Skocz do zawartości
Forum

nataliab

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez nataliab

  1. fiadusia- ja też się właśnie zastanawiam jakie pieluchy ale myśle że wszystko wyjdzie w trakcie matedą prób i błędów. bęedziemy widziały jak maleństwa reagują czy nic nie uczula odparza itp no i jak pielucha wygląda po zamoczeniu czy się jeden kluch nie robi itp... Dlatego ja nie robie zapasów. kupiłam kilka sztuk do szpitala w drogerii ale nawet nie wiem jakiej firmy. Mój trafił na promocje pampersai wziął małą paczuszke na spróbowanie też. A z tego co się orientowałąm i z poleceń młodych mam podobno dobre są te z rossmana babydream bodajże i o tych biedronkowych Dada też już od kilku osób usłyszałam że się poprawiły i są fajne. mam nadzieje że rzeczywiście się sprawdzą , bo cena też dobra a na pieluchy to troche wydawać będziemy
  2. fete551- no cholestaza zniknie ale dopiero po ciązy.dokońca wyniki mogą być lepsze ,gorsze ale i tak jest i tzreba robić tak żeby nie spowodowała żadnych komplikacji.więclepiej doczekać do bezpiecznego tyg i urodzić wcześniej niekoniecznie czekajac na termin. piszecie tyle o tych słodyczach a mi się takarzy czekolda albo dobry wafeleka nie moge :-( i tych przepysznych truskaweczek też nie :-/ takżezazdroszcze wam dziewczynki:-) ja jużmam wszystko porobione i poprasowane:-) torby też spakowane tylko musze jeszcze przejżeć dla pewności czy wszystko jest. a moja mała sie kurcze wierci normalnie caly czas już wczoraj marudziłam do brzucha żeby przestała bo jużmiałam dosyć i chciałam zasnąć w końcu. no ale najważniejsze że sie rusza lepiej tak niż miałaby przestac A co to jakiś mlecznych problemów to u mnie jak narazie totalnie nic suucho A na zgage mi pomaga guma do zucia miętowa
  3. anecia85- no to ja za 2 tyg do szpitala i ty też zobaczymy u której się wykluje pierwsze:-)) kamaa fajnie że troszke odsypiasz
  4. Witam lipcóweczki:-) nadrobiłam czytanie:-) jestem po wizycie u prywatnego. zrobiłam też dziś wyniczki na tą moją cholestaze i są duuuuużo lepsze :-))))))))))) zresztą czuje i sama bo mniej swedzi. tak więc pewnie dietka i leki działają, oby tak dalej. no a co do kontroli- pytałam się gin kiedy w końcu rodzimy bo już mi się nie chce czekać- sprawdza się to prawo o którym któraś pisała:-), a w końcu wyjdzie tak że jeszcze przenosze. Ale usłyszałam że przy cholestazienie ma możliwości przenoszenia, raczej wywołują szybciej. to już dostałam skierowanko na położenie się do szpitala za 2 tygodnie. to już bedzie jakieś 37,5 tyg także bede mogła rodzić. mam tylko misje postarać się donosić do tego czasu bo skraca mi się szyjka. także mam dużo wypoczywać leżeć i blebleble:-) Małą waży 2900 :-)))a po powrocie do domku pierwsze co to się położyłam bo mnie jakoś chyba po badaniu (mam taką nadzieje) brzuch boli i troszke podplamiam. z tego co czytam to nie jestem sama którą tak po wszystkim zgaga męczy, i też mi się śpi coraz gorzej, budze się, bolą mnie wszystkie powierzchnie na których można spać :-)a rano to 7 to max dłużej już nie dam rady wyleżeć. i jak któraś pisała pierwsza myśl to boże jaka jestem głodna co by tu zjeść ( a z tą moją dietą za bardzo nie poszaleje) A i dzwoniła moja mama że misja kołyska zakończona:-)) ciekawe co tam dziadek wystrugał. musimy jeszcze pojechać odebrać, mam nadzieję że jeszcze zdąże ją zobaczyć przed szpitalem. Basieńka - kurcze że ci się jeszcze takie coś przydażyło,dochodź szybciutko do siebie
