Skocz do zawartości
Forum

Joasia30

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Joasia30

  1. Joasia30

    Konkurs "Maja"

    Ślicznie Dziękujemy. :) i Gratulacje dla pozostałych. :)
  2. Będąc w ciąży dużo czytałam i tak zostało mi do dzisiaj. :) Biorąc książkę do ręki po prostu się odprężałam i przenosiłam w inny świat. Dużo także rozmawiałam z Kingusią, która była wtedy u mnie w brzuchu. Głaskałam się wtedy po brzuchu, czytałam na głos bajki, słuchałam muzyki, a wszystko to działało na mnie odprężająco. Lubiłam także spacery, chodziłam na nie kilka razy dziennie, zabierałam psa i tak sobie chodziliśmy. Dużo ruchu dobrze robi. Dużą przyjemność sprawiało mi także szkolenie mojego czworonoga, a tuż przed rozwiązaniem przygotowanie go na przyjście nowego członka rodziny. Chociaż chyba nic nie pobije kompletowania wyprawki, szukania odpowiednich rzeczy, oglądanie, przykładanie do brzucha. Człowiek czasami wchodził do sklepu tylko, żeby popatrzeć na coś co wygląda tak słodko, bo przecież takie małe ubranka i zabaweczki są takie urocze, a wychodził z reklamówką zakupów. :) Nie wiem jak to możliwe, że teraz zakupy już mnie tak nie odprężają :) no chyba, że kupuję coś dla Kinii to nadal sprawia mi to mnóstwo przyjemności. :)
  3. Joasia30

    Konkurs "Maja"

    Kingusia (3 latka) namalowała dwa domki kwiatowe. :) Użyła do tego farbek do malowania palcami. :) Pierwszy domek jest na kształt zwykłego domku, jednak ma kolorowe okna (bo kwiatuszki są kolorowe). A wkoło mnóstwo kwiatuszków (zrobione za pomocą stempelków - malowała stempelek farbką i odbijała na rysunku). Drugi domek kwiatowy jest w kształcie kwiatuszka. W łodydze ma drzwi, a w płatkach zrobiła pomarańczowe kropki - podobno są to okna. :)
  4. Ja się staram jak najwięcej czasu spędzać z córeczką. Nawet w obowiązkach mi pomaga, bo uważa to za świetną zabawę. :) Czytanie książeczek, granie w gry, nawet wspólne malowanie. Oczywiście są czasem takie dni, gdzie tego czasu trochę brakuje, ale zawsze staram się poświęcić jej jak najwięcej mojej uwagi.
  5. Kurcze na taką aktywność to ja bym chciała mieć czas. :) Po urodzeniu to trudno było nawet do wc wyjść, bo Kinia chyba się nie zorientowała, że jest już poza brzuchem i wystarczyło na kilka metrów odejść, żeby był płacz. no ale na szczęście teraz jest bardziej samodzielna i trochę się już zajmie sama sobą. :) Co do brzuszka to u mnie dość długo to trwało (prawie dwa lata), bo podczas ciąży przytyłam aż 30 kilo. :)
  6. Moja Kingusia korzystała z wózka tylko jak była malutka. Był to jedyny sposób na to, żeby ją uśpić. Ale gdy zaczęła już siadać to wózek okazał się w sumie zbędny u nas. Byliśmy może kilka razy nim na spacerze, bo córcia za bardzo nie lubiła w nim jeździć.
  7. U nas też niestety woda jest zakamieniona. :( I obawiam się, że dzbanek tutaj nie pomoże. Ale nie wiedziałam nic o tych filtrach na przewodach pod zlewem. Muszę chyba zagłębić się w ten temat. :)
  8. My mamy na razie tylko Kingusię, ale przynajmniej na razie ona nam dostarcza tyle wrażeń, że na jakiś czas wystarczy. Chociaż zawsze chciałam mieć chociaż dwójkę - a czas pokaże co będzie dalej. :)
  9. Joasia30

    Mamo kup mi!!!

