
Joasia30
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Joasia30
-
Kinia (2 latka i 9 miesięcy) zrobiła dzisiaj aż trzy medale. :) Była okazja do zajęcia dziecka podczas burzy. :) I tak pierwszy medal w kształcie liścia został zrobiony jako odznaczenie dla małej przyrodniczki. Kinia bardzo lubi spędzać czas na dworze i zawsze, gdy trzeba podlać ogródek i krzaczki bardzo pomaga mamusi. Zawsze bierze swoją małą doniczkę, którą bawi się w piasku, nabiera do niej wody i podlewa każdy krzaczek. :) Medal ten został zrobiony z tekturowego pudełka po Ptasim mleczku :) Mama wycięła kształt liscia, który następnie Kinia pokolorowała farbkami do malowania palcami. Drugi medal został zrobiony jako odznaczenie grzecznego dziecka. Jest on najbardziej kolorowy, tak jak pogodna jest moja córcia. Ponieważ do pierwszego medalu zużyłyśmy pudełeczko, to tutaj wykorzystałyśmy jego plastikowy środek. Obłożyłyśmy go białą bibuła, którą Kinia przylepiła do niego za pomocą kleju. Następnie córka ozdobiła go za pomocą farbek do malowania palcami, pieczątek i kółeczek z papieru kolorowego. Trzeci medal to odznaczenie dla odważnego dziecka, które nie boi się burzy. Ma on kształt chmurki. Został wykonany z niebieskiej bibuły, a do środka Kingusia włożyła watę. Następnie wszystko zostało sklejone na kształt chmurki. Chmurka ma pogodną minkę (pomysł Kingusi) i nos w kształcie cyferki "1". Teraz Kinia wie, że burzy bać się nie trzeba, a przypominać jej o tym będzie właśnie ten medal. :)
-
Gratuluję :)
-
Dziękujemy za wyróżnienie i Gratuluję pozostałym :)
-
My problemów już nie mamy, bo się grzecznie usypiamy. Jednak wcześniej, kiedy Kinia była mała, to niestety spać nie chciała. Często wózek nam pomagał, bujak, bujał - tak się zmagał. Mamie rączki odpadały, oczka Kinii spać nie chciały. Lecz rutyna i nawyki, może też być Myszka Miki nam pomogły niesłychanie, bo śpi grzecznie me kochanie. Gdy karmiłam piersią swoją, miałam taką chwilkę moją no bo mała usypiała, ale znowu jeść nie chciała. Zjadła troszkę, usypiała, jak zabrałam to wstawała. Zatem wyjście jedno było - karmić, spać, by dziecko blisko śniło. Ale teraz jest inaczej, i zostanie już tak raczej. Najpierw kąpiel, potem bajka, czasem na kolację jajka. Częściej kaszka dla maluszka, do małego trafia brzuszka. Gdy córeczka najedzona, staje się zadowolona. Kładzie bajkę spać do łóżka, szepcąc "dobranoc" do uszka. I przytula się do mamy i w uścisku wtedy trwamy. Usypianie trwa chwileczkę, czasem czytam jej książeczkę. Lecz gdy w nocy się przebudzi, czasem trochę pomarudzi. Wtedy mamę głośno woła: "daj mi rączkę" a głos jej brzmi jak anioła. I tak z rączką mi zasypia, nie zadając zbędnych pytań. Czasem jest spragniona troszkę, i przebudzi się na kaszkę. Częściej jednak na herbatkę i ma z tego niezłą gratkę. Wtem na łóżku usypianie, czasem wygląda jak czarowanie. Widząc jak śpimy i oczka zamknięte, ona także ma lekko przymknięte. I tak pomału się usypiamy i nawzajem w siebie wtulamy. Lampka się świeci tak w półmroku, którą zaświecam zaraz po zmroku. Przeważnie Kinia śpi godzin dwanaście, lecz za to w dzień na chwilę nie zaśnie. :)
-
Ankieta wypełniona :) Mamy z córką wielką ochotę na testowanie jednej z tych zabawek. :) Poza tym założyłam niedawno bloga, na którym opisuję różne zabawy, jak i produkty dla dziecka, więc nie tylko córcia by skorzystała, bo miałabym o czym pisać. :)
-
Tym razem nam się nie udało , ale gratuluję zwycięzcom. :)
-
Gratuluję :)
-
Gratulacje :)
-
Kinia (2,5 roku) namalowała jajko z wiersza Jana Brzechwy pt. "Jajko:. :) Ilustracja powstała z farbek do malowania palcami. :)
-
Dziękujemy ślicznie za wyróżnienie. :) Miła wiadomość z rana ucieszyła bardzo i mnie i córeczkę. :) Gratulacje dla pozostałych zwycięzców. :)
-
Ja oddaję swój głos na forumowiczkę NATKA08. Z tego co zauważyłam to pomagała przy konkursach wstawiać zdjęcia innym użytkownikom, co było bardzo pomocne. :)
-
Gratuluję :)
-
