Anelwi

Misi Ty miałaś cc? pewnie jeszcze dochodzisz do siebie. z każdym dniem napewno będzie lepiej!

cichadoro ale słodziak! w ogóle każde wasze zdjęcie mnie rozkleja. wasze dzieciątka są takie sliczne i tak ładnie ubrane. i buźki takie spokojne. ja dotąd nie miałam doczynienia z noworodkami. kojarzyły mi się raczej z warzywkami i te buziejakies pokrzywione. mam nadzieję, że moja córeczka będzie równie śliczna. Malinka ja tak dopytuje o ten czop, bo u mnie nic. i się dziwię, że to takie wielgachne jest. już raz myślałam, że to czop, ale to chyba tylko zwykły śluz był. strasznie mnie ten czop ciekawi, ale nie mam odwagi wyguglować ;-)

malinka 15 cm czy 1,5cm?? :-o marciolka czyli jednak cc? trzymaj sie. w pn pewnie bedziesz w domu :-) a ja kiszka nic :-/

hej dziewczyny! Marciołka może coś z Tobą zadziałają. akurat dziś urodzisz, przeleżysz przepisowe 2 doby przez weekend i w poniedziałek mają wolne łóżko. taki scenariusz dla szpitala jest w sam raz. za długo sie już męczysz z tymi skurczami. Anitajas ciekawe co z Tobą zrobią. dawaj znać. u mnie oczywiście nic się nie dzieje. dziś mam pare rzeczy do zrobienia i 80. urodziny babci ( a ostatnie miesiące bylam pewna, że dzidzia juz będzie na świecie na te urodziny) , więc dzień zleci i nawet mogłoby mnie nie ruszyć narazie najwyżej wieczorem. taki mam plan właśnie, że ewentualnie wieczorem mnie bierze, przez weekend w szpitalu. i w poniedziałek do domku z wypisem :-)

no ładnie marciołka. to juz do domu wrócisz pewnie z Ulcią. o tym czopie tak piszecie, ze takie kawałki, że aż jestem ciekawa jak t wygląda. ja miałam takie zlepy śluzu, ale to raczej nie to. własnie przeszliśmy się ponad godzinke dość intensywnie. nadal duszno strasznie. no i czekamy :/

u mnie bez zmian. strzeliłam sobie popołuniową drzemkę tylko. coś mam ochote na loda. zaszaleje zaraz i wyskocze po magnuma :-D

Judytka a jaki mają plan? cc czy indukcja?

cichadoro ja właśnie nie moge się doczekac spania na brzuchu. to moja ulubiona pozycja. tylko, że przy karmieniu to jeszcze piersi pewnie będą przeszkadzały :/ ale własnie tęsknię za swobodnym przekręcaniem się w łóżku, przytuleniem do faceta. ostatnie pół roku śpię na lewym boku z wygiętymi plecami na wielkiej poduszcze, bo mnie zgaga męczy . mój pisze z pracy, jak sytuacja, bo nie wie, czy ma się rozkręcać z robotą czy nie. :-)

jeszcze zaczęłam sie martwić, bo mój termin z miesiączki i z pierwszych usg to 26 maj. ale ginka zakładająca mi książeczkę wpisała jako termin porodu 28-29maj bo moje cykle były tak po 30 dni. po pierwzej wizycie zmieniłam gina i ten nowy posługuje sie datą 26 maj. ale się martwię, ze jakby co będą brac w szpitalu tę późniejsza date i będę jednak dłuzej jeszcze chodzić z tym brzuchem :/

dzięki za rady. teraz coraz cieplej się robi, to jak taka woda stoi to tez nie będzie już taka zimna. jak ja wam zazdroszczę. nie wiem co ze sobą począć już. każdy radzi odpoczywaj, zdrzemnij się. potem tego nie będzie. ale ile można odpoczywać. ja jestem w domu od grudnia :/ naprawde już wyspałam się za wszystkie czasy. a na zapas nie da rady.

kasia_maj a jak to ogarniasz logistycznie zaparzasz sobie codzień nowy wywar i trzymasz przy łóżeczku w miseczce?

