Skocz do zawartości
Forum

Rachell91

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Radom

Osiągnięcia Rachell91

0

Reputacja

  1. Cześć dziewczyny :) Gratuluję wszystkim mamom, które mają już swoje pociechy w domu :) My z Krystiankiem od wczoraj też już się piecuchujemy Tak jak napisałam wcześniej we wtorek zgłosiłam się na izbę przyjęć do szpitala, ale na patologię ciąży :/ Spędziłam tam czas do czwartku (na moje szczęście, że nie dłużej). W środę rano odszedł mi czop śluzowy podbarwiony krwią, na KTG wychodziły skurcze... skierowali mnie na porodówkę... ale nic z tego nie wyszło i trafiłam z powrotem na oddział patologii ciąży :/ W czwartek o 2 w nocy zaczął pobolewać mnie brzuch (z początku regularnie co 30 minut, aż w końcu ok. 6 rano zgłosiłam położnej, że mam regularne skurcze co 10-12 minut, zaczęłam krwawić, więc znowu na porodówkę... Miałam straszny problem z rozwarciem (gdyby nie pomoc mojej kochanej położnej pewnie poród skończyłby się cesarskim cięciem)... Dla mnie 7-8 cm rozwarcia to było istne piekło... nie krzyczałam, ale wewnątrz to myślałam, że mnie rozerwie. Synka parłam prawie 2h, bo mimo 10 cm rozwarcia jego główka nie chciała się przecisnąć. Nasze maleństwo urodziło się 21.08 (8 dni po terminie) siłami natury, bez żadnego wywoływania z wagą 3800 g i długością 56 cm oraz dostał 10 punktów. Dziewczyny miałyście rację to jest miłość od pierwszego wejrzenia :) Tatuś także oszalał na punkcie synka
  2. Coraa ja mam właśnie tak samo jak Ty. Ciekło ze mnie tego śluzu tyle, że szok. Potem taka jakby woda (mokre majty), a teraz tak sucho, że aż boli :/ Kilka razy w ciągu dnia pobolewa mnie brzuch na dole i okolice krzyża, ale to przechodzi po zmianie pozycji. W nocy nie mogę się przekręcić z boku na bok, bo tak strasznie boli mnie krocze... :( Na domiar tego wyskoczyły mi jakieś pryszcze i wyglądam jak MONSTER :/ Ehh... ja już nie mam siły na nic i w ogóle odechciewa mi się żyć. U Ciebie faktycznie może zaczyna się coś dziać. Te zlepki śluzu z krwią i zaróżowiony śluz. Na pewno naczynia krwionośne Ci pękają i stąd taki kolor. Trzymam za Ciebie kciuki aby poród wystąpił jak najwcześniej i żeby był w miarę bezbolesny :)
  3. Ale ordynator coś powiedział czy ktokolwiek, że już jesteś tyle po terminie (w sumie miałyśmy ten sam termin z tego co pamiętam)? Jejku! Przecież to naprawdę można od zmysłów odejść. A tamta kobitka co ją wzięli na oxy (pisałaś wcześniej) to ile dni była po terminie i czy miała jakieś rozwarcie? Coraa masz nadal tyle śluzu czy mniej? U mnie nastąpiła rewolucja. Śluz zniknął - mam tak sucho, że aż drapać mi się chce i to nie jest zbyt przyjemne :( W ogóle takie wszystko jakieś rozpulchnione - szczególnie łechtaczka :/ Mam tak od wczoraj. Dodatkowo gdy wstaje z łóżka (nie za każdym razem - szczególnie po nocy) to mam po prostu mokre gacie. Nie jest to śluz absolutnie tylko woda bez zapachu, która wsiąka i zaraz wysycha. Mogą się tak sączyć wody płodowe? Mam tak od 2-3 dni.
  4. Ja jestem załamana. Nic się nie dzieje :/ Jutro mam stawić się do szpitala i być może jutro od razu zaczną mi wywoływać (jakby nie było to już jest tydzień po terminie) albo w środę. Chciałabym mieć to już za sobą. Widzę, że sporo kobitek zaczyna nam się wykruszać - w sumie mamy już bliżej końca sierpnia. Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym mamusiom i cieszę się razem z nimi :) Coraa u Ciebie to powinni już coś zadziałać. Ile tam będziesz jeszcze leżeć? Masakra ja to bym chyba zwariowała! Mała25 nie martw się jeszcze ja zostałam :) Zanka1 różnie to bywa - może urodzisz wcześniej. Trzeba być dobrej myśli. Ja niestety już tydzień po terminie i już zaczynam odczuwać niepokój, a nawet wkurwienie tą całą sytuacją.