  5. /witam!!! ja właśnie poprasowałam co nieco dla malutkiej, reszta jeszcze schnie po praniu ale to już prześcieradełka , kocyki itp więc nie wiem czy w ogóle będe prasować. Chcę w miare możliwości już wszystko przygotować, bo nie wiadomo jak to będzie z tą moją cholestazą i czy na kontroli znowu nie usłyszę że mam iść do szpitala. A jakoś tak pewniejsza jestem jak porobie wszystko sama. poza tym mój zaczął inną pracę ( także OKINAWA nie martw się mocno twój też na pewno coś znajdzie)i nie ma go całymi dniami w domu wraca po 20ej także sam nie wiem kiedy i jak by przygotował domek na przyjazd z malutką.Ale na szczęście jest już w domu codziennie nie tak jak wtedy gdy jeździł ciężarówką :-) kurcze ja tak lubie jeść a tu dieta wątrobowa i odpadają słodycze, wszystko co smażone ostre a nawetnie zabardzo surowe owoce i warzywa:-//// nie mam co jeść!!!!a takie zachcianki nachodzą. No ale mała najważniejsza i im bardziej będe się pilnowała tym bardziej odrocze powrót do szpitala może :-) Po pobycie w szpitalu tyle się nasłuchałąm opini o szpitalach że w końcu zgłupiałam gdzie chcę rodzić.Mam do wyboru 2 i oczywiście każdy ma jakieś wady i zalety. Pewnie się skończy tak że urodzę tam gdzie mnie wcześniej położą z tą cholestazą. Bo z tego co się dopytałam to raczej nie dociągnę w domu do końca. No i jeszcze zgagi na dodatek jakoś mnie ostatnio męczą niezależnie co bym nie zjadła :-/ No ale dziewczyny na szczeście już nam bardzo nie dużo zostało i nasze maleństwa będą z nami. skończą się wszelkie niemiłe doledliwości i przyjdą nowe niedogodności :-)))) ale jak już będziemy widzieć taki maleństwo w domu to będziemy najszczęśliwsze na świecie mimo zmęczenia niewyspania......
  6. witam!!!! no i wczoraj przyszły moje wyniki. kwasy żółciowe ponad norme:-/ iwczoraj wieczorem położna i lekarz powiedzieli że raczej z nimi zostane..... a tu dziś rano na obchodzie ordynator mówi że mogę iść do domu, chociaż jeszczena chwile żebym się nie zamęczyła w szpitalu :-))))) mam się pilnować dali jakieś leki , znowu pobrali krew i będą wysyłać na tekwasy. mam przyjść na kontrol 6ego i wtedy już bedą te wyniki i zobaczymy. W razie jakby się swedzenie nasiliło przychodzić wcześniej. pilnować się , uważać na diete.także mam zamiar cieszyć się tym czasem w domku:-))) A jeszcze 2ego mam kontrolną wizyte prywatnie. zobacze co tamten powie. martula- ja mam od początku brzuch nisko. wszyscy oczywiście to też komentowali że jakoś tak dziwnie no a teraz pod koniec to już w ogóle. Także może po prostu ty też tak masz i nie oznacza to niczegozłego. fiadusia- odnośnie tych pierwszych dwóch godzin na sali porodowej dla siebie i rodzinki to ja słyszałam że to zależy od szpitala
