
agni
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez agni
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12
-
angel - moze mleko nie jest jeszcze tak tresciwe? u mnie byla to kwestia ok 5 dni zanim nabralo kalorycznosci. najpierw bylo przezroczyste, potem zoltawe, no i potem bialawe. obojetnie ile to potrwa- nie przestawaj karmic piersia. na poczatku tez mnie bolaly ale potem juz nie, tzn tylko jak zle zlapie. i tez bylam w szoku ze po calym dniu na cycu w nocy ryczal z glodu ... a jak tam z obywatelstwem jesli moge zapytac ? przyslali nam wlasnie birth certificate. zlozymy wniosek o paszport, to chyba £50... a najlepiej jakby mial podwojne- czy moze miec jako baby 2 paszporty? czy na ten pol musi czekac az skonczy 18 lat? trzeba sie dowiedziec... ah no i zapisac do mum & baby community -juz teraz od grudnia sa spotkania. troche mi sie nie chce. dopiero skonczyl 2 tyg- ale zeby nie bylo ze pozniej nie bedzie miejsc. jutro 2 wizyta health advisor phiiii aha i mamy tez umowiona wizyte z gp- zaraz po Swietach- te dla naszej 2jki - up to 6 weeks od narodzin. jak tam u Was? a wkrotce xray-rentgen bioderek- tylko dlatego ze byl odwracany w brzuszku- czy nie ma dysplazji np. a i tak najwazniejsze badanie serduszka- staram sie o tym na codzien nie myslec...musi byc zdrowy :)
-
wow kasssandra :) powodzenia !!!!!!!!!!!! trzymamy kcikasy i zyczymy szybkiegoporodu !
-
krofka to co robimy? nie chce go przekarmic, np wczoraj rzadziej dawalam butelke a wiecej motywowalam do piersi w ciagu dnia - by zglodnial, dostal flache na noc , i co ? ok 24ej kolejny pokarm, wczesniej byl o 22ej - a jak sie obudzil o tej 24 to prawie do 03ej mnie przetrzymal :( potem znow pobudka kolo 5tej itd, przed 8ma znow i teraz, nie chce pomylic tego jejo placzu ze zmeczeniem czy gazami, wiec zanim dostanie pokarm, probuje poprzytulac go,zmienic mu pozycje, pieluszke na koniec zarcie... jak sie domaga - nie wiem juz czego - wygina sie , kopie, ''boksuje ''raczkami, to bierze je do buzi. wkladam mu delikatnie palca by sprawdzic czy chce ssac. no ssie palca , dostawiam go do piersi , to zaslaniaraczkami buzie. potem szuka piersi, to znow odwraca sie. i co to jest??? glod?zmeczenie?? wzdecia ??? czytam te madre ksiazki plus net , mam ''Jezyk niemowlat '' przed soba - i czuje sie strasznie bo przestalam go rozumiec. nie odrozniam juz czy co??? po jedzeniu pilnuje by sie odbilo, myslalam ze to na bank uspokaja dziecko , pozwala dobrze zasnac i dalej sa jakby problemy, piers i butelka , a moze postawic na 1 ??? czy mleko moze zmienic?? oj dziewczyny, zglupialam , nic juz nie wiem, a zmeczenie tez swoje robi
-
gabi - nie bedziesz sie meczyc po kilka dni - uda sie :))) a moze juz po ? :) kasandra , moninius - trzymam za was kciuki :))) wracajcie do nas z malenstwami :))) a ja ledwo dysze. maly nie chce jesc wiecej niz je - a budzi sie co 2, lub co 1 1/2 ..... nocy praktycznie nie bylo :(((( ja sieslaniam na nogach i M tak samo a najgorsze ze ma dzis swoje pierwsze 8 h w pracy - juz teraz , od rana/ ostatnio byl pol roku temu - przed operacja- prosil o 4 h na start ale nie udalo sie. szkoda ze Oli nie spi dluzej :(((
-
ellewes -cudownie ze juz wszystko dobrze z wami- z dzieckim :) mega stres -ale chwile spedzone juz teraz z dzieckiem wynagrodza wam to :) tez mi sie ryczec zachcialo... a Oli skonczy dzis 2 tyg. heh zaczal sie drzec o nic, budzi sie i od fazu w glos, na nic przytulanie itp :( dzis cala dobe zajmuje sie nim sama plus gotuje. M. jest w domu ale wnerwil mnie i dlatego tak. ciekawe jak dlugo dam tak rade... mowi sie trudno
-
misiabella- dokladnie ,dlatego pisalam ze dla mnie ma to sens.1 sprobowwlam z gruszka, nic tam nie ma, zadnej wydzieliny wiec nie dajmy sie zwariowac i tez uwazam ze to sa wzdecia, gazy- bo rozne pory . moj maly smolke mial 1go dnia.po niej kolejno brunatno-zielone , z 2,3 dni moze. na bank od tyg robi musztardowki-rzadkie z ''ziarenkami'' wiec wszystko gra. w niedziele przed polnoca mina mu 2 tyg jak bedzie mial miesiac to mam nadzieje ze sie troszke uspokoje ;)
