Skocz do zawartości
Forum

Zosia1

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zosia1

  1. Asiekk jeszcze tak Cię wykopie, że będziesz się za boki łapała :-) a między żeberka jak łokieć wciśnie ;-) Hehe, ja dziś do gina jechałam ok 10km rowerkiem, to mnie ta dziewczynka tak zaczepiała, że za każdym razem jak prawa noga na górze była to czułam kopniaki w pachwinie. Jechałam i się chichrałam w głos :-D
  2. Młody do mnie. Ja jestem Piotrek, tatuś jest Piotrek, a dlaczego ty nie jesteś Piotrek, tylko Ania?
  3. Mi Sweetka syncia obiecała ;-) Z tymi ruchami to faktycznie długo czekasz, może to łożysko masz na przodzie?
  4. Poplątałam! Drugi post poprawiony
  5. Właśnie Pysiak, śmignij do szpitala. Ja bym tak zrobiła! Perlaa, ja to wszystko na oko robię, cukier waniliowy cały a śmietanka piątnica żółta- nawet nie wiem ile to procent ;-) małego kubeczka to z połowę.
  6. Właśnie Pysiak, śmignij do szpitala. Ja bym tak zrobiła! Pysiaku, ja to wszystko na oko robię, cukier waniliowy cały a śmietanka piątnica żółta- nawet nie wiem ile to procent ;-) małego kubeczka to z połowę.
  7. A ja już po wizycie. Więc tak. WSZYSTKO DOBRZE!!! Mam zdrową, 20tygodniową CÓRECZKĘ!!!!! Także Sweetka, przepowiednia nie wypaliła ;-) Zdjęć nie wstawiam, bo wiercące to maleństwo i ciekawego ujęcia nie było. Serce jak dzwon, badania idealne, co jeszcze? A! Na rowerku mogę śmigać. Tyle ! A duży jaki zadowolony, trzy razy pytał, czy na pewno cipcia, aż z wrażenia poszedł pojeździć na rowerze ;-)
  8. Jeju Pysiak, może to nic strasznego? Cholera ja się nie znam :-/
  9. Hej! Ja naleśniki faszeruję takim serem: półtłusty rożek piątnicy, dwa żółtka, kilka łyżek śmietanki piątnicy, cukier waniliowy i w razie potrzeby dosładzam. Najlepiej to wszystko blenderuję bo gładkie lubię. Potem zawijam naleśnika i podsmażam na maśle i na talerzu polewam jogurtem.
  10. October, ja tam się zupełnie nie znam, ale trzymam kciuki, żeby wszystko było ok. Też mam umowę w szkole, na czas nieokreślony (dostałam tę umowę jak już byłam 3mce w ciąży z pierwszym dzieckiem, to nawet nie wiedzieli bo gdyby było inaczej pewnie bym tej umowy nie dostała) i wiem jak to jest różnie. Na macierzyńskim było ok, ale jak już byłam na wychowawczym nie dostałam np wczasów pod gruszą bo niby mi się nie należalo, a niedawno zmieniła się dyrektorka, która w życiu mnie na oczy nie widziała i dostałam i grusze, i 800zł na święta i bony na wielkanoc, jak ktoś " życzliwy" dopytywał, czy na pewno mam też dostać to raz wyraźnie podkreśliła, że jestem pełnoprawnym pracownikiem szkoły i mam takie same przywileje jak inni. Także terminy w urzędach jedno a szefowie-ludzie drugie.
  11. Dziękuję dziewczynki, czyli dobrze mój mózg pracuje :-) Ja wykorzystuję cały macierzyński i cały wychowawczy, aż dziecko pójdzie do przedszkola. A nasze akurat pięknie pójdą w wieku 3lat :-) bo młody z marca, to jako 3,5 latek dopiero się łapie.
  12. Faktycznie, na naleśniki to ja zawsze mam towar w domu-mleko na zgrzewki kupuję, jaja mam własne i serek zazwyczaj też, mąka wiadomo jest. Może ja jakaś inna jestem, albo źle rozumiem. U mnie jutro kończy się 20tydz. Dziś mam wizytę na połowę ciąży dlatego piszę połówkowe, a czy to jest coś innego od zwykłej wizyty to nie mam pojęcia ;-) Wiem, że po drodze kupię płytkę, może te 3d mi nagra? Poproszę, bo zawsze mówi, że nagrywanie przedłuża wizytę..
