-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez MartaAlvi
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7
-
Testy owulacjyjne a planowanie ciąży
MartaAlvi odpowiedział(a) na szafirek temat w W oczekiwaniu na bociana
Ja również zastosowałam metodę testów owulacyjnych i udało się za pierwszym razem :) Powodzenia szafirek! :) -
Wesołych Świąt moje Drogie! Dużo pysznego jedzonka i jak najwięcej apetytu! :)
-
Nie martwcie się dziewczynki na zapas :) Ja też nie mam jakiś szczególnych objawów. Ból piersi zelżał, tylko wieczorem je trochę czuję. Zero mdłości, zero wymiotów. Czasem tylko głowa poboli, noo i brzuch bo macica się powiększa. Ogólnie czuję się świetnie i wesoło wkraczamy w 10 tydzień :) Nie panikujcie, cieszcie się tym pięknym stanem :) Im mniej nerwów, tym lepiej dla Was i Dzidziulka. Wesołych Świąt! :)
-
Poczytałam trochę i chyba nie zaszkodzi. To będzie tylko tak jednorazowo, potem będę już chodzić w jakiś większych odstępach, więc chyba spoko :) Mnie ostatnio obsypało na twarzy jakimiś syfkami, a nigdy nie miałam z tym problemów. No i wągry mi się straszliwe porobiły :( do dupci. Może SweetBobo wywróży mi córę
-
Czy Wy też macie takie durnowate zachcianki? Pan przede mną w kasie kupował moje ukochane chipsy paprykowe i niestety mąż musiał lecieć po nie biegusiem bo chyba bym się rozpłakała gdybym wyszła ze sklepu bez... I jeszcze z innej beczki... tak wyszło że mam badania tydzień po tygodniu, znaczy się usg... 30 kwietnia mam z NFZ, 6 maja prywatnie, a 14 maja genetyczne. Myślicie, że nie zaszkodzi? Trochę częste te usg :( nie wiem...
-
Znowu nie da się etytować :( Nivea Q10 Plus balsam ujędrniający :)
-
Właśnie kończę teraz balsam nivea taki jak na zdjęciu, i muszę przyznać, ze jest ekstra, chyba nigdy jeszcze nie miałam takiego fajnego balsamu. Tylko nie wiem czy się nadaje dla ciężarówek, ale właściwie to czemu by nie...
-
oosaa, to bardzo pocieszające. Z racji tego, że podobnie jak Ty, bardzo mało piję, skórę nawet jak codziennie smaruje balsamem to i tak mam suchą wiecznie też się obawiam, że rozstępów mi przybędzie w stopniu znacznym. I tak już po cholernych sterydach mam ich całe mnóstwo, więc niby dodatkowych kilka nie zrobiłoby różnicy, ale jednak... :) W takim razie zastosuję się do Twoich rad, może i mi się upiecze
-
Ja kupiłam wczoraj w rossmannie oliwkę dla kobiet w ciąży (olej makadamia + olej migdałowy), jest w przecenie za 9,90zł. Całkiem fajna, ładnie pachnie, ale jest taka gęsta dosyć i trochę ciężko się rozsmarowuje. Nie wiem czy wszystkie tak mają czy tylko ta, bo nigdy nie używałam oliwek :)
-
oosaa, na pewno tak jest! Jak sama widziałaś, bobas ma świetną imprezkę w Twoim brzuszku więc na pewno nic mu tam nie przeszkadza, a po cholernym krwiaku zapewne ani śladu! :))) A tak wgl to co go to obchodzi i co mu to przeszkadza, że chodzisz do kogoś innego jeszcze. Co za pajac. Mówisz, że sprzęt jest gówniany, ale w przychodni jest też jakis super 4D, to chyba identycznie jak u nas. Gin używa tej prehistorii a przychodnia się chwali super ekstra nowoczesnym sprzętem. śmiech na sali.
-
Cześć Dziewczynki, nie wiem jak u Was, ale u mnie słońce nieźle daje! aż chce się żyć miłego dnia!
-
Straszne jest to co piszecie o pracy i o Waszych pracodawcach :( Cieszę się, że zdecydowaliśmy się jednak na Dzidziusia pomiędzy końcem studiów, a początkiem pracy, bo już pare dziewczyn pisało, że nie ma potem do czego wracać... Na początku myśleliśmy standardowo: szkoła, staże, i może w końcu praca, choć po moim kierunku (ochrona środowiska) coraz ciężej z tym, mimo że trąbią wszędzie jaki to super kierunek. Tak więc parę lat na pewno by się na to wszystko zeszło, a tak jak już Wam pisałam, chorowałam na nowotwór, wzięłam mnóstwo cykli chemioterapii iii też się trochę bałam odkładać taką ważną decyzję na potem, żeby nie było przypadkiem za późno... Cholerny ten kraj, że tak kiepsko dba o prokreacje i komfort w tej dziedzinie, bardzo to przykre. PS. Zjadłam kebaba i przestałam gwiazdorzyć jeaah!
