Skocz do zawartości
Forum

IgaJula

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez IgaJula

  1. Czaki ten poród w wannie to w domu czy w szpitalu?
  2. A propos pękania i nie pękania krocza- czy któraś z Was przed porodami smarowała lub teraz zamierza smarować krocze jakimiś olejkami, kremami?Chyba Agni niedawno coś o tym pisała...
  3. Justyś88 pisałam już kilkakrotnie, że niestety byłam nacinana. Przy drugim porodzie, mimo że nie było do tego wskazań,po prostu niektórym jest wygodniej naciąć żeby było szybciej i móc iść zająć się swoimi sprawami...szkoda bo wolałabym pęknąć niż być nacinana... Wszystko może wrócić do swoich rozmiarów, ba może być nawet nieco ciaśniej. Aczkolwiek nie musi. Justys słuchaj nie bardzo rozumiem twej zawziętości...nie jestem absolutnie przeciwniczką porodów cc. Różnie się może w życiu potoczyć. Będzie taka konieczność to jak najbardziej się zdecyduję na cc. Jednak w przeciwieństwie do Ciebie mam doświadczenie jeśli chodzi o poród SN i współżycie po porodzie. Ty z góry zakładasz, że to ściema jak ktoś mówi, że jest tak jak było czy nawet lepiej. Owszem nie zawsze jest idealnie chociażby napisały o tym przed chwilą dziewczyny. Jednak często też jest super i to nie tylko moje doświadczenie, ale też na szczęście większości par jakie znamy. Oprócz tego że często się kochamy to też często rozmawiamy o seksie z mężem. Super byłoby gdyby i po tym porodzie było tak jak po poprzednich czyli rewelacyjnie. Sex jest dla nas ważną częścią życia,jednak nie zdecydowalibyśmy się na CC tylko dlatego żeby rzekomo nie pogorszyły nam się doznania...
  4. Justyś88 ponownie się z Tobą nie zgodzę...nie tylko wejście do pochwy wraca do swoich rozmiarów...pochwa tak samo może wrócić, oczywiście nie musi...ale nie ma co demonizować jakiejkolwiek formy porodu...jest sporo mądrych książek gdzie możesz o tym poczytać:) Szkoda że nie trafiłaś na osoby, które rodził SN i nie popękały. Może nie byłabyś tak sceptyczna...Owszem często się to nie zdarza ale jednak. Nie musisz wierzyć, że komuś było czy jest po porodzie idealnie czy nie...na szczęście mam swoje wspaniałe doświadczenia:)
  5. Oosaa na szczęście nie miałam takich dolegliwości bólowych. Nie odczuwałam żadnego dyskomfortu. Wręcz przeciwnie. Pamiętam jak się zastanawiałam jak to będzie po porodzie. I było cudownie:) Dla mnie jest jeszcze lepiej niż było wcześniej,choć wydawałoby się to niemożliwe;) Co do tego nacięcia to możesz spróbować zagadać gina, żeby przy porodzie naciął Cię w tym samym miejscu i starannie zszył. Można w ten sposób zlikwidować zrosty, bo chyba pisałaś że odczuwasz czasem dyskomfort w tym miejscu?
  6. Justys88 nie zgadzam się z Tobą. Poród SN beż nacięcia nie oznacza pęknięcia krocza...Rodziłaś już? Tylko pochwa wraca do swoich rozmiarów?a gdzie wkłada Ci facet penisa?do macicy? bo jeżeli tak po CC też będzie rozciągnięta:) Wiesz jak już niejednokrotnie wspominałam uwielbiam seks. W ciąży i po ciąży doznania są dużo głębsze, dojrzalsze. Przyjemność ogromną z seksu czerpiemy oboje mimo moich dwóch SN.
