Mama_Monika

jadzik dlatego juz przy drugim dziecku wiedziałam co i jak i dlatego sie dopominałam, jak za długo nie przynosili, też tłumaczyły, że dobrze żebym odpoczęła :/// akurat myślałby kto:/ a potem kłapały jadaczką że pokarmu nie mam :/

mirabell wszystkiego dobrego i pomyślnego rozwiązania!

myślałam raczej o tej małej miejscowości, ale u nas też tak było, że ja sie nie dziwie, że coraz więcej młodych matek rezygnuje z karmienia, albo wogóle nie karmi, właśnie przez brak pomocyw przy karmieniu na oddziale po porodzie ze strony położnych :///

solange63Moja znajoma ma 3 dzieci; corka, rodzona 20 lat temu cc (w pelnej narkozie), syn sn i corka cc w tym roku (znieczulenie zewnatrzoponowe) i stwierdzila, ze tak to moze rodzic wiec chyba od kobiety zalezy.Moj porod byl bardzo dlugi (27 godzin) wszystko, co moglo pojsc zle- poszlo (przebijany pecherz, mloda zle odwrocona, zanikajace tetno i skurcze), a i tak bardzo sie ciesze, ze urodzilam silami natury. Rodzilam w Danii i polozne bardzo mi pomagaly, podpowiadaly jaka mam pozycje przybrac, zeby ulatwic malej okrecanie (byla glowa w dol, tyle, ze czolem do dolu). Rozmawialam z kuzynka (polozna) i kolezankami i wszyscy zgodnie stwierdzili, ze gdyby sytuacja miala miejsce w Polsce to z pewnoscia wyslaliby mnie na cesarke. Tym bardziej jestem wdzieczna, ze urodzilam sn. dokładnie, boshe u mnie w mieście nie ma czegoś takiego jak znieczulenie do porodu, u nas nawet tabletki paracetamolu sie nie doprosisz:///

IWA23Mama_Monikaja właśnie mam porównanie bo pierwszą córę rodziłam prze z cc a drugą sn i nie ma porównania...Ja pierwszego syna rodziłam sn a drugiego cc i po tych dwóch wybierałam sn,ale teraz córkę rodziłam cc i było o wiele lepiej niż po pierwszej cc tak więc teraz to nie wiem jak bym chciała rodzić. IWA powiem, tak samo cc zniosłam lux, znieczulli od pasa w dół, dali córcie na piersi po wyjęciu jak przy sn, mogłam karmić zaraz po 2 godzinach, dostawałam leki przeciwbólowe, na następny dzień chodziłam juz po sali, a 2 tygodnie po już po cc śmigałam z wózkiem na górę na II-piętro. Natomiast przy sn poród miałam expresowy, od pierwszego skurczu do urodzenia dziecka minęly tylko 3 godziny, niestety trzeba było mnie rozcinąc poza skurczem, łożysko było wyjmowane ręcznie, bo wyjść nie chiało, zszywana byłam dłużej niz poród trwał, bo oprócz rozcięcia popękałam bardzo, a i wcześniej byłam łyżeczkowana niestety bez znieczulenia ze względu na łożysko, po porodzie lało się ze mnie jsk jie powiem z czego, przez miesiąc nie mogłam siedziec na tyłku, jadłam na siedząco, karmiłam na leżąco. ale wiesz co Ci powiem, gdyby mi jeszcze raz przyszło rodzic i nie byłoby przeciwskazań to rodziłabym sama, i nie dlatego, że ktoś może pomysleć właśnie męczennica, cierpiętnica, poprostu dla jednych poród jest zabiegiem chirurgicznym, zwykłym zakończenem ciąży tak jak przy cc na zamówinie, dla mnie sn to było uwieńczeniem pewgo procesu, niesamowitym przeżyciem, spełnieniem....tak o tym teraz myślę i nie oczekuję za to braw ani podziwu.

patrycja`81IWA23 Bo w szpitalu nie pytają co my chcemy,ja mieszkam w małej miejscowości i nawet nie wytłumaczą jak dobrze przystawić,czy to zapalenie piersi itd.itp. to jest strasznie beznadziejne:/ co jest beznadziejne?

a co to za imprezka się szykuje Blondi?

GRATULUJĘ! piękne, prawdziwe i wzruszające:)

ja właśnie mam porównanie bo pierwszą córę rodziłam prze z cc a drugą sn i nie ma porównania...

mnie pierwszą córkę po cc przynieśli zaraz po 2 godzinach i na noc zostawili:/ mimo, że wstawać nie mogłam, młodzszą przywieźli po 6 godzinach, mimo zę sie bez przerwy dopominałam, bo chciałam córkę nakarmić i niestety przez pierwsze 2 dni po takiej przerwie 2 dni było ciężko z pokarmem, na szczęście miałam już dowiadczenie z karmieniem i pracowałyśmy z córą nad karmieniem i na 3 dobe pokarm sie pojawił.

