Skocz do zawartości
Forum

Rachell91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Rachell91

  1. Madlen ja też mam problem z tymi nadgarstkami - ogólnie z dłońmi. Nie mogę zginać palców do końca, bo też czuję jakby były napuchnięte. Czytałam gdzieś artykuł, że to może być jakiś zespół cieśni nadgarstka czy coś takiego i po porodzie to minie. Dziewczyny jakoś podbrzusze zaczyna mnie dziwnie pobolewać i z tyłu cały dół kręgosłupa. Na razie pójdę się położyć, a jak nie przejdzie to wezmę ciepły prysznic. Znając życie to pewnie fałszywy alarm.
  2. Madlen myślę, że skoro jest u nas 39 tydzień to nawet możesz udać się do szpitala tam gdzie będziesz rodzić na KTG (nie powinni Ci odmówić) i badanie ogólne. Kurcze bardzo drogo u Ciebie za wizytę 200 zł? Ja pół ciąży przechodziłam prywatnie do lekarza, ale wizyta ze wszystkimi pierdołami kosztowała mnie maksymalnie 120 zł. Ja na KTG idę jutro także prywatnie (koszt 35 zł), ale to idę dla własnej potrzeby sprawdzić czy wszystko OK. Zaczynają wkurzać mnie znajomi. Nadszedł czas pytań typu czy to już? jeszcze w dwupaku? no kiedy on wyjdzie? itp. ehh... co za ludzie :/ Ja to mam nadzieję, że urodzimy w jednym czasie Ankaczarnykot szykuj się do szpitala i nie myśl na razie o tym bałaganie - rodzinka pewnie pomoże przy sprzątaniu. Zazdroszczę Ci, bo ja też bym już chciała Asia1608 od początku ciąży miałam takie wyniki krwi, a w pewnych momentach to lekarz był przestraszony. Miałam początki anemii w 5 miesiącu. Obecnie od 3 miesięcy wg zaleceń lekarza biorę Hemofer 2x dziennie po jednej tabletce i Biofer z kwasem foliowym 2x dziennie po 2 tabletki (jest bez recepty). Morfologia poprawiła mi się tak, że mam lepszą niż w 8 tygodniu ciąży Leki muszę brać już do porodu.
  3. Madlen ja też mam termin na 13 Patrząc na kalendarz to nie mogę uwierzyć, że to już wypada w przyszłą środę. Wizytę u lekarza prowadzącego mam teraz 12 i jak nie będzie żadnego rozwarcia to chyba też się załamię. Muszę go sterroryzować o skierowanie do szpitala - nawet i ze względu na moje nogi jak balony. Lelkkaa masz rację z tym czekaniem to naprawdę można w jakąś depresję wpaść. Oj! Coś mi się wydaję, że nasz syn to sobie umyślił, że jednak po terminie przyjdzie sobie na świat Od środy rozpoczynam już 40 tydzień.
  4. Ankaczarnykot to mogą być wody płodowe - skoro aż Ci "pociekło". Ale dziwne, że nie odczuwasz żadnych skurczy. Dobrze, że idziesz do lekarza - on na pewno powie co to mogło być. Ja mam cały czas mleczną wydzielinę od jakiegoś tygodnia, czasem skurcze jak na miesiączkę, zero rozwarcia, główka syna nisko, brzuch twardy jak kamień i wystająca małego po prawej stronie stopa - na razie nic więcej się nie dzieje. W ogóle zmienił mi się nastrój od soboty - wszystko mi się chcę, jestem jakby w euforii, nikogo się nie czepiam - ogólnie mam lepszy charakter jak to stwierdził mój mąż Może to też jest jakiś objaw zbliżającego się porodu?
