-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Anitaa
-
Witajcie dziewczyny. Zania u mnie też dzisiaj 35 tydz i 1 dzien
-
(ucięło mi tekst) szybciutko przybierze na wadze, nic się nie martw. Zdrowka Wam życzę.
-
Triel śliczny jest Twój synuś. Malutka kruszynka
-
Kwietniówka1983 dziękuję Ci za wsparcie. Kasiunia2391 nie mieszkam w Radomiu. Jestem w trakcie przeprowadzki 18km od Ostrowa Wielkopolskiego.
-
Magda_z lasu właśnie juz wiem, że przyjmuje tylko prywatnie i ma bardzo dużo pacjentek. Nawet wstrzymał przyjęcia całkiem nowych. Ale jeszcze spytam go bezpośrednio. Wygląda na naprawdę dobrego lekarza woli nie powiedzieć nic jeśli nie jest pewny. Poza tym zaglada do pacjentek na sale, dopytuje i odpowiada na pytania. Poczytałam jak łapią Was paskudne infekcje i bardzo wspolczuje. Ja od lat łykam tran na odporność i od lat nie choruje. Przez cala ciążę nie doświadczyłam przeziębienia. A tran w ciąży jest neutralny.
-
Ja juz jestem w szpitalu. Przyjmowal mnie lekarz wzbudzający zaufanie i mily. Podczas badania stwierdzil, ze nie wie jak tamten lekarz policzyl te wody ale on aż tyle nie widzi. Wyszlo mu 19 AFI a nie aż 23 a norma jest 18. Więc duza różnica. To mnie uspokoiło. Znów tamten niepotrzebnie mnie nastraszył. Poza tym mam rozwarcie na 1,5 cm ale to chyba nic poważnego. To pewnie przez moja przeprowadzkę. Calymi dniami chodzilam i jezdzilam samochodem. Dzieciatko jest malutkie ale powiedział, ze w normie. Bał się, że jest mniejsza. Waży 2085 w 34 tydz i 4 dni. Z pomiaru główki 33 tydz. W normie podobno. Jutro moze coś więcej mi powiedzą.
-
Sylwus nadrabiam zaległości w czytaniu forum i wlasnie widzę, ze pytałaś o łożysko. Dno macicy jest na górze a twoje łożysko położone w jego okolicy więc również powinno byc na górze.
-
Dziekuje Sylwus24 mam nadzieje, że wkrótce się czegoś dowiem. Na razie jestem w drodze. Źle napisałam bo AFI 23 mam ale to jest powyżej normy. Oby to bylo wielowodzie to bez przyczynowe. Tak bardzo się boje. Juz nie wiem w co wierzyć tym lekarzom. Jeden mówi, że wszystko dobrze a inny znajduje powód by kierować do szpitala
-
Angelika8484 gratuluje Wam z całego serca. Zawsze sie tak wzruszam, ze mi lzy płyną jak czytam, ze dzieciątko przyszlo na swiat. Dziewczyny, u mnie znow problemy. Wczoraj bylam u lekarza w pobliżu miejsca do którego sie przeprowadzam. Czyli juz czwarty lekarz. Tym razem stwierdził, że mam wielowodzie. AFI 25. Tak mnie wystraszyl, ze caly czas wczoraj plakalam. Dzis wlasnie jadę do szpitala. Tak bardzo sie boje o małą. Lekarz ogólnie nie był przyjemny. Nic mi nie powiedział, dziecka nie zbadal nawet. Okazało się, że jak byłam miesiąc temu to inny lekarz wpisał mi wielowodzie do karty ciąży a nic mi nie powiedział, a ja się tego nie moglam doczytać. Mówię Wam, że już mam dość tego wszystkiego. Nie mam dobrego lekarza tylko tak jestem lołowana i każdy mówi coś innego.
-
Monika 1709 jeśli chodzi o szczepienia to ja wlasnie nie będę. Mam zamiar przygotować pismo z informacja ze sie nie zgadzam na szczepienia i w przypadku zaszczepienia wbrew mojej woli wyciągnę wszelkie konsekwencje prawne. Nie ma obecnie kary za nie szczepienie bo w 2008r Kaczyński zniósł, tym samym dajac rodzicom wolna rękę.
