martusia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez martusia
-
gosia wspolczuje tesciowej. olej ja cieplym moczem
-
justys ale gajunia sliczna
-
i ja witam z rana z herbatka justys super wiesci. ann ja tez mam podobne leki. nie tylko o J ale i o innych czlonkow rodziny. bardzo sie boje gdzy ktos gdzies jedzie by nic mu sie nie stalo (wypadki itp.). tez nekaja mnie pewne demony przeszlosci ktorych chcialabym sie pozbyc anulka, aniolek, olimpijka, mada... i cala reszta milego dzionka a u nas zimnica brrrrrrrr olimpijka a jaka u was pogoda? cieplo macie w domu? bo my mimo ze grzejemy to mamy zimno - ach te irlandzkie budownictwo
-
dobranoc
-
anulka no ja tez ufam mezowi ale nie innym kobietom... moja kolezanka byla ostatnio na szkoleniu i jak mi opowiedziala pozniej co sie tam dzialo... wzorowe matki i zony z obcymi w lozku londowaly. oczywiscie nie mozna generalizowac. nie wszyscy sa tacy.
-
paula00-25 MARTUSIA Ja powiem szczerze nie byłabym zachwycona takim wyjazdem. Rozumiem wigilię zakładową ale wyjazd na parę dni za granicę....? Coz, namawialabym meza zeby został. ja tez nie jestem zadowolona ale nie chce mu jednak zabraniac. j spytal mnie o zdanie a ja powiedzialam mu ze to jego decyzja i on musi sam zastanowic sie czy chce jechac czy nie. on powiedzial ze chce wiec jedzie. ufam mu ale wiem co sie dzieje na takich wyjazdowkach i boje sie... a tu nie robi sie wigilii zakladowych tylko wlasnie takie wyjazdowe imprezy i nie mozna brac osob towarzyszacych...
-
wiecie co, nie wiem jak w pl ale tu tradycyjnie firmy organizuja przyjecia swiateczne dla pracownikow. moja firma organizuje w tym roku wyjazd do irlandii polnocnej. ja nie jade bo nie mamy kasy za bardzo a trzeba za wszystko zaplacic. moj maz ma nowa prace od lutego wiec w tym roku bedzie jego pierwsza impreza. pracuje w fajnej firmie ktora takie wyjazdy sponsoruje calkowicie no i w tym roku jada gdzies na dwa / trzy dni. nie wiedza jeszcze gdzie ale na pewno gdzies za granice. ufam swojemu mezowi ale nie za bardzo chce by jechal. nie wiem czemu ale wydaje mi sie ze na takich wyjazdowkach to zaraz sie wszyscy zdradzaja. tu w irlandii to normalka. puscilybyscie swojego faceta na taka impreze ? dodam ze w jego firmie sami mlodzi ludzie... a ja jakos nie ufam irlandkom ...
-
inka ale sliczne zdjecia. majeczka cudowna.. .. jaka pannica sie z niej zrobila
-
ide na lanczyk
-
kronkis a co masz jutro o 16? przepraszam ale chyba nie doczytalam i nie wiem o co chodzi.
-
wlasnie popijam goraca czekolady by sie troszku rozgrzac... mniam
-
happy gratuluje. super ze dostalas prace. pochwal sie, co bedziesz robic? co do lenki to rzeczywiscie masz malo czasu do 3 listopada.... moze jakas babcia pomoze?