  7. czesc dziewuszki :-))) no ja niestety dalej na wczasach w szpitalu:-/ nie wypuszzą mnie dopóki nie przyjdą jakię wyniki posłane do warszawy, maja być w tygodniu, choć różie ztym bywa. no i jak bedą ok to mnie jeszcze puszczą do domu a jak bedą nie za bardzo to zostaje i coś bedą działać:-?? także nudze się niesamowicie, choć z drugiej strony to sobe myśle że jak miałabym biegać po mieście w takie upały to lepiej że tu mnie zamknęli :-)))Moj wrócił z trasy do domku także odwiedza mnie i przemyca zachcianki - lody głównie:-)))( wczoraj podrzucił kompa także korzystam i pisze) Dużo sił i wytrwałości wam życze do osłyszonka
  8. anecia 85- idziemy łeb w łeb zobaczymy czy dzidzie też się zgraja:-)))) a moja waży podobno 2550 i oczywiście na USG się chowa. KTG ok, tętno ok.Także oby z tą cholestazą się uspokoiło i nie muszieliwcześniej rozwiązywać ciąży. no ale po coś tu leże także myśle że bedzie ok
  9. sylwia- pewnie że możesz dołączyć:-)) im nas więcej tym milej. a suwaczek chyba się robi w edycjiprofilu, ale nie pamiętam dobrze. Daisy - ja też mam rozstępyi też samrowałam od początku. ale jak chyba ktoś ma mieć to ismarowanie nie pomoże:-/ dzięki dziewuszki za wsparcie.mają na mnie tu oko i mam nadzieje że zrobią tak że się polepszy i doczekamy spokojnie do końca ciąży. bede dawała znać jak się czegoś dowiem. miłej nocki życze. ja mam nadzieje że dzisiejsza bedzie lepsza od wczorajszej. dobranoc
  10. o właśnie przynieśli obiadek szpitalny ....mniam:-/
  11. oj ale się napisałyscie. jeszcze nie przerobiłam wszystkiego. zaraz bede nadrabiać. No a u mnie średnio , wczoraj poszłam na kontrole i dostałam skierowanie do szpitala z tą moją cholestazą. także od wczoraj w szpitalu:-((( wyniki mam gorsze niż 2 tyg. temu. Już wiem że z tydzień poleże na pewno dalej się zobaczy jak bedą wychodziły wyniki.czy się polepszy czy bedzie trzeba coś działać bo malutka będzie zagrożona. także leżenie kroplówa antybiotyk, zastrzyki , KTG ..i nuuuda a na podwórku tak pięknie. A ci lekarze to jak nic z nich nie wyciśniesz to nic nie mówią:-( I mój na dodatek jeszcze w trasie:-))niby juz ostania a wrócić nie może. jeszcze tu załadunek tam rozładunek.... no ale już powoli w kierunku domu. A co do niani to ja też myślałam o kupnie, ale chyba dopiero późniiej jak już mała będzie. A to ostatnie zdjątka brzucha i optymistyczne słowa "just up and smile" dla was wszystkich lipcóweczki
  12. Fajnie że nie jestem sama, która "tam" nic nie widzi :-)))))) ja już też jakiś czas gole się na czuja. Mój mąż się śmial że może ma mi lusterko przytrzymać :-))) no i paznokcie u nóg pomalować- wyzwanie. A co do kosmetyczki to ja wcześniej chodzilam na pazurki , teraz sobie sama maluje bo mam czas :-)) i na L4 jak nie pracuje to mi się nie lamią. ale w zamian za to już jakiś czas chodze na przedlużanie rzęs. Moja kosmetyczka mówila że nie ma żadnych przeciwskazań , obym jakiś reakcji alergicznych nie miala. Lepiej tylko podobno mocno w skórę nie ingerować jakimiś zabiegami ( jakiś permamentny, mocne depilacje i inne gdzie się naskórek narusza)ale ogólnie wszystko zależy od naszej reakcji.
