-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Daisy84
-
Kawazmlekien dzieki za przyponnienie o sinupret. Zapomnialam ze to moge brac. Co do wod nie da sie tego przeoczyc. To tak jakbys sie posikala ale nie umiesz tego powstrzymac. Nagle wylatuje z ciebie duza ilosc wody i juz. Wierz mi nie przeoczysz. Ja radze wtedy na toalete isc nuech spokojnie wszystko wyleci. Bynajmniej ja tak mialam. Jak mi sie potem szyjka rozwierala to mi krew leciala wiec jakas podpaska albo wklad poporodowy warto zalozyc. Ja w nocy spalam razem moze 2-3godz na dodatek niewygodnie bo z filipem u niego bo maz musial do pracy do awarii jechac. Rano wlaczylam mu bajke na tel a potem ba godz podrzucilam moim rodzicom. Ale i tak slaba jestem i wyc mi sie chce z tej bezsilnosci... pelnia ponoc jest wiec to tez pewnie ma wplyw ba bezsennosc...
-
Ja nadal nie spie. Ide dzis do gin zapytam jej o cos na sen. Juz troche zwymiotowalam i luzny stolec ze zmeczenia. Nie mialabym dzisiaj sily urodzic... w pierwszej ciazy nie mialam takich problemow wrecz pod koniec przesypialam cala noc... ratunku. Zna ktos jakis sposob na sen?
-
Znowu powtorka. Bede ryczec zaraz. Spalm pol godz. Nogi mnie bola,mam nos zatkany, spac chce a nie umiem... ja juz nie daje rady ;( wiem ze to juz koncowka ale juz chce byc po. Cos czuje ze potem bede wiecej spala. Przynajmniej maz w domu bedzie to odespie w dzien jakby co. Nog do gory za dlugo dac nie moge bo miki naciska jak naplecach leze. Czemu musimy tak cierpiec?!
-
Moj maz na szczescie kompletnie nie oglada pilki. Predzej mnie interesuje i tez dzieki mnie ogladamy finalowy mecz:)
-
No i znowu po spaniu. Ja juz nie wiem co robic. Spalam 2.5h. Moze organizm przygotowuje mnie na brak snu w nocy po porodzie? Mam dosc...
-
Megi ile twoje dzieci maja lat?
-
Fiadusia mnie tez bole bioder gnebia.. na szczescie jak leze a jak chodze nie. Co do pokarmu. Mialam ten problem z filipem. Sto rad od kazdego. Teraz wiem ze nie ma sie co przejmowac. I nie przejmujcie sie. Kazda by chciala karmic ale nic na sile. Ja trzymalam diete zeby kolek nie bylo to sluchalam od mojej mamy ze przez to pokarmu nie mam. To samo na chrzcinach powiedziala mi babcia meza. Prawie sie poplakalam. To kazdego indywidualna sprawa czy karmi czy nie. Ludzie rozni, sasiadki pytaly czy karmie. K.. to moja sprawa myslalam taka nagonka ze szok bo odpornosc lepsza itd. I tak zylam w poczuciu winy ze nie mam nawet 30ml dziennie az w koncu zrezygnowalam. I wiecie co? Moj Filip jak narazie byl ze 2 razy lekko przeziebiony i mial 2-3 razy rota ale tego i tak dzieki karmieniu nie ominie sie. Zona kuzyna karmila ponad 2 lata a jej maly jak nie grypa to angina zapalenie oskrzrli pluc i nawet w szpitalu byla. My na mleku modyfikowanym a maly o wiele zdrowszy. Wiec dziewczyny miejcie w d... te rady i to ze kaza robic wszystko zeby karmic. Ja tez probowalam czego sie da. Tak naprawde ta nagonka i rady powoduja stres i brak pokarmu. Nie sluchajcie ich. Wy jestescie matkami i wiadomo ze chcecie jak najlepiej dla swojego dziecka. Wogole najlepiej nie gadajcie z nikim na ten temat. Nie ich problem i sprawa. O! Takie moje zdanie
-
Obudzilam sie pol godz temu i juz po spaniu..miala moze ktoras albo ktos z waszej rodzinu operowana przegrode nosowa? Ja chyba sie poddam tej operacji bo mam krzywa i oddychac normalnie nie moge. Teraz w ciazy nie wiem czemu jeszcze bardziej mi to doskwiera..balam sie do tej pory ale teraz juz mam dosc... nos ciagle zapchany.. czy ktos wie jak to wyglada,jak dlugo trzeba czekac na operacje?
