martusia
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez martusia
-
inka u mnie tak samo jak u ciebie. bartus po kapieli spi od 21 do 1 a pozniej to co 2 godziny z zegarkiem w reku sie budzi. je 10 minut, troszke pomarudzi i zasypia.. ja juz sie przyzwyczailam do tego ze spie max 6 h w trzech turach..
-
u mnie tez tylko piers - bez dopajania. co do gabarytow to waze 57 przy 168 cm wzrostu. przed porodem wazylam 53. jak tylko skoncze karmic ide na diete :Uśmiech:
-
Ćwiczenia, diety dla mamusiek czyli odchudzamy się...
martusia odpowiedział(a) na MalaMoni temat w Zdrowie i pielęgnacja oraz dobra forma
mala moni ja na razie nie jestem na diecie bo karmie. kopenhage znam jednak i moge powiedziec ze dieta ta daje super efekty. jak stosowalam ja po raz pierwszy to po tygodniu musialam przerwac bo za bardzo schudlam (z 54 do 47). generalnie to jestem szczupla osoba. teraz waze 57 / 8 ale moja idealna waga to 50. Jak tylko skoncze karmienie piersia to ide na kopenhage!!!! poza tym to po tej diecie waga utrzymuje sie ok rok i reguluje sie przemiana materii. polecam:Uśmiech: -
witam w niedziele tez prosimy o glosik http://parenting.pl/galeria/showphoto.php/photo/576
-
goska to fajnie ze to ty..bo juz sie martwilam ze cie nie ma :Uśmiech: a ja juz wylaczam kompa... u mnie to tez juz chyba nalog.. ale nie dam sie dobranoc
-
to i ja opisze swoj porod.. po raz pierwszy tak wiec bylo juz 5 dni po terminie.. strasznie sie balam i denerwowalam dlaczego nic sie nie dzieje. wszystkie wrzesnioweczki juz prawie urodzily i wydawalo mi sie ze tylko ja zostalam. tego dnia ruchy dzidziusia w brzuszku byly jakies slabsze, troszke sie przestraszylam i postanowilam ze pojade do szpitala na KTG. wzielam prysznic, umalowalam sie i pojechalam. w szpitalu podlaczyli mnie pod KTG (ok 11.00) no i okazalo sie ze mam skurcze. ja ich nie czulam. po chwili przyszla pani doktor, zbadala mnie i oznajmila ze rozwarcie na 1 cm i ze juz mam nie jechac do domu bo w tym dniu urodze. bardzo sie ucieszylam. z kazda minuta skurcze byly coraz bardziej odczuwalne ale nie byl to bol. ok 13.00 zawiezli mnie na sale przedporodowa i tam przebili mi wody plodowe oraz podali zel na przyspieszenie porodu. skurcze juz mocniejsze ... ok 14.30 przyjechal moj maz i razem spacerowalismy po korytarzu.. skurcze mocne.. juz nie moglam chodzic wyprostowana tylko bylam zgieta w pol.. chcialo mi sie wymiotowac ale ze w tym dniu jadlam tylko platki na sniadanie to moj zoladek byl pusty... bol coraz wiekszy.. gdy nadchodzily skurcze nie moglam chodzic, opieralam sie na mezu... z minuty na minute bylo coraz gorzej... wczesniej zarzekalam sie ze nie wezme znieczlenia nigdy!!! ale o godzinie 16.00 poprosilam o ZZO. powiedzieli ze ok, ale na razie nie ma miejsca w salach porodowych i musze czekac, ... bol coraz wiekszy. przyjelam pozycje na czworaka na lozku.moj maz masowal mi plecy... ja pojekiwalam sobie i rekami ciagnelam sie za wlosy - tak bolalo!! masakra. pytalam co z tym ZZO - a oni ze nadal czekamy... ok godziny 18 powiedzieli ze biora mnie do sali porodowej. ja nie moglam chodzic. jedyna pozycja odpowiednia dla mnie to na czworaka a oni mi kaza sie polozyc na plecech by podpiac mnie pod KTG. to bylo straszne. gdy lezalam na plecach bol byl gorszy. gdy przychodzily skurcze to odchylalam glowe do tylu i sie prezylam z bolu(tak jak teraz moj maly synek gdy ma kolke- biedactwo, mam nadzieje ze az tak go to nie boli). pani anastezjolog przyszla przed 19. ledwo usiadlam w tym bolu i staralam sie byc nieruchomo gdy wbijali mi sie w kregoslup. wtedy chcialam tylko jednego - by przestalo bolec... po 15 min juz poczulam lekka ulge. okazalo sie jednak ze po lewej stronie nadal czulam bol i podali mi jeszcze jedna dawke znieczulenia. po paru minutach bol ustapil.. czulam sie jak w raju - jak na haju :Uśmiech::Uśmiech: po takim bolu jego brak byl czyms wspanialym. zbadali mnie i mialam rozwarcie na 3 cm, myslalam ze bede tam lezec cala noc ale po 2 godzinach czyli ok 22.00 bylo juz 10 cm i zaczela sie faza parcia.. tylko ze ja nic nie czulam.. kazali mi przec wiec parlam - bylo mi ciezko bo w zasadzie nie czulam skurczy i nie wiedzialam czy dobrze to robie... moje cisnienie zaczelo spadac i malego tez... bylo coraz slabsze.. przybiegl lekarz i zdecydowal ze trzeba malemu pomoc.. ja patrze co on robi a on bierze przyssawke, wklada mi ja i przyczepia do glowki malenstwa - to dzialo sie tak szybko ze nie zdazylam nawet zaprotestowac. po minucie o godzinie 22.46 bartus byl juz na zewnatrz. moj kochany maz przecial pepowine. bartus dostal 10pkt i po paru minutach karmilam go piersia. zostalismy w trojke w pokoju i tak siedzielismy do ok 1 w nocy. pozniej zawiezli mnie na sale poporodowa, moj maz pojechal do domu a ja zostalam sama z dzieciatkiem. mimo znieczulenia mialam czucie w nogach i juz po paru godzinach bylam pod prysznicem i czulam sie fantastycznie. nie mialam naciecia a dzieki regularnym cwiczeniom miesni kegla moja pochwa szybko wrocila do formy. wtedy myslalam ze moj porod byl wspanialy a ZZO to najlepsza rzecz na swiecie.bylam szczesliwa gdy dzis wspominam moj porod nie pamietam juz bolu (choc wiem ze byl... i to straszny). probuje sobie go odtworzyc w mysli ale nie moge. tak chyba sa juz kobiety zaprogramowane by szybko zapominac o bolu. ale wiem ze wtedy bolalo mnie bardzo. zaluje jednak ze wzielam ZZO.. nie moglam patrzec na znieksztalcona glowke bartusia od przyssawki. a jakby cos mu sie stalo??? tylko dlatego ze nie chcialam cierpiec... co ze mnie za matka. do dzis mam wyrzuty sumienia z tego powodu. teraz znow zarzekam sie ze drugi porod na pewno bedzie bez ZZO... mam nadzieje ze wtedy wytrwam w swoim postanowieniu.. az zakrecila mi sie lezka w oku pozdrawiam was
-
aniolek sliczne foteczki a ja sie obrzarlam slodkim i zle sie czuje ... bleee
-
inka u mnie porod naturalny goska a ty to agoniah???
