mamcia53
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamcia53
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
October - Chyba zaczekam do popołudnia i zobaczę czy jak poleżę przez ten czas to coś się zmieni - jak nie to pojadę - nie będzie wyjścia!!! Wiesz, to nie takie proste zostawić trójkę dzieci na głowie mojej mamy, a mąż musi iść akurat jutro i w niedziele do szkoły... Hm Idę chyba spać...
-
Hej! Niestety nigdzie narazie nie pojechałam przez moją mamę, która mi odradzała i przez męża...bo im chodzi że obrzęki to normalna sprawa w ciąży!!! teraz to już nie zdążę do mojego gina, więc zadzwoniłam do położnej od niego...kazała obserwować i w razie czego przyjechać na izbę przyjęć jeśli będą dalej się utrzymywaćA do tego doszło mi dziwne podwójne widzenie.raz na jakiś czas !!! Ja już sama nie wiem co robić bo do szpitala mam 100 km jak wam pisałam wcześniej - jak pojadę to pewnie mnie zatrzymają a że to weekend to nic nie zrobią...
-
Hej! Widzę że tylko ja tu nie śpię znowu... Masz rację Mirisz - chyba dziś pojadę do lekarza mojego i pewnie do szpitala jak go znam...od 4 nie śpię, poszłam się wykąpać, zważyłam się przy okazji o chyba 1,5 kg na plus albo i więcej będzie przez tydzień... Niby to nie jest aż tak dużo, no ale te obrzęki wcale nie znikają i cały czas mam poduchy w dłoniach i nogach aż do kolan... Lepiej rzeczywiście to sprawdzić choć mi to nie na rękę bo mam na dziś tyle ważnych spraw do załatwienia no i weekend się zaczyna akurat :-( już sama nie wiem ale odezwę się jak będę po wizycie... Buziaki
-
Hej kobietki! Jak rano pisałam- źle się czuję cały dzień z małymi przerwami... Trochę się niepokoję, bo od wczoraj bez przerwy nocnej mam opuchnięte dłonie i nogi aż do kolan!!! ciśnienie mam narazie dobre, rano sprawdzę jeszcze raz i zważę się bowiem mam obawy co do rozwijającego się stanu przedrzucawkowego...?! obrzęki mam od lipca po raz pierwszy w tej ciąży - w poprzednich nigdy nie miałam!!! Dlatego tak się zaniepokoiłam...A wizyta dopiero za tydzień w czwartek! Co o tym myślicie - mam się czym przejmować???
-
Cześć kobietki! Ja dzisiaj tak się źle czuję, wszystko mnie boli, ruszać się nie da stopy spuchnięte od wczoraj wieczorem, ciasno w butach no i znów się nie wyspałam... Dwie godziny w nocy mordowałam się i ja też Asiekk mam bóle przy wstawaniu tylko w biodrach i miednicy bardziej niż w pachwinach...No ale ty już sama końcówka a jeszcze 4 tyg męki mam... Leżę dzisiaj chyba cały dzień!!! Sweet - gratuluję, Zosia - fajnie że już wyszłyście do domku! Życzę zdrówka dla was i dla maluszków ;-)
-
A wiecie że jak sama czytam o tym olejku i moim hemoroidzie to mi się śmiać chce ;-) Ale mam lepszy news : też podczas pierwszego porodu- położna mówi do mnie "przyj jak poczujesz jakby Ci się kupę chciało " a ja podczas skurczu partego tak nagle mówię : " o...kupa!" cały czas to pamiętam choć minęło 11 lat...ale człowiek czasem w amoku palnie głupotę... Hihi No ale rzeczywiście - powiem wam że nie ma już nic gorszego jak rozwieranie ręczne przez położną szyjki podczas skurczu, tzw. masowanie szyjki! Ja to chyba już wszystko przeżyłam podczas tych porodów, mówię wam... No ale mimo to nie boję się następnego... Bo bardzo chciałam mieć córcię i nawet największy ból jestem w stanie pokonać, a próg mam bardzo niski;-) Życzę kochane spokojnej nocki...
