Skocz do zawartości
Forum

Martucha88

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Martucha88

  1. Olciap trzymaj się:(( Bardzo mi przykro:( Pewnie słowa są zbędne, ale wszystkie jesteśmy z Tobą.. Trzymaj się kochana :*** ;(
  2. Hej dziewczyny. Tak Was czytam i myślę sobie, że mam super teściową. Mieszkamy razem, ale do niczego mi się nie wtrąca, i nie narzuca swojego zdania. Ufff.. Ale też mam taką jedną życzliwą, która urodziła jedno dziecko i teraz jest w kolejnej ciąży i cały czas mi podrzuca swoje teorie. Niektóre, nie powiem, przydatne, ale niektóre doprowadzają mnie do szału. Np., że ze mnie w ciąży to będzie "babsko"- bo jestem wysoka i nigdy nie byłam jakaś przesadnie szczupła. Ostatnio podarowała mi nawet dwie pary spodni ciążowych, w które mogę się dwa razy owinąć- bo jej nie będą potrzebne, bo ona taka gruba to już na pewno nie będzie. A jak ostatnio mówiłam, że nie mogę sie doczekać, aż mi brzuch zacznie rosnąć, to stwierdziła wprawnym okiem, że mi to pójdzie w biodra i tyłek pewnie.. Witki opadają.. Esska dobrze, że zadzwoniłaś, będziesz spokojniejsza:) Olciap trzymamy kciuki, najważniejsza szybka reakcja:)
  3. Esska dzięki za informacje:) W takim razie się nie martwię:) SweetBobo śliczne to Twoje maleństwo:)
  4. Dziewczyny, czytam Wasze posty i nie chce wyjść na głupią, ale nie za bardzo wiem o co chodzi. Wiem tylko, że badania prenatalne robi się głównie jak kobieta jest starsza. Rzeczywiście tak jest? A jeśli nie, to kiedy zazwyczaj te badania są robione, na którym etapie ciąży? Pierwszy raz słyszę o teście pappa i do tej pory nie zwracałam uwagi na coś takiego jak przezierność karku czy wymiar dwuciemieniowy.. Proszę o jakieś małe podszkolenie.
  5. Millka- dokładnie jak mówisz, trzeba uważać na słowa, bo ludzie potrafią być fałszywi, szczególnie jak mogą coś na tym ugrać dla siebie:/ Ja na szczeście nie mam tego wstrętnego wirusa i nigdy nie miałam opryszczki, ale jak mówicie, że niebezpiecznie jest to teraz złapać, to muszę na siebie uważać. Okazało się za to, że przebyłam już kiedyś toksoplazmozę i mój organizm wytworzył przeciwciała, więc jestem uodporniona. Swoją drogą nie wiem skąd ta toksoplazmoza, nigdy nie mieliśmy zwierząt w domu. Iwa mi też na wyniku wyszły liczne szczawiany wapnia i bakterie w moczu. Trochę się wystraszyłam i zrobiłam posiew na własną rękę- żeby przy następnej wizycie pokazać już wszystkie badania. Okazało się, że z moczem wszystko w porządku i musiałam źle pobrać próbkę (co jest bardzo możliwe bo pobierałam na śpiocha i nie zawiozłam od razu do laboratorium, a jak nie można zawieźć od razu to trzeba schować do lodówki o czym nie wiedziałam:p). Więc dla świętego spokoju, zrób sobie wcześniej posiew, u nas kosztuje to 20 zł, a lekarz i tak będzie kazał Ci go pewnie zrobić
  6. Małyszok ja dostaję wypłatę tak samo jak do tej pory- na początku miesiąca. Wg umowy mają płacić do 10 każdego miesiąca, ale zazwyczaj 3- 4 wypłata jest już na koncie. Ubezpieczona jestem w swoim zakładzie pracy- zabierają mi około 50zł z wypłaty i teraz na zwolnieniu to się nie zmienia. Miałam nawet takiego farta, że została mi wypłacona premia za poprzedni rok:P więc z tym akurat mam dobrze
  7. A co do pracy, to ja już siedzę na L4, ale nie dlatego, że tak sobie chciałam, bo miałam zamiar pracować minimum do 6 miesiąca. Pisałam Wam już ze na początku ciąży byłam chora i siedziałam na zwolnieniu 2 tygodnie. Niestety mam taką pracę i takich współpracowników, że zwolnienie z pracy z powodu choroby to oznaka słabości, jesteś chora to smarkaj, kichaj, ale pracuj, bo nikt nie będzie za Ciebie Twoich rzeczy robił.. I w konsekwencji po powrocie do pracy zostałam wezwana do szefa i wręczono mi wypowiedzenie. Wiem, że dużo wspólnego miała z tym niestety moja koleżanka z działu :( W pracy nie wiedzieli jeszcze, że jestem w ciązy, więc nie zapomnę miny mojego szefa jak powiedziałam mu, że będą mieli problem, bo ja jestem w ciąży. Automatycznie więc wycofali wypowiedzenie, zaczęli obchodzić się ze mną jak z jajkiem, ale doszłam do wniosku, że jak w taki sposób mnie potraktowali to niech spadają. Zresztą takie cyrki tam się działy, że i tak od jakiegoś czasu szukałam innej pracy. Byłam nawet umówiona na rozmowę kwalifikacyjną, no ale okazało się, że będę miała dzidziusia:)
  8. Hej dziewczyny. Ja na brzuszek ciągle czekam i codziennie oglądam przed lustrem. Obiecałam, że wrzucam swoje zdjęcia USG, mam nadzieję, że się uda. Na drugim zdjęciu ten taki mały trójkącik, na którym jest kursor, po lewej stronie to podobno sisiorek;P
  9. Moja kuzynka, która rodzi w maju wybrała dla córci imię Gabrysia. Też mi się podoba, no ale już zajęte:)
  10. Kubuś i Maja to był mój drugi wybór, niestety mój mąż nie zaakceptował:(
  11. Tak, miałam badanie USG najpierw mi jeździł po brzuchu, ale nie widział wszystkiego. Trochę się wystraszyłam, że coś jest nie tak, później kazał mi się rozebrać i zbadał mnie "od podwozia" :) i tam już ładnie było widać dzidziusia. Zdjęcia postaram się wrzucić wieczorem. A jakie jeszcze inne imiona macie wybrane dla swoich pociech?