Dziewczyny tak sobie "powtarzam" wszystko dot. przewijania. jakoś nie moge tego przetrawić, że się dziecko tylko chuteczkami przeciera. ja mam fioła na punkcie higieny. jakoś nie wyobrażam sobie, że mi córka kupę zrobi po pachy. przecież jej to w cipke wejdzie?!?! nie trzeba wtedy wykapać? wystarczy wytarcie chusteczkami? jak sobie radzicie z dziewczynkami mamy, które już mają swoje dzieciątka przy sobie?

Marciołka hi hi gdzie ten czop Ci wypadł, zę on myslał, że to wysmarkał? na lustrze został ;-) cos czuje, że dziś jest Twój dzień. jakby co to daj jakis znak. będziemy trzymac kciuki.

hej no u mnie nic. już naprawde nie mam siły. nie wiem już czym się dziś zajmę.. upał sie szykuje straszliwy. ja w centrum miasta mieszkam. na ten skwar to aż strach wyjć. czeka mnie kiblowanie w domu do wieczora aż mój wróci z pracy i wieczorem się zbierzemy na jakiś spacer. poziom zdegustowania 110%, przeżarcia 100%, znudzenia 110% i nadal rośnie :/ anitajas co z Tobą? ja w prawdzie w tyg 18, ale dostałam plamienia po badaniu. wzieli mnie d szpitala na obserwacje i nic się nie działo potem. może rzeczywiście to od tego. masz się obserwować i tyle? kiedy masz teraz następną wizytę? ja czekam aż mój gin wróci z urlopu. w pon. w dniu mojego terminu do niego idę.

anitajas i co? to czop czy co?

powiem wam, że mnie jakby pobolewa trochę podbrzusze. bardzo delikatnie, ale pierwszy jakiś objaw jakby nie było. podjarałam sie strasznie. zobaczymy co z tego wyjdzie. jakby co to do jutra rana. dobrej nocy!

agataluk wow zazdroszcze, ze tak szybko poszło. i szybko do domu cie wypuścili. marciołka nie zostawiaj mnie samej!! :/

Agataluk gratulacje. wkońcu Twoja kolej przyszła.

hej dzien dobry! Marciołka czuje, ze to Twój dzień ;-) trzymam kciuki Judytka - a Twój to ju napewno ;-) powodzenia! Malinka daj znać co z Tobą. u mnie ktg wczorajsze ok.skurczy brak.zdegustowanie sytuacją 100%. przeżarcie 100%. znudzenie 100%. teraz to już czuje, ze to się naprawde przeciągnie. 26.05 wizyta u gina i oby skierowanie na wywołanie. swoją drogą dziwne - szyjka się skracała, lekarz siał panikę, ze grozi mi przedwczesny poród, zakładał ten paskudny pessar, 2 miesiące pernamentnej infekcji, trauma przy "przepłukiwaniu" pessara, zakaz seksu a tym czasem moja macica daje radę do samego końca :/

mnie położna tez mówiła, żeby nie szaleć zwłaszcza z tymi pierwszymi owocami i warzywami, bo to pryskane paskudnie. powoli wprowadzać po jednej rzeczy.

czuje, ze mi córcia na złość zrobi i się jeszcze urodzi, w któryś dzień ich urodzin :/ ale będzie gadania w rodzinie... wrr

Marciołka no to ja miałam ambitny plan, żeby urodzić do 21 maja, żeby załapać się w tym znaku zodiaku. bo moja matka i babcia są obie bliżnieta. i mają paskudne charaktery. ale się nie zanosi :/

Sylwianna to coś szybciej! miało być cc w czwartek?!? gratulacje. no to z najbardziej aktywnych i zdesperowanych Majówecek została agatalik, marciołka i malinka.. jak się zaczniecie wykruszać dziewczyny to ja tu chyba wymiękne :/

agataluk ja Ci współczuje. ja to mam niby jeszcze 1 tdzień a ty juz tyle chodzisz po terminie. to dopiero musi wnerwiać :/

hejka na zachodzie bez zmian... nawet najmniejzego skurczyku. dziś po południu na ktg. a koło południa odwiedza mnie koleżanka. więc jakoś ten dzień zleci. ehh nawet mi się nie chce więcej pisać. mam mega degustata.