-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Angioletto
-
katlam Angioletto! Jak ja się cieszę, że wróciłaś!! Tak bardzo chciałam, żeby było dobrze i martwiłam się jak cholera! Uważaj na siebie i nie zastanawiaj się nawet - idź już normalnie na L4, trudno. Wiem, że lubisz tą pracę i że jesteś tam od wszystkiego, ale nosisz w sobie nowe życie i to jest najważniejsze! Oni sobie muszą poradzić bez Ciebie, może też dzięki temu docenią Cię bardziej :) Dziękuję :* : * Jutro mam wizyte u ginekologa,wszystko będę wiedziała. Aniołkowa-a kisiel????? ja juz na szczescie mogę go jesc,choc byl taki okres ze jadlam tylko herbatniki.
-
Boże kochany,staram sie doczytac co pisalyscie i przeczytalam o Meeg :( :( :( TAK MI PRZYKRO KOCHANA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;( Nie wiem co napisac,co myslec ,jestem w szoku i jestem przerażona ze tak łatwo mozna stracic swoje maleństwo :( Boże tak Ci współczuje!!! :( Nie wiem czy masz tyle sily by nas jeszcze czytac,ale wiedz ze jestem teraz z Tobą myślami :( Tak mi przykro :(
-
Kaha.lub Dziękuję Kochane:) pocieszyłyście mnie:) muszę zmienić tok myślenia:) przecież musi nam się w końcu udać;) jak nie nam to komu:) jak będzie mnie coś niepokoić jeszcze to się zarejestruję wcześniej, a 15.mam prenatalne więc nie mogę się doczekać! Angio musisz odciąć się od tej kobiety bo szkoda zdrowia, dzidzi i nerwów! Musisz szczególnie dbać o Was,a nie się przejmować jędzą! Joanee cieszę się, że jesteśmy w tym samym tygodniu:):) zawsze raźniej! Aniołkowa czytałam właśnie,że się lepiej czułaś w weekend i cieszę się! Chyba nadchodzi powoli czas kiedy Nasze złe samopoczucie będzie mijać ;) ale ja mam tak idiotyczne rozumowanie, że czym gorzej się czuję tym lepiej! :/// Bardzo chcialabym się odciąć od tesciowej,ale niestety nie dzieli nas jakas ogromna odleglosc,to zaledwie 20km :/ Mam nadzieje jednak ze kiedys nadejdzie taki dzien ze bedzie chciala się pogodzic-a ja z uśmiechem na ustach powiem jej ze chyba sobie żartuje.
-
Joanee Angio!!! Jak dobrze, ze jesteś :))) Dbaj kochana o siebie i maleństwo! O teściowej zapomnij!!! Dziewczyny, życie jest zbyt krótkie i zbyt piękne aby przejmować się osobami, które za wszelką cenę chcą nam to życie zatruć. Macie mężów i dzieciaki, niektóre z Was mają kochające mamy. Nic więcej do życia nie potrzeba. Teraz nasze brzuszkowe bąbelki potrzebują pozytywnych myśli a nasze organizmy pozytywnej energii, wszystko będzie dobrze. Przyznam się Wam, ze przez ostatnie kilka dni miałam straszne sny. Bardzo przejęłam się Waszymi przeżyciami. Mój mąż podniósł mnie na duchu...i zakazał przez kilka dni wchodzić na forum ;) Ale ja tak bez Was to już chyba nie potrafię ;)...choć mało się udzielam to czytam wszystko od deski do deski. Lecę do pracy a Wam dziewczynki miłego dnia życzę. Dziękuję kochana,ja też się cieszę ze do Was wreszcie wrócilam,zaluje ze nie mam w moim starym tel mozliwosci polaczenia sie z internetem,bylabym z Wami w stalym kontakcie :)
-
Anka1501 W wieku 18 i 10 lat :) ooo to duże chłopaki.A jak stosunki z jego byłą żoną?? Pytam,bo mam córeczke Natalkę (5l) z poprzedniego malżenstwa,ale byly mąż malo co sie nią interesuje a jego nowe partnerki mieszczą sie w przedziale wiekowym 17-19l i są ''znane'' w okolicy,wiec wolalabym zeby nie mialy kontaktu z moim dzieckiem.
