu coś nie na rękę. mało tego od kilku dni budzi się w nocy i drze się jak by ktoś go ze skóry obdzierał nie da do siebie podejść, ani smok ani picie, nic nie pomaga. Nie wiem co się z nim dziej. Mały terrorysta :-). Tak poza tym to wszystko gra. Odezwę się jutro i opiszę wszystkie sukcesy Bartusia. Pa
  16. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Pbmarysku świetny wózek Milka21 to super, ze dostałaś pracę ... gratulację. Grunt, że to Ty jesteś zadowolona Dziś dzień przemija spokojnie... ale za to wczoraj tragedia normalnie. Na początku po pracy poszłam na parking po samochód i siedząc w samochodzie jakiś dziadek wjechał mi w zderzak w tył. Mało tego nawet nie wiedziałam jakie formalności mam załatwić z nim bo chciał żeby szkodę pokryło ubezpieczenie. Spisałam faceta i wsio. Potem samochód nie chciał mi odpalić i musiałam dzwonić po hollll Mało tego to jeszcze mojego męża nie było na miejscu ani ojca. Zrobili sobie wycieczkę do Białowieży. Oj wczoraj to beż noża do mnie nie podchodź. Potem wstąpiłam do firmy która zajmuje się ubezpieczeniami i powiedzieli mi tam że facet musi napisać oświadczenie, że to on jest sprawcą kolizji drogowej. Tak więc znów obdzwaniałam wszystkich kolegów kto mnie zawiezie to chłopa bo mieszka 20 km od nas...mówię wam szkoda słów. Ale najlepsze to jest to jak mąż mi wskazówki dawał przez telefon wrrrrr.... A dziś pojechał na imprezę zakładową na dwa dni..:-) Całkiem sympatycznie. Buziaczki dla Was...
  17. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Dokładnie halooooooie..Gdzie jestecie? Milka21 pisz jak poszła rozmowa kwalifikacyjna? Kochana Ci, że masz delikatnego lenia co do nauki. Jeszcze ta pogoda.... też by mi się nie chciało, ale wiem co to jest. Tak więc trzymam kciuki aby wszystko poszło sprwanie i szybko, samych zaliczeń życzę. Spadam małemu kolacyjkę robić.....Jajecznica ze szcypiorkiem
  18. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie.... u nas też wszystkich choróbsko dopadło. Milka 21 konizację szyjki zrobili mi tylko dlatego, że lekarz u którego byłam przeprowadzał takie zabiegi u mojej mamy, cioci jednej i drugiej. I z tego co powiedział jestem w grupie podwyższonego ryzyka zachorowania na..... ach nawet nie będę tego pisać. Tak było u mojej mamy najpierw wymroził a potem po jakimś czasie amputacja. Przypomnę tylko, ze moja mama ma już za sobą 2 chemioterapie. Może i to szczęście że mieszkam w małej miejscowości że lekarze mnie znają i jak idę do kogokolwiek a szczególne do gina to zawsze badania wszystkie pod jednym kątem. Jeszcze tylko nie miałam robionego USG piersi od porodu a tak to co roku regularne badania. Ach i co do tych upławów to w zależności jak ci to lekarz zrobił. Te dziewczyny pisza o laniu wody bo pewnie miały robione coś takiego jak moja koleżanka. Butla z ciekłym azotem podłączona do niej i tak leżała na kozetce 40 min. A potem żebym nie skłamała ale kilka dobrych tygodni bomblowało z niej :-). Masz normalny objaw, a po 4- 6 dniach wyleci ci taki porządny skrzep żebyś się tego nie wystraszyła bo to wygląda jak kawał skóry. Sorki za ten opis ale tak naprawdę to wygląda. Miłej niedzieli życzę. Buziaczki dla Was i Waszych pociech.