  13. no to sobie troszke poczytałam:-) kawazmlekiem- to b fajnie że twoje obawy z początku przerodziły się w radośc, z takiego cudeńka pod naszym sercem:-) Któraś pytała o glukoze. ja ostatnio robiłam i na wynikach mam podane max. wartości : na czczo 110. po godzinie od wypicia gluk 180 a po kolejnej godzince 140. takie normy ja mam podane a czy to są wszedzie te same czy lekarze też je sobie sami ustalają to nie wiem. A z tą cholestazą to się troche boję bo mi raczej nie przechodzi , tylko swedzenie się nasila. i tak się zastanawiam czy czekać do 20ego , wtedy mam powtarzać wyniki czy dzwonić wcześniej do lekarza i mu mówic?:-/ Co do mam to moje jakoś nic nie kupują i się w ogóle nie wtrącaja.dzwonią pytaja o zdrówko. a że ja mam praky=tycznie wszystko kupione to już nie mają za bardzo z czym szaleć.z ustalonych rzeczy mój tato ma zrobić kołyske a teście mówili że dadza na wózek ,ale jeszcze nic nie dali a wózek już dawno kupiony( może czekają aż kaskę bedą mieli) a mój w domku od wczoraj. mówi że jeszce w jedną trase pojedzie( bo kaska oczywiście potrzebna)a później to zostawi i poszuka czegoś na miejscu żeby być bliżej w razie coś by się działo, także zobaczymy. Miłego dzionka wam życze kochane
  14. kawazmlekiem- no i jesteś kolejnym przykładem na to że żyjemy w nienormalnym kraju:-(ja na szczęście nie miałam problemu z L4. już na stwierdzeniu ciąży lekarz się pytał czy potrzebuje, ale wtedy ja jeszcze nie chciałam. a zaczęłam jakoś od grudnia i tak cały czs ciągnę bez problemu. Fakt wszystko zależy od wykonywanej pracy, ale na tym etapie ciąży to nie wiem nawet tester czekoladek:-) już powinien dostać zwolnienie. i chyba tak jak któraś pisała jedyny ratunek to iść prywatnie, może wtedy coś wskórasz. Odnośnie zakupów to ja już chyba mam wszystko dla maleństwa, chyba że o czymśzapomniałam. Ostatnio byliśmy z moim w hurtowni i dokupiliśmy to czego brakowało. też kupiłam kołderke ale nie wiem czy od razu bede używać czy się właśnie na jakimś kocyku nie skonczy. no i kupiliśmy materacyk do łóżeczka i kołyski, którą zaczyna nam przyszły dziadek "strugać". zawsze chciałam taką prawdziwą drewnianą jak przed laty, no i zobacze co tam dziadek wymyśli:-) No a moja wątroba cały czas chyba daję o sobie znać, ręce swedzą niestety. ale mam nadzieję że się polepszy i jak pójde na powtórke badań za 2 tyg to bedą lepsze. w zasadzie nie wiem nawet jak to się leczy ( tą całą cholestaze czy jak to tam się nazywa)wszytko okaże się po kolejnych badaniach
  15. no i ja zrobiłam i odebrałam wyniki. na szczęście glukoza w normie(88,4-146,7-110,7) , tego się najvbardziej bałąm żeby się cukrzyca nie wplątała ale widocznie dzidzia tak po prostu ma że jest duża. no a wyniki wątrobowe sporo podwyższone (jakiś Alat i Aspat). ale dzwoniłam do lekarza i kazał się nie martwić podobno nie są jeszcze tragiczne. mam powtórzyć za 2 tyg i wtedy zobaczymy, czy bedzie trzeba coś działać. Iza898989 - ja też czasami małą czuję tak wysoko, szczególnie jak trochę posiedze - chyba nie strcza jej miejsca wtedy i daje znać obijając cycki:-) Któraś pytała o smoczki- ja dostałam od koleżanki bo ona na szczęście nie używała. także mam w razie W , ale jak nie będzie trzeba to wolałabym nie używać A laktator i butelkę mam firmy Tommee Tippee, pani polecała w sklepie a czy będzie dobra to się okaże
  16. właśnie się doczytałam jak się nazywa ta choroba odnośnie tego swędzenia rąk i nóg, bo oczywiscie lekarz mi mówił ale zapomniała jest to jakaś Cholestaza. ale wszystko się wyjaśni jutro mam nadzieje jak zrobie i odbiore wyniki( mam nadzieje że już jutro będą). a jak narazie jestem dobrej myśli i już nie czytam o żadnej cukrzycy ani cholestazie