  13. Kalijka, SweetBobo no to ja już naleśniki machnęłam! Z serkiem :-) zaraz podsmażę na masełku, poleję jogurtem.. Mmm Od razu waga u gina podskoczy! Póki co jest + 2kg Trochę się stresuję dzisiejszym połówkowym :-/
  14. Spoko, ja mam swoje kurki i żadnych rurek im nie wtykam, chodzą sobie swobodnie i skubią trawkę. A jajeczka jakie :-D Ale więcej żadnego zdjęcia nie wrzucę. Przepraszam jak ktoś się poczuł urażony.
  15. Martucha ja w pracy jako opiekunka też szalałam, biegałam, tańczyłam, skakałam, nawet z dzieckiem brzuszki robiłam jak chciałam brzuchol poprawić, ale teraz odkąd jestem w ciąży to tłumaczę młodej (ma już dwa latka), że nie mogę z nią brykać bo mam dzidziusia w brzuszku i muszę uważać. I to wystarcza. Piotruś też to przyjął do wiadomości i np jak jedziemy rowerem i gdzieś za bardzo się rozpędzę to mówi -mamo, nie jedz tak szybko, bo dzidziuś w brzuszku się przestraszy i będzie płakał :-) A rodzince jak nie jest domyślna, to delikatnie trzeba zasugerować, że kobieta w ciązy spokoju potrzebuje, albo może męza poproś, niech on to załatwi :-)
  16. Ok, kotlet też martwy zwierzak, tylko pokrojony
  17. U mnie pieczony kurczak! Ale zapach, na całe osiedle :-D
  18. Milka dziękuję, mam nadzieję, że uda się dużo pieniązków zebrać. Ostatnio podarowałam 5 podobnych filcuśków na aukcje dla Dawidka Spałka ( urodził się w 22tc i ważył 380gram) i z tych malutkich rzeczy udało się uzbierać 550zł !! Na rehabilitację dla tego dzielnego smyka :-)
  19. Napisałam dużo, ale przypadkowo nacisnęłam wstecz i się skasowało. Więc w skrócie. U mnie ok. Cały dzień na nogach, tzn na rowerze ;-) Wieczorem poszyłam z filcu słoniki na szczęście, to na aukcję charytatywną wspierającą samotne matki, a dokładniej ich dzieci :-) to warto się było poświęcić ;-) A! I wizyte u gina mam jutro! Dobrze, że moja przychodnia dzień wcześniej przysyła smsa z info o terminie wizyty, bo nie wiem co by to było, gdybym przegapiła.
  20. A ja wczoraj padłam nawet nie wiem o której, ale calutki dzień na nogach, aż moja siostra się dziwiła, że nawet jadłam na stojąco. Coś mnie drapie w gardle to z rana prenatal grip care wzięłam, ale teraz tak 15min później jak leżę to jakieś mdłości mam-pewnie tego na czczo nie można.. Dziś ostatni dzień wolnego to mam w planie uszyć pluszaka dla synka ( znalazłam pluszakową porcję wypełnienia styropianowego) to radość będzie duża, bo choć łobuziak to strasznie przytulaśny <3 <br /> A i jeszcze, ale to już ręcznie zadeklarowałam się uszyć coś z filcu-na aukcje charytatywne dla samotnych matek-będą to breloczki-słonie ( taka moja wizytówka, później zaprezentuje) A mi ciągle niedobrze.. Ciekawe dlaczego, ja nawet mdlości na początku nie miałam a teraz aż pisać musze konczyc bo az literki drażnią :-(
  21. Ale ta podusia mięciusia, kocham ją!
  22. Dziewczynki, polecam lactacyd! Ja bym swędziawki co miesiąc miała, ale odkąd używam lactacyd to nawet clotrimazol mi się przeterminował tak dawno nie używałam.
  23. Ja według kalendarza powinnam ważyć 64 a mam 61, to mam jeszcze rezerwę ;-) Ciekawe jak moje połówkowe w piątek. Ten brzuchowiec to tak mnie skubie od środka, super!!! Mi mój lekarz cycków też nigdy nie oglądał :-/
  24. Wowo, wystarczy mi nasze forum :-) nigdzie się nie wybieram :-) mi tu dobrze :-)
  25. U mnie dziś klasyk - ale jaki dobry, i kotlet w serduszko :-D
×
×
  • Dodaj nową pozycję...