-
Triel, z całego serca Wam gratuluję!!! To wspaniała wiadomość, aż miło przeczytać:) życzę Wam dużo, dużo zdrówka:) obyś jak najszybciej doszła do siebie i napisała co u Was i jak pierwsze dni:) ~Agus1987 mnie też bardzo bolą te kości w pachwinach, aż nieraz nie mogę iść. Zwłaszcza jak poleżę lub posiedzę to gdy wstanę właśnie mam ten ból i w brzuchu na samym dole tak dziwnie mi ciąży, jakby mi miało coś wypaść. Ledwo wtedy idę. A gdy dużo chodzę to nieraz mam podobne objawy ale to chyba zależy od ułożenia dziecka na dole, bo nie zawsze odczuwam tę ciężkość.
-
Zgadzam się z dziewczynami, które zapinają pasy bezpieczeństwa w samochodzie. Również na początku ciąży przeczytałam, że to jest zdecydowanie bezpieczniejsze, nawet gdy dojdzie do wypadku, niż jeśli nie będziemy mieć pasów. Brak pasów, to większe prawdopodobieństwo, ze w momencie wypadku dziecku się coś stanie, niż ewentualny ucisk pasa, bo maluch jest wewnątrz chroniony. Także nie korzystam z tego przywileju. A najważniejszy jest ten pas, który zapinamy nad brzuchem. Dolny kładziemy pod brzuch lub jak, któraś dziewczyna wspomniała, całkowicie pomijamy. Wtedy nic nam nie uciska brzucha i jest to bardzo dobre rozwiązanie.
-
monika1709 ja w pełni podzielam to co napisałaś. Do przemysłu farmaceutycznego absolutnie nie mam zaufania. Do lekarzy również coraz mniejsze, podobnie jak ty, wiem, że jesteśmy manipulowani. Lekarze również za tym stoją. Bo liczy się przede wszystkim pieniądz. Z wielu chorób można się wyleczyć naturalnymi metodami, ale po co lekarze mają nam o tym mówić jak z przepisanych nam leków mają profity. Już teraz do wszystkiego podchodzę z dystansem. Całą zimę reklamowany był: "prawdziwy rutinoskorbin" a wczoraj właśnie usłyszałam, ze jest wycofywany z handlu ale nie potrafią dokładnie powiedzieć co z nim jest nie tak. Ewidentnie coś kręcą. Z aptek wycofali ale od pacjentów nie! Także jak najmniej wszelkich aptecznych środków. Wspomniałaś tez o szczepieniach. Zawierają taką ilość metali ciężkich, ze ja się nie zdecyduję zaszczepić takiego zdrowego, bezbronnego maluszka po urodzeniu. Wcale nie jesteś wariatką, tylko jak człowiek sobie uświadomi co wokół się dzieje i do czego to zmierza, tylko włosy dęba stają. I ja Ci się absolutnie nie dziwię. Mam to samo.
-
Dziewczyny u mnie już się zaczęła ta przeprowadzka i jakos powolutku sobie radzę ale jest naprawdę bardzo ciężko. W ósmym mc ciąży się przeprowadzać to koszmar. Samej jazdy w obie strony mam 4 godziny:( Wracam padnięta. A wczoraj to już w ogóle zaszalałam, bo przeniosłam dwie sypialniane szafeczki, stół i mikrofalówkę a wcześniej niczego nie dźwigałam. Później żałowałam, bo rozbolał mnie cały kręgosłup i czułam obciążenie w brzuchu. Ledwo chodziłam. A w nocy dwa razy obudził mnie ból brzucha. Obiecałam sobie, że więcej już tak nie zrobię. Zachciało mi się przyspieszać. Wiecie co, miałam też bardzo gwałtowne ruchy wieczorem. Też tak macie, że dziecko czuć ze wszystkich stron jednocześnie i częstotliwość jest taka jak przy drganiu powieki??? zaczęłam się już wczoraj martwić. Mój partner mi powiedział, ze to chyba nie dziecko tak robi tylko macica. Ale co właściwie miałoby się dziać z macicą? Może macie jakieś doświadczenie w tym? to proszę o radę co to mogło być? Czasem już tak miałam ale nie aż tak ze wszystkich stron na raz.