-
Caroline0887 Angioletto Dziewczyny,ja to dopiero mam dylemat.Pracuje ze zwierzetami,min kotami od prawie 4 lat i moje wyniki na toxo wyszly ujemne,w sensie ze nie mam zadnych przeciwcial.To nie dobrze niestety,bo jesli się zaraze teraz w trakcie ciąży to moge poronic.Masakra.Mam zwolnienie na ten tydzien,ale chyba jednak bede zmuszona isc na dłuzsze L4 :( Znawcą tematu nie jestem ale z tego co wiem i co mi mówiono to zdecydowanie łatwiej zarazić się no z surowego mięsa niż od zwierząt a dokładnie kocich odchodów (ale jak już pisałam specem nie jestem)... Rękawiczki i mycie rąk i nie powinno być problemu. Natomiast na mięcho i na wszelakiego rodzaju wędzonki bym mocno uważała... sama zaraziłam się od mięsa w zeszłym roku a całe życie spędziłam na wsi wśród zwierząt i z całą masą kociaków obok... No ja gadalam o tym z szefową,u nas teraz wysyp kotów-mlodych ,czyli w tym wieku w którym wlasnie mozna sie zarazic toxo.Zachowam wszelkie srodki ostroznosci.Ale masz racje,ze czesciej od miesa sie mozna zarazic.Ja na szczescie od poczatku ciazy nie jem miesa-nie moge na nie patrzec,szczególnie na kurczaka ze skórą :/
-
Anka1501 Zastanawiam się kogo noszę w brzuszku :) Wiadomo najważniejsze, żeby maleństwo było zdrowe- mój M. tez tak mówi ale myślę, że chciałby córeczkę. Z pierwszego małżeństwa ma dwóch synów no i ze mną trzeciego ;) Aniu a w jakim wieku Twój mąż ma synów z 1go malzenstwa??
-
świeżynka Hejka. Sorry dziewczyny ale jak czytam o Waszych historiach z teściowymi i "koleżankami" to nasuwa mi się tylko jedno na język. K***a, co za ludzie?! Skąd się tacy biorą? Jedno jest pewne, trzeba ich eliminować z życia, szkoda nerwów na psycholi. Angio, jak dobrze ze napisałaś. Jeszcze lepiej, ze z Wami wszystko ok. Przestań do tego babsztyla jeździć i poproś M zeby wogole o niej nie wspominał. Jak będzie jakaś musowa sytuacja, niech sam wszystko z nią załatwia. Przecież ona jest nieobliczalna. Aniolkowa, Gosiak dobrze radzi. Zablokuj nr od niej. Ja na Twoim miejscu, to bym jeszcze po złości zadzwoniła do jej męża i poprosiła by nieco kontrolował wybryki swojego babska. U nas choroby trochę odpuszczają. Dzisiaj wybieramy się na działkę. Mamy 2 Jabłoński wiec trzeba zebrać owoce. Młody przy okazji pochasa ostatni raz przed zima. Ehh... Lato, wracaj... Dziękuję :* Mój Michal sam juz tez nie chce tam jezdzic,nie chce mówic o matce,ani o niej slyszec.Jest wsciekly. Zazdroszcze jablonek i zbiorów :)
-
Dziewczyny,ja to dopiero mam dylemat.Pracuje ze zwierzetami,min kotami od prawie 4 lat i moje wyniki na toxo wyszly ujemne,w sensie ze nie mam zadnych przeciwcial.To nie dobrze niestety,bo jesli się zaraze teraz w trakcie ciąży to moge poronic.Masakra.Mam zwolnienie na ten tydzien,ale chyba jednak bede zmuszona isc na dłuzsze L4 :(
-
Aniolkowa ja bym zerwala z nią definitywnie kontakt,widać dziewczyna jest mało obyta delikatnie mówiąc.Coś jak moja teściowa :/
-
Jeszcze chcialam Wam coś napisac-definitywnie czuje dziecko w brzuchu-tak jakby pękały mi bańki mydlane w środku,szczególnie wieczorem :) Anka,współczuje,sama nie chcialabym drugi raz tego przeżyc :(
-
Dziękuję,bardzo Wam dziękuję.Czułam ze myslami jestescie ze mną :* Duphaston musze juz brać do konca ciąży. Aniołkowa dziękuję za życzenia :* Jeśli ktos jeszcze ma Michala w domu to również wszystkiego dobrego :) Czy ktoś mógłby mi skrócic te kilkadziesiąt stron do nadrobienia,proszę :)
