ja tez niestety nie moge powiedziec o moim zwiazku ze jest idealny.... raz lepiej raz gozej dokladnie 4 pory roku ;) u nas z rozmowami roznie najczesciej ja mowie a moj maz raczej z tych co i tak wiedza lepiej a ze klotnie u nas sie konczyly tym ze albo jedno albo drugie powiedzialo za duzo .... zmienilam forme jak mnie cos boli i dreczy pisze list do mojego malza ... zostawiam mu w jakims tam miejscu mowie o tym i daje czas zeby go przeczytal w spokoju i przeanalizowal to co napisalam.... efekty sa raczej zadowalajace ;) moj malz tez uwaza ze tulenie i calowanie glaskanie itd to nie w jego stylu a jak mu mowie ze bylo w jego stylu na poczatku naszego zwiazku to twierdzi ze nie prawda :duren: ze on nigdy taki nie byl no coz... musze sie zadowolic tym co mam :)