-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Asiula79
-
Ja torbę spakowałam dokładnie 1 września i tak sobie stoi i czeka i lepiej jeszcze z tydzień poczeka. Ugotowałam zupkę ogórkową i chyba teraz trochę poleżę. Do wieczorka dziewczynki.Powodzenia.
-
Ja też najbardziej widzę po mojej suni,nie odstępuje mnie na krok,włazi na mnie i przytula się do mnie.Jakby czuła,że coś się będzie działo.Zobaczymy.
-
No ładnie zaczynamy się sypac. Justina - szybkiego bezbolesnego porodu Marysia - Tobie również szybko,bezboleśnie Pbmarys - obyś wytrzymała do niedzieli i też bezboleśnie A ja niew wiem czy nie będę następna.U mnie też zaczęły się wczoraj wieczorkiem lekkie plamienia taki kolor kawa z mlekiem.Pewnie po grzebaniu przez ginekologa,ale to oznacza,że mam juz tam wszystko tak napięte,że na dniach też się rozsypę. Byle po niedzieli jak się remont skończy i mężuś wypocznie. Pół pokoju wymalowane więc może nie będzie tak źle.
-
Nena - super pokoik,maluchowi się spodoba,,mamy bardzo podobne wózki tylko w innych kolorach Aldonka - piękne ciuszki,naprawdę Justina - nie przejmuj się teraz możesz spac kiedy chcesz i ile chcesz Mnie się troszkę oko przymknęło i godzinkę pospałam.Trzeba korzystac póki można jeszcze taki odpoczynek zorganizowac sobie.
-
Mnie też stawiali bańki jak byłam mała i wrzeszczałam w niebogłosy.Ale wtedy były wstrętne ogniowe i parzyły i ciąnęły jak cholera.Te dzisiejsze są bezpieczne w użyciu i na szczęście nie bolą.A działanie podobne.
-
A w ogóle lepiej się czuję,gardło prawie nie boli już tylko lekko cmi.Mam brac do ssania Cholinex,rutinoscorbin i coś do płukania gardła kupic.Więc chyba obejdzie się bez poważniejszego leczenia. Wczoraj Wiki postawiłam bańki bezogniowe,wyciągnęły z Niej galncie choróbsko,kółeczka aż bordowe.
-
No hej dziewczynki. Ja już po wizycie,krewka pobrana,siuśki oddane,w poniedziałek wyniczki. Gin mnie badał - rozwarcie jakie było takie jest nie posuwa się,brzuch opadł,mały główką do dołu i może się już rodzic.Wielkością 37 tc.Ciśnienie książkowe 120/70.W ogóle powiedział mi,że łatwo będzie mi się rodzic bo mam gładkie i elastyczne ścianki szyjki macicy - oby było tak jak z Wiki tak szybko,że nie zauważyłam,że się urodziła. Powiedział,że jestem stworzona do chodzenia w ciąży i rodzenia dzieci,żadnych problemów.Ogólnie przytyłam 14kg i położna powiedział,że bardzo ładny wynik zwłaszcza,że wszystko poszło mi w brzuszek i lekko w tyłeczek a ręce i nogi zostały mi chude. Ciekawe,która następna zostanie mamą i czy wszystkie doczekamy października - wątpię.
-
Małgosiu - współczuję choróbek,znam ten ból. Ja niestety coraz gorzej się czuje i chyba rozłożę się na maksa.Jutro jadę rano na badanie krwi,moczu i od razu na kontrolę do gina może coś pomoże. Mnie się przytyło 13kg i lekarz powiedział,że nie jest źle,tak może byc.Co lekarz to inna opinia.