-
Cześć kochane moje. Jestem juz w domu,w sobote wypisałam sie ze szpitala.Odpoczywam teraz i staram się dojsć do siebie.Musialam się wypisać,moja córka ma tylko mnie i nie wytrzymalabym dłużej bez niej. Po krótce powiem co się stało.W ten dzień kiedy postanowiłam sobie dać spokój z oddawaniem teściowej soku-pamiętacie? pojechalismy tam zeby zabrać ostatnią przyczepke naszego drzewa na opał.Zaparkowalismy za garazem,zdala od jej domu.Michal poszedł ładować drzewo na przyczepe a ja zostalam z Natalką w samochodzie.Nagle podbiegla tesciowa,otworzyla drzwi i wyciągnela mnie za reke z samochodu.Zaczela machac rekami przed moją buzią,wyzywać od dzi...ek,suk,brudasów,nieudaczników itd Krzyczala na mnie ze nie pozwoli zeby jej syn byl z taką szmatą która sobie sama rozbila malzenstwo (!!!).Dla niej malzenstwo to rzecz święta i nie ma znaczenia ze mąż zdradza.Powiedziala ze do pięt jej nie dorastam i ze zrobi wszystko zeby Michal mnie zostawił. Momentalnie poleciala mi krew po spodniach.Poplakalam sie.Michal przybiegl,nie wiedzial o co chodzi,krzyczalam w tym szoku ze musimy jechac.W szpitalu okazalo sie ze mialam tak duzy skok cisnienia ze naczynia nie wytrzymaly i doslownie popękaly,dostalam leki na lepszą krzepliwosc krwi,nospe na skurcze bo zaczely sie prawie od razu,leki na uspokojenie bo bylam roztrzesiona i na podtrzymanie ciazy.Kroplówki,badania nie mialy konca.Michal przerażony,moja mama jeszcze bardziej,Natalia tesknila.Musialam wyjsc.Póki co wiem ze nie moge : unosic rąk do góry,nic podnosic,nie wchodzic za duzo po schodach,nie skakac,nie moge uprawiac zadnych sportów i ogólnie prowadzic tryb lezący.Michal powiedzial ze nie ma juz matki.Ze jesli cos sie stanie naszemu dziecku to zwariuje.Nie chce jej wiecej widziec na oczy. Ja dopiero dochodze do siebie.Bylam pewna ze to juz koniec.Jutro mam badania prenatalne.Za tydzien kolejna wizyta. Nie wiem kiedy ale postaram sie nadrobic chociaz czesciowo co pisalyscie. Tesknilam również za Wami :* Dziękuję za wsparcie!!!!!!!!!!!!
-
-
Kokosowa Hej moje mdłości troszkę się zmniejszyły ale niestety teraz mam okropne zawroty głowy, czasem boję się gdziekolwiek wyjść sama... Nie mam siły nawet domu ogarnąć... Coraz bardziej czekam na ten II trymestr i mam nadzieję, że będzie lepiej :) Spokojnie :) Miałam to samo,za oknem byla w dodatku piękna pogoda a ja nie mialam na nic sily.Pociesze Cie ze z kazdym tygodniem powinno byc lepiej,a sily witalne tez zaczną wracac.Jeszcze 2-3tyg i poczujesz znaczną ulge :)
-
Sweetlove Kochana! Będziesz miała wtedy nieziemską satysfakcję! i teraz też za to że nie dałaś się sprowokować !! wylej ten sok natychmiast zebyś nie miała z czym jechać ;) To co najbardziej denerwuje to to jak druga strona nie reaguje na zaczepki !! wiec nie reaguj olej ją przetrzymaj a zobaczysz że będziesz szczęśliwsza!! Masz swój ukochany śliczny domek , urządzony tak jak tylko Ty chcesz, nikt Ci w nim nie zakłóci spokoju ! Masz cudowną córkę , męża i kochanego dzidziusia w drodze i nic Ci do szczęścia nie jest bardziej potrzebne! A pracę olej , jesteś w ciaży i masz prawo!! Boże,dziękuje za takie słowa!!! Teraz juz sobie nie wyobrażam tej ciąży bez Was!!!!!!!!
