-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Naina
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 19
-
jak mnie ten katar wku!@#$%$ no wykończę się ileż można...
-
och i stronkę zgarniam :) za zdrówko Szymonka... aaaaaaaaaaaaale się ciężko wstaje, gdy za oknem jeszcze noc... dobra, spadam popracować... miłego dzionka
-
to tak jak Lenka, i pijok po mamie i kawiora po mamie hie hie hie
-
bawcie się dobrze :) i za dużo nie pij bo wiesz... rano... kac... praca... głowa... te sprawy ;)
-
no bo Ani synek to też Szymon... dzięki za waszą modlitwę, im nas więcej tym ten jak my tu godomy Pon Bócek musi nom jakoś pomóc i dać szansa, żeby Młody wyzdrowiał, w końcu tyle osób prosi... A Anulcia niewiele zmieniona, nieco krótsze włosy, albo raczej fryzura eksperymentalna :) ale pozdrowię dziękuję :)
-
No ja miałam niedawno tą czekoladę, teraz próbowałam wracać do swojego blondu, ale patrząc na ten ciemny odrost chyba sobie wrócę do ciemnych.. swoich w takim razie... u Anulki ok, na razie Martynka ma zapalenie oskrzeli, ona tak mało ma czasu na nasze forum więc pewnie i tu by nie wpadła za często... A Szymonek to syn naszej forumowej psiółki, będzie miał 12 lat, 2 miesiące temu dowiedział się, że ma w sobie guz 15 na 12 cm... poprzestawiał mu wnętrzności, leży cały czas w szpitalu, jest po 1 chemii, rozbiła go, ale on cały jest słaby, obolały, pełno jakiś ran ma, nawet żył porządnie nie można znaleść, schudł okropnie... wyłysiał... jesteśmy dobrej myśli, niedawno kupiłyśmy mu mały prezent i choć na chwilę udało się go jakoś rozweselić... urodziny też spędzi w niedzielę w szpitalu, dlatego pojawimy się pod szpitalem z transparentami dla niego :) no bo na oddział nie można wejśc - nie może złapać ani półinfekcji, tylko mama może tam być i babcia, ale w fartuchach i masce... :( Przed nim kilka jeszcze chemii, na razie czekamy na poprawę wyników, żeby można następne chemie brać... Lekarka pierwszego kontaktu leczyła go na zatrucie, nawet brzucha nie dotknęła... a na pewno by tego guza wyczuła... Musi brać jeszcze klika chemii bo ma przerzuty na inne organy... A to nie Szymek AnulkiC...
-
jeśli mogę taką prywatę, za Szymonka z drugiego mojego forum, żeby wygrał walkę z nowotworem... Aniu Ty teraz farbisz włoski czy masz już taki naturalny ?
-
osz... ostro... ale prawdziwie... tylko kurcze, potrzebne jest gdzieś takie miejsce gdzie można się wypisać, powspominać, czy też podzielić się radością czy smutkiem... ja to nie pisałam z braku czasu, teraz Lenka coraz większa i umie się sama bawić, więc mogę pisać czasem więcej... ale brakuje mi Marysi, Izy, Dorotki.. ale tak jak i Wy pewnie... zawiodłam się na kilku fałszywych osóbkach.. no życie... ale idzie się dalej... oby było dobrze... a co do pieska, to ja już kilka psów miałam i nie chcę nigdy więcej - zima nie zima, rano nie rano, deszcz nie deszcz trza wychodzić na długie spacery, sprzątać po pupilku, w domu pełno kudłów no i moja zmora - kleszcze... łapią się psów jak nie powiem co i nieraz po spacerze się i 2 wyciąga... okropność, trudne to... no a jakakolwiek choroba psa - masa leków, wymioty, sprzątanie całego domu.. a z dobrych stron... no nie wiem czasem jest wesoło, ale dziecko daje więcej tej radości...
-
ehhh kapa weeekend weeekend i po weeeeeeekendzie... tyle się na to czeka, a zleci jak z bicza strzelił... przydałoby się jakieś dłuższe weekendowanie... branoc
-
noooo końcówka lata dała czadu, mogłaby i jesień taka piękna złota być ja to lubię jesień... ino jak nie pada, te liście na ziemi, szelest ich, albo zapach spalonych... ehhh...