  5. U nas w szpitalu jeżeli jest po terminie to należy przychodzić co dwa dni na KTG i ogólne badanie. U mnie w mieście są dwa szpitale - akurat w jednym ordynator czeka aż akcja porodowa sama się rozpocznie (chyba, że jest zagrożenie życia matki lub dziecka albo wody płodowe zaczną robić się zielone), a w drugim bez problemu biorą na wywołanie jeżeli jest już nawet jeden dzień po terminie. Oczywiście mój wybór padł na ten drugi szpital. Co do działania oxy to potwierdzam :) Po wczorajszej zabawie myśleliśmy, że będziemy zbierać się do szpitala Niestety trzeba chyba częściej pracować w ten sposób to może szybciej odwiedzimy oddział położniczy hehe
  6. Wizytę teściów jakoś przeżyłam, ale nie powiem, bo ciężko było. Stare grzyby i nie ma z nimi o czym rozmawiać. Najlepsze było to, że mąż mnie zostawił z nimi (wolał pobawić się z psem), bo stwierdził, że ze starymi dziadami to on nie ma o czym rozmawiać hehe Tylko, że oczywiście ja zostałam w tym momencie sama na placu boju. Jutro mam badanie KTG - jestem ciekawa jak tam mały łobuz, który przez jedną noc narobił mi z 8 rozstępów, a ja nie mogłam wytrzymać i oczywiście w nocy się lekko zaczęłam drapać :/ Rano wstałam i masakra - brzuch cały czerwony w pręgi i nic nie da się już z tym zrobić ehh... Jak się urodzi to chyba go wytargam za uszka łobuza jednego Mały jest od wczoraj mniej ruchliwy - 10 ruch był dopiero ok. godziny 16, dziś też jakby większość czasu spał. Nogi cały czas mam jak balony, ale pocieszenie, że do terminu pozostało tylko 8 dni Co do oksytocyny w nasieniu to też o tym słyszałam, że "pomaga" i wiele koleżanek mi to doradza przed terminem - także kobietki kiece do góry i do roboty
  7. Mogu ja też dziś czekam na najazd teściowej i dodatkowo szwagierki z dzieckiem Także wiem co to oznacza. Bardzo chętnie bym mogła dziś rodzić - ominęłaby mnie wtedy ich wizyta hehe U nas dziś troszkę chłodniej i od razu mam więcej siły i werwy aby coś robić, a nie tylko leżeć i narzekać. Za to mojemu mężowi nie służy chyba ochłodzenie, bo śpi do tej pory Jest tego plus, że nie chodzi i nie marudzi :P Trzymajcie się dziewczyny :)
  8. Ja mam znowu tak, że jak chodzę to schodzi mi "stamtąd" taka biała, gęsta wydzielina - muszę zacząć chodzić chyba we wkładkach, bo czasem mam całe spodnie mokre i to nie jest nic przyjemnego. Mały jakby zaczął się mniej ruszać - nie wiem czy to dobrze czy źle. Na wieczór też jakby był bardziej spokojniejszy. W dodatku zaczynam mieć delikatne nietrzymanie moczu - szczególnie jak się śmieje albo wchodzę dość szybkim tempem po schodach z pełnym pęcherzem :( Nocne wizyty w łazience powiększyły się do 4-5 razy, gdzie wcześniej chodziłam może ze 2. Dodatkowo od 2-óch dni mam lekką biegunkę :/ Na szczęście do terminu pozostało tylko 9 dni :)
  9. U mnie przy porodzie męża na pewno nie będzie. Lekarze nie wiedzieliby czy ratować jego czy mnie Pewnie by zemdlał lub coś w tym stylu. Jak jemu wejdzie drzazga w palec to płacze jak małe dziecko, a co dopiero mówić o takim "traumatycznym" dla niego przeżyciu
