Skocz do zawartości
Forum

karola88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez karola88

  1. u mnie kosztuje 260zł +200zł za potrójny test papp-a. A w gabinecie do którego chodzę jakoś się przyjęło za normę, że jak się robi, któreś z tych ważnych usg to razem z badaniem krwi..
  2. Ja mam taki na wpol elegancki plaszczyk na guziki. I po prostu w razie koniecznosci przesune guziki bo nie oplaca sie kupowac kurtki na 2-3 miesiace. Ja w razie jakbym za duza urosla do tego plaszcza co mam to pozycze jakas kurtke od siostry ;)
  3. emilka a w którym już będziesz tygodniu na połówkowym? bo jakoś tak strasznie późno.
  4. wybieramy się dzisiaj z mężem na trzecią część nocy w muzeum :)
  5. To moja mama jak byla ze mna w ciazy to poki mogla to spala na brzzuchu, potem jak urosl i bylo jej niewygodnie to spala na "kleczaco" ;) mowila ze im wiekszy brzuch tym wyzej musiala wypinac tylek ale to jedyna pozycja w ktorej jej bylo wygodnie ;)
  6. Emilka ja mam tak slabe zeby ze jak tylko mi spadnie hemoglobina to zaraz mam jakaa dziurke w zebie. Mam jednego takiego leczonego 3 razy wiec nie martw sie na zapas;) Gratuluje synkow i coreczek♡ my wizyte mamy 8 stycznia wiec moze wtedy sie dowiemy kto zamieszkuje brzuch. Ide na jakies sniadanko bo mnie wielki glod dopadl ;)
  7. Sznurofka właśnie nie promieniował, taki dziwny to był ból- takiego jeszcze nie miałam, ale przeszło więc nie będę sobie póki co głowy zawracać ;) mnie też męczy dzisiaj zgaga, mleko pomaga tylko na kilka minut i wraca, migdałów nie mam pod ręką a rennie nie chcę brać bo i tak już wzięłam dzisiaj nospę i espunnisan. Silver, jak mnie będzie tak jeszcze boleć to pewnie mu powiem, ale póki co to jednodniowy ból. Mnie Maluch jeszcze delikatnie smyra, muszę się wsłuchać w swoje ciało dobrze żeby poczuć, ale jak już to tylko jak coś zjem a najchętniej to po słodkim ;) mi dzisiaj waga też sprawiła ogromną przykrość i pokazała niemożliwie dużo bo 57kg! ale to na pewno przez to świąteczne objadanie się. Dopóki mam jeszcze jakieś jedzenie w lodówce to dojemy a później już tylko warzywa, świeżo wyciskane soki itp..
  8. Asia to podziel się gdzie i za ile znalazłaś te koszulki do karmienia ;)
  9. Leukocyty w ciąży mogą być odrobinę podwyższone, a może dodatkowo masz jakąś małą (nawet niewyczuwalną) infekcje. Jak odpoczywasz to nogi trzymaj trochę wyżej żeby dobrze krew krążyła. Mój brzuchol już lepiej, teraz już siedzę i się byczę, ale zdążyłam odkurzyć pościerać kurze, wstawić pranie i zrobić pranie ręczne ;) a wiecie tutaj w domu jest straszny problem z kurzem- nawet jakbym ścierała kurze 3 razy dziennie to i tak całe meble są w kurzu :/ już nie wiem co na to poradzić. Nie wiecie czy może jest jakaś roślinka która ściąga kurz?
  10. Zetakasia akurat nie jadłam ani kapusty ani grochu ;) a jeśli chodzi o kolkę to nawet jak mnie łapała przed ciążą to zupełnie w innym miejscu, wczoraj bolało dosyć nisko, po prawej stronie i bolało chwilkę a za moment znowu wracało..
  11. Beciunia, a opuchniętą masz buzię? pojawiło się to nagle? Bo jak tak to szybciutko trzeba zrobić mocz czy to przypadkiem nie zatrucie ciążowe, a jak same nogi to może zadzwoń do lekarza? Jeśli chodzi o kolkę to taki ból jest przeważnie wyżej, a mnie bolało dosyć nisko. Dzisiaj póki co wzięłam 2x magne b6+ nospa i będę leżeć w łóżku.
  12. Kochane moje chciałam zapytać bo nie wiem czy panikować czy nie... Dzisiaj gdzieś od godziny 14:30 pobolewa mnie brzuch, ale nie cały, bardziej z prawej strony na wysokości kości biodrowej. Ból to takie jakby kłucie 2-3sekundowe (coś jakby kolka), ale w ciągu 5 minut nawet 30 razy się zdarza. Żadnych plamień ani nic takiego nie ma.. któraś coś pomoże/doradzi?
  13. Kochane moje chciałam zapytać bo nie wiem czy panikować czy nie... Dzisiaj gdzieś od godziny 14:30 pobolewa mnie brzuch, ale nie cały, bardziej z prawej strony na wysokości kości biodrowej. Ból to takie jakby kłucie 2-3sekundowe (coś jakby kolka), ale w ciągu 5 minut nawet 30 razy się zdarza. Żadnych plamień ani nic takiego nie ma.. któraś coś pomoże/doradzi?
  14. Kochane ja tylko na chwilkę, chciałam Wam życzyć, aby te święta były pełne miłości, spokoju i radości, abyście mogły spędzić ten wyjątkowy czas w gronie tych, których kochacie, dużo zdrowia, by móc sięgać po każdy wyznaczony cel. Buziaczki :)
  15. Dzięki Dziewczyny ;) Natusi a u Ciebie to dziwna sprawa bo zawsze mówiłaś, że masz obfite @. Martysia, warto wyleczyć bakterię przed ponownymi staraniami. Moja siostra też miała jakąś bakterię/wirusa i szczęśliwie się jej udało zajść dopiero po wyleczeniu więc może warto się chwilkę jeszcze wstrzymać.. :) ale zbadaj też hormony tak jak radzi Silver. Kochane, jeszcze raz wszystkiego co najlepsze na ten świąteczny czas. Buziaczki. P.S. Izka!! wtorek minął! ;) dodawaj zdjęcie!