-
dziendoberek ale u nas dzis zimnica... brrr ann jesli mozesz to tez poprosze o przedszkolna ulke na GG. olimpijka ale z olimpii troskliwa dziewczynka. super zdjecia radosc trzymam kciuki milego dzionka wszystkim
-
witam wieczorkiem u nas jeszcze weekend (swieto) ale juz jutro do pracy. olimpijka a gdzie kupilas to na myszy i ile to kosztuje? ann kliknelam w link ale nie moge zobaczyc twoich zdjec anetka ja rodzilam ze znieczuleniem i jestem zadowolona. uklucia nic a nic nie bylo czuc. ja musze wam powiedziec ze mialam fantastyczny weekend. caly czas spedzilam z bartusiem i mezem. super sie bawilismy w domu i na spacerach. po takich dluzszych weekendach starasznie mi przykro gdy mam wracac do pracy a bartek do zlobka bartusiowi wrocil apetyt i odpukac nie choruje ostatnio. dzis nawet po raz pierwszy dalam mu kawalek czekolady gorzkiej. bardzo mu smakowala ide obejrzec gotowe na wszystko i lulu dobranoc
-
witam wieczorkiem 8 stronek nadrobilam i niewiele pamietam widzialam fajne zdjecia synka radosci, buby kati i fryzurki justynki olimpijka znam problem z myszkami. my mamy je tu co roku. wybijamy lapkami. zeszlej zimy nie kupowalam tego na ultra dzwieki bo bylam w ciazy i sie balam ale jak tej zimy myszki wroca to chyba to kupie. a u ciebie sprawdza sie? aniolek fajne foteczki wiecej grzechow nie pamietam dobranoc wszystkim
-
anulka ale slodka ta twoja majeczka.
-
robilyscie juz moze jakies surowki dla dzieci? jakie? ja sie zastanawiam czy zrobic cos na kiszonej kapuscie ale nie wiem czy juz mozna...
-
justyna@Martusia nikt nie jest idealny może u mnie to też kwestia charakteru ktoś może powiedzieć że jestem nie czuła ale u mnie jest czas na przytulanie całowanie np w trakcie zabawy z małą ale Gajka tez ma swój czas kiedy bawi sie sama kiedy ja coś robię nie ma wtedy miejsca na wspólna zabawę chyba że pozwalam jej robić coś ze mną dziecko musi znać granice a że jest od urodzenia samolubem musimy uczyć go empatii czekania i innych rzeczy wychodzę że jak dziecko popłaczę bo chce cos wymusić to nic mu sie nie stanie bedzie tylko mniej sikało to sie znów opisałam i wymądrzyłam i zła kobieta ze mnie ale to samo stosuje wobec moich wychowanków tylko oni nie rzucają sie na ziemie i nie ryczą
-
justyna ja probuje tez bartka wtedy czyms zajac. siadam z nim na podloge i daje zabawke. dziala na chwile.... jak odchodze ten za mna leci... mi sie wydaje ze ja popelniam tyle bledow wychowawczych.. przez to ze bartek chodzi do zlobka ja mam wyrzuty sumienia i w domu jak zapalcze to zaraz go przytulam i glaszcze itp. bo chce mu jak najwiecej uczucia dac.
-
dziendoberek ja sie dolaczam do tych kotrych dzici wisza na nogawce i krzycza.. i zloszcza sie. nie wiem co z tym bartkiem sie dzieje. nic nie moge zrobic bo mi na nogawce wisi non stop. co wy robicie jak dzieci chca cos wymusic krzykiem? czekacie az mu przejdzie czy bierzecie na rece itp...?
-
anetka super ze z fasoleczka wszystko ok kronkis / starletka suuper foteczki
-
ale dzis nudy w pracy....
-
justyna@moje dziecko wreszcie cos zjadło 2 chochle rosołku z grysikiem to bardzo ladnie
-
justys biedna gajunia. bartek odpukac zdrowy. boje sie w sobote isc z nim na basen by sie nie przeziebil mi znow. ale lekarka powiedziala ze ma chodzic mimo ze woda nie za ciepla bo to dobrze dla niego i nawet jak sie rozchoruje to najwyzej bedzie sie go kurowac...
-
a bartus bardzo malo mowi. praktycznie nic. mowi: mama baba brum no i tam jakies swoje po hebrajsku. chyba bedzie u niego ciezko z mowieniem przez to ze w zlobku po angielsku... a moze ma ktos elektroniczna wersje jezyka dwulatka? moglabym sobie w pracy poczytac...