  7. Witajcie:) Zapowiadał się piękny dzień, ale niestety się zachmurzyło...ważne że spacer i plac zabaw zaliczone;) Dziewczyny są plusy i minusy każdego rodzaju porodu. Każda z nas jest inna, inaczej odczuwamy ból, inaczej reagujemy na różne bodźce. Dla jednych CC jest super, dla innych SN. Sama z siebie nie zdecydowałabym się na CC. Dla mnie jest to zabieg operacyjny, który niesie ze sobą ryzyko zdecydowanie większych powikłań niż poród SN. Justys88 nie zawsze nacinają krocze, więc niekoniecznie musi być rana. Wprawdzie w naszym kraju poród siłami natury nie jest równoznaczny z porodem naturalnym. Najczęściej nacina się krocze, podaje dolargan czy gaz...ale wcale tak być nie musi. A przy CC masz stosowane zawsze znieczulenie, które nie pozostaje bez wpływu na maleństwo i Ciebie...pierwszego SN praktycznie nie odczułam- mój mąż też;)rewelacja.Po drugim SN miałam sporo problemów ale to nie z racji formy porodu tylko zakażenia jatrogennego...ale to akurat częściej zdarza się przy porodach CC niż SN. Jednak jak musisz sobie radzić sama, nawet okropny ból schodzi na dalszy plan...i nigdy nie używałam poduszek czy dmuchanych kół do siedzenia;) Dla mnie i mojego męża seks jest bardzo ważny.Szybko zaczęliśmy współżyć po pierwszym porodzie, no i po drugim w sumie też nie czekaliśmy wiecznie;) wierzcie mi że SN wcale nie oznacza luźnej cipki;)
  8. Lidka86 całe szczęści, że z maluszkiem wszystko w porządku:) Malyna nie ma co zwlekać -lepiej iść i brać od razu leki. Emka-emka kilka moich koleżanek brało Gynalgin na różnych etapach ciąży. Ponoć skuteczniej i szybciej działa niż wiele innych zazwyczaj przepisywanych leków. Agni z tego co pamiętam to mamy podobne wymiary tj.wzrost i masa ciała. Za każdym razem przed zajściem w ciąże mam niecałe 50 kg. I w pierwszej ciąży na półmetku nie miałam jeszcze nic na plusie,w drugiej 1 kg a teraz mam już 5kg:) idę na rekord:) Agni odnośnie tej wady serca- nie wiem co tam ma Twój facet? Urodziłam się z wrodzoną wadą serca i mój pierwszy synek również z bardzo podobną wadą do mojej. Ale lekarze mówili że to raczej przypadek. Warto jednak zwrócić lekarzom uwagę na ten fakt- żeby bardziej przyłożyli się do wykonania usg i w porę wykryli ewentualne nieprawidłowości. Jeśli mowa o cc to jest sporo wskazań medycznych -matcznych i ze strony dziecka. Mam za sobą 2 porody SN i marzą mi się kolejne;) jednak jeżeli zajdzie taka konieczność jakoś przeżyję to CC:)
  9. Lidka86 jakieś wieści? Detuś też bym chciała wybrać się na takie zakupy...niby daleko nie mam do Poznania bo 60 km, ale przez to chorowanie nie mam jak pojechać. Młodszy synek jeszcze ospę ma,więc z tydzień jeszcze trzeba w domku pobyć(na ogródku). A i powiem Wam szczerze,że marzy mi się wypad zakupowy bez dzieci;) kto wie może kiedyś mąż zostanie z chłopcami a sobie zakupowo zaszaleję;) póki co pozostają mi sklepy on-line:)
  10. Lidka86 trzymaj się biedulko! czekamy na wieści i trzymamy kciuki, żeby wszystko z maluszkiem dobrze było:)