-
inka swietna robota :Uśmiech::Uśmiech: stronka pierwsza klasa!!
-
aniu gratuluje. zycze udanych 9 miesiecy i latwego rozwiazania. moja kolezanka marta tez wlasnie sie dowiedziala ze jest w ciazy i ma termin na lipiec. mam nadzieje ze tu trafi :Uśmiech: pozdrawiam
-
bartus mierzyl 56 cm
-
dziendoberek witam w sobote i zycze milego weekendu. :Uśmiech: u nas nocka przespana i zaraz wychodzimy na zakupy :Uśmiech:
-
patusia sliczne zdjecia. jak to fajnie miec coreczke.. mozna ubierac ja w sukieneczki itp..
-
patusia wiem ze nieladnie zrobil. ale z niego to taki ciekawski facet ze szok.. kiedys w podstawowce znalazl pamietnik mojej siostry (przez przypadek) no i przeczytal... ale sie wtedy dzialo a moj maly smrodek spi.dzis nie wyszlismy na spacer tylko zostalismy w domu a on dokladnie o 12.30 (o tej zawsze wychodzimy na spacer) padl i spi do teraz.. pewnie mysli ze jest na spacerku.. he he, a to sie zdziwi jak sie obudzi :Uśmiech: a na spacer wyjde tak za godzinke bo czeka nas kolejna wizyta u lekarza
-
madalenkamartusia chodzi Ci o posty, które napisałaś na N.?? każdy może tam wejść i to przeczytać. wiem ze kazdy moze wejsc, ale nikt nie wiedzial ze sie tam udzielam, a moj tata to znalazl na podstawie linku do zdjec na stronce internetowej bartusia ktory raz wstawilam no i se poczytal...
-
dziewczyny ale jestem wkurzona!!! moj tata wpisal link do stronki ze zdjeciami bartusia zamiast w pasku adresowym to w googlu i wyszla mu strona noworodek.pl na ktorej raz go (link) umiescilam w poscie. no i oczywiscie zaciekawiony zaczal sobie czytac wszystko. ale jestem wkurzona. posty te zaraz usunelam ale nadal jak sie wpisze w google to jest no i kazdy se moze czytac co pisalam - FUCK!!!
-
mada a moze on potrzebuje piersi i teraz mu jej brak za dnia i placze... moze daj mu cyca za dnia i zobacz
-
hej dziewczyny jak zwykle tak pedzicie ze stronkami ze nie nadrabiam. u nas w miare ok. wczoraj bylismy na szczepieniu i okazalo sie ze bartus ma malo stabilna glowke. nie unosi jej tak jak powinien. troche sie tym zmartwilam. do tego pani doktor powiedziala ze maly jest alergikiem i powinnam ograniczyc nabial i karmic jak najdluzej piersia (min 6 mc). chialam przejsc na butle ale chyba wytrzymam do marca. potem mleczko ale tylko hypoalergiczne.:Smutny: mam nadzieje ze wszystko bedzie ok. milego dnia zycze
-
kronkis ja tez probuje latwego planu ale mi nie wychodzi. w dzien bartus je co 2 godziny.. wyj. spacer (spi ok 3h). za to jak w dzien je czesto to nocke przesypia.. trudno mi wprowadzac ten plan. gdy maly glodny to po prostu mu daje cyca.. moze jak skonczy 4 miesiace zaczne wprowadzac ten plan na serio
-
kronkis moze po kapieli nie chce jej sie jesc i jest po prostu zmeczona i chce spac. czasem dzieci jak sa zmeczone to placza i wystarczy je ululac do snu. fajne foteczki dziewczyny
-
mada sil! a my na spacerek
-
ann ale uliska utalntowana :Uśmiech:
-
a maja wasze dzieci ciemieniuche? mojemu bartowi wyszly takie zielono zolte strupki na glowie... jak temu zaradzic?
-
diendoberek mada na zanik laktacji pij napar z szalwi
-
bartus wykapany i spi. a zaraz tez sie klade. dobranoc :Uśmiech: