Skocz do zawartości
Forum

frania

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez frania

  1. Martusia, chyba musisz podpowiedzieć
  2. Jak rozpętałem II wojnę światową?
  3. DaffodilfraniaJeszcze a propos niań, a w zasadzie tej drugiej strony medalu, czyli rodziców - to odkąd moja ciocia zajmuje się dziewczynami to się osłuchałam trochę przy okazji jej znajomości z paniami, które się dziećmi zajmują. Rodzice np. zobowiązują się, że przyjadą do domu do 16, jest godz. 18, ich nie ma, nie odbierają telefonu. I nie jest to jednorazowa sytuacja, a nagminna, oczywście za nadgodziny płacić nie chcą... Ta sama niania zastaje rano pustą lodówkę, nie ma dziecku z czego zrobić śniadania, a dziecko wygląda na tak głodne, że najprawdopodobniej nie jadło też kolacji. Rzuca się na zwykłą bułkę Ech... najbardziej to tych maluchów żal w tym wszystkim :( dokładnie DaffodilfraniaMyślę, że grupa osób opiekujących się dziećmi będzie rosła w siłę - zagwarantowała im to ustawa emerytalna. Bo ja raczej wnukami się zajmować nie będę, a pracować do 67 roku życia Franula nie martw się, tak się w tej pracy zahartujemy, że jeszcze na prawnuki nam siły starczy, będziemy z nimi hasać jak młode sarenki oby oby
  4. Daj no Martusia jakąś podpowiedź, bo Frania zaraz do domu się zbiera A ciekawość mnie zżera
  5. Jeszcze mi to na myśl przyszło: Pieniądze to nie wszystko?
  6. nie mam pojęcia Bądźże Martusia człowiekiem i daj jakiegoś człeka na fotce
  7. Myślę, że grupa osób opiekujących się dziećmi będzie rosła w siłę - zagwarantowała im to ustawa emerytalna. Bo ja raczej wnukami się zajmować nie będę, a pracować do 67 roku życia
  8. DaffodilfraniaA co do płatności, to moją młodszą córą zajmuje się ciocia - płacimy jej 1000 zł miesięcznie. I to jest mało, bo jak już pisała Daffo, w Krakowie to z 2000 zł trzeba się liczyć. A słyszałam o nianiach, które sobie telefony i inne gadżety życzą Wiadomo, nie można przeginać - ani w jedną, ani w drugą stronę. Myślę, że te 500-600 zł będzie ok. 500 zł i Mercedes do lansu no tak, zapomniałam o merolu
  9. Jeszcze a propos niań, a w zasadzie tej drugiej strony medalu, czyli rodziców - to odkąd moja ciocia zajmuje się dziewczynami to się osłuchałam trochę przy okazji jej znajomości z paniami, które się dziećmi zajmują. Rodzice np. zobowiązują się, że przyjadą do domu do 16, jest godz. 18, ich nie ma, nie odbierają telefonu. I nie jest to jednorazowa sytuacja, a nagminna, oczywście za nadgodziny płacić nie chcą... Ta sama niania zastaje rano pustą lodówkę, nie ma dziecku z czego zrobić śniadania, a dziecko wygląda na tak głodne, że najprawdopodobniej nie jadło też kolacji. Rzuca się na zwykłą bułkę
  10. A co do płatności, to moją młodszą córą zajmuje się ciocia - płacimy jej 1000 zł miesięcznie. I to jest mało, bo jak już pisała Daffo, w Krakowie to z 2000 zł trzeba się liczyć. A słyszałam o nianiach, które sobie telefony i inne gadżety życzą Wiadomo, nie można przeginać - ani w jedną, ani w drugą stronę. Myślę, że te 500-600 zł będzie ok.
  11. delfina5Ja wiem, że nie w temacie, ale podzielę się historią. Jak wyjeżdżaliśmy na tydzień na urlop w lipcu, dałam ogłoszenie o opiekę na psiakiem. Malutki, typu sarenka. Z moją karmą itd. Prosiłam o podanie oczekiwań finansowych. Propozycje były różne. Ale jedna zwaliła mnie z nóg. 400 zł za tydzień. to więcej niż za hotel psi ale może z masażami i innymi usługami
  12. mosiafran wykasuj swojego posta no way
  13. DaffodilfraniaDziubala, już jesteś? A ja ci dziś życzyłam udanego wypadu I przyłączam się do odczuć co co parku wodnego. Może we wczesnych godzinach porannych jest tam w miarę, bo nie tłumów. Ale wybieram się tam z dziewczynami, bo zapisałam się do tego programu benefit w pracy i do parku właśnie mam wejście Ja też z tego korzystam :) Tzn MultiBenefit mieliśmy wcześniej, teraz korzystamy z OK system, ale to praktycznie na tych samych zasadach działa. Ja się na to zdecydowałam głównie ze względu na to, że na fitness chodzę regularnie, Park Wodny to tak przy okazji :) U nas miał być oksystem (do tej pory był benefit), ale się okazało, że jednak wybrali benefit. Muszę się jakoś zebrać w sobie i zacząć korzystać, żeby się opłacało Tylko jak nie mieszkamy w krk, mamy jeden samochód i jeszcze dzieci w różnych miejscach to jest problem logistyczny Ale muszę oblukać, co tam mi proponują, może jakoś damy radę.
  14. Dziubala, już jesteś? A ja ci dziś życzyłam udanego wypadu I przyłączam się do odczuć co co parku wodnego. Może we wczesnych godzinach porannych jest tam w miarę, bo nie tłumów. Ale wybieram się tam z dziewczynami, bo zapisałam się do tego programu benefit w pracy i do parku właśnie mam wejście
  15. DaffodilfraniaDaffo, Jula też to miała, ale w szczątkowej formie - miała kilka aft w buzi, zeszły na 3 dzień. Nic oprócz tego jej się nie działo. W Hucie podobno było w większości przedszkoli. I nie tylko w Hucie, mojej koleżanki z pokoju córka też to miała, a mieszka w Śródmieściu. A teraz koleżanka z forum, mieszkająca na północy Polski pisze, że jej syn też to ma Lekarka mi powiedziała jak byłam z Zonią, że to łagodny wirus. Dziękuję bardzo - moje dziecko jeszcze nigdy tak nie cierpiało Frania jejku nawet nie strasz, bo jak Kuba to przywlecze, to kaplica... Bo on jak to mężczyzna kiepsko choroby znosi :) Puk, puk w niemalowane :) Tfu zaplute zamalowane
×
×
  • Dodaj nową pozycję...