  5. Cześć dziewczyny :) Madlen coś się rzeczywiście nie odzywa - może już rodzi? :) Byłam wczoraj na KTG i USG - na szczęście u młodego wszystko w porządku. Położna wytłumaczyła mi wszystko co będą ze mną robić jak zgłoszę się we wtorek na oddział. Będę już 6 dni po terminie także będą wywoływać i tyle. Skurcze na KTG wyszły, ale słabsze niż tydzień temu. Może nie ta godzina dla mojego synka była? ;) Rozwarcia zero, szyjka macicy nie skrócona - ogólnie tragedia. Madlen rozśmieszyłaś mnie za przeproszeniem z tym sraniem hehe Ale to na pewno cenna wskazówka będzie dla mnie jako pierworódki :)
  6. Dobrze, że nie jestem w szpitalu, bo inaczej teściowa by u mnie dniowała i nocowała chyba, a ja bym ją wtedy wygoniła za drzwi... Dobrze, że idę do szpitala dopiero w poniedziałek albo we wtorek, bo tak to jej się już urlop skończył hehe Mnóstwo ludzi nie rozumie, że dla nas w tym momencie to najlepszy jest święty spokój...
  7. Madlen nie odzywałam się, bo miałam wczoraj najazd rodzinny w postaci teściowej :/ Siedzieli dość długo, bo jak przyjechali o 14 to odjechali dopiero chyba o 19. Byłam zmęczona i walnęłam się do łóżka - dlatego się nie odzywałam. Mojemu teściowi się głupio zrobiło, bo jak byłam w 38 tygodniu i lekarz stwierdził, że mogę urodzić wcześniej to minę mój teść miał nieziemską i wiecie jak wtedy to skwitował? "Lepiej jak dziecko urodzi się w terminie" Tylko nie wziął pod uwagę chyba stanu kobiety w tym momencie, że odchodzi już od zmysłów, że jej ciężko, spać nie można itp. Jak mu odpowiedziałam wczoraj, że po terminie to wody mogą się zrobić zielone i że dziecko może być niedotlenione to już się nic nie odezwał. Stary pryk! Jak oni mnie wkurzają to masakra. Milion dobrych rad, które są gówno warte :/
  8. Kobitki u mnie nic się nie dzieje :( Tak jak pisałam wczoraj, że odeszło mi trochę śluzu, a niestety nic więcej. Ehh... uparte naprawdę te nasze dzieciaki Mój mnie tak skopał w nocy po żebrach, że do tej pory mnie bolą. Asia gratuluję maluszka - jest świetny :) Mogu również przyjmij ode mnie serdecznie gratulacje! Zauważyłam teraz, że wszystko może się wydarzyć - zależy od dziecka i mamusi. Jedne z nas miały terminy na później, a już mają swoje maluszki przy sobie. Inne są już po terminie (tak jak ja 3 dni) i nadal nic. Nie ma na to reguły w ogóle. Jadę dziś z mężem o 20.30 do szpitala na KTG i USG - ciekawe co mi położna z lekarzem powiedzą. Tak czy owak najpóźniej w środę lub w czwartek zostanę mamą - i to mnie jeszcze trzyma przy nadziei, bo inaczej to bym już chyba w jakąś depresję popadła :) Najlepiej to wolałabym już! Madlen zobaczysz, że dzisiaj urodzisz!
  9. Coraa ja właśnie mimo skierowania do szpitala to nie chciałam iść ze względu na ten długi weekend. Tym bardziej, że wszystko jest w porządku. Tak jak pisałaś 5 dni czekają i dopiero biorą się za jakiekolwiek wywoływanie - to samo powiedziała mi położna i lekarz. Dlatego jutro mam KTG i USG w szpitalu - jeżeli im się coś nie spodoba to wtedy mnie zatrzymają i w poniedziałek wywołanie. Jak na razie to mam się zgłosić we wtorek na oddział i na wieczór wywołanie, a jak nie dam rady to w środę cesarka. Coraa będzie dobrze zobaczysz. Ważne, że tętno już jest w normie. Dziewczyny życzę wszystkim wytrwałości z tymi naszymi pociechami :) Mogu chyba rzeczywiście rodzi, bo nic się nie odzywa :)
  10. Mogu i Cora gratulacje :) Już niedługo będziecie mieć swoje pociechy przy sobie. U mnie nic się nie dzieje jak na razie... no może oprócz... postanowiliśmy z mężem troszkę w nocy zaszaleć... około 2 w nocy poczułam, że mam strasznie mokro... wcale się nie pomyliłam - zaczęła mi schodzić "stamtąd" woda, ale taka niekrystaliczna tylko podbarwiona trochę na biało jakby taki bardzo rzadki śluz, bez zapachu. Rano około 7 znowu to samo, ale to bardzo w małych ilościach. Nie wiem czy wody płodowe mi się sączą czy co? Jak się to powtórzy jeszcze raz to wybieram się do szpitala.