-
nie dość, że ciemno to kulebele jeszcze zimno się robi i trza zaś te wszystkie bambetle ubierać wrrrrrrrrrrr ahhh ida spać, nic tu po mnie ;) swoją drogą kuuuule szkoda, że nas tak mało ze starej ekipy pisze... to były czasy... po 8 godzin dziennie na forum, beztroska... ehhh te dzieci się starzeją nam ;) branoc...
-
jeeeeeeeeeee aż mnie dreszcze przeszły... jak Lenka brała Augmentin to dostała takiej wysypki, uczulenia i co ino, że szok... jakoś niemile ten antybiotyk spominam... Asiu 4 godziny to nie dużo, poradzi sobie nie martwiaj się
-
no tak, między dziećmi będzie mu dobrze, ja też miałam zamiar posłać Lenkę do żłobka, w sumie za rok może już iść u nas do przedszkola, rozmawiałam już z babkami, ale to jeszcze troszkę czasu, najgorszy jest pierwszy rok i te ciągłe choroby... ale miejmy nadzieję, że będzie dobrze, że będzie tam szczęśliwy
-
Asiu a czemu żłobek :(
-
Nikodemku najlepszości urodzinkowe, sto latek w zdrowiu szczęściu i radości... Monia to niezła przygoda, ale czy to mogło z głodu boleć, sama nie wiem... ja to potrafię z głodu i zemdleć, ale stara jestem, a dziecko... no nie wiem... spadam do pracki... miłego dnia...
-
dzięki bardzo, jak mi się uda coś jeszcze fajnego uchwycić to wrzucę, zawsze miałam filmiki na videogoogle ale już to chyba usunęli, tzn jest ale dodawać się filmów nie da więc zarejestrowałam się na Youtube i teraz będzie więcej filmików ;)
-
Phillipku duuużo radości i miłości, zdróweczka oraz wszystkiego naj naj naj z okazji 2 urodzin :)
-
dziękuję bardzo Moniś, to już prawie miesiąc temu nagrywane a zdaje mi się, że mówi teraz wyraźniej i jeszcze więcej... czasem aż proszę o minutę ciszy... no i śpiew to po mnie ;) wiadomo ;)
-
przesyłam wam mój filmik z wakacji ino musicie się do niego położyć ;) YouTube - Lenuś nad morzem
-
ah dziękuję jakoś leci... od piątku po kilkudniowym mega bólu głowy mam mega katar i kaszel a głosu to praktycznie nie mam, tak chrypię a wieczorem to już totalnie milknę... jeszcze się w pracy trochę wydrę na co poniektórych i gardziołko zdarte ;) Lenka oczywiście też musiała załapać katarek, ale dobrze się trzyma W pracy na razie cisza i spokój, jakby przed burzą, zobaczymy co będzie dalej, choć niektórzy mówią, że istniejemy do końca roku... po tragedii w kopalnii taka przygaszona chodzę... pozdrawiam i całuję wszystkie ino nie zarażając ;)
-
oooooooooooooja Cie kreca, to już dziś... Majeczko nie wiem kiedy to zleciało, dopiero się w bólach rodziłaś ;) Wszystkiego kochana co najlepsze, zdrówka, zdrówka, zdrówka, bo reszta sama przyjdzie :) Sto lat :)
-
Asiulko... dziś Twoje święto, więc z tej okazji życzę Ci duuuuużo miłości, wiele dobrego zdrowia, szczęścia, uśmiechu i pociechy ze swoich Ukochanych Facecików... oraz tego, by się spełniło to, co sobie skrycie marzysz :)
-
też miałam dziś smak na Kraków, ale jednak nie pojechaliśy...
-
to fajne miejsce Aniu a co do włosów ciotki to jestem w szoku... też chcę takieeeeeeeeeeeee
-
jakie piękne zdjęcia, aż miło oko zawiesić A ciotka ma fajny kolor włosów... pięęęęęęęęęęęęęęęęęękny... co to za farba? Majeczka taka delikatna kruszynka :) Mikuś rządzi, starszy brat... No i Wy, jak zawsze szczęśliwi i uśmiechnięci ja nawet nie wiem kaj to było, za pusto jak na Polskę, chyba, że Karwia ale ślicznie tam, i pogoda bajeczna :) super Aniu :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 19