  10. Mogu jak ja Cię dobrze rozumiem. Moja teściowa jak dzwoni to też się tylko pyta czy wszystko w porządku, a jak jej mówię, że przykładowo nogi mi strasznie puchną to odpowiada, że no wiesz tak musi być. Śmiać mi się tylko chce, bo jej córcia rodziła w lutym to o mało co się za przeproszeniem nie zesrała Najchętniej to by do nas się tylko zwalała co weekend i do tego bez zapowiedzi, bo niby się stęskniła. Akurat - wierzę, bo muszę! Skoro tak się stęskniła to dlaczego nas do siebie nie zaprosi na obiad w niedzielę? Najchętniej jeszcze by się zwalała do mnie z całą swoją rodziną teraz jak ja nie mam siły już nawet chodzić, a co dopiero ich obsługiwać :/ Ja tam samo jak Wy dziewczyny wyprawkę dla syna robiłam sama - mama jeździła ze mną po większe rzeczy typu wózek, łóżeczko... Dobrze, że mąż chociaż złożył to wszystko. Chłopy takie są, że tak jak ktoś napisał dla nich 9 miesięcy to za mało - oni muszą zobaczyć dzieciaka, bo sam brzuch to im nic nie mówi
  11. No właśnie próbuję wszystkim wytłumaczyć, że nie życzę sobie aby każdy przychodził mi do szpitala i patrzył jak karmię i leżę tam za przeproszeniem z gołą psiochą Ja rozumiem, że moja teściowa się cieszy z wnuka itp. ale na litość boską ja też mam prawo do odpoczynku i własnej intymności - tym bardziej, że jest to moje pierwsze dziecko i nie będę zapewne potrafiła wszystkiego od razu - człowiek uczy się całe życie, a ona na pewno będzie mnie strofować, że to robię nie tak czy coś innego. Ehh... już na samą myśł o tym coś mi się robi :/ W domu odwiedziny też jak pobędziemy tydzień, a nie przyjadę ze szpitala i wszyscy huzia na Józia Syn będzie rozdrażniony, a i ja będę wkurzona - wiecie jak to jest jak się zostawi samego chłopa na jakiś czas - w domu brudno, naczynia w zlewie i inne "przyjemności". Pomocy jedynie będę pewnie potrzebowała od mojej mamy - ale to też jak ją poproszę. Zresztą mama to mama, a teściowa to teściowa.
  12. Oby Laura faktycznie jakbyś dziś urodziła to dwójka bobasków byłaby z jednego dnia - życzę Ci tego abyś urodziła jak najszybciej. U mnie też zero rozwarcia, wszystko trzyma, ale główka dość nisko, skurcze sporadycznie (3 razy dziennie po jakiejś minucie) - na razie mam siedzieć w domku i czekać :) A o nocnym baraszkowaniu u mnie w brzuszku to już czasem mam go dosyć hehe - w ciągu dnia jest tak grzeczny jakby dziecka w ogóle nie było, śpi cały czas, a na noc masakra - falujący brzuch Jestem dziś szczęśliwa, bo temperatura wynosi "tylko" 21 stopni. JUPI!
  13. Ale śliczne te Wasze dzieciaczki - normalnie można zacałować hehe Też zauważyłam, że na razie chłopcy rządzą :P Przejmuje się tymi Waszymi porodami zarówno jak i swoim - ale im bliżej terminu tym bardziej odczuwam jakiś niepokój i jednym słowem zaczynam się bać - nie tego jak to będzie, bo pewnie będę w dobrych rękach - lekarz to lekarz, ale tego bólu do jakiego stopnia się to nasila i czy będę w stanie wytrzymać? Ogólnie miałam bardzo bolesne miesiączki - przepisany miałam Ketonal, bo nic innego mi nie pomagało, ból kręgosłupa, drętwienie rąk i nóg - kilka razy zdarzyło mi się mieć mroczki przed oczami i po prostu zemdleć - niemiło wspominałam comiesięczne wojaże tym bardziej, że dzwoniłam do pracodawcy i musiałam wziąć dzień wolnego - najgorzej jak zrobiło mi się tak w pracy (a pracuje jako jedyna kobieta na cały zakład z 20 - stoma mężczyznami). Na początku było mi wstyd, ale co miałam zrobić? Zawiózł mnie jeden z kolegów do domu i tyle, a ja po drodze zdychałam mu w samochodzie :/ Ciekawa jestem jaki jest ten ból porodowy, bo na pewno boli bardziej niż ten który ja przeżywałam. Pytanie tylko o ile bardziej? :(