-
em87 napewno sprobuje mimo ze najdluzej spi mu sie po 19ej wlasnie ;)
-
mam cos ciekawego co znajoma napisala - mama 2ki ;) ,,Oddycha ciężko dlatego, że jego krtań jest bardzo wiotka nic nie poradzisz to nie jest katar, jeszcze chwile potrwa zanim przestanie wydawać z siebie te charczace odgłosy, możesz używać gruszki jeżeli się pojawi wydzielina, która też jakoś po przebywania w wodach plodowych musi z siebie usunąć. Nie jest mu potrzebna ani sól ani maść, chyba, że Ciebie to uspokaja '' wiem ze na poczatku duzo kichaja by sie pozbyc wod. to co znajoma napisala ma dla mnie sens- bo jak mowie nie zauwazylam nic w tym nosie, mi to przypomina dxwiek jak sie nalykamy wody po dlugim plywaniu
-
prezy sie i nozkami wierzga chyba kupke stara sie zrobic no albo meczy go cos na brzuszku
-
hej hej :) ah wieczor byl dlugi, zamiast okolo 20, 21ej w kime - to poszlam cos ok 23ej . nie wychodzil cos meski duet , mysle ze moj M. ma mniej cierpliwosci by dopilnowac by sie malutkiemu odbilo. tlumacze mu, stara sie chyba , ale ja i tak sie denerwuje. potem znow troszke lepiej , pozniej w nocy spal juz od 3ej do 7ej :) tak mniej wiecej, napewno 3,5 h przespane byly - wiec to napewno dlatego ze bylo 100 % uwagi skupionej by sie odbilo = lepiej spalo , plus masazyki na wiaterki, ''rowerek'' , masowanie nozek by je prostowal, oprocz brzuszka. co jeszcze polecacie ? okej - w kwestii karmienia mnie uspokoilyscie , ale nie chce by jadl za czesto , bo bedzie gorzej trawil, napewno je troszke wiecej niz 10 razy / dobe , wolalabym by tak jednak nie bylo krofka , misiabella - dzieki za rady :) :) aha , jak moj cyc za twardy to maly tez nie chce - nie daje rady go dobrze uchwycic - polecam cieply prysznic, na piers, lub laktator na chwile , by go zmiekczyc i jest dobrze :) co robicie z noskiem? zastanawiam sie czy juz czas na aspirator, ktorego jeszcze nie mam :( :( sol morska uzywam, na zmiane z mascia majerankowa, nie zauwazylam by mial jakies gluty czy katar, ale pocharkuje, a jak chaotycznie je, to slychac go tak jakby nie mogl zlapac powietrza. mam malutka gruszke , sprobowalam ale nic do o niej nie wpadlo. moze te charkoty sa dosyc normalnym zjawiskiem? Czaki :) dzieki - jem dobrze i pije tez duzo :) aj z tymi drzemkami gorzej, ale staram sie - tak jak piszesz razem z Olim, no wiadomo nie za kazdym razem. 2 dni byly ciezkawe, ale chyba opanujemy.... chyba ... duzy Ry-wski musi sie bardzie przylozyc by maly po jedzeniu odbijal, itp, wtedy i ja bede spac spokojniej. a nie- potem przynosi mi go wymeczonego hehe i matka radz se :p a duzy to przynajmniej odsypia jednym ciagiem - ech , moze kiedys ;) dobrze by bylo tak ze 4 h chociaz ## krofka - moze daj mu wiecej :) wtedy moze usnie na 3 h em87 - powiedz co robicie ze wasze tak fajnie spi :) ja zauwazylam po 1 kapieli - bylo bite 3, 31/2 h , dzis tez bedzie kapiel. teraz o 7ej byl karmiony i juz placze :/ glodny??? oby to bylo cos innego
-
moonik, cholera tez mam dzisiaj kryzys, choc inaczej to u nas wyglada. wspolczuje samopoczucia ,,, trzeba sie wziac w garsc i robic swoje ale tez by mi sie przydala jakas dobra rada. nasz sie urodzil z 3540g , potem duzo spadlo - po 4 dniach 3200 i wtedy weszla butelka. potem waga juz tylko rosla- obecnie 3650 :) od 2 dni chetniej siega po piers anizeli butle - przez co budzi sie czesciej, szybciej - a mi sie daje to we znaki- cycki produkuja ile moga, jak maly poplakuje to z nich kapie ale jakos szybko wszystko wyssysa, a butelka raz be a raz spox/ zwatpilam, pogubilam sie
-
tak z ciekawosci, ile wasze poltoratygodniowe pociechy zjadaja ??? nasz Oli ma 90 ml lub 60 ml z butli plus pokarm z piersi - moze zwiekszyc dawke z butelki??