-
Obudzil mnie filip.krew z nosa mi leciala potem jakis skurczy dostalam.mialam nadzieje ze to juz ale nic z tego.a teraz mikus mi sie tak rusza ze zasnac nie moge i wogole juz mi sie odechcialo spac..
-
Ja tez...
-
Hej. Gratki dla nowych mamusiek. Ja sie rozplywam. Piszecie ze w domu siedzicie..u mnie w domu gorzej niz na dworze bo 29 stopni a na dworze chociaz troche wiatru.. deszcz u nas padal rano i po 12 ale mimo ze wydawac by sie moglo ze to super to jest gorzej bo strasznie parno sie zrobilo. Leje sie ze mnie strasznie. Niech zima przyjdzie. Ja tez uwazam ze ciaza na lato jest gorsza do przejscia niz na wiosne.
-
Ja z fifim przytylam 16kg i do 6tyg kg nie bylo. To nie tylko dziecko wody lozysko ale tez krew ktorej mamy wiecej no i woda jezeli ktoras opuchnieta. To wszystko swoje wazy. Jasne tluszczyk jest ale dziecko jak pije mleko matki to tez z nas zabiera. Ja od poczatku dokarmialam i malo pokarmu mialam ale i tak zeszlo. Fakt brzuszek zostal jakis ale ja nigdy szczupla nie bylam...
-
Hej.co do basenu tez bym nie ryzykowala.mam na szczescie duzy basen w domu. Filipowi mam mniejszy.jest ok Filipa szczepilam 5w1. Teraz nie wiem. Zastanawiam sie nad darmowymi a za ta kase zaszczepic na pneumokoki no i rota chce tez bo fifi do przedszkola pojdzie zeby w razie czego miki sie nie zarazil. Witam nowe lipcowki. Nie zastanawialyscie sie nad tym prywatnym watkiem jednak? Troche mi sie nie podoba ze moje posty moga czytac np ktos z mojej rodziny albo dalsi znajomi i ja nic o tym nie bede wiedziec. Nawet zdj dodac nie chce zeby ktos nie wyczail ze to ja... Chcialabym jednak miec poczucie pelnej prywatnosci
-
Izaa najlepiej zawolac lekarza.ponoc przy ospie dzieckp wogole nie powinno z domu wychodzic. Kama na biegunke smecte wez i do tego lakcid na poprawe flory bakteryjnej. Moze pomoze. A moze faktycznie to oczyszczenie organizmu? Ja miewam od czasu do czasu biegunki ale raz dwa razy sie wyproznie i jest ok. Ja sie tym nawet ciesze bo mam zatwardzenia normalnie. Ja bylam dzis oddac krew i zawiezc na gbs do sanepidu. W pracy tez chor oddac i w kilku sklepach na szybko. Zdrzemnelam sie po tym wszystkich z filipem 1.5h i jak nowo narodzona. Potem obiad.Teraz robilysmy z szwagierka ciasto. Brzuch mi cos czesciej twardnie a mikus cos malo sie rusza dzisiaj. :(
-
Aana wszystkiego naj na nowej drodze zycia. Ja tez podziwiam ze zdecydowalas sie na ten slub teraz.ja bym poczekala chyba po narodzinach.. mam nadzieje ze sil ci wystarczy :) Natalia gratulacje coreczki! Ile ona ma wloskow! Cudna! I jaka waga fajna. Napisz cos wiecej jak bedziesz w stanie. Izaa z waga nasi tak samo tyle ze moj 4 tyg temu mial 2200 chyba... jestem ciekawa czy ja zdaze z wynikiem z wymazu zanim urodze bo tez mi wczoraj pobrala. Patrzylam wczoraj na karte ciazy z filipem i w 37 tyg tez mialam rozwarcie na 1.5. Takze moze taka uroda mojej szyjki? Antolka witamy.napisz cos wiecej o sobie? Wiesienka wspolczuje ci tej opuchlizny. A z ta gastroskopia tez nieciekawie.obys zdazyla z nim byc. Mblusia sprobuj szampana lampke sie napic codziennie. W niemczech lekarze na laktacje polecaja. Mojej znajomej pomoglo. Ja chyba tez bede probowac jak nie bedzie szlo.