    U nas na szczęście pomaga tłumaczenie. Często Kingusia chce jakąś rzecz, ale na szczęście najpierw się pyta: "mogę?" Prawdę mówiąc jeśli kosztuje ona kilka złotych to przeważnie jej kupuję, jednak jeśli mamy do czynienia z jakąś droższą zabawką itp. to mówię, że tej nie kupimy, ale możemy wybrać coś innego (np. jajo niespodziankę). U nas to działa. :)
  10. Myślę, że jestem osobą asertywną. Choć jest to cecha, którą raczej się nabywa, a wiem, że wcześniej na pewno bywało różnie z tą moją asertywnością. :)
  11. Już jakiś czas temu zarejestrowałam się na forum, ale tak jakoś nie pisałam zbyt dużo. Mam nadzieję, że mogę dołączyć do waszej dyskusji, jako mam zajmująca się 3-letnią Kinią i domem. :)
  12. Właśnie pobrałam ebook, zatem jutro będzie to obowiązkowa lekturka. :)
  13. Wszystko zależy od tego dla kogo ma to być gra. Bo jak wiadomo dla malucha gra może być ciekawa, a starsze dziecko już się nią nie zainteresuje. :) Jeśli interesują Cię gry dla dziecka 3 letniego to zapraszam na bloga do poczytania recenzji m.in. takich jak: Cyferki - Clementoni - jest to dwujęzyczna gra, którą moja córcia bardzo lubi. Drugą jej ulubioną grą jest "Kształty" z serii Mały Odkrywca firmy Trefl. Te powyższe są to gry, które przy okazji uczą. :) Natomiast tak dla rozrywki polecam grę Frogs, czyli głodne żaby. :)
  14. Letnią porą, jest milutko, gdy od słońca jest cieplutko. Lata wtedy sobie Maja i przyjaciół cała zgraja. Raz na kwiatku pyłek zbiera, jeśli skwar jej nie doskwiera. Gucio często jej pomaga, a to cenna jest uwaga. Gdyż jak zawsze letnią porą, dużo pyłku z kwiatków zbiorą. Tekla siedzi na swej sieci, obserwuje wszystkie dzieci. Maja zwykle jest ciekawa, czy ta sieć też jest miękkawa? Ale dzięki przyjaciołom, nic nie grozi teraz pszczołom. Bo gdy jest ktoś w tarapatach, mając straż na pięknych kwiatach, zaraz biegną mu z pomocą, w letni dzień, czy późną nocą. Filip znowu w letnie ranki, puszcza z Mają sobie bańki. Są mydlane, kolorowe, je śniadanie bardzo zdrowe. Gra też pięknie, co zachwyca, lecz najczęściej do księżyca. Skacze często i wysoko, tak by widok miało oko, na ich łąkę, kwiatów pąki, widzi bąki i pająki. Jest też żuk – Teodor zwany, zimą lepi bałwany, no a letnią, ciepłą porą, zachwyca się piękną florą. Kule z Mają lepić lubi, czasem je po drodze gubi, ale jak to letnią porą, przyjmuje to wciąż z pokorą. Bo przyjaciół cała masa, pomoże jak w szkole klasa. Aleksander – myszka polna, aby przy tym bardzo zdolna, letnią porą podróżuje, wielkie plany ciągle snuje. No a potem opowiada, wiedzę dużą też posiada, raz do Mai, raz do Gucia, jakże ważne są uczucia, gdy przyjaciół ma się w koło, jakże wtedy jest wesoło. Jest też Magda – to dżdżownica, bardzo pilna uczennica, Letnią porą sobie chadza, z Mają często się też zgadza, że nie warto być strachliwym, że nie warto być leniwym, że odważnym bywać trzeba, nawet gdy grzmot słychać z nieba, i pamiętać o przyjaźni, mieć też dużo wyobraźni. A więc zatem letnia porą, zbierają się w grupkę sporą, jest tu, Gucio, Filip, Maja - tak powstaje piękna baja, Tekla, Olek, Magdalena, i już tworzy się tu scena, Teodor i Klementyna, nie grozi im tu rutyna, no bo jak to letnią porą ... bajki się stąd właśnie biorą.
  15. elapolo - a zmniejszyłaś zdjęcie? Żeby wgrać zdjęcie na forum to najpierw trzeba je zmniejszyć. Nie pamiętam dokładnie czy max. jest 1, czy 2 MB. Ja zawsze wstawiam takie, żeby miały do 1MB i wtedy wgrywają się bez problemu. :)
  16. Moja córcia Kingusia (2 latka i 10 miesięcy) namalowała kojarzące się jej z nocą: - fioletowy księżyc - ponieważ taki jest ładny (tak wytłumaczyła jego kolor), ma on także nosek, buźkę, policzki, oczka i ... włosy. :) - żółte gwiazdki na niebie, - sowę - u nas często wychodząc na balkon, gdy zaczyna się już ściemniać, a także w nocy często słuchać sowę. Kinia bardzo lubi jej słuchać i codziennie ją naśladuje mówiąc : "Uhu. uhu" :)
