MiK ja tez wlasnie wracam do pracy, ale bardzo prosilam zeby informacja sie nie rozeszla. W sumie to wiedzieli tylko dwaj moi przelozeni, chlopak ktory.zastepowal mnie na stanowisku i moja dobra kolezanka ktorej de facto sama powiedzialam.
Mimo wszystko i tak sie czuje dziwnie bo te osoby nie wiedza jak maja ze mna rozmawiac, unikaja kontaktu wzrokowego jakbym conajmniej byla bazyliszkiem, ktory ich usmierci..
Musimy byc silne i trzymac sie razem bo kto tego nie doswiadczyl nigdy nie zrozumie tego bolu.
My z A. postanowilismy ze jak sie Nam uda zaciazyc to nie podzielimy sie z nikim ta informacja do konca 1 trymestru...