  14. Cora nie przejmuj się i błagam Cię nie płacz, bo żadna Twoja łza nie jest tego warta. Mój mąż też miał czasem humory, ale nie zwracałam na to w ogóle uwagi i jakoś wyszło mi to na dobre. Ja do tej pory jeżdżę samochodem i to w dodatku bardzo często sama - lubię być po prostu niezależna. Zresztą wszędzie mam dosyć daleko i muszę sobie jakoś radzić Ja mam znowu najgorszy problem z teściową, która najchętniej władowała by się nam z butami w życie. Już nawet mojego męża zaczyna irytować jej tok myślenia. Wiecie co wymyśliła? Że jak mały się urodzi to ona od razu przyjedzie w odwiedziny do szpitala i będzie tam spała w pokoju razem ze mną i z dzieckiem :O Jak to usłyszałam to myślałam, że wybuchnę śmiechem Już ogłosiłam wszystkim, że nie ma przychodzenia do szpitala w odwiedziny, bo to nie jest jakiś dom schadzek. Co najwyżej 24h po porodzie i to dosłownie max na pół godziny. Przy mnie może być tylko mąż. Nie wiem czy ona jest jakaś nienormalna czy ja? Ale po prostu cenię sobie swoją prywatność. Moja mama uszanowała moją decyzję i przyznała mi rację, ale do teściowej chyba jeszcze to nie dotarło - także muszę postawić na straży chyba mojego męża Strokrotkaa ja mam termin na 13.08, ale tak jak pisałam wcześniej jeżeli to tego dnia nie urodzę to mam się zgłosić 12.08 i lekarz daje mi skierowanie do szpitala na wywołanie porodu. Z dzisiejszego USG wychodzi termin na 09.08 Pożyjemy, zobaczymy - dam synkowi jeszcze trochę czasu do namysłu
  15. Ann ja to się martwię, że zacznę rodzić po terminie :( Moja mama miała wywoływany poród, moja babcia tak samo. U nas w rodzinie dziecko siedzi sobie bardzo długo - wywołują poród, bo już wody płodowe zaczynają robić się po prostu zielone. Tak to mogę sobie czekać, czekać i jeszcze raz czekać - martwię się aby w moim przypadku nie było tak samo. Niby jeszcze 13 dni do terminu, więc jeszcze wszystko może się wydarzyć. Dziś miałam robione KTG - wszystko w porządku, także kamień spadł mi z serca. Jak na razie zero rozwarcia :/ Najbliższa wizyta u gin 12 sierpnia - jak nie urodzę do tego czasu daje mi skierowanie do szpitala.
  16. Też mieliśmy problem z wyborem imienia W sumie to ja miałam, bo mężowi te które wybraliśmy to wszystkie się podobały. Ostatecznie u nas będzie Krystian, a na drugie imię damy Gabriel. Również mam małą łazienkę, że już teraz nie ma się jak ruszyć - nawet pralkę mamy w kuchni, bo niestety, ale do łazienki się nie zmieściła. Najgorsze też, że nie mamy wanny tylko prysznic - nie wiem co to będzie później z kąpaniem małego.
  17. Iwko serdecznie gratulacje! Duży facet Ci się pojawił na świecie :) Ja też jakoś nie mogłam spać tej nocy - było mi duszno, czasem aż niedobrze. Do tego doszło straszne parcie w dole macicy i niemiłosierny ból kości przy samym kroczu. Mały od wczoraj wieczora strasznie ciągnie w dół, a przy chodzeniu mam wrażenie, że zaraz mi wypadnie Do tego każdy zauważył, że brzuch mi się znacząco obniżył od początku tego tygodnia. Może to już niedługo? :) U nas zapowiadali burze i ochłodzenie, ale patrząc za okno to znowu będzie upał :( Ehh... kiedy to się wreszcie skończy?! Pozdrawiam Was cieplutko.