  12. Tak, dla chłopca miałam wybrane imię Antoś, a dla dziewczynki Hania. A później trafiłam na jakieś głosowanie najpopularniejszych imion dla dzieci i wygrały właśnie te dwa:) W naszej gazetce regionalnej umieszczane są zdjęcia nowo narodzonych dzieciaczków i co tydzień jest jakaś Hania i tak zaczęłam się zastanawiać czy nie zmienić wyboru, ale być może nie będę musiała:)
  13. Cześć dziewczyny. Ja właśnie jestem po lekarzu:) wszystko z moją fasolką jest dobrze, widzieliśmy nóżki, rączki, kręgosłup, wątrobę, jelita itp itd:) W pewnym momencie mój mąż zapytał, czy płeć już można rozpoznać i gin. na to że "Raczej nie, chooociaż..." i zaczął zaglądać i pokazał nam, że coś między nóżkami wisi;) Oczywiście nie potwierdził nic na sto procent, powiedział, że to czy to na pewno chłopiec wyjaśni się w ciągu najbliższych wizyt ale na chwilę obecną jest Antoś;) Mój mąż, który chce synka mówi, żebym na razie się nie cieszyła, bo jeszcze zapeszę. Dla mnie jednak i tak najważniejsze, żeby wszystko tam się dobrze rozwijało, więc jestem szczęśliwa, że jest ok :)) Olciap jestem pewna, że niepotrzebnie się denerwujesz, u Was też na pewno wszystko w porządku :)
  14. Cześć dziewczyny! Maaaatko, uzależniłam się od Was;) 2 dni bez internetu to teraz dla mnie masakra:p starałam się czytać Was, wszędzie gdzie tylko udało mi się połączyć z internetem:) Boska, bardzo się cieszę, że wszystko u Ciebie w porządku. My jutro też mamy wizytę, już nie mogę się doczekać. Podziwiam dziewczyny z UK, ja bym nie wytrzymała bez USG tyle czasu, chociaż słyszałam, że im mniej USG tym lepiej dla maluszków. Ale jak zobaczę bijące serduszko, to jestem najszczęśliwsza na świecie:) Widziałam, że pisałyście na temat własnych czterech kątów. My też mieszkamy z teściami. Mają dom, więc nie musimy się cisnąć, ale i tak marzę o swoim malutkim własnym domku, w którym to ja będę panią:) W każdym razie nie narzekam, teściów mam super, do niczego nam się nie wtrącają. Ale wiadomo, na swoim to na swoim
  15. Biri przeczytam mojemu mężowi Twój post- może zmieni zdanie;) Najwyżej jak będzie mnie denerwował, to zawsze mogę go wyrzucić za drzwi :p
  16. Witam wszystkie Panie:) Moimi objawami ciąży były bóle brzucha- takie jak na okres, tylko, że tydzień przed spodziewaną @. Ostatnio nie miałam równo co 28dni, więc myślałam, że znowu coś mi się tam rozregulowało i dostanę wcześniej. I tak chodziłam przez prawie tydz z wkładkami czekając na @. Aż w końcu stwierdziłam, że czas zrobić test- zrobiłam 2 dni po spodziewanym dniu @ i były 2 kreski:) w międzyczasie jeszcze dostałam czegoś w rodzaju zaparcia z zawrotami głowy, trwało to może z pół h, ale nigdy nie miałam takich dolegliwości, dlatego też zaliczam to do objawów ciąży:) A co do nakręcania się na ciąże, nam udało się dosyć szybko, bo 3 miesiące po ślubie, a zaczęliśmy się starać z miesiąc przed. Nie nastawialiśmy się jednak na ciąże- myślałam, że będę miała problemy z zajściem, bo moja mama i babcia miały z tym problem. I może dlatego tak szybko nam poszło:))
  17. Aniu, ja na początku ciąży też się bardzo rozchorowałam, miałam zapalenie oskrzeli. Dostałam nawet antybiotyki, ale Pani doktor tak kręciła głową, że na początku ciąży to nie powinnam, no ale niby, że mogę brać, więc stwierdziłam, że nie będę brała. Dałam sobie jeden dzień żeby zobaczyć jak się będę czuła i zaczełam się leczyć domowymi sposobami- czosnek, mleko, miód, inhalacje ziołowe, sok z malin itp. Na szczescie pomogło, a na wizycie kontrolnej pani doktor, której się nie przyznałam, że nie brałam leków, była dumna ze antybiotyk tak świetnie zadziałał:) Też bardzo bałam się o moją fasolkę, bo to był 3-4 tydzień ciąży, a ja miałam okropny kaszel, ale wszystko jest w porządku:) To chyba będzie dziewczynka- dziewczynki są podobno silniejsze;) Z Twoją kruszynką też na pewno wszystko będzie dobrze:))