-
uhh maly ostatnio je mniej a czesciej. mamy godzine ,gora 2 odpoczynku, co robic ? jestem juz naprawde zmeczona. 2 dzien juz tak, plus zaczely sie problemy z brzuszkiem. bardziej po butli niz po piersi. mam jakis kryzys chyba z braku snu i sie czuje dosyc skolowana....
-
gabiiii spokojnie - niebawem bedziesz tulic malutka ;) wez sobie dluga kapiel/ prysznic :) moj maly fikal w brzuszku jak szalony do konca - a teraz musze przyznac - ledwo tydzien minal - i pokazuje swoja sile w raczkach ,nozkach, maly charakterek :) wczoraj odpadl mu kikutek - okazjonalnie uzywalam gazikow na spirytusie- zwlaszcza raz jak obsikal go lub wtedy gdy widzialam ze sie nadrywa, zwlaszcza wczoraj - no i dzis rano - na pozostalosc ranki by sie przysuszyla . octenisept tez mam ale nawet z szafki nie wyciagnelam tak sobie przypominam ze ktores z was wspomnialy ze u ich dzieci jest juz 4 tyg. a trzymacie go nad pieluszka? ja tak staralam sie robic, podwijalam lekko pieluszke - chodzi o dostep powietrza. nie zawsze sie udawalo - bo przycieli pepowinke krotko - ale udalo sie, odpadl - pewnie jutro pierwsza kapiel w wanience :) do tej pory byly 2 wacikowe ;)
-
angel nie martw sie na zapas - ruszy ci, az bedzie kapalo, nawet na placz dziecka ;) jak to u mnie teraz. dzis je z piersi super, nie zasypia, biore go troche na sile do sutka i zostaje z checia -a butelka bardziej w nocy-by szybciej zasnac. mi tr2sciwe mleko ,,weszlo,, w czwartek, po cyrku w srode, a urodzil sie w niedz przed polnoca. dawaj malej ile sie da by rozruszac piersi, uzyj laktatora. tez wylam z bolu a teraz lubie .a jak maly ssie to juz w ogole. dzis tyle je z piersi ze maszynki jeszcze nie wlaczalam
-
nooo na szczescie mam ad blocka tak sobie patrze... jestem z wami od 157 stry, troche sie przezylo ;) a u nas sukces - Oli , od momentu dokarmiania butelka juz godz wisi na cycu :):) i nie spi :):) a ja po prysznicu i sniadaniu . calkiem dobry poranek nie czuje w ogole Swiat - nie zanosi sie by ktos z rodziny nas odwiedzil.. a ja napewno z takim malcem nie bede latac. krofkaaaaa - sam to sobie tylko dogodzi, he he - a jak slusznie kasandraa zauwazyla - zasluzyl na meki nie podpuszczajcie bo zaraz pobiegne do sypialni i mu zainstaluje :P Czeska tez sie zbieram do tej rejestracji.... moze dzis ;)
-
ja juz wiem co mojemu Ry-skiemu bije na mozg - natura !!! biala mu mozg zalewa heh laktator mu tam na dole podlacze-miedzy nogami hahahaha
-
hej :) nocka jakos minela, spokojnie ale z dosc czestymi pobudkami, srednio co 2 h, a duzy Ry-ski mial wczoraj zmeczeniowy kryzys , hehehe, a co my mamy powiedziec???? dostal ode mnie sniadanie do lozka, przy obiedzie duzo nie bylo bo juz mielismy kotlety od wczoraj, kolacji nie wolalam, a on i tak wymiekl mi na wieczor :/ za kazdym razem mialam malego na rekach przy cycu , bo zostali w sypialni - wiec jak mialam niby spac jak maly sie budzil i poplakiwal? Krofka hehe jaki komplemencior dla swierzo upieczonej mamuski ;) techniki moze nie sa tak trudne - jak to by szkrabek na ''podwojnym'' pokarmie ( moim i z butli) - jadl spokojnie, cierpliwie i wlasnie nie zasypial przy cycu, bo tak szybko jak z butelki nie leci uchh sa czasem ciezkie momenty ;) ale idziemy do przodu misiabella - cholera z taka pomoca, sorry , czlowiek ledwo dyszy robi co moze i wlasnie te super slowa krytyki, nooonie tego nam wtedy trzeba ! Mi M. troche dogryza, niby dla jaj, np ''ej