  19. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki..... W końcu po tak długiej nieobecności mam chwilkę żeby Wam wszystko opisać co u nas... Tak jak wcześniej wspomniałam Bartuś mi przychorował. Natomiast jeśli chodzi o zęby to jak to pani doktor powiedziała, ze ma już z wszystkie, mało tego jak tylko rok skończył to płakał mi strasznie w nicy nie znaliśmy powodu. Więc kilka nocy go obserwowałam i się okazuje, że mój syn ma klaustrofobię :-). Łóżeczko zwinęłam kupiłam mu sofkę i śpi jak aniołek. Oczywiście chce spać sam bo nas wygania w nocy. Powiem Wam szczerze że trochę się obawiam o niego bo zaczyna mnie bić... I co mu oddam to jeszcze mocniej. Nie wiem już sama co z tym robić bo czym bardziej zwracam no niego uwagę to tym bardziej jest nieposłuszny. Pbmarysku trzymam kciuki za Ciebie aby wszytko Ci się poukładało w życiu jak tylko sobie tego zapragniesz A u nas dziś śnieg spadł.... Miłego dzionka
  20. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witam się z rana.... Milka 21 nie masz się co bać, też przeszłam przez to tyle, że ja miałam kawałek szyjki amputowanej a Bartuś był malutki. U nas Bartuś od soboty ma 39.6. byłam już dwa razy na pogotowiu, dostał jakiś Bactrim. Masakra jakaś żeby to wypił. Jutro idę po zwolnienie bo ja też zdycham i jestem na antybiotyku. Zdjęcia na pewno wrzucę jak dojdę troszkę do siebie. Życzę Wam zdrówka...Buziaczki
  21. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Aniu gratuluję Ci drugiego synka. Ja powiem Ci szczerze , że nieważne jak płeć aby wszystko był dobrze. Jejku to juz 27 tydzien... Jak ten czas leci. Buziaczki Kochana
  22. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie Kochane cioteczki!!!! Pamiętacie mnie jeszcze? Bardzo długo mnie nie było tutaj ale od czasu do czasu czytam Was. Wiem, że nie mam żadnego usprawiedliwienia na to, że nie piszę ale uwierzcie mi brak czasu...... Pracy mam bardzo dużo, ale trzeba się cieszyć , że się ją ma. Jak patrzę na te nasze skarby to myślę sobie kiedy to zleciało. U nas wszystko w porządku Bartuś rośnie, ale nie mówi.... tzn., mówi po swojemu. Gada jak nakręcony. My jak to my nadal staramy się o rodzeństwo dla Bartka. Pozdrawiam Was Wszystkie gorąco i obiecuję, że będę zaglądać częściej. Pb marysku gratuluję synka. Bądź dzielna i trzymaj się. Nie poddawaj się. Trzymam za ciebie kciuki
  23. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie cioteczki!!!! Amelko dużo zdrówka i radości Ciocia z Bartusiem Ci życzy... Dziś rozmawiałam ze swoim mężem i przypominaliśmy sobie jak to jeszcze niedawno chodziłam z brzuszkiem i te perypetie szpitalne ..hmmmm ale ten czas zleciał. Zobaczcie nasze serducha już kończą roczek. Bartek mój nie chodzi ale biega za wszystkim, wszystko go interesuje a najbardziej kabelki i gniazdka . Już nie nadążam za nim. Dziewczyny powiedzcie mi jedno czy u Was lekarze informują , że trzeba tzn.w cudzysłowiu trzeba udać się z dzieckiem do ortopedy na kontrolę chodu? Ja dostałam skierowanie jak byliśmy na szczepieni ale powiem szczerze, że zastanawiam się czy iść. Co o tym myślicie?. A jeśli chodzi o drugie dzieciątko to bardzo byśmy chcieli ale się nie udaje.... jak na razie mam nadzieję, że wkrótce nam się uda. Wiem tylko jedno,że jak zajdę w ciążę to będę pod stałym nadzorem lekarze przez ten ostatni zabieg. Ale nie myślę o tym na razie. Na początku miałam strasznego doła ale uspokoili mnie lekarze, że przez wszystko przejdziemy wspólnymi siłami. Trudno... pogodziłam się z tym, pomyślałam, że bez amutacji szyki przeleżałam w szpitalu to i teraz się poleży.... aby tylko zajść. Ojejku ale zasmucam... :-) Tak w ogóle to przepisy są świetne na ciacha....mniam aż się chce podjeść. Oczywiście też spiszę te przepisy Pbmarusku a jak Ty się czujesz? Małgosiu jak Dorotka? Żabolku świetny prezent
  24. Kasiula31

    Październiczki 2009

    Witajcie serduszka: Ciocia z Bartusiem Wszystkim solenizantom życzy dużo zdrówka, radości na co dzień. Przepraszam, że się nie odzywałam ale uwierzcie, że nie ma kiedy. Jeszcze te dni takie krótkie z dnia na dzień. Małgosiu współczuję Ci choroby Dorotki. Bartuś też był tydzień temu chory ale bez antybiotyku się obyło. Trzymam kciuki aby choróbsko jak najszybciej odeszło. U nas wszystko w jak najlepszym porządku. Bartuś biega jak szalony kłóci się ze mną. Jest teraz na etapie mówienia tatatatata. Jak mówił mama, baba dzidzi tak tera tatatata :-). Odezwę się kochane później> Buziaczki dla Was
×
×
  • Dodaj nową pozycję...