  11. Gabi85 z tego co piszesz to zależy Wam obojgu a to już dużo:)wiesz dołączam się do słów Bombki,że to on powinien stanąć na wysokości zadania i być bardziej wyrozumiały. Dlaczego tłumaczy się facetów ,że trzeba ich zrozumieć ,bo to dla nich nowa sytuacja albo że ojcostwo czy ogólnie nowa sytuacja ich przerosła?Szlag mnie trafia...jakoś kobiet nikt nie tłumaczy,po prostu muszą przez to wszystko jakoś przejść, a w końcu nam też nie jest lekko.Nie chodzi tu tylko o ciąże, ale całe rodzicielstwo i małżeństwo czy partnerstwo. Nie zawsze jest kolorowo,ale jesteśmy dorośli i powinniśmy umieć się dogadać. Czasem potrzeba troszkę czasu, czasem rozłąki, ale przede wszystkim trzeba nauczyć się rozmawiać. Zwłaszcza kiedy są dzieci... Pewnie posypią się na mnie gromy;) że łatwo mi mówić itd. Detuś żaden personel medyczny w jakimkolwiek szpitalu w Polsce nie ma prawa odmówić Ci przyjęcia ze względu na brak szczepień na WZW B. Detuś z ciekawości wpisałam w neta ten szpital i nie widzę tam info o tym, że przy przyjęciu wymagany jest dowód szczepienia.Znalazłam jedynie info o niezbędnych wynikach badań i jest tam HBS Ag. Ale nawet jakbyś nie miała wyniku poziomu p/ciał to i tak nikt nie ma prawa odmówić Ci przyjęcia do szpitala a już zwłaszcza do porodu:) Odnośnie wyjścia do łazienki to możesz spokojnie zostawić maluszka w łóżeczku i poprosić inną mamę żeby na niego zerknęła.Jak szłam siusiu to tak robiłam. Ale już kąpać starałam się jak był mąż albo ktoś ze znajomych, bo to trwało dłużej a jakoś bałam się zostawiać tak dzieci. Jeśli chodzi o położne to rodziłam dzieci w dwóch różnych szpitalach i w obu niestety nie można było liczyć na pomoc położnych...
  12. Witaj Emka:) Kasia79 śmigaj do laryngologa. Może utworzył Ci się ropień i konieczna będzie paracenteza(nacięcie błony)? nawet jeżeli nie, to lepiej żeby ktoś porządnie obejrzał uszy. Też miałam w tej ciąży zapalenie ucha.Bolało paskudnie... Agni w każdej rodzinie zdarzają się jakieś nieporozumienia-delikatnie mówiąc;) u mnie też-właśnie z siostrą... Lidka w dziecięcym chlebka nie ma;) Gabi jak samopoczucie?
  13. Czaki dasz radę z dwójką:) powiem Ci,że jak rodziłam pierwszego synka to moja mama też w tym czasie przebywała w szpitalu. Była w terminalnym stadium choroby nowotworowej- rak jajnika.Niestety niedługo po narodzinach mojego synka zmarła...było cholernie ciężko- tak emocjonalnie.Z resztą dalej jest... Też dla dziewczynki nie mieliśmy nic, w końcu 2 synków mamy, ale już nadrabiamy zaległości w różu;) Czaki a glukozę na czczo miałaś robioną? zawsze miałam bardzo niski cukier, ale w tej ciąży skacze mi- muszę się pilnować. Oosaa dokładnie jak ze wszystkim...najpierw super trzeba jeść bo pomaga, a za jakiś czas dowiadujemy się że szkodzi. Tak samo co kraj to obyczaj.U nas coś szkodzi, w innym kraju ta sama rzecz pomaga...i bądź tu mądry;)