  17. No ja już po wizycie(dziś prywatna) i nawet drzemce bo wróciłam tak znużona że jak tylko poczułam poduszke to mnie nie było. teraz zajadam się arbuzem PYCHA:-) A co do wizyty to mała ułożona główkowo, szyjka łożysko itd ok. jedyny znak zapytania to b. duża waga dzidziusia, jutro zacznie się 32 tydzień a mała wazy wg pomiarów 2400!!!!! tak więc jutro laboratorium i powtórka próby glukozowej, żeby sprawdzić czy przypadkiem cukrzyca ciążowa się nie wplątała :-((( ale mam nadzieje że nie a mała potatusiu taki gigancik.Poza tym powiedziałam że mnie swędzą przedramienia a nie mam żadnej wysypki ani nic i jak się okazało może tobyć objaw też jakiejś typowo ciążowej dolegliwości związanej z pracą wątroby i na to też jutro mam zrobić wyniki. mam też nakaz licznia ruchów od 34 tyg,3 razy dziennie. mają być min. 4 ruchy w ciągu godz . Mała na każdym usg ułożona identycznie i obkręcić się nie chce, dziś tylko sobie troche poziewała i widać było latający jezyczek :-)) Jak pójde na wizyte z nfz 19ego a mam mieć teraz usg to się lekarz zdiwi rozmiarami , ostatnie usg miałam jakoś koło 15 tyg. i też pewnie da glukoze powtarzać :-/ A co do L4 to też nie pomogę bo mi płaci pracodawca, w tym samym terminie co normalnie wypłata
  18. ja prałam ubranka w jakimś mleczku do prania bobini i mam jeszcze płyn do prania loveli. i tak nie wiadomo który dobry dopóki się nie przekonamy na skórze dzdzi. ja właśnie odstawiłam mojego na kolejną trase :-(( do domu wróci dopiero na następny weekend. przerąbana taka praca, życie w ciężarówce poza domem, nigdy nie wiadomo co cię spotka:-(także pewnie za długo tak nie popracuje, myśle że maks do narodzin niuńki. Ale wczoraj jeszcze go wykorzystałam i pojechaliśmy dokupić reszte rzeczy materacyk, wanienke, pościiele i takie tamtakże mam już praktycznie wszystko, jeszcze mi troche kosmetyków brakuje. A jutro prywatna wizyta:-)))także sprawdzimy czy wszystko gra i ile córcia urosła:-) oczywiście chodzi mi po głowie mnóstwo pytań do lekarza a jak pójde na wizyte to tradycyjnie zapomne miłej nocki życze bez żadnych dolegliwości
  19. hej moje kochane lipcóweczki !! no i kurcze mamy niedziele, czyli ostatni dzień majóweczki:-( a było tak przyjemnie i miło; spacerki grille, wylegiwanie się przed dobrym filmem na kanapie ....:-) dobrze że mój jeszcze dziś nie jedzie w żadna trase, także jeszcze jeden dzień spędzony razem. no i teście się dziszapowiedzieli na wizytkę także trzeba jakiś obiadek przygotować. A moja malutka już wróciła na swoje tory :-))) i już się wieeerci!!uwielbiam to uczucie no a w piątek odebrałam kolejne wyniki, na szczeście z tego co ja się doczytałam to są w porządku. Dokładniej zweryfikuje lekarz- już we środe wizyta prywatnie. Zobaczymy jak się Nadia miewa :-)) fiadusia- ja jakoś specjalnie nie planuje porodu. mój plan zakończył się na wyborze szpitala. nie wie czy to dobrze czy źle ale co będzie to będzie. teraz planuje w środe na wizycie podpytać się lekarza jak to mniej więcej u nich w szpitalu wygląda i tyle. odnośnie położnych to tak rzeczywiście jest że mają obowiązek przyjść, bodajże raz w tyg przez 6 tyg. a wiadomo że częstotliwość odwiedzin już zależy od chęci. słyszałąm też o przypadku że pani położna przyszła tylko raz praktycznie po to żeby dostać podpis na papierku że była. Ale ogólnie to z tego co mi wiadomo to przychodzą w odwiedzinki. Maść na brodawki- mi koleżanka poleciła Maltan. i jak w aptece się pytałam o jakąś dobrą to pani mi też dała tą samą (powiedziała że od lat się ją stosuje sprawdzona i dobra) także kupiłam. kosztowała chyba 19 zł. ale jeszcze ulotki z niej nie czytałam.