Aga , stoi ci ! '' ze what? co mi stoi??? ahaaa, podpaska mi stanela jak narta do gory , no ha ha ha, kuwa , jaja, ale nawet jaksmieszne , dran jeden - jak ja mam sie smiac ze szwami?? boli jak skurczybyk, juz nie wspomne jak musze odkaszlnac, a dalej mnie kaszel w nocy meczy. Typ jeden, jak onwrocil ze szpitala - mialam to na uwadze , nawet perfum nie uzywalam, bo mial polamane zebra i do tej pory na drutach ma - nie chcialam zeby krecilo go w nosie, a ten mi tak teraz odplaca. ale potrafi tez byc bardziej uszczypliwy , zdjecia mi robi w tych super sexi gaciach z siaty, a i na temat brzucha tez cos slyszalam - '' czy robie jakies cwiczenia?''' to bylo na 3 czy 4 dzien po porodzie - jakwyskoczyl z takim zajebiaszczym pytaniem, heh tak robie - oddycham liczac do 20 bo jakby do 10 tylko to jeszcze by dostal plaskacza za to . no to takie glupie minusy zycia z WYROZUMIALYM facetem :P poza tym, zrobi o co go poprosze, zakupy, obiad, bla bla bla, posprzata, itp ale gebe dalej ma niewyparzona momentami. zycie Emii - nareszcie :))) gratuluje udanego porodu ,slicznej cory ,niech rosnie zdrowo :))) Angel - daj na luz , czlowiek jak zmeczony ,najchetniej zapadlby sie pod ziemie. w ciazy zesmy sie nie wysypialy, i bylo wtedy cicho ;) a co dopiero teraz , plus bol, ale minie minie :) no widzisz - teraz rozumiesz jak moglam byc wykonczona po 3 dniach ich perdo....j indukcji,,,, Najwazniejsze ze dzieciaczki juz z nami :) moj lobuz wlasnie od 5tej nie spi a ja chce pod prysznic, przewiniety juz 2 razy, i przebrany , i nakarmiony , i... i nic. nie chce spac . poczekam jeszcze chwile i ide, bo sie czuje jak lump z parku
-
krofka - jasne ze tak, racja100 % - i na szczescie bolu sie nie pamieta ;) na samej porodowce personel byl bardzo w porzadku, jak pisalam wczesniej - zaliczylam zmiane kazdej z nich , a na jednej byly i 2. glownie mlode dziewczyny - matki - z jedna porozmawialam o jej polskich korzeniach np - dziadek Polak, babcia Austryjaczka, z 2 kolejnymi - no to juz byly bardziej takie typowe angielki - wiec o porodzie , itp bylo glownie , hmm , jakies tam nic nie znaczace gatki-szmatki tak na rozluznienie, jak juz zaczelam sie drzec przy podkreconej kroplowce- wychodzily ale dawaly i tak duzo wsparcia wczesniej i chwalily ze dopiero pod koniec siegam pogaz np a w skrajnosci poprosilam o jakis tam opiat - zanim zbadala moj kregoslup ze skolioza bo niebyli pewni czy sie uda z epiduralem. a na koncu mialam czarna pra- matke ;) hehe ktora rozmawiala wiecej z moim M. bo akurat mecz sobie wlaczyl hehe ale byla ze mna potem na 100 % i jej nigdy nie zapomne - push agnesa push na oddziale bylo znacznie gorzej - tzn przed - ale spoko - wczoraj , dzis mielismy dobry dzien - i oby tak dalej, Oli slodziak daje mi pooddychac, M tez sie stara :) okej - szukam na necie tego termosku do butelki, juz nawet cos widzialam za 0,99 + 3, 50 ale z licytacji, wiec sie zmieni - poszukam bez , o i M . znalazl, 5, 5 z wysylka , super - jak moglam zapomniec o necie ;)
-