  14. Oosaa tak mi się przypomniało odnośnie tego tranu- w końcu dzieci też faszerujemy DHA;)
  15. Gabi85 na pewno jest Ci teraz bardzo ciężko, ale biedulko bądź dzielna! Oosaa u nas też różowy szał:) gorzej jak córuni siusiak wyrośnie;) już sporo rzeczy kupiliśmy, opaski też:) co do tranu to faktycznie najwięcej osób poleca Mollers tran. U mnie starszy synek nie chciał pić, młodszy chętniej. Podaję jesienią i zimą. Mam do Ciebie pytanie- jakiś czas temu pisałaś, że Twój gin powiedział ,że DHA mogą szkodzić- pamiętasz może jak to uzasadnił? Przeprowadzka z mieszkania do domu-nie wiem jak dałam radę ogarnąć to wszystko z 2,5 latkiem i 3miesięcznym niemowlakiem...pakowałam po nocach,ale jakoś całkiem sprawnie to szło. Choć ostatnie rzeczy pakowałam jak już firma przeprowadzkowa wywoziła nasze rzeczy:) Malyna jak tam Twoje serducho? byłaś u lekarza? moje serducho zawsze bardzo szybko bije. teraz jest jeszcze gorzej- zwłaszcza po wysiłku, nawet niewielkim no i te upały też źle na mnie działają, choć zawsze jakoś dobrze znosiłam ciepełko. Truskawka1 brzuszek zdąży jeszcze urosnąć i ruchy też poczujesz:)spokojnie wszystko w swoim czasie. W pierwszej ciąży długo u mnie nie było nic widać, ale jak wywaliło to matko;) Em87 i Malyna moje maleństwo ma być ponoć dziewczynką,ale piłkę też lubi-idealnie wpasowało się w naszą rodzinkę:)
  16. Majus my nie mieliśmy elektronicznej niani i teraz też nie planuje takiego zakupu.Więc nie pomogę;) Koleżanka ma Tomy. Emiii widziałam też te angelcare z czujnikiem oddechu- fajna sprawa:)
  17. Justys88 super,że z dzidzią wszystko ok:) Oosaa nie bałaś się zostawiać takiego maluszka? zostawał już z teściami wcześniej?nie miałabym odwagi zostawić takiego brzdąca-zwłaszcza z moimi teściami;) z resztą moi panowie w tym czasie byli jeszcze głównie karmieni piersią, więc rozłąki odpadały:)
  18. Agi123 i Iwka87 gratuluję synków:) najpierw był rzut dziewczynek a teraz chłopców:) Czaki a w jakim wieku jest Twój synek? kiepsko,że mąż nie miał ospy, bo jak Wasz synek kiedyś zachoruje no to tatusia pewnie też złapie, a dorośli zazwyczaj ciężej przechodzą wszystkie zakaźne choroby...Czaki wiesz nie jestem pewna czy poprzestaniemy na tej naszej trójce;)
  19. Witajcie mamusie:) Gabi85 szybkiego powrotu do zdrowia dla mamy. Jakiś zabieg operacyjny ją czeka? dobrze że z maleństwem wszystko ok i brat szczęsliwy że dzidziusia zobaczył:) Witaj Amarosa:)to różnica wieku między dziećmi jak u Oosy. Po koszmarnej nocy w końcu jest lepiej...synek gorączkował do 40 i jak mu spadła w końcu temperatura to miał kolejny rzut ospy...biedny płakał że go boli i drapał się okropnie. no i nie spaliśmy całą noc oboje:( ten upał jeszcze pogarsza sytuację.Dobrze,że z rana jest czym oddychać... Truskawka1 zawsze w domu staram się mieć jagody- mrożone i zaprawione w słoiki. Dla mnie to najlepsze naturalne i najbardziej skuteczne lekarstwo na biegunki. Dawałam małym dzieciom a i w ciąży też jadłam.