-
Pbmarys - współczuję Ci całej tej sytuacji,musisz jakoś przebrnąc przez to wszystko,na pewno się ułoży.Ja od początku nie liczyłam na nikogo z zakupami dla małego i co miesiąc sama sukcesywnie coś kupowałam w miarę możliwości i teraz mam wszystko. Marysia - powodzenia i jakby co to lekkiego porodu i wszystkiego dobrego AnnaWF - super,że tak dobrze się czujesz i nic Ci nie dolega,życzę Ci żeby tak zostało do końca Byłam z Wiki u lekarza - lekka infekcja gardła,psikacza dostała i wszystko.Dzisiaj już wcale nie wygląda jakby chora była.Za to mnie zaczyna bolec gardło i to już śmieszne nie jest.Miód,Rutinoscorbin i w ostateczności Cholinex,jak po 2 dniach nie przejdzie do lekarza i coś silniejszego trzeba będzie zastosowac. Już nie mogę patrzec na bałagan w domu,ale co zrobic.Remont ma swoje "uroki"
-
Mnie coraz bardziej brzuszek twardnieje i nieźle mnie to boli.Nospa już tak średnio pomaga.Czasami aż się pocę.Skurcze przepowiadające zaczęły się na całego. Mój mężuś poszedł na mecz i na pomeczowe piwko ze starymi kumplami.Wróci pewnie kole północy podchmielony.Mam nadzieję,że nic nie zacznie się dziac bo by Go nawet na porodówkę nie wpuścili.Choc mam przeczucie że jeszcze troszkę pochodzę z brzuszkiem choc niekoniecznie do terminu. Dobrej nocki dziewczynki.
-
Hej dziewczynki. Widzę wielkie zmiany,szykują się nam kolejne maluszki - super!! Ja w rozgrzebanym mieszkaniu.Remont wre.W dodatku Wiktoria rozłożyła się na maksa wieczorem dostała 37,8 temperatury i kaszel.Jutro już do przedszkola nie idzie a ja muszę prosic się lekarza w przychodni żeby nas przyjął. Zmartwień zamiast ubywac to przybywa.Te przedszkola pelne wirusow,szlag mnie trafia.
-
Dziewczynki serdeczne gratulacje dla tych,które już tulą swoje maleństwa a dla pozostałych szybkich i bezbolesnych porodów. Pozdrawiam serdecznie.Październiczka
-
Ja już po serialikach a mężuś szykuje powoli ścianę pod malowanko,na razie ją czyści.Był w sklepie,który prowadzi nasz dobry kolega i z rabatem zamówił farbę - jutro nam podwiezie.Więc już od środy malowanie na całego.Mam nadzieję,że do końca tygodnia się upora z tym bałaganikiem.Potem jeszcze mycie okien i można rozkładac łóżeczko i powoli czekac na rozwój sytuacji O tej porze to teraz chodzę kompletnie nieprzytomna.Zaraz uderzam do łóżeczka i lulu.
-
edyta85Asiula mój mężuś wraca we środę i widzę że ma takie same sprawy do zalatwienia co Twój:) Musimy ich troszkę wykorzystać po takiej rosłące:) Nas jeszcze czeka kupno samochodu i mam nadzieje że wyrobimy się przed urodzinami synusia. Jutro mam wizyte u gina i może dowiem się w jakiej formie jest moja szyjka macicy. A dziś SR, na szczęście ostatnia bez męza:) Ja też mam nadzieję,że zdążymy przed narodzinami malucha przynajmniej z remontem.Oboje mamy przeczucie,że mały wyskoczy wcześniej więc trzeba się spieszyc i szykowac
-
agaskaObiadek mam od wczoraj, tylko ziemniaczki ugotowac. Jutro trzeba bedzie zupke ugotowac aby tez starczylo na 2 dni. Jedna dostawe mam z glowy czyli pralke, jeszcze kurier moglby sie pojawic.dejanira nie dziwie sie ze mezus zrobil takie zamieszanie. Dobrze o nim swiadczy ze sie tak martwi. Znajac mojego to pewnie tez by sie tak zachował. Asiula jak mezus juz w domku to pomoze przy obiadkach chyba ze nie umie ugotowac. Na szczęście umie gotowac,sporo nauczył się w Anglii jak był bez nas. Ale wiesz na razie to czeka Go właśnie malowanie pokoju i załatwianie urzędowych spraw + szukanie pracy więc trudno żebym wymagała jeszcze od Niego gotowania. Niech powoli przestawi się na rodzinne życie