do piersi w miare latwo sie dostawia. wszedzie tego - ksiazki, net, polozne tez mi w szpitalu pomagaly, tlumaczyly. najlepiej zlapac z tylu glowke dziecka tak za kark - prawa reka - lewa masz wolna i wtedy zlapac nia lewa piers - pocierac sutkiem od ust do noska dziecka - jak otworzy buzke to prawa nadziac na piers :) ma miec wbite usteczka w nia jak rybka - noskiem i broda dotykac piersi. ma splaszczony nosek - wiec oddycha nozdrzami tak po bokoach wiec ok. jak jest zaspany, warto go rozebrac, ze spiochow, body zostawic , czy rozpiac cos, podmuchac w buzke albo pocierac z tylu karku, lapac za nozki , wtedy je wyciaga , rozpreza co pomaga w wiaterkach, w nocy nie gadam do niego, swiatlo do minimum, tak by zjadl , przebrac i spac znow w dzien moge go karmic dluzej, niech sie pogimnastykuje przy przebieraniu, polezy sam ze soba, porozglada, aha wazne to odbijanie sie, przy karmieniu z butelka zwlaszcza. przewieszamgo sobie przez ramie, lekko glowke ma w dol, raczki zwisaja. poklepuje go po pleckach, masuje. brzuszek tez lubie mu pomasowac . albo reke pod jego brodka tak by glowa byla stabilna druga n apleckach i sie bujamy tzn jego - rocking hips czy jakos tak - siedzie po prostu i delikatnie nim kolysze , zadowolony jest kupki juz od dawna mamy musztardowki , ziarniste i rzadkie ;) czekamy na odpadniety kikutek takie moje rady .
-
omg ale super wyglada Twoje bobo Misiabella jak spi :)::);) to krofke mialam tez na mysli wtedy jak wyrazalam podziw dla tych ktore rodza poraz 2 np ;) pomylilo mi sie , ja nie wiem, ale to glupie , czlowiek zrypany jak kon, a ja zamiast spac jak i maly drzemie - to sie bym tylko wpatrywala w niego... ale spoko, pranie zrobione , prysznic tez, 2 sniadania zjedzone. mleko odciagniete hehe czeka na Misiaka ..... glowa mnie boli z braku snu to napewno. Mojemu M. zostawilam 1/3 doby do opieki , w godzinach od 21-3 rano mniej wiecej. i tak nie spi, czasem wczesniej ale wazne bym miala to 6 h przerwy. ale zebym spala wtedy to tez byloby super. jak sie obudze to sprawdzam co robia ;/ moze wkrotce sie uspooje .walnelam wczoraj lampke czerwonego i sie udalo. maly napewno nie poczul w pokarmie.... moja 1 po 9 miesiacach uczcilam tydzien zycia poza brzuszkiem naszego szkraba. cos tam piszecie o pielegnacji, swojej czy dziecka, zlewa mi sie,,, z malym na poczatku - jak teraz nie stosuje nic oprocz wody , cieplej do przemywania pupci, aha i oczy mu przemywam, wezme sie niebawem za nosek, taki maly ze hohooho az nie wiem jak sie za niego zabrac ;) wyjatkiem jest gazik ze spirytusem, od czasu do czasu na kikutek, bo ucieli tak krotko, ze nie da sie go wyjac nad podwinieta pieluszke, a malemu czesto zdarza sie posiurac dookola jak przebieram pieluche. duzo zabawy ale musze bardziej myslec , zakrywac mu siusiaczka przy przewijaniu bo inaczej lekko nie bedzie aha i chusteczki mokre huggisa tylko, okazjonalnie , na szybka akcje - akurat te mi pasuja , najbardziej naturalne i mokre. meczy mnie pielegnacja swojej wlasnej ciasnej - kaza majty przewiewne, ok, ale co z tego jaktam ciagle prawie podpaska. robie sobie moment jak siadam tylko na reczniku - i wietrze, prysznic 2 x dziennie z przemywaniem tantum rossa. mowia ze leczenie z uzyciem tego specyfiku 1 ciagiem to 1 tydzien. to co mam juz odstawic? a moze chociaz tak co 2 dzien??? a na sutki wazelina - jest spoko. na przeziebienie - bo za bardzo sie oslabilam pije sok z bzu czarnego, mi pomaga ale nie chce za duzo, 3 koszulki moge zmienic w nocy, tak sie poce po nim, ale zauwazylam ze maly jak zaraz dostaje pokarm - to tez jest lekko spocony, moze to to a moze tatus go za bardzo rozgrzewa , przykrywa. brakuje mi termosiku, tego pojemnika ze steropianu na butelke tommeeTippee - co widzialam , to waskie, wysokie jak na avent np. da sie cos takiego w ogole kupic? mam elektryczny podgrzewacz do butelek, czy w kubku - ale to w domu... mysle o tym co wziac na dwor , na wyjscie. a z karmieniem - to robie tak - najpierw cyc a potem top up z butli jak co. wiecej marudzenia. ale ale ;) spacccccccccccccccccccccccc