-
oosaa to jak za Tobą tak chodzi to po prostu go zjedz :) od razu CI się lepiej zrobi ;) próbuje to zrobić od piątku i ciągle coś wypada! Dzisiaj jak nie pojedziemy to chyba oszaleje :P AgaWu Trzymaj się dzielnie i wracaj biegusiem do zdrowia!
-
Też mnie właśnie z rana bolała głowa trochę, ale szybko przeszło. Sąsiad chyba tnie jakiś metal, albo spawa tam coś albo cholera wie co on tam robi, w każdym bądź razie tak śmierdzi u mnie w domu, pełno pyłu jest, masakra jakaś :( i oczywiście na dworze pizga jak nie wiadomo co, ani wyjść na spacer, ani okna otworzyć :( łeeeh Ależ mam dziś marudny dzień! To pewnie dlatego, że od kilku dni chodzi za mną kebab i jestem nieszczęśliwa z tego powodu :P hahaha
-
U nas też pogoda do kitu :( Noc super, bez problemu, aczkolwiek punktualnie o 8 rano sąsiad nad nami, w pokoju nad moim łóżkiem, zaczął wiercić!! i tyle było z mojego spania. Żeby śmieszniej było, wiercił przez 10 minut i koniec! a ja oczywiście jak mnie ktoś obudzi to już nie zasnę :( babajaga, gratulacje ogromne i witaj u nas :))
-
Najbardziej mnie rozwala "opłata za nagranie płytki" średnio od 20 do nawet 50(!) zł. Nie czaje tego, co to takiego nagrać płytkę! Masakra jakaś. No to umówiłam się już na dobre do tego Genomu, lekarka która ma robić badanie też ma na szczęście same pozytywne opinie uf uf :) idziemy 14 maja. Mimo, że pełna obaw i strachu, nie mogę się doczekać! Dobrze, że po drodze jeszcze usg u ginka, 30 kwietnia, bo chyba bym oszalała zupełnie do tego czasu :P
-
Cześć Dziewczynki, ależ mi przykro, że tak Was męczą różne dolegliwości :( Bądźcie dzielne, kurujcie się - coby na forum nam się radośniej zaraz zrobiło Powiedzcie mi proszę, a popos badań prenatalnych, czy w skład Waszych badań wchodzi ten test PAPP'a? Czy to się robi dopiero jak coś jest nie halo na USG? Szukam jakiegos dobrego miejsca do tych badań i różnie pisze, w jednych miejscach robią to od razu w innych nie, już nie wiem co o tym myśleć. Jeśli można wiedzieć, dużo płacicie za to badanie? ii czy któraś z Pań jeśli są ze śląska wybiera się do Genomu w Rudzie Śląskiej? Mają dobre opinie w necie, ale takie z 2011 roku, ciekawa jestem czy nic się tam nie zmieniło :) Póki co, tam się właśnie zapisałam, 230zł za to USG + 20zł nagranie CD.
-
Ależ nas dzisiaj zaskoczyli! Ucieszyli się równie bardzo jak i moi rodzice, od razu rzucili się do uścisków, teściowej łezka poleciała :)))) ufff! No to teraz nasze szczęście jest jeszcze większe, że wszyscy to tak cudnie przyjęli, lepiej nie mogliśmy sobie wymarzyć
-
To tak jak u nas, też się nie spodziewaliśmy, że już za pierwszym razem się uda ale się udało i jesteśmy przeszczęśliwi. Moja teściowa ma tendencje to bycia zdystansowaną do wszystkiego wokół, więc nie spodziewam się napadu radości a raczej pytań "ale jak z finansami, macie kredyt na mieszkanie, jak dacie radę" itp itd ale moja odpowiedź podobna do Twojej - inni są w o wiele gorszej sytuacji i dają radę więc my też damy :) poza tym uważam że nasza sytuacja jest dobra więc bez przesady. No ale cóż, niektórzy lubią podramatyzować Trzymajcie kciuki, oby mnie szlag nie trafił :P
-
oosaa, na pewno jest ciężko z budową, urządzaniem i wszelkimi robotami z tym związanymi ALE jak już się wprowadzicie do swojego wymarzonego nowiutkiego domku! to będzie coś My wczoraj powiedzieliśmy moim rodzicom o dzidziulku Oszaleli z radości, mama się nawet popłakała siostra przeszczęśliwa, że zostanie ciocią (pewnie ze będzie chrzestną mniej - mąż jej mówi "i po prawku" haha ) Dzisiaj jedziemy do Teściów, ale czuje, że radość będzie pewnie mniejsza, co po części wynika również z tego, że już mają swojego ukochanego wnuczusia :P Mam nadzieje, że się mylę w przypuszczeniach i będzie znów wiele radości :) Miłego dnia Dziewuszki! Jak najmniej mdłości i innych przykrych dolegliwości!