-
~17 kwietnia mnie też sie wydaje, że nie tak mało. Zważywszy, że jeszcze będzie przybierać na wadze. Więc jak jeszcze z kilogram jej przybędzie to akurat. Ja też nie chcę zbyt dużego dziecka żeby się nie męczyć. Będzie Ci lżej urodzić:) A jak lekarz mówi, że dzidzia jest zdrowa to pewnie ma rację. kwietniowka1983 ja również mam podobne obawy do Twoich, boję się, że nie będę mogła złapać tchu, bo mam bardzo płytki oddech. Już przed ciążą tak miałam. angelika8484 już tak niewiele Ci zostało. U mnie szybko czas leci, Tobie się dłuży bo już tak blisko terminu a Ty z utęsknieniem czekasz. No cóż musisz się jeszcze troszkę przemęczyć. Ale zleci, zobaczysz:)
-
~Agus1987 no tak, to moze ułatwiać sprawę jeśli się idzie do tego lekarza ale jeśli się mówi, że chce się odebrać wynik osobiście to taka praktyka jest niezgodna z prawem. Muszą wydać do rąk własnych właściciela wyników.
-
Kaarolcia ja kiedyś czytałam, że nie ma potrzeby się martwić, gdy nam się zdarzy nawet uderzyć w brzuch, bo dziecko jest bardzo dobrze chronione, przez macicę, wody itd. Jest tam dość bezpieczne. Także ja jestem dobrej myśli. Tyle, że wiem jak my reagujemy. Ja też pewnie bym się zaraz bała, także doskonale Cię rozumiem.
-
Powiem Wam dziewczyny, że dziś byłam w laboratorium zanieść mocz i pobrać krew. Znów podnieśli mi tam tętno. Polska to kraj absurdu! na te badania miałam skierowanie od lekarza i były bezpłatne a dodatkowo chciałam zrobić badanie potasu odpłatnie. Powiedziano mi, ze po wynik potasu mam się zgłosić a pozostałe wyniki będą u lekarza. Więc ja mówię, że nie wybieram się już do tego lekarza bo się wyprowadzam i chcę sama je odebrać. Obie laborantki powiedziały, że to nie możliwe. Że tak zarządził dyrektor a przy tym lekarz płaci za to badanie i po to tak jest żeby pacjentka nie poszła do innego. Więc się zdenerwowałam, bo wiedziałam, ze to co mówią jest absurdalne i niezgodne z prawem. A one swoje. A na ścianie jeszcze w ramce wisiał opis jak bardzo przyjaźni są pacjentom, jak się troszczą, monitorują zadowolenie pacjentów, itp. Juz dokładnie nie pamiętam co tam bylo napisane ale przeczyło temu jak mnie potraktowano. Więc mój facet zdjął to ze ściany i poszliśmy z tym do dyrektorki. Okazało się, że mieliśmy rację! Że te panie nas okłamały. Zostaliśmy przeproszeni. I badania normalnie mogę sobie odebrać osobiście. Tyle, ze się zdenerwowałam i miałam kawałek dodatkowy do przejścia do innego budynku. I tak za każdym razem służba zdrowia pokazuje jak troszczą się o kobiety ciężarne. Najpierw podnoszą im ciśnienie a później kierują do szpitali. Ciekawe ile osób tak oszukano, bo nie każdy zawalczy o swoje. Czy Wam tez się przytrafiają takie nieprzyjemności?
-
Kaarolcia tak właśnie teraz jest, że wszystko nam jest ciężko i trudno. Ja tez nie raz bym się wywróciła. Musisz na siebie uważać. A teraz się obserwuj jakby coś to jedź do lekarza. Ale pewnie sama wiesz co robić.
