-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Kasia79
-
Agi u mnie w szpitalu też mają wszystko dla maleństwa tzn. ciuszki. Tylko spakowałam mokre chusteczki pieluchy i puder do pupy. No i dla siebie te podkłady, koszulę, ręczniki tylko kosmetyków brak hehe.
-
Nie pisałam o ty w ogóle. Zawsze mam niemiłe wspomnienia z karmienia piersią, z każdym dzieckiem. Pierwsza córa, w ogóle nic nie jadła przez trzy dni w szpitalu, a ja wtedy młoda głupia (18 lat) nic nie wiedziałam o karmieniu i w ogóle, że się karmi piersią no jednym słowem masakra, w domu teściów na butle od razu przeszłam, ale na następny dzień takiej gorączki dostałam ponad 39 stopni i nie wiedziałam dlaczego, mój tata i mój mąż ( już były) zawieźli mnie do szpitala, lekarka mnie zbadała ginekologicznie i wszystko w porządku było zbadała piersi i szoku doznała twarde jak kamień były. I do mnie karmi pani piersią? a ja ze zdziwiona mina miną, a karmi się? hehe... oczy zrobiła... antybiotyk mi przepisała i na górę na piętro kazała iść i odciągnąć sobie ręcznie mleko z piersi pod lampą jakąś, zajęło mi to prawie godzinę. No ale w domu starym babcinym sposobem owinęłam ciasno się bandażem i tak chodziłam nie cały tydzień czasu, oczywiście z przerwami, żeby trochę mleka odciągnąć. Po tygodniu pozbyłam się pokarmu. Z synem już wiedziałam co robić, jadł w szpitalu z piersi, ale okropnie mnie sutki bolały, aż krwawiły, po powrocie do domu, zrobiłam to co za pierwszym razem, bandaż. A cztery lata temu z córcią ( nowy mąż) karmiłam tez w szpitalu, ale na drugi dzień mała nie chciała wziąć piersi w ogóle do ust, darła się w nie bogłosy... położna na siłę jej wpychała sutkę, a mała jeszcze gorzej płakała, aż się zanosiła. To myślę, ja pierdolę nie będę dziecka męczyć i dawałam ją na karmienie w szpitalu. Po powrocie do domu oczywiście bandaż, ale tak mnie piersi bolały, aż pulsowały. I do tego herbatka z szałwii na powstrzymanie laktacji. To teraz postanowiłam, że w szpitalu będę tylko karmić jak mały oczywiście nie będzie problemu robił, a w domu zamiast tego bandaża to tabletki będę łykać na powstrzymanie laktacji. Jak widzicie jestem przez to źle nastawiona psychicznie na karmienie piersią. Dla mnie wygodniejsza butla.
-
A ja jutro do ginekologa i pobranie wymazu na paciorkowca ;) Od razu go po proszę o tabletki na powstrzymanie laktacji i będę mieć z głowy :) Na pewno według badania na usg w obliczeniach wyjdzie mi 36 tydzień ciąży jak ostatnio też we wtorek, a mi wypada w czwartek 36 tydzień :P
-
Mnie wczoraj wieczorem mocno bolał brzuch też nospe wzięłam. I też cały czas twardy i ciągnie na dół. Nawet na siedząco nie raz czuje. Np. Teraz twardy jak beton hehe.
-
m0niik Kasia a próbowałaś chleba IG ? załączam fotkę żebyś wiedziała o jaki chodzi ;) a też testowałam różne rodzaje chlebów i tylko ten mi przypasował . Cukry mi się unormowały tyle że po śniadaniu mam jeszcze te 135 powiem żeby podniosła mi jednostki insuliny i powinno być ok Jeszcze nie... Dziękuję kochana za zdjęcie :* mężowi pokaże może gdzieś znajdzie :)
-
Ale jestem zła... Już nawet nie mogę rano grahama zjeść bo wynik jak kosmos mi wyszedł 187 no masakra... Musiałam się dostrzyknąć. Widzę, że skazana będę tylko na chrupkie pieczywo do końca ciąży :( bo po nich wynik jako taki wychodzi. Ech...