-
Witam dziewczyny. Widzę że przez jeden dzień dużo się działo. My wczoraj cały dzień u teściów byliśmy,wróciliśmy o 22 padnięci,a mała rano do przedszkola.Jestem niepitomna. Teraz mam chwilkę wolnego bo mężuś pojechał do urzędu pracy się zarejestrowac więc szybko to raczej nie wróci. Niestety skończył mi się urlop od gotowania i trzeba zacząc coś pichcic. Jutro zaczynamy remoncik - malowanie dużego pokoju czyli tydzień życia w bałaganie
-
Cześc dziewczynki. My już całą rodzinką w domku.Jestem naprawdę szczęśliwa.Wiktorka jak zobaczyła tatusia wysiadającego z samolotu to aż skakała i piszczała z radości i wszystkim wokoło mówiła - mój kochany tatuś jest. Teraz mężuś zasnął,całą noc w drodze bo musiał dojechac do Londynu i dopiero stamtąd samolotem do Łodzi.A mała koczuje na łóżku koło Niego. Długo czekałam na tą chwilę. Nie może uwierzyc,że przez 3 miesiące tak mi brzuch urósł,a jak jeszcze zobaczył jak mały kopie i przy tym brzuch faluje to w ogóle był zachwycony.Przez 6 lat zapomniał jak to jest miec kobitkę w ciąży. Pbmarys - powoli zaczniemy się rozpakowywac,a kasa zamiast przybywac to ciągle ubywa znam ten ból. Aldonka - czasami trzeba przywyknąc do pewnych zachowań chłopów bo nic nie da się zmienic.U nas każde z nas ma prawo do wyjścia ze swoimi znajomymi,ale wiemy z kim gdzie i na ile.Każdy musi miec trochę czasy tylko dla siebie.
-
Obiecuję,że na męża nie napadnę,On i tak by się teraz nie dał ze względu na malucha. Słuchajcie ja odezwę się dopiero jutro po obiedzie - rano jadę na lotnisko i trzeba się trochę sobą nacieszyc. Do zobaczenia,buziole!!!
-
Nena - super,że przyjdzie Ci rodzic w takich warunkach.Na pewno to teraz psychiczne odciążenie.
-
Ja jakaś taka nie do życia się zrobiłam.Chyba przeżywam jutrzejszy przyjazd męża. Poza tym oczywiście Wiktorka już przeziębiona po 9 dniach w przedszkolu,ma chrypę jak stary żul. Mnie znowu twardnieje brzuch.Tak bym chciała wytrzymac jeszcze chociaż 2 tygodnie.
-
Ja najchętniej urodziłabym 25 września w 40 urodziny mojego mężusia,ale tylko pod warunkiem,że dzidzia naprawdę będzie gotowa na przyjście na świat. Do października wątpię żebym dotrzymała,zobaczymy.
-
Małgosiu witam Cię w gronie gdzie wszystko może się zdarzyc.Też musisz się pooszczędzac i trochę polegiwac. Ja już od ponad tygodnia mam spakowaną torbę i się zastanawiam kiedy. Ale masz rozwarcie 1,5 cm ja już 2cm i lekarz powiedział że z takim mozna kilka tygodni przechodzic więc nie ma co panikowac. Ciekawe ile z nas urodzi we wrześniu
-
Małgosiu - udanej wizytki,czekamy na relację asieńka - miłej zabawy i nie wygłupiaj się z tymi skurczami Pbmarys - mój mężuś przylatuje jutro i niedługo też zrobi porządek z moim dolnym buszem Ja kończę śniadanko i dopijam kawkę.Nie mam pomysłu na dzisiejszy dzień.Jak zwykle muszę odleżec 2 godziny przed obiadem i 2 po.Jak wstaję po tym polegiwaniu to mi się aż w głowie kręci i nic mi się nie chce. Moja mamuśka sprzątnęł mi wczoraj mieszkanko na przyjazd zięciawięc z tym mam spokój.Tylko leniuchowac.Niedługo będę tęsknic za takim polegiwaniem.
-
Dobranoc dziewczynki. Idę pod prysznic i trochę poczytam,do juterka.
-
Seriale się skończyły i nudy w TV. Jak dzisiaj rozmawiałam z mężusiem na skeypie to mały tak się wypychał i rozpychał,że się aż spociłam i musiałam gadac na stojąco żeby mu więcej miejsca w brzuchu zrobic.Już nawet siedzenie jest dla mnie trudne. No zaczyna się okres narzekań stękań i powoli oczekiwań która pierwsza poleci na porodówkę I ostatnie podrygi w obżarstwie,potem tylko dieta dieta i dieta.......