Bardzo się cieszymy z wygranej. :) Córcia już się nie może doczekać króliczka. :) Gratujuję pozostałym wygranym. :)
-
Strasznie się cieszymy i Dziękujemy :) Gratulacje dla pozostałych. :)
-
-
Z niektórych zdjęć ucięło mi część opisu. Zatem miało być tak: Zdjęcie 1 - motylek z parówki - "Motylek został wykonany z parówki, oczka z ziela angielskiego, czułki z wykałaczki i groszku, a skrzydełka z plasterków pomidora. Mała ułożyła jajko i skrzydełka na swoim miejscu, w otorkach na oczka i nosek włożyła ziele, sama wbiła wykałaczki i nabiła groszek" Zdjęcie 2 - myszka i kurczak - "Myszka została wykonana z jajka, oczka z ziarenek ziela angielskiego, wąsy i uszy z sera żółtego, ogon z parówki, nosek z pomidora. Kurczak powstał z jajka - jego głowa z samego żółtka, oczka, dziubek i skrzydełko z pomidora, a nóżki z parówki. Kinia wszystko ułożyła, wkadała uszy, układała oczka, skrzydełko, nóżki, ogonek i pozostałe elementy." Zdjęcie 3 - pisanka - "Z sera mama wycięła kształt jajka, a Kinia go samodzielnie ozdobiła plasterkami parówki, groszkiem, paseczkami z pomidora i jajkiem. :) Zdjęcie 4 - jeżyk - "Jeżyk powstał z jajka, igły z wykałaczek i groszku, oczka i nosek z ziarenek ziela angielskiego. Kinia zrobiła go sama - ja przekroiłam jajko i zrobiłam dziurki na oczka i nosek nożem, a ona umieściła w nich ziarenka ziela angielskiego, sama wbiła wszystkie wykałaczki i nabiła na nie groszek" Zdjęcie 5 - motyl z jajka - "Motylek powstał z jajka (mama przekroiła, a Kinia ułożyła), skrzydeka z pomidora, oczka z ziarenek ziela angielskiego, czułki z wykałaczek i groszku. Ja pokroiłam składniki, a córka ułożyła skrzydełka, włożyła oczka, sama wbiła wykałaczki i nabiła na nie groszek" Zdjęcie 6 - Zajączek - "Zajączek powstał z jajka. Jego uszka z parówki, Oczka z sera i pomidora, wąsy ze sera żółtego. Ja składniki kroiłam, a Kinia je układała w odpowiednim miejscu. :)"
-
Pojawiła się funkcja dodawania zdjęć (na innej przeglądarce), więc próbuję. :) Ja pokroiłam skłądniki, a Kinia (2,5 roku) wszystko układała w odpowiednim miejscu, robiła oczka, wbijała wykałaczki, nabijała groszek itp. :)
-
My przedstawiamy kilka propozycji, co można zrobić m.in. z jajek, parówki, pomidora, sera, groszku. :) Niektóre z propozycji (jak np. jeżyk) było dość ciężko dokończyć, gdyż mała tak bardzo chciała go zjeść. Najbardziej się niecierpliwiła, gdy robiłam zdjęcia końcowe, bo przecież jeżyka zrobiła, no i chce go zjeść. :) Ale miała dużo frajdy przy tworzeniu tych jadalnych zwierzątek i pisanki. :) Niestety nie mogę dodać zdjęć, bo nie mam takiej opcji. :( Dodam, gdy tylko będzie to możliwe.
-
Dla mnie dobrym sposobem na reklaks jest położenie się wygodnie do łóżka i lektura ciekawej książki. Jednak oprócz takiego wieczornego relaksu staram się też relaksować w ciągu dnia. Na pewno pomaga dobra muzyka puszczona w tle, która towarzyszy nawet przy domowych obowiązkach. Córcia też lubi słuchać muzyki i tańczyć do niej, zatem ten sposób także i jej odpowiada. Sposobem na relaks może być też chwilka odpoczynku i wspólne czytanie bajki córeczce. Ja czytam (a przy tym się relaksuje), mała słucha leżąc, bądź siedząc obok mnie, zatem też ma chwilkę wytchnienia, gdyż jest bardzo żywiołowym dzieckiem. Poza tym obowiązki można zamienić na niezłą zabawę, dzięki czemu nie są męczące, a i córce sprawia dużo frajny pomaganie mamie. :) Jeśli pogoda dopisuje zawsze można udać się na spacer, troszkę dotenić :), a dziecko ma dużo radości z każdej takiej wyprawy. Poza tym, teraz gdy wiosna już do nas zagląda to zawsze wracamy do domu z jakimiś skabrami, jak np. bukiecik kwiatków dla babci. :)
-
Gratuluję wygranych :)
-
Bardzo Dziękuję i Gratuluję pozostałym. :) mamaIP - pracę dodałam ok 23.55 zatem jeszcze 13 kwietnia. :)
-