a ja polecam wózki marki JANE :))

wszystko jest ok i wszystkie niby dobrze wimy co jest zdrowe a co nie, jednak najczęsciej mamy dają dzieciom taryfę ulgowa , a potem cięzko jak cos sie zacznie dziać, np. choroba czy nawracająca przewlekła choroba, nadrobić braki czy zaległości,

no dziewczyny to jutro chwalimy się wrażeniami z Dnia Mamy

no dziewczyny jutro chwalimy się prezentami na Dzień Mamy

agmiWracając do wcześniejszych postów, wydaje mi się, że te matki, które mówią o wyrzeczeniach i cierpieniu szukają raczej współczucia lub wsparcia a nie podziwu. No bo szczerze, podziwiacie kogoś, kto marudzi czy kogoś kto zaciska zęby i daje radę mimo wszystko? Jest im ciężko, chcą się wyżalić. Trzebaby było rozmawiać o konkretnych przykładach, bo nie można powiedzieć, że większość jest cierpiętnicami. W moim otoczeniu większość sobie świetnie radzi A macierzyństwo zawsze łączy się z jakimś cierpieniem. Choćby z porodem. no właśnie agmi, ja moje obie córki karmiłam piersią długo i nie czuję się cirepiętnicą a ni nie szukam współczucia, wręcz przeciwnie, uważam że jedna matka mogłaby mi pozazdrościć, niestety w życiu nie ma nic łatwo ani darmo, a co łatwo przychodzi to wiadomo... tak jak mówisz chociażby poród wiadomo, każdy jest bolesny, nie ma się co oszukiwać, ale czy w związku z tym nie będziemy rodzic dzieci, albo bedziemy fundowac sobie cc tylko dlatego, żeby nie cierpieć, nie męczyć się? niestety macierzyństwo jest okuione bólem i wyrzeczeniami i nie mówię tu o robieniu z siebie ofermy albo za wszelką cenę idelanej matki. solange63Jadzik moj tez to kundel, bo rodowodu nie ma. ze szczeniaka tez mu niewiele zostalo. Tak to u nas wyglada aktualnie śliczne zdjęcie :)

witam my byłyśmy z Lenusią 2 godzinki na spacerku zaszłysmy nawet do kościóła na express paciorek :)

zana27Mama_Monikano i bardzo dobrze, to najważniejsze, no i że oczka odruchowo zamknął ufffff...zamknął, zamkna, bo właśnie to widziałam ;/ kupiłam dzisiaj spodznie jeansowe, białe rurki, swietne, ale miały plamy, mysle, a tam za 2 zeta biorę, sprzedam jak sie spierze a jak nie to obetnę. I dzięki temu preparatowi sprało się ;) bardzo fajny spray mi mama przywiozła. Wszelkiego typu plamy złażą. mmm... białe rurki - sexy mamuśka

no i bardzo dobrze, to najważniejsze, no i że oczka odruchowo zamknął ufffff...

zana27roniazrobiłam mały teścik mówie do OliOla chcesz klapa w pupę? A Olka Tak... Nieeeeeeeeeeeeee ale się uśmiałam refleks miała jak znalazł powiem wam że ona bardzo dużo rozumie i u niej TAK/NIE jest wyważone zależy co do czego ma dni że jest wszystko na NIE :) to i u nas tez tak czasami jest. Pierwsze powie tak a za sekundę nieeee... a jak zacznę sie smiac to mówi mama, nununu i palcem mi ,, grozi,, ;) albo jak źle zrobi to wtedy palcem grozi, jakby chciało powiedzieć, że wie, że źle zrobiło i chce potwierdzenia , że tak nie wolno hehehe

zana27kurczę, ale u nas dzisiaj pogoda dupna... nawet z małym pewnie na dwór nie wyjde ;/ za bardzo wieje.. A moj Tito dzisiaj mało mnie do zawału nie doprowadził. Mam wywabiacz plam w sprayu. Ten wziął to do rąk, nawet nie wiem kiedy i prysnął sobie prosto w twarz dobrze, że zamknął oczy i usta.. pobiegłam mu szybciutko umyłam dokładnie buzię i rączki... ale mam pietra, czy może nie doleciało do buzi ;/ ja pierdziu.... ale chyba by sie coś działo od razu, szczypało by go w pysiora. u nas też wieje masakrycznie :/

roniazrobiłam mały teścik mówie do OliOla chcesz klapa w pupę? A Olka Tak... Nieeeeeeeeeeeeee ale się uśmiałam refleks miała jak znalazł powiem wam że ona bardzo dużo rozumie i u niej TAK/NIE jest wyważone zależy co do czego ma dni że jest wszystko na NIE :) prawdziwa kobieta hehehe

ja właśnie dogadzam sobie ciastem z galaretką i jagodami ...:)))))))))))))

zana27Mama_Monikazana27a masz słonecznik ? no.. już go rysuję heheh ) no cóż chyba będe musiała zaczekać aż piernik urośnie, ale wtedy wiesz, uderzam wprost do Ciebie :) dawaj, dawaj, czekam ooookej

zana27Mama_Monikawszystko?... bo wiesz ja bym taką jedną rzecz chciałaaa... hehehehehea masz słonecznik ? no.. już go rysuję heheh ) no cóż chyba będe musiała zaczekać aż piernik urośnie, ale wtedy wiesz, uderzam wprost do Ciebie :)

wszystko?... bo wiesz ja bym taką jedną rzecz chciałaaa... hehehehehe