  18. Cześć dziewczyny. Ja też początkowo chciałam rodzić z mężem, ale teraz oboje zadecydowaliśmy, że jednak mój mąż będzie czekał pod salą i wejdzie tylko na przecięcie pępowiny:) To dlatego, że jest wrażliwy na krew i sam się troche boi;p Poza tym nie wiem, czy to prawda, ale słyszałam, że niektórzy faceci są tak delikatni, że po porodzie jak ma dojść do zbliżenia z żoną, to oni ciągle mają wizję tego porodu i nie mogą się przełamać. Słyszałyście kiedyś o takich przypadkach?
  19. Witaj Monka. To rzeczywiście jest szczęśliwe forum- jestem tu przez chwilkę i już mi się buzia cieszy, że mogę nawijać w kółko o jednym i nikt na mnie nie patrzy jak na wariatkę, której skończyło się życie (niektóre moje "zabawowe" koleżanki tak chyba odebrały moją wiadomość, że jestem w ciąży). Dziękuję dziewczyny za baaardzo miłe przyjęcie do Waszego grona, na pewno będę tu często zaglądać:) SweetBobo- też jestem przewrażliwiona, ale zastanawiam się, czy od II trymestru nie zacząć delikatnie ćwiczyć, słyszałam, że to pomaga łatwiej znieść poród:)
  20. Jestem z Dolnego Śląska, a dokładnie okolice Dzierżoniowa :) Mam nadzieję, że jednak troche wcześniej mnie zacznie wybrzuszać, bo naprawdę już się nie mogę doczekać, codziennie staję przed lustrem i patrzę czy już coś widać:p A co do biegania- ćwiczycie coś w ciąży? Ja od ponad roku nie byłam za bardzo aktywna fizycznie, więc na razie się nie forsuję, ale widziałam fajne lekkie ćwiczenia dla kobiet w I i II trymestrze. Co o tym sądzicie?
  21. No właśnie nie mogę się doczekać, aż zacznie mnie wybrzuszać :) Na razie jeszcze nie za wiele widać, pewnie dlatego, że jestem wysoka i nigdy nie byłam jakoś przesadnie szczupła. W każdym razie jak zobaczę rosnący brzuszek to będę spokojniejsza:) Póki co z niecierpliwością czekam na kolejne wizyty, żeby zobaczyć moje malutkie bijące serduszko:))
  22. Witam wszystkie październikowe mamuśki:) Pierwszy raz korzystam z forum:) Jestem w 12 tygodniu ciąży, termin mam na 9 października. Zajrzałam do Was, zobaczyłam jaka świetna atmosfera tu panuje i postanowiłam również się zarejestrować:) Zacznę od przedstawienia się i opowiedzenia mojej historii. W ciąży jestem pierwszy raz, mam 25 lat, a jutro minie dokładnie 5 lat odkąd spotykam się z moim już mężem. Zaczęliśmy się nieśmiało umawiać w 2009 roku, w lipcu 2012 dostałam pierścionek, a 19 października 2013 r. zostałam żoną:) Oboje bardzo się ucieszyliśmy, gdy 3 miesiące po ślubie udało mi się zajść w ciążę. Tym bardziej, że bałam się, że będę miała z tym problemy- moja mama nie mogła zajść długi czas, bratowa podobnie i ogólnie dużo par ma teraz z tym problem, więc ogromne było nasze szczęście, gdy zobaczyliśmy dwie kreski:) Jeżeli chodzi o moje samopoczucie, to dopiero od kilku dni czuję się w miarę dobrze. Do tej pory przynajmniej raz dziennie były wymioty, czułam się zmęczona i senna. Teraz jest już ok, w poniedziałek mamy kolejną wizytę, więc na pewno pochwalę się wymiarami mojej fasolki :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...