  17. Baby – czyli Dziecko. Być mamą, mieć dziecko, widzieć co dzień rano jego uśmiech, być za nie odpowiedzialnym, kochać, być kochaną, patrzeć jak dorasta i towarzyszyć mu przez drogę jaką jest życie. Wspierać w trudnych momentach, pocieszać i śmiać się razem z nim. Yyyy można jeszcze do tego dodać wspólne usypianie, karmienie, naukę zachowań … a przede wszystkim brnięcie razem przez życie, spędzanie wspólnych chwil i dążenie do tego, aby więź, która łączy mamę z dzieckiem z dnia na dzień była coraz większa, pomimo że niewidoczna. Cud – bycie mamą samo w sobie jest już wspaniałym darem, a nawet cudem: poczęcia, potem cudem narodzin i przez całe życie cudem miłości. Interpretacja przez dziecko każdej sytuacji – niektóre nas mogą zaskoczyć, z innych się śmiejemy, a niektóre mogą nas nauczyć czegoś nowego, ważnego i pomóc dostrzec rzeczy, o których czasami zapominamy jako dorośli. Energia – jaką córka dodaje mi każdego dnia. Każdy jej uśmiech, każde słowo, każde spojrzenie, każdy gest – wszystko to dodaje mi energii na cały dzień, a nawet na całe życie. Miłość – rodzica do dziecka i dziecka do rodzica – w obu przypadkach bezwarunkowa, niepowtarzalna i jedyna w swoim rodzaju. Atrakcyjność – atrakcyjność każdego dnia, każdej godziny, każdej chwili. Każdy dzień przy dziecku jest inny, atrakcyjny, jedyny w swoim rodzaju. Magia macierzyństwa – bycie mamą jest po prostu magiczne, dziecko wypełnia każdy nasz dzień, każdą chwilę, kocha nas tak po prostu, a my je. Nie ważne są dla niego nasza pozycja społeczna, zasobność portfela, czy też wygląd. Dzięki tej magii możemy poznać i dostrzec rzeczy, które są ważne jak miłość bezwarunkowa, oddanie, czy poświęcenie. Możemy się cieszyć po prostu z tego że dane nam jest bycie ze sobą, spędzanie wspólne dni. Magiczne jest przede wszystkim poznanie uczuć, którymi tylko matka może obdarzyć swoje dziecko, często jeszcze przed jego narodzinami. Ąąąą – nawet takie gaworzenie sprawia radość, a pierwsze wypowiedziane słowo zapada na zawsze w pamięci.
  18. Nistety zdjęcia, które dodałam nie zacowały swojego pierwotnego rozmiaru i strasznie są zmniejszone na forum. :( Dodaję zatem jeszcze jedną fotkę. :)
  19. Gdy zapytałam córci (Kinina - 2 latka i 9 miesięcy), czy chce wziąść udział w konkursie i pokazać jak gra i śpiewa od razu pomysł jej się bardzo spodobał. :) Na samym początku stwierdziła, że nauczy pieska grać na różnych swoich instrumentach. Potem zaangażowała w zabawę więcej maskotek i stworzyła orkiestrę. Założyła też różową czapeczkę, gdyż stwierdziła, że w teledyskach często mają takie nakrycia głowy. :) Na samym końcu poprosiła o dodatkowe instrumenty w postaci misek i wiadereczka, a za dodatkową pałeczkę posłużyła jej łyżeczka. :) W końcu przecież nie ważne na czym się gra, bo muzykę się po prostu czuje. Tym bardziej, że córcia w swojej orkiestrze nie tylko grała, ale i śpiewała. :)
  20. Moja córka Kinia (2 latka i 9 miesięcy) namalowała kotka i pieska ze śmiesznymi minkami. Gdy ją zapytałam dlaczego zwierzątka mają śmieszne minki, to odparła, że piesek spojrzał na słońce, które było czerwone i się tym bardzo zdziwil (z tego właśnie powodu jego śmieszna minka). Następnie piesek powiedział o tym kotkowi, który rownież chciał zobaczyć czerwone słoneczko. Gdy kotek spojrzał jednak na niebo, to słonko go oślepiło i zrobił śmieszną minkę. Jakie to dokładnie minki? Przedstawiają je dołączone rysunki. :)
  21. To może można podać email, ale samą część przed "@" :) Jak np. ktoś ma abc123@wp.pl to można podać "abc123" :) ?
  22. A mojej małej nie ma tutaj :( zdjęcie wysłałam 29 maja :(
  23. Z trikoliną jest super zabawa. Córka bardzo lubi się nią bawić, głównie ze względu na jej rozciągliwość. Napisałam recenzję na temat trikoliny na swoim blogu: http://mama-asialm.blogspot.com/2014/05/boingo-magiczna-trikolina.html (mam nadzieję, że można zamieszczać linki do blogów? bo jeśli nie to proszę usunąć :)) Jeśli ktoś chciałby poczytać to zapraszam. :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...