-
fasolka111 Hej :) Co do przyjaciółek to jeszcze przed ślubem wydawało mi się że mam 2. Ale później życie zweryfikowało tą przyjaźń i została jedna ale na którą mogę liczyc w każdym momecie :)) Co do kołderki do łóżeczka ja mam ale też nie wiem czy będe nsrazie używać bo zamówiłam kocyk z polarkiem a sypialnie mamy malutką i jak się w piecu zapali to istna sauna jest w pokoju. Asia1985 ty przy najmniej wiesz ile waży Twoje dzieciątko a ja nie, i też cały czas mi się wydaje że będzie malutkie bo mam msły brzuszek :/ naczyta się człowiek hłupot w internecie i później schizujemy... GŁOWA DO GÓRY ZROBIĄ DODATKOWE BADANIA I WSZYSTKO BĘDZIE DOBRZE :* Ja od dziś postanowiłam zero oglądania jskis porodow bo sie tylko człowiek nie potrzebnie naogląda jakie to położne milutkie a później przy naszych porodach to różnie może być. Ide na żywioł :) Majus zgadzam się z Tobą że każde dzieciątko od prwnego momentu rozwija się w swoim tempie. Ale to już chyba nasza kobieca natura w doszukiwaniu się jakiś błedow zamartwianiu. :/ zreszta wiem sama po sobie też cały czas wynajduje coś nowego i znowu od początku zamartwianie. Skończyłam sprzatać i plecy tak rozbolały że chyba sobie drzemkę zrobię. Obiad zrobiony, serniczek upieczony czeka na męża. A wieczorem ksw28 do tego placuszki z kurczaka i pieczarkami, fryteczki :) i surówka :) Spokojnego popołudnia! :) Placuszki z kurczaka i pieczarki? Poproszę o przepis
-
A u mnie kącik dla maleństwa będzie u nas w pokoju hehe przy naszym łóżku. Łóżeczko mąż złoży dopiero jak będę w szpitalu rodzić ;) nie ma sensu wcześniej. Jeden pokój zajmują starszaki, a drugi mała, ale śpi na łóżku piętrowym, będzie w przyszłości dla jej braciszka jak podrośnie ;)
-
Monik zobacz.... a niektórzy diabetolodzy mówią, że godzinę po posiłku do 120, a tu zonk można do 130 ;) Poczytaj sobie, ty też Detuś. Kontrola cztery razy dziennie Stężenie glukozy we krwi trzeba kontrolować na bieżąco. Najprostszą metodą jest oznaczanie stężenia cukru (za pomocą glukometru) z kropli krwi uzyskanej z nakłutego palca. Taką operację rób 4 razy dziennie: rano na czczo oraz 1 lub 2 godziny po śniadaniu, obiedzie i kolacji. Norma wynosi 130 mg/dl po 1 godzinie od zjedzenia posiłku lub 120 mg/dl po 2 godzinach. http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/cukrzyca-ciazowa-dieta-przy-cukrzycy-ciazowej_36042.html
-
Kiedyś kurde nie było badań, nie było wymyślania... nasze mamy były spokojne, nie latały po necie, żeby sprawdzić co to boli i dlaczego itp. A my to panikujemy w tych czasach, coś boli to szukamy dlaczego, naczytamy się durnot nie raz. I co, zdrowe jesteśmy, jak np. któraś miała cukrzycę to nie wiedziała i jadła co chciała. No ale teraz to można przynajmniej dzidzie podglądnąć. I przy okazji zamartwiać się... i tak źle i tak źle haha
-
A to mój kumpel Marcin ;) #t=11
-
Moi chłopcy ;)
-
To sobie znajdź kumpla faceta, a nie baby :P mi tam lepiej się z facetami dogadać.
-
Moja mama urodziła mnie w 42 tygodniu ciąży i ważyłam 2500 ;) także nie wiem od czego to zależy. Takie dziecko widocznie i rośnie w swoim tempie :) A mnie cholera od kilku dni brzuch boli jak na okres... I na nospie jadę sobie. I taki twardy nie raz jak beton.
-
Detuś pocieszę się... Mojego brata narzeczona też miała cukrzycę i insulinę... I musieli jej wywoływać poród bo było po terminie ;) więc głupim gadaniem się nie przejmuj. Jak leżałam w szpitalu jedna baba mówiła, że wielkie dziecko urocze przez cukrzycę, akurat pielęgniarka to usłyszała i mówi... Jakie wielkie? Niech pani nie opowiada głupot. Normalne i zdrowe się urodzi jak się kontroluje cukier :-)
-
Mi nic nie mówił, że mam rodzić gdzie indziej... Dawno by mi powiedział na pewno jakbym miała gdzie indziej rodzić. Spytam się we wtorek jakie robią badania dziecku po porodzie.
-
Aga w którym tygodniu ważyło twoje dziecko ponad 3 kilo? Moje w 33, dwa dni przed 34 tygodniu ważyło 2.500. Ciekawe ile będzie teraz ważyć na 7 października mam do swojego ginekologa to będzie 35 tydzień dwa dni przed 36 hehe.
-
Czaki... Nie podzielają mojego gustu muzycznego ;) ja jedyna w rodzinie takiej słucham hehe. A co do wit.D to ja nie biorę nic mi nie mówił. Tylko wit. dla ciężarnych Falvit mama i żelazo i jod dodatkowo od endrokynologa. A dla dziecka po urodzeniu zawsze się daje wit.D nieważne czy butelkowe czy na piersi :)
-
Osa no cóż poradzić... Trzeba jakoś dawać radę do końca ciąży.
-
Truskawko piękne są te ptaszki
-
Monik ja w szoku jestem... Dzisiaj zwiększyłam insulinę.... Na obiad zjadłam sobie ziemniaki, a one mają wysoki indeks... Pierś z kurczaka i kiszoną kapustę... Sporo miałam na talerzu i cukier po godzinie 112... Oczy wielkie zrobiłam hahaha mężowi powiedziałam, a on... A bo to jakieś pojebane jest hahaha...
-
No spakowałam torbę haha... dla małego tylko wzięłam pieluchy, chusteczki mokre i puder do pupci, wszystko u mnie w szpitalu jest, same ubierają w ciuszki szpitalne i w rożkach opatulone ;)
-
Super :) no dziś trochę lepszy cukier 130 hehe. Piszę, że lepszy bo w szpitalu pani diabetolog mówiła, że mogę mieć do 135 i mam się nie martwić :) jak powiedziałam, o tym mojej diabetolog to nic nie mówiła, tzn, że się z tym zgadza ;)
-
agni hehe oj pamięta się, pamięta ;)
-
A ja przez te kłucia po palcach... ( i przyznaje ci teraz Detuś rację, że to boli. Na początku nie bolało... a teraz to na sama myśl o sprawdzeniu cukru to nerwa mam ) Nie mogę ćwiczyć na gitarze, tak mnie opuszki bolą od trzymania strun, że masakra. Jak skończę to aż pulsują z bólu.