27.08.2011 Poród nie był łatwy i trwał dość długo, ale w momencie, gdy Cię ujrzałam zapomniałam o całym bólu. Położna położyła Cię na mnie, a po pewnym czasie tata poszedł z tobą na badania. Gdy wróciłaś, dostawiłam Cię do piersi, a ty po niedługiej chwili i paru niedudanych próbach zaczęłaś jeść. Chyba byłaś głodna, bo po około 40 minutach, gdy lekarka przyszła po Ciebie (w celu zaszczepienia Cię) musiała przerwać Ci posiłek. :) Na szczepienie również poszedł z tobą tata. Później przewieźli nas na salę. Tata pojechał odpocząć i przespać się do domu (po 25 godzinach niespania i byciu przy cudzie twoich narodzin). Ja z radości i z wrażenia już nie zasnęłam. Ważyłaś 2.720 kg, miałaś 52 cm długości, a obwód twojej główki wynosił 33 cm. 28.08.2011 Bardzo chciałabym już wracać do domu, jednak jak to w szpitlach bywa, są procedury itp. i niestety z tym faktem trzeba będzie poczekać. Karmię Cię, przewijam i KOCHAM miłością, którą tylko rodzice mogą czuć do swoich dzieci. Nigdy wcześniej nie znałam tego wspaniałego uczucia, nie wiedziałam, że aż tak mocno można pokochać (mimo, że tatusia Bardzo Kocham). 29.08.2011 Dwie panie, które leżały z nami i swoimi dzidziusiami wypuścili już do domku. Jak ja też bym chciałą się tam znaleźć. Także myślałam, że nas też już wypuszą, jednak okazało się, że masz żółtaczkę i musimy poczekać do dnia następnego na kolejne wyniki badań. Popłakałam się. To nie tak miało być. Ale jednocześnie cieszyłam, że jesteś uż z nami i mogę Cię do siebie przytulić i cieszyć z każdej chwili. 30.08.2011 Okazało się, że jest to na szczęście tylko żółtaczka fizjologiczna, którą przebywa prawie każde dziecko (przynajmniej tak nam powiedzieli). Nie wymaga ona leczenie, więc wypuścili nas do domku. Jesteś bardzo grzecznym, cichym i spokojnym niemowlęciem. :) 31.08.2011 Teraz już wiem, co to znaczy cała noc nie przespana. Jesteś uroczym bobasem, jednak nie możesz obejść się bez mojego mleka, a może raczej piersi? Chcesz cały czas być przy mnie. Zatem najlepszym pomysłem na jaki wpadłam to spędzać czas w łóżku, razem z tobą. :) Gdy śpisz oglądam telewizor, lub czytam książkę, gdy tylko chcę odejść budzisz się. Podobno niemowlaki nawet po narodzinach myślą, że są jednym ciałem z matką, jednym organizmem. W twoim przypadku jestem pewna, że to się sprawdza. :) 01.09.2011 Dzisiaj udało mi się uśpić Cię w wózku. Bardzo lubisz bujanie, oczywiście pomijając jedzenie. :) Nie przepadasz za to za swoim łóżeczkiem - mogłoby go nie być, przynajmniej na razie. 02.09.2011 Obudziłam się dzisiaj i zobaczyłam promienny uśmiech na twojej małej ślicznej buźce. Od razu człowiekowi chce się żyć. Oczywiście karmienie, przewijanie i cieszenie się sobą. Nawet po nieprzespanej nocy (jak można spać, jak ty non stop chcesz jeść :)) człowiek patrząc na Ciebie wie, że powinien Dziękować Bogu za każdą chwilę i czas spędzony z Tobą, bo cud jakim jesteś TY moja córeczko nie wszystkim dany jest przeżyć. A wspólne chwile na zawsze zostaną w moim sercu.
-
Moja córka Kinia (2,5 latka) chciałaby w przyszłości pomagać roślinką i zwierzątkom. Zatem pracę wykonała na dworze. Na początku zerwała kilka żółtych kwiatków, różnych liści, przyniosła piasek w kubeczku i w drugim kilka małych kamyczków. Wszystko ułożyła obok siebie i na ziemi zaczęła tworzyć ... :) Najpierw powstała głowa (z piasku), następnie z kamyczków oczka i nosek, potem buzia z gałązki i włosy z zółtych kwiatków. Następnie przyszłą pora na ubranko ... oczywiście z liści. Okazało się, że zabrakło piasku i trzeba nabrać nowy do kueczka - w ten sposób powstała ręka, potem druga i dwie nogi (na każdą kończynę przynosiłą piasek osobno). :) Gdy postać miała już ręce i nogi okazało się, że ubranko jest jednak za małe i Kinia dorwałą jeszcze kilka listków, z których zrobiłą sukieneczkę. :) Gdy myślałam, że praca już skończona okazało się, że trzeba zrobić buty i ... makijaż. :)
-
Kostka Kinii (2,5 latka) powstała z kartonowego pudełka, który córka obkleiła papierem kolorowym. :) Na początku razem wycięłyśmy kwadraty (każdy innego koloru), które następnie córka nakleiła na kartonik. Gdy wykorzystała wszystkie kartoniki wycięłyśmy prostokąty, potem koła, a na końcu trójkąty. Wszystko to było wspaniałą zabawą, która sprawiła nam wiele radości. :)