  11. Cora też miałam stresik jak szłam na KTG we wtorek. Trzeba być dobrej myśli :) Emocje opadły jak się dowiedziałam, u gina, że zero rozwarcia :/ Tobie życzę i skurczy i rozwarcia A co do paznokci to w razie co zdążę zmyć. Mogu co do zmiany pozycji to też mam tak samo jak Ty. Dodatkowo jak chce się przekręcić to coś mi "tam" zgrzyta... Rozsypuje się już czy co? Oczywiście wczoraj minął termin i dziś od rana mnóstwo sms'ów, telefonów i wiadomości na FB czy już :/ Załamka z tymi ludźmi. A tutaj młody robi wszystkich w konia i siedzi sobie dalej Najlepsze jest, że moja szanowna teściowa wzięła sobie urlop od 4 sierpnia i ma do końca tego tygodnia. Myślała chyba, że wnunio już będzie na świecie i będzie u mnie przesiadywała dzień i noc, a tutaj skucha. Urlop wykorzystany, a wnunia nie ma. Kocham tego małego brzdąca za to Wie chłopak co robi hehe
  12. Mogu absolutnie nie powinnaś obwiniać się, że wdychasz jakieś chemikalia. Równie dobrze wychodzisz na spacer i wdychasz spaliny. Ja znowu mam taką zajawkę od początku ciąży, że uwielbiam zapach ropy, benzyny, lakierów do paznokci, palonego ogniska i liści Jak tankuję na stacji to normalnie nie mam ochoty stamtąd odjeżdżać i nie mam wobec siebie wyrzutów sumienia Co do farbowania włosów ja robię to regularnie co 2-2,5 miesiąca - łatwo policzyć ile razy byłam u fryzjera - a z 4 :) Na początku robiłam farbą bez amoniaku, ale taki jakiś dziwny kolor wyszedł, że postanowiłam z moją fryzjerką powrócić do normalnej farby takiej jak zwykle. Pazury maluję co najmniej raz w tygodniu Ciężko tylko pomalować u stóp, ale wtedy pomaga mi mąż albo mama. Przecież nie pójdę na porodówkę z okropnymi pazurami :P I tak ściełam, bo miałam już jak baba jaga (szkoda trochę było), za to włosy zaczęły mi bardzo wypadać - pół szczotki w moich kłakach i zlew :/ Mąż się tylko wkurza, że raz na 2 tygodnie zlew w łazience jest tak zapchany, że szok Mogu mój brzdąc właśnie odwrotnie - uspokoił się od 2-óch dni. Jakiś taki grzeczny się zrobił Ruchy czuje, ale nie są już takie mocne kopnięcia tylko raczej przeciąganie się. Dziś znalazłam w szufladzie pierwsze, grudniowe USG i wiecie co? Aż łezka zakręciła mi się w oku :) Taka malutka kropeczka była, a teraz ledwo co się u mnie mieści i siedzi tam jeszcze chociaż jest już po terminie. Łobuz jeden
  13. Na przyspieszenie porodu podobno, że pomaga wymoczenie nóg w gorącej, ale to UWAGA w naprawdę gorącej wodzie :) Ja na razie nie próbuję tego sposobu Wanna też jest bardzo dobrym pomysłem - Madlen napuść sobie tylko bardziej ciepłej wody niż zwykle. Wywar z liści malin podobno działa naskurczowo, ale działa to dopiero po kilku dniach stosowania. Słowa mojej położnej
  14. Madlen nie wydaje mi się aby to mogły być skurcze. Ja też mam czasem tak, że mnie jajnik boli czasem lewy, czasem prawy. Jeszcze jak dzidziuś zaczął się wiercić to może po prostu Cię "uderzył" - mój czasem tak mnie bombarduje od środka Połóż się i weź ciepły prysznic - jak nie przejdzie to zadzwoń na oddział tam gdzie masz rodzić może coś Ci podpowiedzą. Dziewczyny macie coś takiego, że jak leżycie na lewym lub prawym boku to macie uczucie jakby ściskania krtani razem z tchawicą? Zauważyłam u siebie to od kilku dni - szczególnie gdy kładę się spać. Czasem to tak boli, że tchu nie można złapać, ale jak położę się na wznak to przechodzi. Czyżby mały tak uciskał? Dziwne.
  15. Właśnie też jestem ciekawa co tam u Asi, bo nic się nie odzywa. Ale chyba już urodziła :) Mała25 oj ja też mam ochotę się tak nawalić jak bombowiec i puścić chmurkę jak stary parowóz Mogu ja mam rozmiar 38 z ciążowych i też są rozciągliwe, ale niestety moje cztery litery ledwo co się tam mieszczą i po prostu w tych spodniach nie chodzę, bo są mega niewygodne. Jak na razie pozostają mi tylko legginsy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...