-
Solniczko-dasz rade :) najwazniejsze ze maleństwo zobaczysz!! :)
-
uli-nek I tak bedzie knuc, bo to taki charakter..grunt to sie nie dac wciagnac, ale jak bedzie bardzo neksla, to wypowiedzialabym otwarta wojne, tym bardziej, zesilna babka z ciebie angio, a z silna babka w ciazy, to juz nie przelewki! Dziękuje Wam z calego serca <3<br /> Teraz jeszcze tylko musi mnie przestac brzuch boleć. Madziutek tak wlasnie będzie.Ona jest świetną aktorką.Tylko ze nie spodziewa sie tego ze ja ją tam publicznie oleje.Teraz sie powstrzymam ale... przyjdzie mój czas zeby jej pokazac co o niej po tym wszystkim mysle.
-
Monis0612 Albo faktycznie popros kogos by oddal, tylko wiesz ze moze babsko uznac to za wypowiedzenie wojny i dalej szkody knuc i robic :/ 28go listopada mamy wielką impreze rodzinna.Michala babcia (tesciowa jego mamy) ma urodziny.Bede wtedy w 6 miesiącu ciąży.Przyjedzie Michala rodzina z Niemiec i przypuszczam ze beda jej gratulowac ze zostanie babcią. Ale będą jaja Dzis sobie podaruje.Wytrzymam.Jakoś.
-
Chyba zrobie jak mówicie.Choć naprawde to jest dla mnie ogromny wysilek olac to co robi.Chyba bede z siebie dumna :) dziękuje,jestescie najkochansze na swiecie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :*
-
Monis-tylko ze ja ją poznalam,ona nie przestanie,jesli bedzie wiedziala ze sok przyjelismy,za tydzien wyskoczy z czyms innym i po cichu do samochodu Michalowi bedzie wkladac jedzenie.
-
a tak chcialam jej go osobiscie oddac.zeby wiedziala ze NIC od niej nie chce :(
-
Ja chętnie zerwalam z tą kobietą kontakt,ale niestety to mama Michala i mimo ze on nie utrzymuje z nią kontaktu to jak jezdzi do swojego taty to ona sie też tam kręci i próbuje mu różne rzeczy wciskac.Drazni mnie to niesamowicie. I co ja mam zrobic? Mam jej oddac dzis te 5l soku????? mam tam jechac??
-
Dziękuję za zrozumienie,nie wiecie nawet ile to dla mnie znaczy.Ja kochalam swojego bylego męża i nie wierzylam w plotki prawie do ostatniej chwili.Ale kiedy kazal mi usunąć bliźniaczą ciaże w 12 tygodniu,bo nie chcial zebym ''wyglądala jak wieloryb'' to juz bylo przegięcie,choć jak to uslyszalam to na kolanach błagałam zeby nie kazal mi tego robić.Poronilam sama 2 dni pozniej.W domu.Pojechalam do szpitala.Jedno dziecko jeszcze zylo ale na drugi dzien tez umarlo.Przyczyna? STRES.Nie zjawil sie w szpitalu.Pojechal do niej.Miesiąc pozniej zlozylam wniosek o rozwód.Dostalam bez problemu a on ma ograniczone prawa rodzicielskie i widzenia 2 razy w miesiącu.Nienawidze go. Michala mama wierzy plotkom,którymi tu w malej miejscowosci ludzie zyją na codzień.Jak mogla powiedziec ze rozwalilam sobie małżenstwo????? Jestem teraz w 13 tygodniu ciazy.Od wczoraj boli mnie brzuch,kłują jajniki i zle sie czuje.Nie chce zeby sytuacja sie powtórzyla.Za godzine koncze prace.Zaczekam na Natalke pod przedszkolem i wróce do domu.Tam czuje sie bezpieczna.