-
Karliczek, Asiekk - mnie w dwóch odrębnych szpitalach nie pozwoliły chodzić, całe 3-4 godz. leżałam, jedynie ma chwile mogłam stanąć obok łóżka!!! Wowo- no wiem że zostałyśmy razem na koniec...bu...mam nadzieję jednak że nie przenoszę tym razem, będę robić wszystko właśnie żeby urodzić przed 01.11!!! Miilrisz - też będę stosować różne techniki ale na pewno nie polecam oleju rycynowego- przed 1.wszystko porodem tak mi doradziła położna i wypiłam 2 buteleczki jednym tchem- a potem tylko masakra, zamiast jakichkolwiek skurczów, to biegunka i wyszedł mi po miej wielki bolesny hemoroid...!!!
-
Cześć dziewczyny! Piszę dopiero teraz bo wcześniej nie miałam czasu - sprzątanie i odbiór dzieciaków ze szkoły i przedszkola... A teraz chwila wolnego. Asiekk pytałaś czy poród indukowany bardziej boli- otóż mam porównanie bo jednego syna rodziłam normalnie więc rzeczywiście bóle są silniejsze ale to pewnie dlatego ze nie można wstawać pod oksytocyną i na leżąco jest makabrycznie...ale poród trwa od początku do finału krótko bo 3-4 godzin, więc ta perspektywa szybkiego zakończenia i zobaczenia maleństwa jest silniejsza niż ten ból, więc idzie wszystko znieść!!! A co do odległości - to jest duża ale u siebie w mieście mam szpital i 2 razy tam rodziłam ale po drugim dziecku urodzonym z wrodzoną CMV I wszelkimi powikłaniami i tak musiałam mknąć za małym do Łodzi następnego dnia, bo u nas nie ma zaplecza do leczenia noworodków!! poza tym - nie ufam żadnemu naszych ginekologów, bo są beznadziejni... Znając realia w Łodzi bo już tam raz rodziłam - czuję się bardziej bezpiecznie inwestycji razie komplikacji są tam specjaliści na miejscu. - ostatnio naprawdę się mną super zajęli...
-
Ach dziewczyny, wszystko mi się skasowało... Ale witam was serdecznie z rana i później napisze więcej...
-
Rzeczywiście cisza na forum coraz częściej, bo coraz więcej was ma dzidzię przy boku, już jutro 1.10 także tym bardziej się zacznie... Ja byłam dzisiaj w szpitalu w którym mam rodzić i zostałam zakwalifikowana do porodu, ale nie wiem czy damy radę tam dotrzeć bo mamy aż 100km i jeszcze przez całe miasto a nie wiadomo kiedy się zacznie czy w dzień czy w nocy i czy będą korki i jak szybko akcja będzie się rozwijać...?? Do tej pory chłopaków przenosiłam i 2 porody były całkiem indukowane więc akcja działa się już od początku w szpitalu także nie umiem przewidzieć jak będzie tym razem w przypadku córci... Liczymy na to że nie dotrwamy do terminu tylko szybciej pójdzie...teraz to już tylko o tym się myśli - nie można skupić się na niczym innym;-) dobranoc dziewczynki...
-
Esska - kolejne gratulacje dla kolejnej świeżo upieczonej mamusi. Życzę zdrówka dla obojga...
-
Witajcie kochane! Nareszcie się wyspałam od 2 tyg! Obudziłam się dopiero parę minut temu, nawet bez nocnego sikania ;-) nawet mniej bolały mnie stawy biodrowe, jejku jak fajnie... Dzisiaj mam wizytę w szpitalu w którym może będziemy rodzić, więc zobaczymy co tam nam powiedzą... Trzymam kciuki za pozostałe mamusie przed rozpakowaniem... Buziaki
-
Zosia - gratuluję wam! Musiała przejść długą drogę bo buziulka cała czerwoniutka...chyba że to tylko zdjęcie tak wyszło...? Masz już mamusiu z głowy - teraz musicie się bliżej poznać i odpocząć. Pozdrawiam gorąco..
-
October- nie ma się co martwić że dziecku coś się stanie w foteliku, bo są one tak wyprofilowane że kręgosłup leży równo tylko nóżki są do przodu!!! Zapinanie pasami też nie zaszkodzi a wiem co mówię - w końcu ja już woziłam w tym sprzęcie nowonarodzone dzieciątko... A poza tym tak nakazują przepisy ruchu drogowego dla waszego bezpieczeństwa!?! Nie masz się co martwić, naprawdę!!!