-
Moniniuss wybacz, nie pomyslalam, ale -lepiej nastawic sie na gorsze i sie milo rozczarowac, czego Ci bardzo zycze :) dziekuje wam wszystkim za mile slowa i gratulacje, wlasnie wrocilismy z pierwszego relaksujacego spacerku, sloneczna pogoda i rzeskie powietrze - chlopak sie wyspal i glodny jak wilk teraz :)
-
em87 trauma tylko co do porodu jaki nam zafundowali, nie wytrzymalam fizycznie tego jak to rozciagneli w czasie a potem dali na mega przyspieszenie ... w dupu z ich pojebanymi decyzjami, dzis mamy juz tydzien. Ale sie naprzeklinalam, wybaczcie... ;) gratuluje kolejnym/ wczesniejszym wszystkim po :) i tylko pobierznie przegladalam posty - szukajac zdjec waszych pociech , sliczne te bobaski :))))) a to Oli :) dla cioc z forum, na fb nie uswiadczyli, ale wam bym nie mogla tego zrobic ;)
-
no tak, musial sobie dojesc, tu mam uwage - zaczelam od piersi tylko, teraz jestesmy na piersi i butelce , bo z wtrku na srode mielismy awarie. maly caly dzien prawie - wtorek wisial na cycu. a wieczorem zaczely sie placze, nijak nie chcial usnac, trwalo to do wczesnego rana, padl wyczerpany potem moze 2 razy go nakarmilam i zaczelo sie znow- placz, nieustajacy, wkrecilam sobie ze to kolki, w nocy juz cos mutam podalam, ale skoro na drugi dzien to samo - no to po 12 wpoludnie chwycilam za tel, do poloznej by sie skonsultowac, wczesniej podpytywalam sie 2 kolezanek... i tu sie zaczal nasz dramat. dziewczyny nie uwierzycie, ja do tej pory nie moge przestac o tym myslec , jak nas potraktowali. A wlasciwie mojego 3 DNIOWEGO syna wtedy. polozna nie miala czasu - tak mi powiedziala. zadzwonilam na oddzial szpitalny - z poloznymi - to samo - zajeci sa. powiedzieli bym skontaktowala sie z przychodnia. zrobilam to. oni ze maly nie zarejestrowany - ja na to ze wczoraj chcial moj partner to zrobic bo ja nie mam sily, 2 dni po porodzie - oni ze musi miec certyfikat urodzenia z urzedu. Gowno prawda... nie musi jesli cos jest nie tak. Niestety przychodnia kazala mi jechac do szpitala- primary assesment service cos tam - zbieranina wszystkich przypadkow - czekamy znow, od 12 juz sie prawie 3 h zrobily- zobaczyla go ale odeslala na szczegolowe badanie spowrotem do przychodni - ze tam go zobaczy lekarz bo ona tylko midwife, doszlismy ze maly od 2 dni nie robil siku :( wystraszylam sie.,, ale mialam swoje notatki co do karmienia , kupciania i sikania i bylam pewna ze tak jest. ona ze to napewno nie kolki, moze jest glodny, mam przezroczysty pokarm, ale postawila 1 - lekarz - ok, obiecala ze jak zajedziemy taxi do przychodni - juz tam na nas czekaja, gowno prawda !!! musialam robic awanture , czekalismy ponad godzine.,, moj 3 dniowy syn, wyczerpany a oni tu jaja sobie robia, bo papiery, musialam je wypelniac zanim ktos go w ogole zobaczyl, poryczalam sie tam, wkurwilam wszystko mega szok, ok, w koncu lekarz, ona bla bla bla , ze mamy jechac do wojewodzkiego do innego miasta . Nie moglam w to uwierzyc co slysze, zjedlismy sniadanie,maly 2 razy tylko karmiony, troszke udalo mi sie w gabinecie a tu nas znowu odslyaja. przeprasza ale tam zrobia mu badanie krwi itp. Moj M. byl mega wkurw, i powiedzial ze sie