  20. Lidka86 gratuluję synka:) Gabi85 jak tam po wizycie? Kasia79 i Inka2121 dużo zdrówka dla Was:) Em87 i Justys88 w pierwszej ciąży na półmetku miałam płaściutki brzuszek jak przed ciążą,a mimo to miałam USG przez powłoki brzuszne.To raczej zależy od lekarza. W tej ciąży w 12 tyg. miałam jeszcze dopochwowo i przez brzuch, a później już tylko przez powłoki brzuszne. Swoją drogą dziewczyny już półmetek:) teraz już z górki będzie:)
  21. Witajcie ciężarne kobiety:) No i wysypało młodszego synka-ospa. Dobrze,że teraz chłopcy mają ospę, a nie jak w domu będzie noworodek. Justys88 u nas też praktycznie cały personel to kobiety. A zawsze jakieś zdziwienie,ba oburzenie było, jak któraś w ciąże zachodziła... Czaki ja też już długo w domu jestem z dziećmi. Pracowałam po urodzeniu pierwszego synka a jak zaszłam w 2 ciąże to ze względu na różne ciążowe komplikacje no i specyfikę pracy musiałam iść na L4. Jestem szczęśliwa że mam taką możliwość bycia każdego dnia z dziećmi:) Uwielbiam seks:) w ciąży doznania są jeszcze bardziej intensywne:) Gabi85 zdrowiej szybciutko i czekam na wieści z wizyty:)
  22. Tak też planuję,jak maleństwo trochę podrośnie.U nas sytuacja trochę nietypowa. Oboje z mężem jesteśmy pracownikami służby zdrowia. Nie mamy nikogo z rodziny kto mógłby nam pomóc. Zawsze można wynająć kogoś ale do 3 dzieci już tak ławo nie jest;) praca w szpitalu dla mnie w tym momencie odpada bo dyżury 12 godzinne, dniówki,nocki,weekendy,święta. Tym bardziej że mąż mnóstwo pracuje. Chciałabym pójść do przychodni,ale tam rzadko zdarzają się oferty pracy.Może jeszcze punkty pobrań krwi. No ale zobaczymy. My postawiliśmy na liczną rodzinę. I tak akurat wychodzi że rodzę dzieci, odkarmiam piersią i następne;) miałam iść do pracy po urodzeniu drugiego synka,no ale nie przedłużyła tej umowy.Później bez problemu znalazłam pracę w innym szpitalu ale starszy synek ciężko zachorował...i tak stwierdziliśmy z mężem, że póki co to lepiej będzie jak zostanę w domu z dziećmi:) ale tak jak Detuś napisałaś szkoda tych lat i pieniędzy poświęconych na naukę,więc będę chciała kiedyś wrócić do pracy w zawodzie:)
  23. Detuś mgr pielęgniarstwa:) Malyna pensje to akurat miałam marną;)więc tego mi brakować nie będzie;)
  24. Malyna mnie po zeszłotygodniowej wizycie 2 dni podbrzusze bolało.Ale teraz mnie nie boli.Trochę byłam zaskoczona tym bólem bo już długo wszystko ok było. Stwierdziłam, że skoro na wizycie wszystko było w porządku to po prostu tak musi być;) Dziewczyny to strasznie przykre jest,że pracodawcy nas w ten sposób traktują. Ciekawe kiedy mamy w ciąże zachodzić i dzieci rodzić? To ja byłam w takiej sytuacji,że po urodzeniu drugiego synka i powrocie z macierzyńskiego(wtedy 5mcy) kończyła mi się umowa i mi małpa nie przedłużyła umowy...jestem w niekomfortowej sytuacji ponieważ jak nie wrócę niedługo po urodzeniu tego maleństwa do pracy to stracę prawo wykonywania zawodu...staram się o tym za dużo nie myśleć, ale mimo wszystko często ktoś się mnie pyta kiedy wrócę do pracy? albo co zrobię jak stracę prawo wykonywania zawodu?no co będę musiała przekwalifikować się...szkoda tylko tych lat studiowania, pracy,wydanych pieniędzy na kursy specjalizacyjne no i kurcze naprawdę lubię tę pracę...no ale co zrobić nie zawsze może być tak jak chcemy...no i co najważniejsze uwielbiam być z moimi dzieciaczkami:) wspaniale jest móc obserwować jak się rozwijają, jak codziennie nabywają nowe umiejętności i uczą się nowych słów i jak odkrywają świat:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...