  20. no i się tyle napisałam i laptop padł bateria się skonczyła. no to jeszcze raz. co do USG to na fundusz chyba 3 są obowiązkowe. reszta wedle potrzeby lub chęci-co rzadko się zdarza:-/ ja też miałam 2 do tej pory. i ostatnio mi powiedział że na kolejnej wizycie (19 maja) zrobimy. ciekawe czy to będzie to 3 ostatnie. także ciesze sie że chodze też prywatnie a tam co miesiąc i usg i badanie gin. teraz ide we środe to zobaczymy co u małej. jakoś ostatnio, ze 2 dni się mało , słabo rusza:-( mam nadzieje że wszystko gra i staram się nie martwić ale t się jakoś tak nie da , bo cały czas o tym myśle .jak tak normalnie brzuch już skakał i i dużo częściej ją czułam to jak jest spokój to nie wiem czy to normalne. niby się gdzieś czasem ruszy ale jakoś tam mało:-( ale nie chce robić alarmu i do środy może doczekam. A i wczoraj jak stanęłam przed lustrem to stwierdziłam że ciężarówki mają cechę wspólną z alkoholikami- mianowicie plamy wątrobowe na twarzy!!!:-) mi się jakieś przebarwienia na i pod nosem pojawiły:-/ no a poza tym to dziewczynki życzę miłej majóweczki. dziś jeszcze pogoda ma być ładna więc wybieramy się na grilla do siostry.oczywiście wszyscy sobie zakropią te kiełbaski a ja - kierowca i warka 0%alk. mam nadzieję że mała się rozrusza i się uspokoje i majówka będzie udana
  21. piszecie o badaniu gin. w czasie ciąży. no to u mnie też niestety lekarz z NFZ zajrzał mi między nóżki na początku ciąży i poźniej raz tylko pobrał cytologię (jakoś ok 12 tyg)i to też tylko dlatego że jakiś program mieli i od razu trzeba było jakieś ankiety wypełnić. ale to było dosłownie tylko pobranie wymazu bez żadnego innego badania . na szczęście prywatny co wizyte mnie bada i mówi że badanie gin. i usg dopochwowe jest absolutnie konieczne co wizyte. a teraz śmigam na słoneczko , pogoda przeeepiękna. tylko ciekawe jak będzie na majówkę
  22. iza898989 ojej mam nadzieje że już ci lepiej i ewszystko się unormowało. ja nieraz w nocy mam przygody biegunkowe. też mnie budzi ból brzucha musze szybko na kibelek , przyczyn też nie znam. a niby zaparcia to problem w ciąży a u mnie coś odwrotnie :-) szyszulka ja tą szwagierke to chyba bym do stawu wepchała :-)przepraszam ale chyba nienormalna jakaś!!! a u mnie zaczynamy 30 tydzień :-))))!!!! już tylko ostatnia 10tka przed nami. chociaż mam nadzieje że mala bedzie chciała wyjść tak z tydzień wcześniej :-) na tatusia urodziny albo może dzień taty:-) jakoś nie biore pod uwagę możliwości przenoszenia. a i tak niestety może być
  23. no to i ja dodaje do kolekcji swój brzuchalek :-)) prawie w 30 tyg. -o matko coraz bliżej
  24. ONA nie martw się wagą nie jesteś sama ja mam już jakieś +12 kg i też najbardziej przeszkadz to w swobodnym poruszaniu. zastanawiam się jak ludzie którzy na codzień żyją z nadwagą dają sobie rade?przecież to nie idzie swobodnie funkcjonować. a co do imienia to moje maleństwo będzie Nadia( no raczej juz jest:-)) no u mnie też zaproszenie na wesele na koniec lipca. ale raczej nie pojedziemy bo stwierdziłam że iść tylko do kościoła i na obiad, przy tym wydać kase na prezent a się nie wybawić to nie ma sensu :-)no a z maleństwem raczej się nie pobawimy cała noc.
  25. kurzcze dziewuszki ja nie wiem co u was się dzieje z tym logowaniem, od czego to zależy.ja jeszcze nigdy nie miałam problemu. no a świeta minęły przyjemnie, pierwszy dzień w rozjazdach , od stołu do stołu. i rzeczywiście ciężko było wysiedzieć, i małej też chyba średnio wygodnie było bo dawała się we znaki :-) ale wszyscy skakali w około że by było dobrze :-) a poniedziałek przeleniuchowany w domku z mężulkiem,tylko padało to nie można było na spacer wyjść :-/ dziś rano go znów w trase odwiozłam:-( więc musiałam się nim nacieszyć na zapas :-) a dziś pogoda przeeeepiękna :-)))))troszke polatałam po mieście a teraz pora odsapnąć
×
×
  • Dodaj nową pozycję...