-
kwietniowka1983 ja cały czas biorę witaminy. Vitaminer prenatal + DHA i nie przestanę raczej. Moja dzidzia jest malutka więc nie sądzę by miały jakiś szczególny wpływ na jej wagę:)
-
Emika2 widzisz właśnie chodzi o to, że nie ma co sprawdzać, bo wszystko zostało sprawdzone. Lekarz na podstawie niższego tsh, (które w ciąży jest prawidłowe, bo o tym mi powiedziało dwóch lekarzy) nastraszył mnie, że od początku ciąży chodzę z nadczynnością tarczycy, później endokrynolog chorym sercem, a teraz nadciśnieniem. A w rezultacie wszystko mam zdrowe, bo badania tak wykazały. Jedynie mam tachykardie, którą powoduje ciąża. Wzrasta objętość krwi i serce ma problem. To mi powiedziała endokrynolog. Co do nadciśnienia to jestem przekonana, że nie mam. Mierze kilka razy dziennie i mam bardzo niskie: średnia to: 120/80 ale mam również 100/65, przed ciażą również było niskie. Mam tylko podwyższone tętno co w ciąży jest podobno w normie jeśli nie przekracza 100, mnie najczęściej przekracza gdy mam wizytę. Mam "syndrom białego fartucha" . Więc w szpitalu mój stan mógłby się jeszcze na tle nerwowym pogorszyć. Uważam, że nie potrzebnie lekarze tak straszą i sieją panikę nie mając jeszcze wyników badań. Działają tym na szkodę ciężarnych kobiet, które potrzebują spokoju. Na mnie przynajmniej źle to podziałało. A nie czuję się dobrze z powodu tego tętna, bo trudno się oddycha i kołacze w gardle. Jednak jakoś od wczoraj trochę jakby lepiej, więc może się poprawi i uspokoi. Jak na razie jestem bardzo zadowolona, że nie dałam się wrobić w ten szpital. Zobaczę jak będzie dalej, czy miałam rację.
-
monika1709 co do przeprowadzki to niestety nie mam nikogo do pomocy, bo to jest wiele kilometrów i wszyscy są daleko. Nie wiem jak to zrobię ale jakoś będę musiała. Agnieszka56 Ja również mam wątpliwości czy musiałaś leżeć z problemem szyjki. W internecie jest artykuł w którym jest napisane: "Długość powyżej 2,5-3cm wskazuje na małe ryzyko porodu przedwczesnego". Więc ja to rozumiem, że taka długość szyjki jest bezpieczna a Twoja była dłuższa.
-
monika1709, chodziło mi o Ciebie. Ty napisałaś o tym straszeniu nie Elcia102. Pomyliłam się.
-
~Agus1987 nie kąp się lepiej tylko bierz ciepły prysznic. Widocznie miałaś za ciepłą kąpiel a to bardzo osłabia.
-
Elcia102, Agnieszka56 przeczytałam co napisałyście i sama również doszłam do wniosku, że ten mój stan to chyba jest wina lekarzy. Od ok. 4 tyg jestem ciągle straszona przez nich i zrobili ze mnie kłębek nerwów. Zaczynam się zastanawiać czy już tamten mój lekarz nie był lepszy bo jak do niego chodziłam to chociaż byłam spokojna bo ciągle mówił, że wszystko jest dobrze. A ten mnie nastraszył najpierw nadczynnością tarczycy, co przepłakałam caly wieczór, później mnie nastraszyli chorym sercem, tachykardią, teraz nadciśnieniem jak tylko dwa razy mi skoczyło. Ciągle, na każdej wizycie straszyli szpitalem. A mnie nie trudno dać się nakręcić. I każdy lekarz co innego właśnie mówi. A w rezultacie wyszło przecież że nie mam żadnej z tych chorób. Jest tylko tachykardia ale ciąża ją powoduje. Więc może dobrze zrobiłam że nie poszłam do tego szpitala bo dalej by mnie straszyli. A jak jestem w domu to ciśnienie mam cały czas w normie. Wczoraj wieczorem miałam nawet 100/70. Tylko puls mam podwyższony.