-
Hej.ja po ginie. Maly wazy 3100. Mam rozwarcie na 1.5.powiedziala ze dobrze by bylo poczekac jeszcze 2 tyg
-
muszę się z Wami tym podzielić... już dawno się tak nie uśmiałam Młode małżenstwo u ginekologa dowiaduje się, że będą mieli dziecko. Młody żonkos pyta: - Panie doktorze a jak z "tymi" sprawami w czasie ciąży można czy nie? Lekarz: - W pierwszym trymestrze można bez obaw, normalnie po bożemu, w drugim trymestrze proponuje na pieska - od tyłu bo bezpiecznie dla przyszłej mamusi, a w trzecim trymestrze to tylko i wyłącznie na wilka. - A można wiedzieć panie doktorze jak to jest na wilka? - Leżysz pan koło nory i wyjesz!
-
cześć! ja niedługo urodzę. Różnica wiekowa między moimi chłopakami to 2 lata i 3 m-ce. Bynajmniej planowo... Boję się jak to będzie. Fajnie że taki wątek tu jest. Chętnie poczytam rady doświadczonych mamusiek ;) Póki co doczekać się porodu nie umiem, bo mi strasznie ciężko już. Mój synuś 2 letni póki co jest naprawdę super. Ma dużo energii, ale jest grzeczny i w miarę mnie słucha. Czytałam o rozregulowaniu dnia jak tatuś w domu. Uśmiałam się bo u mnie podobnie. Mój mąż co prawda mieszka z nami a nie za granicą, ale pracuje na 2 zmiany i jak sobie już ładnie ustalę plan dnia, a potem on się zamieni z kolegą zmianami to potem znowu na nowo.. ostatnio na szczęście z tym już lepiej, bo się nie daję. Zresztą jak on chce żeby później mały szedł spać, to ja im daję dla nich czas, niech się nim zajmuje, potem wykąpie a potem uśpi.. :) ja i tak mam wolne w tym czasie więc dla mnie bez różnicy ;) Jestem strasznie ciekawa jak to będzie jak już dzidziuś będzie. U nas ostatnio w rodzinie i wśród znajomych się dzieci porodziły i mój 2 latek tylko by głaskał, przytulał i całował.. Jestem ciekawa jak to u nas w domu będzie...
-
izaaa fajna pamiatka z tymi zdjeciami, choc w tamtym momencie bym chyba zabila ze ktos mi foty strzela.... porod mialas niezly :) ja sama sie teraz zastanawiam jak to bedzie. Pierwszy porod mialam szybki jak na pierworodke. Nawet polozne sie zdziwily. Okinawa w ktorym ty teraz jestes tygodniu? dobrze ze Cie postraszyło to przynajmniej się przygotowałaś i torbę spakowałaś! Ja sama jakoś dzisiaj dziwnie się czuję. Wieczorem zaczęło mnie w pachwinie kłuć jak chodzę. Także dołączam do tych utrapionych tą boleścią... Byłam też w kościele wieczorem i musiałam już pod koniec wyjść bo mi mały tak na pęcherzu się bawił że myślałam że się tam posikam... jakoś ciężko mi się oddycha, w dzień było w miarę na urodzinach byłam 1,5 h. Wieczorem mnie wzięło znowu złe samopoczucie... no i jakieś dziwne rozwolnienie miałam.. niech jest ten 37 tydz i chcę rodzić! ja naprawdę mam dosyć tych dolegliwości. W pierwszej ciąży czułam się znakomicie w porównaniu z tą. Mój tata mi też powiedział, że to dlatego że jestem starsza.. bez komentarza
-
cześć :) widać że weekend nastał. na forum cisza... Justka, super że wszystko ok po wizycie. ja idę w pon i potem też za nast 2 tyg. Szyjka krótka to będziesz miała szybki poród :) fiadusia z tym wstawaniem mam podobnie. zanim sie rozruszam to chodzę na pół zgięta. Dzisiaj się zastanawiam czy mi się wody sączą czy tyle śluzu? miałam raz majtki jakbym się zapomniała i trochę posikała.. eh.. dobrze że w pon wizyta. dzisiaj idę na urodz, ale nie wiem jak długo tam wytrzymam.. zobaczymy.