  18. Dziewczyny nie ma się co przejmować wagą Ja już mam 23 kg na plusie - trochę mnie to przeraża, bo starałam się nie dobić do 20 kg, ale jak widać ciąża rządzi się swoimi prawami. Weźmy pod uwagę też to, że są straszne upały i mamy straszne zatrzymanie wody w organizmie. Moja koleżanka właśnie wczoraj urodziła chłopca, a tydzień przed porodem leżała na patologii ciąży właśnie z powodu takich strasznych obrzęków i wiecie co? 8 kg schudła w czasie leżenia w szpitalu (ale non stop leżała, wychodzenie tylko na przysłowiowe siusiu). Byłam w szoku jak mi powiedziała, że tyle może ważyć sama odkładająca się woda. Ja sama mam okładzinkę do połowy ud, że jak nacisnę to robi się dziura na głębokość 1,5 cm. Masakra! A robi mi się coraz gorzej. Położna wcale nie była zdziwiona, bo kobiety rodzące w okresie letnim przeważnie ważą więcej ze względu na zatrzymywanie wody w organizmie. Poleciła na czczo z samego rana wypić szklankę wody z cytryną - podobno działa moczopędnie i pomaga wydalić toksyny :) Można spróbować. Dziś niestety znowu upał, ale nadają na wieczór burzę. Pożyjemy zobaczymy :) Pozdrawiam Was serdecznie.
  19. Na szczęście mamy już wieczór i zrobiło się nieco chłodniej :) Mały dziś mało co się poruszał, ale może spowodowane jest tym, że dziś wzięłam się za sprzątanie :P zielona_trawa skorzystałam z Twojej rady i wysłałam męża po zakup wiatraka. Muszę przyznać, że super sprawa i żałuję, że wcześniej na to nie wpadłam. Nogi mam jak balony, że aż jestem zmuszona chodzić w męża kapciach :( Dziś poczułam dziwne bóle w dole brzucha - takie jak na miesiączkę i do tego zauważyłam większą ilość śluzu w kolorze mlecznym. Może w końcu zacznie się coś dziać? :) Dziewczyny miałyście już robione KTG? Bo ja jeszcze nie, a lekarz prowadzący nawet nie dał mi żadnego skierowania. Muszę chyba zadzwonić i umówić się na własną rękę w tym tygodniu.
  20. Cześć dziewczyny :) Jestem nowa na forum. Miło porozmawiać z kimś kto jest w takiej samej sytuacji ;) Otóż termin mam na 13 sierpnia - nie mam już na nic siły, nogi mam spuchnięte aż do połowy ud :( Ciężko mi się chodzi, ba nawet stawianie kroków stawia mi ból. W ogóle czuję się okropnie przez te upały. Czekam na jakiekolwiek ochłodzenie jak na jakieś zbawienie. U lekarza byłam równy tydzień temu i niestety nic się nie dzieje - kompletne zero! Na początku lekarz stwierdził, że przywitamy z mężem synka prawdopodobnie wcześniej, ale jak widać mały się uparł i nic z tego :P Wszyscy są zdziwieni tak opuchniętymi nogami (zresztą dłonie też - obrączki nie wcisnę nawet na najmniejszy palec), bo ciśnienie mam dość niskie, około 90/60 zawsze, ale za to puls skacze mi w ciągu dnia nawet do 100. Nie wiem czy to dobrze czy źle, bo mój lekarz nie zareagował na to. Czy któraś z Was ma taki sam problem? Mam również taką "dolegliwość", że mały w ciągu dnia jest bardzo spokojny, natomiast codziennie między 22-24 jest po prostu nie do zniesienia. Robi takie wygibasy, że szok ;) Do tego coraz częściej ma czkawkę - minimum 2 razy dziennie. Na ostatniej wizycie wg USG (koniec 37 tc) ważył 3000 g - także raczej jakiś gigantyczny nie będzie Czekam na jakiekolwiek oznaki porodu jak na jakieś zbawienie, ale ciągle nic :/ Dziewczyny musimy jakoś przetrwać te okropne upały :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...