  16. to i ja w końcu dotarłam, mój brzuchol przy Waszych to jak po bigosie z dokładką ;) przy okazji chciałam Wam życzyć, aby te święta były pełne miłości, spokoju i radości, abyście mogły spędzić ten wyjątkowy czas w gronie tych, których kochacie, dużo zdrowia, by móc sięgać po każdy wyznaczony cel. p.s. czekamy na Izę..
  17. Widze, ze w ferworza "walki" z przygotowaniami swiatecznymi malo, ktora ma czas zagladac ;) A ja tylko chcialam przypomniec, ze dziaiaj zgodnie z umowa mamy sie chwalic brzuszkami (mam nadzieje, ze wszystkie pamietaja)
  18. Miodkowa cieszę się, że pomogłam chociaż troszkę :)
  19. kurcze, Wy takie przykładne gospodynie a ja to taka leniwa :P uszka i pierogi zamawiam u takiej pani, która robi w domu ;) ciasto zamówiłam u mojej chrzestnej matki (bo ma własną cukiernie) tylko z teściową robię barszcz, zupę grzybową i resztę mniej czasochłonnych potraw ;) Miodkowa, dzidzia pewnie daje o sobie znać, ale nie odróżniasz od pracy jelit, ale kciuki i tak będziemy trzymać :)
  20. ja z kolei wszelkie ciasta piekę z moje wypieki. Super wszystko objaśnione i zawsze wychodzi :) rozmawiałam dzisiaj z mamą i mówi, że drugi pies nie może sobie znaleźć miejsca, chodzi po całym domu, obwąchuje i szuka Edusia..
  21. Witamy sie i my. Dziecko czuje, ze mama smutna i mnie smyra (no i tylko sie pochwalilam i spokoj :/) Ja dzisiaj jeszcze bede miec sprzatanie bo przychodzi jakis facet przesunac kran ( bo zebysmy mogli sie kapac to zostal na wysokosci prysznica a teraz go trzeba dopasowac do wysokosci wanny ;) ) Chce mi sie juz jakiegos dobrego ciasta.. a w domu nic takiego nie mam zeby zrobic..
  22. Lepiej żeby na tatę nie trafił, bo kiedyś ćwiczył kulturystykę i chociaż nie jest za wysoki (1,7m) to zbudowany lepiej niż niejeden młody mężczyzna- do tej pory ma fantastyczne mięśnie klatki piersiowej, pleców i bicepsy więc jakby go walną to by było po tym palancie i tylko by sobie problemów mógł narobić, a tata ma chore serce więc też nie chcę żeby się nie denerwował. Ale jak spotkam tego chłopa to mu dupę skopię, wcale nie będę patrzyła na wiek. Tylko boję się, żeby potem znowu czegoś nie podrzucił żeby drugiego psa nie zatruł :( teraz sobie wyrzucam, bo może gdybym go ostatnio nie zwyzywała to by nic złego się nie stało, a tak to jakimś kretem nafaszerował jedzenie skoro eduś miał tak mocno poparzony cały przełyk :( i tak mi strasznie smutno, że się tyle ucierpiał zanim go uśpili.... :( no i jestem dodatkowo taka zła, bo przecież psy zawsze mają pełną miskę i nigdy głodne nie były a musiał zjeść takie świństwo... a sprawy nie możemy nigdy zgłosić bo nie mamy żadnych dowodów, że to on....:/
  23. teraz sobie wyrzucam, że może gdybym go nie opieprzyła to by się nic nie stało.... :( pęknie mi serce, bo to mój malusi, najukochańszy piesek ;((
  24. a mnie spotkała tragedia :( u mamy na osiedlu jest taki b*c, który nienawidzi psów, zawsze jak przechodził obok podwórka to szedł i kopał siatkę w ogrodzeniu, żeby tylko psy dodatkowo drażnić. I akurat ostatnio jak przyjechałam do mamy to go przyłapałam na gorącym uczynku, opieprzyłam, powiedziałam co o nim myślę- najchętniej to bym go w dupę kopnęła, ale że starszy chłop, dziadek to się opanowałam. Czasem się zdarzało, że ktoś coś (jakieś jedzenie) na podwórko i jak psy to zjadły to potem chorowały (wymioty albo biegunka) a dzisiaj, mama jak do mnie dzwoniła i mówiła, że Eduś (mój pies) znowu się czymś struł, bo wymiotował, ale wieczorem mu się pogorszyło i tata pojechał z nim do weterynarza.... okazało się, że ktoś dorzucił coś żrącego do jedzenia i mój biedaczek miał bardzo poparzony cały przełyk i żołądek... weterynarz powiedział, że lepiej uśpić bo zaoszczędzimy mu tylko bólu a przy leczeniu bardzo by cierpiał :(:(:( to będą strasznie smutne święta..... a ja przypuszczam, że psy (bo mieliśmy dwa) zawsze podtruwał właśnie ten chłop... i jak spotkam tego palanta to mu nakopię do dupy!!! :[ a najgorsze w tym wszystkim jest to, że w czwartek wracając od rodziców nie pożegnałam się z Edusiem standardową porcją czułości tylko tak szybko poklepałam go po łebku :(
×
×
  • Dodaj nową pozycję...