-
Moja teściowa nie akceptuje od początku ani mnie ani mojej córeczki z poprzedniego związku.Rozwiodłam się z bylym mężem bo znalazl sobie młodszy model,zdradzal i oszukiwal nałogowo.Przez wiele lat był na moim utrzymaniu,kiedy to pracowalam po 16h,on zapraszal do naszego domu ''kolezanke''.Mniejsza z tym.Kopnelam go w 4 litery.Byl w szoku OGROMNYM.Kiedys powiedzial mi ze nie zostawie go bo jestem za słaba.No to sie zdziwił.Poznalam fantastycznego mężczyznę.Zakochalam sie i zamieszkalismy razem.Natalka (teraz 5 lat) tez go pokochala.Powiedziala mi kiedys ze wreszcie ma tatusia.Zamieszkalismy u tesciów w domu.Teść byl super,ona na początku też.Potem sie zaczely dziac dziwne rzeczy.Bylam pewna ze ktos nam chodzi po pokoju i nas podsłuchuje ale... nie podejrzewalam ze to sie dzieje naprawde.Po jakims czasie zaczely sie pretensje,ze tyle pracuje,ze kobieta powinna sie zajac domem itd.Fakt,bralam wszystkie nadgodziny zeby odłozyc jak najwiecej pieniedzy.Ale nigdy nie mialam talentu do pieczenia,tak jak ona.I to bylo dla niej niedopuszczalne.Niespodziewanie pewnego dnia,przyszla do mnie na góre i kazala do niedzieli sie wynosic z jej domu.Mój Michal ją opierdolil ale spakowalismy sie wszyscy i wynajelismy dom 20km od niej.Wyobraźcie sobie ze nie minely 3 tygodnie jak stala pod drzwiami ze sloiczkami dla nas.WYbaczylismy jej,To znaczy Michal wybaczyl.Ja zrobilam dobrą mine,tylko dla niego.Potem mi przeszlo.Pół roku pozniej wlasciciel domu który wynajmowalismy wypowiedzial nam umowe bo znalazl sie klient na dom.To byl styczen.Nie mielismy gdzie isc.Ona powiedziala ze mamy wrócic do niej,ze napewno sie dogadamy.Uwierzcie mi ze szukalam innego domu do ostatniego dnia i tylko ze wzgledu na moje dziecko zgodzilam sie zeby tam wrócic.I to byl błąd.W kwietniu zeszlego roku zaczelo sie dziac.Sąsiedzi zaczeli donosic nam ze jak tylko wychodzimy do pracy to ona przeszukuje nam pokój.Nie wierzylam.Ale jak jeden z nich powiedzial mi dokladnie gdzie chowamy pieniądze,kiedy mam okres,kiedy poronilam,jakie mam ciuszki i co za smsy w telefonie to dostalam szalu.Moje obawy sie sprawdzily.Obgadywala nas bez przerwy,niszczyla nam rzeczy,mowila ludziom ze jestem ''dziwką'',ze zdradzilam z jej synem męża!!! ze rozwalilam swoją rodzine itd.Postanowilismy kupic dom.Udalo sie dostac kredyt.W czerwcu sie wyprowadzilismy.Bez słowa.Jestesmy juz na swoim.Wolelismy mieszkac w domu do remontu niz u niej.Kiedy sie dowiedzielismy ze jestem w ciazy nic jej nie powiedzielsimy.Dowiedziala sie od ludzi.Postąpilismy z nią tak jak ona z nami.Skomentowala to jednej z ciotek Michala tak: ''nie bede zadną babcią.Nie chce nic o tym wiedziec.Do wczoraj byla cisza.Michal pojechal tam do swojego taty pomóc mu w naprawie przyczepki.I co? Zjawila sie mamusia z koszykami słoików i zapraw i mojej córce wcisnela jakis ogromny sok z ich jablek.Szkoda ze mnie tam nie bylo.Michal wrócil z Natalią ok 21 do domu i powiedzial skąd ten sok,reszty nie wzial.Powiedzial mamie ze nie chce. Ale sok przywiezli.Wzielam go dzis ze sobą do pracy.Jak skoncze to do niej pojade i jej go oddam.Niech sobie go wsadzi w 4 litery. Mam dosc tej sytuacji. A w pracy pretensje o to ze od poniedzialku przy biurku stoją kartony z lekami do rozpakowania (6 kartonów po 20kg).Mamy jeszcze 4 pracowników-facetów i nikomu do glowy nie przyszlo zeby to zrobic. Uwierzcie mi ze mam dzis dość wszystkiego. Nie gniewajcie sie ze tyle napisalam.Musialam gdzies sie wygadac :(