nie zgadza, ze juz sie nalazilzmy jak idioci i maluszka wszyscy olewaja. Mial racje ale ja bymspokoju i tak w domu nie znalazla bo bym sie martwila - co nie tak, M. mowil ze moze wlasnie mam za malo pokarmu. Ja swoje , ze specjalista nie jestem, niech to ktos potwierdzi, oj masakra, juz tak pozno, po nie przespanej nocy wszyscy padamy - Inne miasto , okolo godz jazdy , nasz problem znow bo nie mamy auta- kazalam zamowic ambulans dla nas , powiedzialam ze inaczej nie wyjde, poskutkowalo, uslyszalam to cholerne ze musze sie spakowac . Cholera, maly sie urodzil prawie w poniedzaialek, W Poniedzialek na wieczor bylismy juz w domu, bo wszystko bylo dobrze. a w srode mozemy znow trafic do szpitala. Dojechalismy do szpitala, w koncu pediatra , dali nam lunch o godz 18, czy 19 hehe, ale bylismy glodni, plus herbata.,. zbadali go , zrobil siku w miedzyczasie , nie mial temp. musielismy czekac na wyniki krwi........ masakra, ale padla diagnoza , ktora M.wiedzial, ze mam za malo pokarmu, hmm skad mam to wiedziec, od tego wlasnie jest polozna by - wypytac sie o wszystko, a nie olac, a 2 caly przeddzien w koncu dossal sie do piersi, w zyciu bym nie wpadla ze wisi na niej z glodu. Myslalam ze po porodzie doszedl do siebie i w koncu sie najada, bo przedtem ssal 20, 40 min moze tylko. ech znow godziny czekania za wynikami, w domu - na szczescie - bo bylo wszystko dobrze, znalezlismy sie po 22ej :(((( Myslalam ze PIERDOLNE sorry musze- ale spierdolili nam dzien , tak na swiezo po jego urodzinach z powodu butelki mleka :( bede pisac skargi na wszystkich jak leci, bo im tego nie daruje i sorry - angielce z 3 dniowym noworodkiem by tego nie zrobili :((( na szczescie odebrala nas stamtad moja znajoma , angielka heh, a mieli impreze pozegnalna odejscia z pracy mojej szefowej, wiec... przyjechala po nas z torba zarcia , przytulasami od wszystkich, prezentami na pocieche i bezpiecznie odstawila do lozek. rozchorowalam sie z tego , przeziebienie, z oslabienia tak zawsze reaguje. ale jakos pod kontrola, z Olivierem wszystko dobrze :))))) wracajac do porodu - w piatek zaczeli akcje , dali te cholerne rozkurczowe tablety na noc wiec noc z glowy ale myslalam ze nastepnego dnia dadza mnie na porodowke a tu dupa - sa busy. Kocham to slowo :((((( wyczerpana znow probowalam usnac , udalo sie pod wieczor na krotko/ nie bylo decyzji kiedy konkretnie zaczynamy porod., bardziej stawialam na poniedzialek. a tu w niedziele rano nagle jeb- mam sie przeniesc na dol, na porodowke. ok - i sie zaczelo mega przyspieszenie porodowe, po kilku godz jak juz podkrecili kroplowe na skurcze co minute - poddalam sie prawie , wilam sie z bolu, w dupe z tym ich tlenem, poprosilam o soc - dali opiat a w miedzy czasie inny lekarz zastanawial sie czy da rade z moja skolioza podac mi epidural w razie czego. M.nie wiedzial co ma zrobic , nigdy w zyciu nie widzial mnie w takich meczarniach, kazalam mu sie zjawic o 3ej dopiero , po poludniu, a po 6 tej wylam . zaliczylam zmiany wszystkich poloznych w ciagu doby - aaaaa NAJWAZNIEJSZE , ok 10, 11ej jak mi facio przebilwody okazalo sie ze sa ABSOLUTNIE CZYSTE , idealne, a oni wymyslali na tym USG chuj wie co , ze maly sie posral ,bo przy odwroceniu moze i zagrozenie mucomia, chuje a nicnie bylo i tak mi zjebali koncowke ciazy - porod.. dziewczyny dostalam ten epidural i zaczelam zasypiac :((( juz tyle godz , od piatku mnie meczyli, to