-
~Ola25 Najlepiej jeść brokuły na przemian z bananem i będzie dobrze. Kto to w ogóle wymyśla.. Witaj u nas :) Ostatnio się dowiedziałam, że banany też nie, bo promieniują w ciele po ich zjedzeniu Pani na zajęciach z inżynierii jądrowej tak twierdziła i mówiła ze ona nie je bananów przez to. hahaha dawno się tak nie uśmiałam
-
oosaa ja tak mam. Ja mogę cały dzień nic nie pić. Od zawsze. Mam tak po tacie. Piję tylko i wyłącznie z rozsądku, ale i tak nie jestem w stanie wcisnąć w siebie 1,5 czy 2l na dobę. No po prostu nie da się. Próbowałam, ale to nie działało Ja też tak mam :( szczególnie w okresie jesienno-zimowym kiedy nie jest zbyt ciepło. Czasem piję w ciągu dnia tylko kawę :( Ostatnio znajoma dietetyczka mnie ostro nastraszyła, że w ciąży trzeba pić dużo wody bo w przeciwnym razie nie wytworzy się dostateczna ilość wód płodowych. Aktualnie zmuszam się do jej picia, ale i tak jest ciężko. Zaczęłam też kupować soki czy napoje, póki co to tylko jeden wchodził mi tak, że mogłam całą butelkę wypić, Tymbark Vita. Problem z tym napojem jest taki, że jest wzbogacany witaminą A, ponoć na początku ciąży nie powinno się jej zbyt dużo przyjmować, więc nie wiem czy powinnam go pić?
-
Mam zamiar zadzwonić i zapytać czy w swoim prywatnym gabinecie nie ma lepszego sprzętu :) W zabobony nie wierzę, aczkolwiek rodzicom jeszcze nie powiedzieliśmy - po prostu żeby nie zapeszać bo jakoś tak uważam, że mówienie o b.wczesnej ciąży nie jest najlepszym pomysłem. Mieliśmy w planie powiedzieć na święta, zaprosić rodziców i teściów do nas, ale oczywiście jak zwykle się okazało, że nie dojdzie to do skutku bo teściowa akurat wtedy pracuje :) Chyba powiemy w ten weekend boo idziemy do nich na obiad
-
Matko ale natrzaskałyście tych postów Dziewczynki! Ja wczoraj byłam po raz 2 na wizycie u mojego ginka, i niestety trochę się rozczarowałam :( Nie wiem, czy wcześniej mi się coś przyśniło, czy co, ale myślałam, że mają tam fajny sprzęt do usg (nawet zdjęcia na necie oglądałam), jednak wczoraj okazało się że jest raczej prehistoryczny, nie wiem czy może jakiejś awarii tamten uległ czy co. Tak mnie to wkurzyło, że już nie miałam ochoty na zadawanie pytań itp. A potem przez pół dnia ryczałam jak wariatka zamiast się cieszyć, że wszystko ok, cholerne hormony :P A więc i ja szukam kogoś na prywatne wizyty coby miał jakiś porządny sprzęt Ogólnie wszystko spoko, widzieliśmy zarodek i bijące serduszko. Wyniki badań też ok, aczkolwiek wychodzi mi że cukier we krwi jest ok ale pojawia się też w moczu (ponoć dziwna sprawa, ale robiłam 2 razy i to samo), dlatego też w poniedziałek idę na krzywą cukrową. Dolegliwości nadal brak, czuję się wspaniale! Co do ślubów, ja akurat 'wcześnie' wyszłam za mąż, bo w wieku 23 lat, w lipcu już nasza 2 rocznica, ależ to leci! Wśród naszych przyjaciół jesteśmy pierwsi, pozostali nawet nie mają sprecyzowanych planów. Dla mnie jakoś tak wiek jest średnio ważny w tym wszystkim. Są tacy, którzy biorą ślub w wieku lat 19 (moi rodzice, 28 lat stażu, oraz kilku innych znajomych) i są szczęśliwi, a są tacy, którzy czekają do 40 i i tak nic z tego dobrego nie wychodzi. Moim zdaniem nie ma reguły, albo się znajdzie tą jedyną osobę albo nie :)
-
Gumisiowa, super że z dzidzią wszystko super :) A co do suwaczka, to ten pierwszy link [URL... trzeba skopiować i wkleić :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 5 z 7