-
fete czytałam własnie z bloga ktory zapodalas. No i ja tez sie zgadzam. Dodałabym ze osoby ktore byly w ciazy dawno temu, tez zapomnialy jak to jest. nie wiem jak u was ale ja mam wrazenie, ze jak ktos zapyta mnie o samopoczucie to oczekuje odpowiedzi ze super sie czuje. A jak zaczynam narzekam, to już jakoś się dziwnie na mnie patrzy... No tak, ja rozumiem, szczęście jest blisko i powinnyśmy się cieszyć, że będziemy mieć w ramionach upragnione dzieci - oby były wszystkie zdrowe, ale czemu nie możemy ponarzekać? przecież od razu wtedy się lżej człowiekowi robi :)
-
mój Filip śpi 2,5 h a ja oczywiście nic nie zrobiłam.. eh.. nawet prania mi się postawić nie chciało. Wstyd dla samej siebie. Jak wstanie to będzie z mamuśką pracował..
-
Fiadusia, to nie wrażenie to udowodnione, zresztą, co się dziwić, jak już jako dzieci zauważcie - chłopcy bawią się autami, traktorkami i takie tam, a dziewczynki? gotują, prasują, sprzątają, opiekują się lalkami (swoimi dziećmi). Jaki z tego wniosek? już od najmłodszych lat jesteśmy uczeni jak w przyszłości będzie wyglądało nasze życie..
-
Podziwiam te, które mają jeszcze siły na te wszystkie porządki i inne. Ja dzisiaj zaciągnęłam męża do plewienia (pierwszy raz w życiu to robił). Ja chwilę zbierałam porzeczki, ale nawet to było dla mnie męczące. Obiad zrobiłam na szybko, rybka z kapustą wczesną. No i poprasowałam ubranka dla dzidziusia, na razie to już wszystkie mam nadzieję. Pranie do zrobienia stoi, mieszkanie bym musiała posprzątać, dokumenty do posegregowania leżą już grubo ponad miesiąc.. Filip mi teraz śpi, a ja zamiast z nim się kimnąć, to potem znowu będę żałować.. muszę te dokumenty posegregować, bo jak młody się urodzi, to już w ogóle czasu nie będzie. Moje szwagierki (15 letnie-bliźniaczki) dzisiaj zaczęły wakacje. Zawsze na wakacje je braliśmy. I chyba teraz też weźmiemy od niedzieli, tylko cały czas się zastanawiam czy jedną czy obie naraz.
-
kamaa Wstalam dziś bez bóla brzucha uff jak miło...wyspana jestem średnio...miałam problemy z zasnieciem, jeszcze nerwy,zgaga...a jak się kładłam to cięzko mi się oddychało;/ obecność męża w łóżku tak mnie wkurzała...bo powiedziałam o co mi chodzi, wszystko co mi leżało na serduchu...a on sobie poszedł spać nie komentując nic...poszłam zła spać do córy-nie ma to jak obejmujące małe rączki i buziaczki z rana;)a mąż rano jak gdyby nigdy nic normalnie sie odzywał, a ja wzięłam sie za porządki żeby sie czymś zająć i nie denerwować grrr aania niezle smaki heh;)i to o tej porze;) benia dobrze,ze malutki zdrowy....ale faktycznie beidactwo musi się nacierpieć...wiadomo,że to dla jego dobra,ale serducho pęka jak takie maleństwo placze z bólu izaa no własnie z tymi facetami...ja też czasami swojego nei rozumie o co mu chodzi;/ daisy wlasnie już chyba powoli mamy dosc ciąży i to wplywa na wszystko;/ nie lubie siebie takiej...juz chce urodzić i wrócic do normalnego nastroju i sprawności fete no to twoj tez niezle dowalil...facet nigdy nie zrozumie czym jest porood ech widze,że u ciebie tak pracowicie od rana jak u mnie;) ja już wyprałam narzuty, posciele, firanke...ciuchy...umyłam okno w sypialni, poodsuwałam co dałam rade...powycierałam, jeszcze wyprasuje firanke i mąż ja zawiesi wieczorem bo już chyba nei dam rady....co do pościeli to też zastanawiam sie czy zakładać nową teraz...mam wielki i ciężki materac i kołdre o wymiarach 2m/2.2m i ciężko było mi zdjąć poszewke,wiec zastanawiam się jak z założeniem będzie;/ Kama, z założeniem poszwy czekaj na męża. A co do jego zachowania, to jak to czytałam, to znowu mi serce szybciej zabiło, bo jakbym o swoim czytała. Ja to sobie czasem myślę, że lesbijki mają łatwiej i wcale im się nie dziwię że wolą kobiety...