zaczynali to przerywali, Znajoma na indukcji z cesarskim wlacznie byla w szpitalu 12 h tylko a ja kurwa mac 3 dni :((((( nie mialam potem sily choc parlam ile wlezie , na koniec dostalam murzynke, myslalam ze przy niej uda mi sie , ech o 22-30 powiedziala ze rozwarcie na 10 cm i przec mam z calej sily , tylko skad je brac???? po ponad godzinie tracilam przytomnosc,nie wiedzialam juz co sie dzieje, wchodza wychodza, ja pre , mdleje i nic,,,, Nie obylo sie bez kleszczy :((( ale wszystko ok :) wyparlam moje hemoroidy z tylka, mam szew tez, nie duzy , ale siadanie chodzenie, zwlaszcze w te feralna srode, krawienie bla bla litania cala, same wiecie jak jest no to jak odlecialam , choc slyszalam juz od ponad pol godz ze widac glowke blondaska :) myslalam ze to sie nigdy nie skonczy - nagle wszystko ucichlo , nie wiem jak dlugo ,skundy, minuty??? udalo mi sie uslyszec glos M. Aga AGA masz trzymasz naszego syna ! jak otworzylam oczy dopiero go poczulam cieplego i mokrego i zaczelam sie to smiac to plakac calowac go i jedyneco umialam powiedziec - to po angielsku ze pachnie jak lesne grzyby . i odrazu nazwalam go po polsku maslaczkiem. M mowil ze mam urojenia bo on tak go nie czul. zabrali mi go na chwilke obok, po odcieciu pepowiny , dopiero uslyszalam delikatny placz , oddali go - i tak juz sie nie rozstajemy. wazyl 3540 kg , i mierzyl - nie wiem ile - bo tu takich pomiarow nie robia - a za to obwod glowy. jak go sama mierzylam to ma minimum 56 cm wyglada jak moj M. hehe, a jeszcze nie urosl by mowic o podobienstwach, Najwazniejsze by mial moje zdrowie. juz to w pracy mowilam, ze najwazniejsze by wewnatrz byl po mnie ;) w grudniu oprocz innych wizyt lekarskich mamy i te , z genetykiem, w spr.serduszka. szczerze - nie mam stresa.... JA w koncu chce sie nim troszke nacieszyc , bo stresow mamy dosyc juz ! pozdrawiam was wszystkie :)))) chcecie jeszcze rodzic ? ;) hi hii hi podziwiam te jak misiabella,igajula, maja?czy justys?? osa, gabi, sorry nie pamietam ktora juz byla mama, naprawde was podziwiam za odwage o nastepnych :) aha , malego dostawiam do cyckow z ktorych teraz mega kapie juz, ile sie da, ale bez laktatora w tej syt nie obyloby sie, GDYBY wytrzymal jeszcze dzien dluzej - doczekalby sie tego wlasciwego mleka, bo w srode na noc dokarmialam go aptimelem, a w czwartek cyce jak na zlosc pekaly mi szwach. A jemu juz sie popierdzielilo troche, w sensie nie ma juz tyle cierpliwosci do piersi , wie jak chwycic, fajnie , ale zasypia po 10, 20 min , i woli szybka butle :( ajjjj najwazniejsze by waga nie spadala. by sie dobrze czul. nie plakal.
-
czesc dziewczyny. wybaczcie ze sie nie odzywalam, ale coz - dochodzimy do siebie ;) Nasz synek o 23:59 bedzie mial - tydzien :) odkad przywitalismy go poza brzuszkiem :) Urodzil sie w niedziele , 16go listopada . Sam porod byl/jest trauma, wiec duzo nie bedzie , zaczelo sie od tego piatkowego USG - i wymyslili ze porod ma byc wywolany bo cos im sie w wodach nie podobalo. laska w szpitalu tu miejskim w gabinecie zaczela mi masaz szyjki - masakra, ten co wywoluje pekniecie wod. nie sprawdzila jeszcze szpitalu , ktory moze nas przyjac, ani nie skonsultowala z nikim innym, zrobila co swoje a reszte zmartwien - potem, ja tam specjalista nie jestem wiec ok, dala nam godz czasu bym mogla sie spakowac i tyle. ups przerwa na karmienie, sorry
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 12