-
Zosia - no to powodzenia... Czekamy na wieści!! ;-) Mirisz- ja jeżdżę do CZMP I tam to już ktg robi się od 28 tyg ciąży przed wizytą a od 33 tygodnia każe mi doktor robić co tydzień... Potem po terminie to już tylko skierowanie na oddział a tam robią ktg 2 razy/dzień!
-
No i jak Zosia, dalej masz skurcze??? Jak tak to pora się zbierać... I Powodzenia... Trzymam kciuki! ;-)
-
Zosia a co ile?
-
Witajcie kochane! To znowu ja i moja bezsenność... Tym razem nic mnie nie boli, po prostu po siku się położyłam i koniec spania... Przychodzą do głowy różne myśli odnośnie porodu, kiedy to będzie jak itp... Ach...byle tylko znowu nie przenosić!!! O! Mała ma czkawkę właśnie ;-) no i takie myśli czy aby na pewno zobaczę Madzię a nie siusiaka???!!! Ta niepewność pozostanie we mnie do rozwiązania... IWA - super maluszek... :-) a swoją drogą to dziwne, że taka kruszynka, bo przy cukrzycy rodzą się dzieciaczki ponad normę a nie odwrotnie... No ale tak czy siak jeszcze raz gratuluję. Buziaki Może teraz uda mi się zasnąć... Rano pobudka do szkoły i przedszkola z dzieciakami, także znowu będę niewyspana, bu...
-
Hej! Nie wiem jak wy teraz dziewczyny, ale ja nie mogę spać... Położyłam się ok 23, w międzyczasie dwa razy się budziłam, a od 2giej już całkiem- siku i koniec spania!!! Całe szczęście nie mam zgagi... No ale mi to się chyba brzuch opuścił od poniedziałku, więc mam trochę lżej...za to tak mnie bolą stawy biodrowe i cała miednica przy zmianie pozycji ciała że odechciewa się wszystkiego... Po prostu za duży ciężar ciała noszę...;) mam taki wielki brzuch że wszyscy myślą że na dniach już rodzę, a tu jeszcze tak daleko...nie wiem czy to wytrzymam???!!!! Zawsze ciężko mi było dotrzymać te końcówkę... Jest jeszcze ktoś kto tu nie śpi???
-
Niestety zdjęcie się nie odkręcić...bu
-
Dziękuję wam wszystkim bardzo za słowa pocieszenia... To dla mnie ważne że jesteście... Dziś to świeża sprawa, ale może jutro to przetrawię i będzie lepiej.! MONI- śliczna jest twoja córcia, ja już też nie mogę się doczekać na moją kiedy założę taką śliczną sukieneczkę:-) To ja tymczasem przedstawię moją dotychczasową trójcę :
-
A iwa- gratuluję serdecznie że się już udało. Życzę wam dużo zdrówka i miłości...
-
perlaa - widzisz u nas sytuacja jest trochę skomplikowana, dwóch moich synów jest chorych i że względu na jednego mąż zdecydował się 2 lata temu zrezygnować z zatrudnienia z tytułu opieki nad nim bo tak wymagają wówczas w Mopsie a ja poszłam do pracy, ale mimo tego mąż dorabiał po nocach w poprzednim zakładzie na czarno... I jakoś dawaliśmy sobie nawet radę i nie bałam się że nie damy rady przy czwartym dziecku, ale wczoraj szef kazał mu nagle żeby już nie przychodził bo kogoś zatrudnił na umowę i bęc...właśnie w tym złym momencie, kiedy wiadomo że najbardziej te potrzeby się u nas zwiększą, dlatego tak to przeżywam!:-( Mam nadzieję że zrozumiałe to co naapisałam...
-
Hej! Co tu taka cisza od jakiegoś czasu?? pewnie dziewczyny rodzą;-) A mnie właśnie dopadła ogromny dół aż odechciało mi się wszystkiego... - mąż mi oznajmił że chyba właśnie stracił pracę oczywiście nie z jego winy :-( A rozumiecie co to znaczy przy czwórce dzieci??? Nie wiem w tym momencie co robić, co dalej... Totalna załamka... Powodzenia tym które się właśnie rozpakowują...
-
Gratulacje Karolina! Doczekałaś się wreszcie.... Zdrówka dla was obojga ;-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7