Czesc U nas weekend bardzo udany, w sobote na DM u mojej mamy (narobila pysznosci, najedlismy sie po uszy), a potem na festynie osiedlowym w poblizu rodzicow. A wczoraj doszla do skutku (pozyczylismy samochod) fantastyczna wycieczka- do parku dzikich zwierzat i nad jezioro, ktore nas zaskoczylo kompletnym brakiem turystow. Cudna byla taka cisza nad jeziorem, poplywalismy kajakiem, pomoczyslismy nogi. Swietny dzien
Pogoda idealna- cieplo, ale nie upalnie. A ja dostalam od Frania na Dzien Matki laurke i bukiet polnych kwiatow, obrazek ulozony z grzybkow, ale najbardziej mi sie podobalo i rozsmieszylo mnie,ze dostalam tez... deseczke zakopana gleboko w piachu, do ktorej musialam sie dokopac sama (hehe, Franek oddal mi swoja ulubiona deske) i kamien ukryty pod Frania placem zabaw
No i jeszcze ekstra opaske przeciw komarom- Franek dzielil opaskami, a dla mnie dal jedna wiecej- bo dzis Dzien Matki mamuniu
Fajnie bylo